Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sil_sb

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Sil_sb

  1. Hope nie będę ci mówiła co co oznacza. Objawy są przeróżne. I czasem twoje objawu mogą świadczyć o ciąży. Ale ja np. bardzo długo odczuwałam ból po punkcji...
  2. Pęcherz ma być opróżniony, będą co kazali jeszcze przed wejściem na sale iść siku. Mnie po każdej punkcji boli, jak schodzi znieczulenie. Ale nie jest to masakryczny ból, tylko taki trochę jak na @
  3. Hope lekarze wychodzą z założenia, że mamy tak mocno wierzyć, by nie brać pod uwagę planów awaryjnych. A potem przychodzi ten najważniejszy dzień i jak się okazuje, że nie jest dobrze, to zostajemy z niczym, nie mamy się czego trzymać, za czym podążać. Boimy się jeszcze bardziej. Ja muszę mieć plan alternatywny zawsze. I dlatego wiem, że 1. Jak pojadę z wynikami do dr M i mi powie, że kasa się im kończy i w marcu jej nie będzie to dzwonie do Warszawy 2. Jeśli kasa w GynC będzie to podchodzę w GynC. 3. Jeśli dopiero w marcu mi powiedzą, że już dla mnie kasy nie ma, to podchodzę prywatnie w GynC, bo nigdzie indziej się nie wyrobię 4. Jeśli III podejście się nie uda, to podchodzę prywatnie, ale jeszcze nie zdecydowałam, czy w GynC czy gdzie indziej. Za to wiem, że przed kolejnym podejściem chyba pójdę na kolejną laparo i do tego przed kolejną procedurą jadę na urlop (maj/czerwiec)
  4. Ja zawsze staram się przyjechać wcześniej, by wyniki były na wizytę. Za pierwszym razem tak nie robiłam a potem się okazało, że gdyby dr M je miał, to by inaczej mógł postąpić :( A tak było za późno już :( Ja na każdą punkcje i transfer byłam ogolona, ale żadnych takich zaleceń nikt nie przekazywał. Rozbieram się również do zera pod koszulą. Ostatnio jak byłam to laska nie zdjęła bielizny i wygonili ją z sali operacyjnej, musiała zdjąć wsio.
  5. Joafer jaki antybiotyk miałaś? Zamur? On jest wszystkim przypisywany i można go zażywać w ciąży. Czy coś innego dostałaś? Niektóre z nas są bardziej a niektóre mniej podatne na infekcje niestety...
  6. pysia89 są różne szkoły. Dziewczyny np. od 1 dnia zażywają osłonowo coś dowcipnie. Mi położna to odradziła, przynajmniej w pierwszych dobrach po transferze. Przy luteinie infekcja nie była taka straszna i przetrwałam bez niczego - jedynie myjąc się z 50 razy dziennie. Przy lutinusie swędzenie doprowadzało mnie do płaczu. Napisałam smsa do dr M - zalecił antybiotyk. W GunC wypisano mi receptę i pomogło (ten antybiotyk można zażywać przy ciąży). Teraz wiem, że przy podejściu zanim zacznę zażywać lutinus poproszę dr M by mi poradził co zrobić by infekcji się nie nabawić, bo to niefajna sprawa, a chyba też może zarodkowi zaszkodzić... I tak źle i tak niedobrze niestety :( Ale chyba lepiej zabezpieczać się w razie W, niż potem mieć problem np. w sobotę albo w niedzielę...
  7. joafer niby po lutinusie w GynC mają więcej ciąż. Nie ma tylu infekcji po tym specyfiku, ale zaś wylewa się z człowieka jak cholera. Ja przy I podejściu miałam luteine, infekcja przyplątała się szybko, ale nic nie wypływało. Niestety nie udało się. Przy II podejściu miałam lutinus. Infekcja pojawiła się po tygodniu, ale też się nie udało. Jak coś, to ja chętnie lutinus odkupię, bo przy tym podejściu (marzec) planujemy z mężem korzystanie z lutinusa. Małami trzymam kciuki. nikita2809 ja zawsze się masowałam po zastrzyku i leżałam kilka minut.
  8. Pipi witam i trzymam kciuki. Małami a ty zdecydowałaś się na luteine czy lutinus? A co do Catariny to ona już się dostała. Dostała od nich informację, że została zaakceptowana i teraz musi przenieść dokumenty. Oczywiście może jeszcze zrezygnować i ich nie przenieść, ale tam dają jej gwarancję... Nie powinnam się Małami o to pytać i dziewczyny mnie pewnie za to zamordują, ale... masz plan B?
  9. Melka po punkcji powinni powiedzieć ci ile pobrali. Ale info o zapłodnieniu dopiero następnego dnia się ma.
  10. ciociakachna sikaniec nie wyjdzie ci teraz, naprawdę. Lepiej już iść np. w 8 dpt na bete nież sikać na test. Testy mają czułość chyba od ok 30 jednostek, a krew wykazuje już od więcej niż 0,1. Sikańca to sobie można zrobić jak ci beta wyjdzie duża, na pamiątkę...
  11. Ja w środę robię ostatnie badanie immunologiczne. Wyniki powinnam mieć w ciągu tygodnia. I jak wyniki będą to umówię się do pani dr z Provity (wcześniej jej wyniki wyślę) i umówię się do dr M. Znaczy umówię się, jeśli będą te wyniki złe. Bo jak nie, to nie będę dr M zawracać głowy. Ale jeśli będą złe, to może dr M zaproponuje mi sam jakieś przeleczenie, no. jak to piszą w sieci - 3 wlewy z intralipidu zamiast jednego. Do tego musiałabym coś dostać na TSH. No i może mi zapiszą jakąś wit D na receptę...
  12. Catarina trzymam kciuki za ciebie. Wiesz, że sama zastanawiałam się nad tym rozwiązaniem. W sumie wciąż się zastanawiam. Sama nie wiem co począć, mam nadzieję, że jednak 3 podejście z GynC mi wyjdzie, to już coraz bliżej, w sumie miesiąc by zacząć brać gonapeptyl...
  13. No musiałabyś trochę internetu przegrzebać :D
  14. joafer przy długim protokole gonapeptyl bierze się do końca stymulacji, cetrotide się już nie dostaje bo jego rolę spełnia właśnie gonapeptyl. Dzięki niemu pęcherzyki nie pękają.
  15. Ania ja tylko mówię, co napisali u siebie na stronie i w kilku artykułach w gazetach które czytałam. Że kończą program, przewidują 50 nowych umów lub będą kontynuować podpisywanie umów do czerwca (jeśli nie będzie chętnych). A o leki kilkukrotnie pytałam dr M i powiedział, że MZ refunduje leki do czerwca. Potem refundacji nie ma. Jeśli podejdziecie do kolejnych procedur do czerwca, to leki będą refundowane. Ale np już w moim wypadku, jak w marcu się nie uda, to jak podejdę np. w czerwcu prywatnie, to za leki już 100 % zapłacę.
  16. ania GynC tak się ogłaszało, że dają pulę 50 umów lub skończą program w czerwcu (jakby nie było tylu chętnych). W informacji o refundacji leków (jak je wprowadzali) było zapisane, że refundacja kończy się wraz z końcem programu w czerwcu 2016. I że można skorzystać z refundowanych leków tylko w III podejściach do in vitro.
  17. HOPE83 nie martw się, każdej z nas się zdarza. Ja cię rozumiem, nie jest łatwo pogodzić się z informacją, że jest tylko jeden zarodek i to on musi dać radę. Ja załamałam się po punkcji, musieli mi środki uspokajające podać. Już wtedy czułam, że to się źle skończy, choć ta jedna komórka była znakomitej klasy. Trzymam jednak za ciebie kciuki. Oby się udało. Małami fajnie że dr M dziś w dobrym humorze. Wpatruj się w fotkę maleństwa i wierz w to, że zostanie z tobą na długo. I ja na twoim miejscu na betę poszłabym już w 8dpt. Niektóre dziewczyny przy mrozaczkach 5 dniowych nawet w 7 dpt robią betę i już wiadomo, że ciąża jest.
  18. Hope przerwa między protokołami to min 2-3 cykle. 2 bierze się pod uwagę, gdy pacjentka bardzo słabo zareagowała na stymulacje, ale nie chodzi tu o nasze odczucia, tylko o efekty. My po styczniowym podejściu i 1 dojrzałej komórce wracamy na stymulacje po II cyklach, czyli w marcu.
  19. Joafer mi dr M powiedział, że max przesunięcie przyjęcia stymulacji to 2 godziny. Więc chyba tragedii nie będzie, ale zasadniczo powinnaś się trzymać jednej pory. Ja się stresowałam jak miałam 15 min przesunięcie bo pospałam dłużej na przykład. Ale raz dr M kazał mi przyjść na 8:30 do siebie i zażyć lek dopiero jak mnie zbada, bo mogło być tak, że już nie będę brała leków, a to miał być 8 ds. Ale okazało się, że przez weekend pęcherzyki poznikały i z 8-9 zostały 2 i drugi jajnik nie był widoczni i nie było wiadomo ile w nim zostało. Ostatecznie wyszło że w sumie były 4 i 2 niedojrzałe...
  20. Dr M zawsze podchodzi do stymulacji w stonowany sposób. Dr Cz chce efektów i daje większe dawki, zauważyłam z tego co dziewczyny piszą, że dr P również mało nie przypisuje. Ale nie martw się, bo stres nie działa dobrze na twój organizm. Oni wiedzą co robią. Lepiej jak ci dadzą troszkę więcej, niż żeby ci przerwali stymulację, bo wszystkie pęcherzyki znikną...
  21. No to Madziia wszystko jest dobrze. Nie stresuj się. Kto cię prowadzi?
  22. Manopur jest refundowany od określonej dawki, chyba 450. Niestety, lekarze zwykle przypisują nam dawki na 8 dni, a potem dopisują. No i wtedy w zależności od dawki - albo jeszcze jest refundowany, albo płaci się 100%. Jak masz menopur w dawce 75 to zawsze przy kolejnych receptach płacisz 100% i to jest tragedia... Żono z Katowic widzę, że robisz to co ja :) Mi udało się już w sieci na kolejne podejście kupić prawie 4 opakowania, by mieć bezpieczne podejście brakuje mi 1, więc też jeszcze poszukuję :) Jakby ktoś miał do sprzedania :D Madziia88 stymulacja nie zależy od tego, jakie duże czy małe jesteśmy, ale jakie mamy AMH, a ono może być wysokie/niskie i u większych i u mniejszych dziewczyn. Reguł chyba nie ma, choć przy PCOS mówi się, że łatwo łapać zbędne kg. Ale znam drobne dziewczyny z bardzo wysokim AMH. Rzecz w tym, czy już zażywasz to cetrotide, czy kazali ci dopiero od 9 ds, bo tak zrozumiałam... Hope83 ja w styczniu miałam zapłodnioną tylko 1 komórkę, więc bez szans na mrozaczki. U mnie się nie udało i czekam na III podejście, trzymam jednak kciuki za ciebie, by to była ta szansa. Bardzo tu potrzebujemy pozytywnych bet, od dawna nic nie było ;(
  23. Madzia a przy którym dniu stymulacji? Zresztą - ja takiego wyniku nawet przed samą punkcją nigdy nie miałam, więc jest dobrze. Tylko progresteron trochę chyba za niski
  24. Madzia jesteś pewna tej kropki w Estradiolu? W którym to dniu stymulacji? To się w setkach liczy. Marysia masz bardzo dobry wynik. Codziennie musi być przyrost 100%, i u ciebie jest. U mnie ani przy I ani przy II stymulacji nie było odpowiedniego przyrostu, a to świadczy o tym, że coś jest nie tak. Małami trzymam kciuki za transfer. Joafer a jakie wyniki masz? Wzięłaś sobie kopię wyników dla siebie? Marysia cetrotide podaje się wtedy, gdy pęcherzyki są tak duże, że mogą same pęknąć, zwykle więc podaje się je od ok 7 dc. Z 5-6 dc się nie spotkałam. Zwykle lekarz przypisuje ten środek na pierwszym podglądaniu i należy go brać od następnego dnia. Madziia88 hiterka to przy bardzo dużej ilości komórek występuje. Pęcherzyki mogą rosnąć jednostajnie, ale mogą też nagle się obkurczyć i zniknąć. Lekarze zwykle wiedzą co robić. Mój mąż mówi że my na własną rękę powinniśmy byli brać większą dawkę leków. Ale ja bym sama takiej decyzji nie podjęła i nikomu tego nie doradzę. Nie jesteśmy medykami, by decydować o tym co jest dla nas dobre... A punkcje zdarzają się i w 8 ds. Więc spokojnie :)
  25. Nie podłamuj się, jakby było tragicznie to by nie miał skrupułów i by przerwał. Będzie dobrze.
×