-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Sil_sb
-
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Joafer ja nie wiem jak to jest przy gonapeptylu, bo nie brałam. Wiem tylko od dr M, że on wprowadza organizm w stan menopauzy więc nie wiem, czy jaja powinny być odczuwalne... -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Osłonę doustną możesz łukać, o dowcipną musisz zapytać lekarza -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
gościu gonapeptyl podaje się przy długim protokole. Jeśli masz krótki z antagonistą, to jak zjawisz się u dr M to on zrobi usg, zobaczy czy są jakieś zmiany po @, jeśli będzie czysto to dostaniesz stymulację, którą zaczniesz w drugim dniu @ -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
znów strona przeskakuje? -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Allessa o to właśnie mi chodziło, że marzec to 2 cykle. Mi dr M powiedział, że przy takim wyniku w trakcie stymulacji i efekcie punkcji może zrobić 2 miesięczną przerwę. W wakacje, gdy miałam pobrane 4 komórki nie chciał o tym nawet słyszeć. 3 i koniec było. A też uważam, ze wtedy byłam niedostymulowana. Ja jednak wierzę, że oni nie są idiotami, wiedzą ile mają pacjentek i dla nas wszystkich środków wystarczy -bez znaczenia czy to będzie luty, marzec czy kwiecień a nawet maj. Musimy wierzyć. Gościu jeśli masz więcej niż 6 komórek, to można je zamrozić niezapłodnione. Z niezapłodnionymi komórkami to jest tak, że nigdy nie wiadomo co wyjdzie, a po ich rozmrożeniu musisz zapłacić za ich zapłodnienie, a to już koszt samej procedury in vitro, więc jakieś 4 tyś należy liczyć. Mrożone są też zapłodnione komórki, jeśli dotrwają do 5 doby po punkcji. -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Trudno jest mi stwierdzić, wg mnie powinniście mieć to zapisane w umowie. Jak podchodzisz komercyjnie, płacisz za wszystko. Nie wiem jak oni konstruowali ten program. W programie 2+1 są np. badania krwi (w rządówce w cenie jest tylko wirusologia i potem progresteron i estradiol w trakcie stymulacji). W rządówce płacimy za test beta hcg, z tego co wiem z 2+1 jest to cenie. W rządówce darmowa jest tylko pierwsza wizyta po dodatniej becie, w 2+1 wizyty przez pierwsze 3 miesiące... Są więc spore różnice. -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Allessa dr M przy takim wyniku jajeczek robi ci 2 miesięczną przerwę w stymulacji? Dr Cz nie zgodziła się na to Catarinie... Ja robię przerwy między antykami, 9 marca wezmę ostatnią tabletkę i wtedy powinnam zacząc gonapeptyl, nie ważne czy w rządówce czy nie. Ale jeśli będą jeszcze wtedy środki - to rozpisanie gonapeptylu jest już rozpoczęciem procedury. Ania609 - klej jeśli jest wskazanie, jest w cenie. To samo nacięcie otoczki. Z mrożeniem jest noby tak, że oni tego nie wliczyli w cenę programu, ale kliniki mrożą na swój koszt. Dlatego też jak skończy się program wszystkie pary które będą miały z rządówki zamrożone zarodki będą musiały zacząć płacić. Ania609 leki do stymulacji, te refundowane, muszą wszędzie kosztować tyle samo. U mnie np. w aptece Lutinus kosztuje 220 zł. Więc już nawet 170 z GynC okazuje się niewielką kwotą. -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Allessa to po co kazał ci przyjść za 3 tygodnie? Dopiero wtedy będzie myślał co dalej? Czy skierować was na jakieś badania itp? -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Jeśli nie ma przestymulowania, to transfery mogą odbywać się co miesiąc, choć często lekarz zaleca, by ten jeden miesiąc po punkcji i pierwszym nieudanym transferze odczekać. Między stymulacjami odstęp musi być. I 2 miesiące to absolutne minimum nie do przeskoczenia. Ja wam powiem dziewczyny, że jestem po II nieudanej stymulacji, w programie rządowym - do tej pory na leki, badania, zabiegi itp. wydałam 7.500 zł. -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Ja się modlę, by wystarczyło do początku marca, ale mam nadzieję, że wystarczy na dłużej... Oby... -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Prawy górny róg okna, Twoje imię - klikasz i jak przejdzie ci na stronę profilu to tam masz Edytuj swój profil i tam to się uzupełnia. -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Allessa dr M kazał ci przyjść za 3 tygodnie? Nie zalecił nic teraz? Bo nic nie zamroziliście, nie? Dobrze pamiętam? Jak ja byłam u niego, też już w trakcie @, to mi tylko powiedział, że zrobimy 2 miesiące przerwy, mam iść do immuno, nie powiedział kiedy się widzimy, ale przypisał 2 opakowania antyków, i powiedział że będzie długi protokół, więc sama sobie wyliczyłam, że muszę się wybrać do niego na początku marca... -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Madzia myślę, ze to trzeba byłoby zapytać dr Cz. Dziewczyny, może zarejestrowałybyście się na Kaffe, wpisały swoją historię w opisie, łatwiej byłoby nam się we wszystkim zorientować :) -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dziewczyny musicie brać pod uwagę, że in vitro to nie jest łatwa procedura. Nawet dla silnych psychicznie par to bardzo duży wydatek przede wszystkim EMOCJONALNY, o finansach nie wspominając, bo one są oczywiste. In vitro nie daje 100% pewności. Daje 30. Nie więcej, nie mniej. Można wygrać los na loterii i zajść w ciążę za 1 razem. Można rzucać kostką kilka razy, i wciąż nie trafiać w odpowiednią komórkę. Problem w tym, że każda z nas (i mężowie/partnerzy również) nastawia się (nawet jak mówi że nie), że za pierwszym razem się uda. Potem może przyjść nagłe otrzeźwienie przy wyniku bety. Bardzo dużo par po tym pierwszym nieszczęśliwym podejściu długo dochodzi do siebie. Tym trudniej jest, im ciężej przechodziło się stymulację i czas po punkcji, gdy trzeba sobie robić bolesne zastrzyki z fragminu. W tym też czasie wiele się dzieje. Dowiadujecie się, czy komórki się zapładniają, czy prawidłowo się rozwijają, czy w ogóle są. Po punkcji martwicie się, czy coś się zamrozi. Cudem jest, gdy okazuje się, że pojawia się ciąża. Myślę (bo niestety nie wiem jak to jest), że zapomina się o tych wcześniejszych porażkach, o informacji, że komórek jest mało, że się nie zapładniają, że nic się nie zamroziło. Gorzej, gdy beta jest zerowa, a wy nic nie zamroziłyście. Wtedy czeka was oczekiwanie na kolejne podejście - 3 miesiące. Może 2, jeśli było podane mało leków, albo mimo ilość podanych leków było bardzo mało komórek. Ten czas oczekiwania to jak policzek w twarz. Nie dość że właśnie się okazało, że wasze dziecko nie zostało z wami (bo przecież przetransferowano wam zapłodnioną już komórkę). To jak poronienie. Dużo gorzej się to przeżywa, niż comiesięczny test ciążowy. Nie miałam inseminacji, ale myślę również, że trudniej jest się podnieść po becie po in vitro niż po inseminacji, w której jak przy naturalnym cyklu - macie 10% szans i nie wiadomo czy komórka się zapłodni. Więc ten czas oczekiwania na stymulacje kolejną to też okres, który się daje parze na dojście do siebie. I podejście już z bardziej racjonalnymi oczekiwaniami do kolejnej procedury. I choć wtedy wiecie, jaki może być wynik końcowy i zamiast pięnej bety przed oczami wciąż widzicie to zero, to i tak w środku czai się nadzieja, że to będzie tym razem. Niestety statystycznie każda para musi podejść do 3-5 transferów. Przy takiej liczbie statystycznie macie największe szanse zajścia w ciążę. Szalenie ważna jest więc stymulacja i to, ile komórek wam pobiorą, ile komórek się zapłodni i to czy uda się coś zamrozić. Bo może akurat zamrozicie 4 pięknej klasy komórki i nim podejdziecie do kolejnej stymulacji, będziecie miały 2-4 transfery. I to może wystarczyć (jeśli już 1 transfer nie wystarczył). To też są zdecydowanie mniejsze koszty i, z tego co wyczytałam i usłyszałam od lekarza, dużo większe szanse. Nie wiem jak w innych klinikach, ale w GynC dużo więcej ciąż jest z mrożonych zarodków. Taki zarodek dotrwał w trudnych zewnętrznych warunkach do 5 doby. Więc módlce się o mrozaczki. Boziu, nie wiem czy mnie zrozumiałyście, czy wiecie o co mi chodzi. Ale piszecie, że wasi mężowie chcieliby mieć pewność. A tej pewności nie ma. I jeśli człowiek się nastawi na taką pewność, to będzie potem jeszcze bardziej cierpiał. In vitro to nie jest droga na skróty. U nas w kraju to nie jest wybieranie płci dziecka, koloru oczu i włosków. To walka o własne dziecko, równie ciężka jak naturalne próby. Nikt nie daje nam pewności, że uda nam się zajść w ciążę, choć karzą nam w to wierzyć tak mocno jak się da. Bo podejście psychiczne jest niemal równie ważne jak podawane leki stymulujące. Ale pozytywne nastawienie nie oznacza 100% pewności. Trzymam za was wszystkie kciuki. Mam nadzieję, że trochę rozjaśniła wam w głowach, bo podejmujecie teraz trudne życiowe decyzje, które będą już z wami do końca waszych dni. Pisałyśmy wcześniej o L4 - od punkcji do transferu zwykle mijają 2-3 dni. Możecie wziąć L4 po punkcji - wypiszą wam 14 dni. Możecie też wziąż po transferze - również mogą wam wypisać max 14 dni. Należy wam się już L4 przy stymulacji, na cały jej okres. Jeśli więc planujecie ten czas spędzić w domu (co też nie jest złe, bo nie musicie urywać się z pracy, albo martwić się czy weźmiecie zastrzyk o czasie, bo pracujecie na zmianach) - a leki trzeba trzymać w lodówce i brać naprawdę o tej samej porze codziennie - to warto skorzystać ze zwolnienia. Możecie wziąć L4 kilka dni przed końcem stymulacji i potem od czasu transferu na dwa tygodnie. Mi jeszcze nie udało się zajść w ciążę. Przy pierwszym podejściu wróciłam do pracy w 3 dniu po transferze. Potem przez pół roku to sobie wyrzucałam. Przy drugim podejściu wzięłam L4 na cały okres, już od stymulacji. Nie wyszło, ale nie mam do siebie o nic pretensji, nie mówie sobie "co by było gdyby", a wcześniej tak mówiłam. Nie mówię, że macie przeleżeć 2 tygodnie, ale pierwsze 5 dni do implementacji? Ja bym została w domu i ograniczałabym ruch. I leki - przy pierwszym podejściu zdecydowałam się na luteine. Teraz zażywałam lutinus. Efekt ten sam - brak ciąży. Luteina nie wylewa się tak z człowieka. Jest duuużo tańsza. Ale faktycznie powoduje więcej podrażnień. Ja od 1 dnia zażywania miałam objawy grzybiczne. Przy lutinusie - nie wytrzymacie bez wkładki - leje się z was jak z wodospadu. Ale wyjałowienie pojawia się dużo później, jeśli wcale. Ja miałam dopiero w 6 dniu objawy. Proponuję wam od razu po punkcji, a jeśli zapomniecie to przy transferze, poprosić lekarza by wam powiedział, co możecie zażywać, by nie doszło do wyjałowienia i infekcji bakteryjnej. Lepiej się zabezpieczyć, niż potem jechać po dopochwowy antybiotyk choć i na nim może się skończyć. Ja osobiście przy kolejnym podejściu ponownie skorzystam z Lutinusa. Bo mimo powodzi czułam się przy nim lepiej. Ale jeśli beta będzie +, to będę chciała przechodzić powoli na tańszą luteine. To tyle co miałam do powiedzenia - odmeldowuję się :P -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
joafer wiesz, że możesz wziąć L4 na okres stymulacji już? Może weź, wtedy to aż tak drażliwe nie będzie przy jeżdżeniu do GynC co 2-3 dni. Catarina to lab na Mikołowskiej w Kato to Diagnostyka -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Ja nigdy nie miałam więcej niż 1 komórki do podania, więc nie mogłam mieć 2 choć chciałabym bardzo. O tym centrum nie słyszałam Okres powinien trwać intensywnie, by nazwać go okresem. Powinien się pojawić najpóźniej o 19-20 i być już ciągłym krwawieniem a nie plamieniem. Lepiej będzie, jak dzisiejszego dnia nie będziesz traktować jako 1 dc. Ja po antykach mam zawsze mało obfite @, ale jak wieczorem się pojawia, to nie można zaliczać tego dnia. Lepiej zacząć później, niż by się miało okazać, że się nie wystymulujesz... -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
ania609 ja miałam zawsze 1 podawany, ale nie z własnej woli :( -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Maniofranio wiem jak to boli, bo u mnie w pracy też dziewczyny mówią że chcą zacząć się starać i za 102 miesiące już są w ciąży. A ja tyle lat i nic. -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
My nie kryjemy się z in vitro -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Od punkcji do transferu nie może minąć więcej niż 5 dni.. Zarodki podawane są w 2, 3 lub 5 dobie. Myślę że czas od podpisania do rozpoczęcia stymulacji zależy od tego jakie badania masz do zrobienia jeszcze i czy nie jesteście chore. Jeśli wszystko jest ok, i lekarz nie zaleci antyków, to może dojść bardzo szybko do stymulacji. -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dziewczyny potrzebuję konsultacji. Wyniki TSH mam 2,01. Norma jest do 4,2. Myślałam więc, że mam dobry wynik. Ale sobie przypomniałam, że ktoś pisał, że ma 2,2 i lekarz powiedział, że ten wynik jest zły. I teraz nie wiem już czy mój wynik jest ok :( I jeszcze dostałam wyniki Wit D i mam 31,3 a min to 35. A łykam Wit D w kompleksie witamin :( -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Szanse na zajście w ciąże in vitro przy endometriozie są większe, niż szanse zajścia w ciążę naturalnie. Tak powiedział mi mój gin? Nie ma racji? Bo jak nie ma, to nie wiem, co tu robię... -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Nie rozumiem Sylwia o co chodzi? Może się źle wyraziłam, bo in vitro nie eliminuje endometriozy, a co za tym idzie przyczyny niepłodności, ale dzięki in vitro to już nie jest taki problem. -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Nie pojawiają się zaś posty czy mi zjadło? -
Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli
Sil_sb odpisał virpi na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
ania609 ja miałam podejście teraz na przełomie grudnia i stycznia. W zeszłym tyg beta = 0. Chcę, by już był luty i bym mogła mówić "za miesiąc podejście". Bo czy będzie finansowanie MZ czy nie - to ja i tak podchodzę. Nie pytałam dr M o endometriozę. Naturalnie nasze szanse były niewielkie z endometriozą, in vitro niweluje w teorii ten problem.