Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sil_sb

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Sil_sb

  1. nikita2809 wciąż się zastanawiam. Mój mąż mnie nie chce "tknąć" ja go broszę byśmy się poprzytulali by przyspieszyć @ a on mi mówi że ja jestem w ciąży... Jak nie dostanę @ do końca tygodnia to powtórzę. Ale czy był tu kiedykolwiek przypadek, że beta była <<0,01 i potem była ciąża? Ja sobie nie przypominam. Nie wiem który mam dzień cyklu, miałam długi protokół :( Więc w teorii 42 dc. Nie wiem jak to się liczy przy długim protokole. Jeśli od początku stymulacji to 30 dc
  2. Ja jak miałam krwawienia to w połowie oczekiwania, ale nigdy przed betą. Niestety nigdy nie było po tym ciąży. Jednak przy poprzednich podejściach już dzień przed betą pojawiał mi się brązowawy śluz a następnego dnia @. A ja wciąż czekam na @, zero objawów na @ tylko całą buzie pryszczami mi obsypało :(
  3. leki zaczyna się przyjmować po punkcji, po transferze już w zasadzie nic nie dochodzi.
  4. aniu nie stresuj się, może powoli ale dobrze że komórki rosną, na pewno będą dzięki temu silne i piękne i potem będą z nich cudne dzieciaczki. Ja dziś podpisałam umowę na mrożenie zarodków (pierwszy raz) i odebrałam protokół po ivf.
  5. A no i oczywiście powiedział że mamy bardzo ładne blastocysty zamrożone i że blastocysty są silniejsze niż komórki transferowane i z nimi łatwiej o ciążę.
  6. Dzięki Dorciak :* Wiem że mam mrozaczki i muszę w nie wierzyć. Wiemtez że na wypoczętym organizmie zarodki lepiej się przyjmują, a już w szczególności blastocysty. To moja ostatnia nadzieja z MZ więc się bardzo boję. Wiem, że jest tu wiele dziewczyn które płacą i to nie mało. My jednak już niemal nie posiadamy oszczędności. W ciągu tego ostatniego roku wydaliśmy już prawie 13 tyś zł. Teraz przed transferem na pewno jeszcze sporo wydamy. Na szczęście mam zapas leków na "po transferze". Ale jak się nie uda, to już tylko pożyczanie mi zostanie a zawsze wychodziłam z założenia, że wchodzenie w nowe życie, z dzieckiem i tak wielkim długiem, nie ma sensu. Dlatego tak długo nie korzystaliśmy z ivf...
  7. aguuula2525 życzę pięknych jajec w odpowiedniej ilości. By cudnie się zapłodniły, rozwijały, transferowały i mroziły. MaBo dzięki za dobre fluidy no i za tę wizytę. Jak widać okazała się niezbędna. Ja się czuję dobrze, nawet oznak @ jeszcze nie ma poza obsypaniem w sumie całej głowy pryszczami. Zwykle taki objaw mam z tydzień przed @, teraz pojawił się z 2 dni temu więc pewnie sobie jeszcze odrobinę na @ poczekam...
  8. HOPE83 napisałam tak, bo za każdym razem jak o nim piszecie, to słyszę "dr G mnie załamał", "dr G powiedział że to jest źle". Prócz tego, że wypisał wam skierowania na badania na NFZ nie wyczytałam nic pozytywnego z tego co tu o nim piszecie. Tylko że krytykuje innych lekarzy, inne badania i inne metody leczenia. Ale to akurat może zrobić każdy lekarz - bez względu na wykształcenie. Jest to jednak tylko i wyłącznie moja subiektywna opinia i nikt nie musi jej słuchać i nią się kierować. Powiem więcej, nie będę już tu nawet nic nikomu radziła, by czasami potem nie wyszło, że ktoś wydał pieniądze w błoto na bezsensowny zabieg/badanie/lek.
  9. Jak o tym nie myślę to nie płaczę... tyle mogę powiedzieć. Póki co ustaliliśmy z mężem że chcemy wrócić jak najszybciej. Choć jak się dziś okazało, mój mąż chciał czekać, żebym zapomniała i się zregenerowała. Ale i tak musimy czekać na decyzję dr M.
  10. receptę dostaje się w dniu punkcji
  11. Gościu bo zawsze trzeba mieć to na uwadze. Niektórym nawet in vitro nie pomaga. Ale powiem wam, że już nie mam siły czytać o tym dr G. Czy którąkolwiek z was podniósł na duchu? Bo odnoszę wrażenie że ten człowiek tylko dołuje.
  12. Ja się czuję... beznadziejnie. Niestety nie doszłam jeszcze do siebie. Wiele nadziei pokładałam w tym podejściu. Ciężko mi pogodzić się z tą porażką. Nie wiem co zawiodło... chyba ja zaś najbardziej :( Wizytę dzięki MaBo mam jutro. Objawów @ brak. Przy poprzednich podejściach dostawałam @ jeszcze w dniu bety. Teraz jednak miałam długi protokół wszystko jest inaczej chyba... Kiedy wy przy długim dostawałyście @?
  13. A dziewczyny, ja przy lutinusie używałam na zmianę vagisan i mucovagin. I zero podrażnień czy infekcji. Pierwszy raz spokój miałam.
  14. smutasek85 nie wiem skąd ta znajoma ma takie statystyki. Naprawdę, lepiej takich lasek nie słuchać. Jasne że ciąże z ivf mają podniesione ryzyko, a ciąże w ogóle do 12 tc mogą zostać poronione. Po to na siebie uważacie. ania609 w dniu punkcji nasienie nie może mieć więcej niż 5 dni, ale nie może być młodsze niż 2 dni. Więc wiesz… musisz się w ten przedział czasu wpasować. Albo mąż będzie musiał sobie jakoś inaczej poradzić 
  15. Rubineye ty masz mrozaczki nie? Byłaś już w GynC? Wiesz co dalej? Kiedy po nie wracasz? Ja nigdy mrozaczków nie miałam, nie mam pojęcia jak wygląda procedura. Wiem, że czasem robią przerwę, czasem nie. Czasem podchodzi się na cyklu stymulowanym, czasem nie...
  16. Sylwii159 dr M bez problemu chyba to przypisał...
  17. Nie wiem co mam wam powiedzieć. Jak widać wszystko to nie wszystko. MaBo dzięki ci za odstąpienie czwartku, będę mogła w spokoju porozmawiać z dr M. Zobaczymy jaki ma plan na nasze mrozaczki...
  18. Nie znam ani jednej osoby która faktycznie dostałaby w GynC 200 ml intralipidu. Ja byłam na taki wlew umówiona, ale odwołałam wizytę i poszłam do Provity. To raczej nie lekarz decyduje, tylko wy powinnyście się zapytać, czy mogłybyście prosić o większy wlew. Ja miałam wskazanie i zalecenie od immunologa do takiego wlewu... GynC chyba sceptycznie do tego podchodzi.
  19. ania609 to się liczy zawsze od następnego dnia. Jak masz punkcje w piątek, to 2 dpp jest w poniedziałek. Bardzo rzadko jak jest punkcja w sobotę to transfer w poniedziałek. Raczej transfer jest wtedy we wtorek. Tak samo liczy się dni po transferze. Dzień transferu nie jest wówczas liczony, liczy się od dnia następnego. Dziękuję dziewczyny za wasze wsparcie. Mam nadzieję, że was jutro nie zawiodę. Ale presja jest bardzo duża. Chciałabym jutro pierwszy raz obwieścić dobre wieści. Na betę pojadę rano, tak myślę że ok 9-10 może. A po wyniki w okolicach południa... I Ania na kroplówkę musisz się umówić max w dniu ustalania terminu transferu. Oni teraz podają tę kroplówkę jak się da. Przed samym transferem albo i po transferze, ale wg mnie to nie powinno tak wyglądać...
  20. ania609 to się liczy zawsze od następnego dnia. Jak masz punkcje w piątek, to 2 dpp jest w poniedziałek. Bardzo rzadko jak jest punkcja w sobotę to transfer w poniedziałek. Raczej transfer jest wtedy we wtorek. Tak samo liczy się dni po transferze. Dzień transferu nie jest wówczas liczony, liczy się od dnia następnego. Dziękuję dziewczyny za wasze wsparcie. Mam nadzieję, że was jutro nie zawiodę. Ale presja jest bardzo duża. Chciałabym jutro pierwszy raz obwieścić dobre wieści. Na betę pojadę rano, tak myślę że ok 9-10 może. A po wyniki w okolicach południa...
  21. Ja za pierwszym razem wróciłam po 2 dniach. Za drugim razem po becie negatywnej zaraz. Tym razem wracam dopiero w następny poniedziałek, czyli po 2 tygodniach.
  22. Piersi to bolą od progresteronu przyjmowanego dowcipnie. Poza tym trudno tak faktycznie zaobserwować jakiekolwiek objawy ciąży na tak wczesnym etapie. Wszystkie dziewczyny zawsze mają bóle jajników i krzyży - część z nich okazuje się że jest w ciąży a reszta dostaje \2, więc objawy są identyczne.
  23. Kasiurek ciesz się choć z tego co masz. Dobrze że coś ci zamrozili w 3 dobie a pamiętaj, że komórki zawsze najlepiej się maja w brzusiu mamy.
  24. Gościu z poronieniem to nie mam pojęcia jak jest. Jedna koleżanka miała ciążę pozamaciczną i nie mogła podejść do ivf nim beta nie spadła do 0 a był problem z tym zbiciem. Ale nie wiem jak to wygląda przy poronieniach...
  25. MaBo to napisz na rico_sb@op.pl :) Tylko dziewczyny w recepcji nie zawsze chcą się zgodzić na wpisanie kogoś innego na miejsce. Choć już raz tak miałam wizytę załatwioną :) Tylko trzeba być mega stanowczym przez telefon...
×