Sil_sb

Vicky83 t tulę mocno. Jak jesteś bardzo zaniepokojona to może pojedź do szpitala? Tu taki problem miała nie tylko Sylwia. Sylwia miała odklejoną kosmówkę, może przytrafiło ci się coś podobnego? O ile pamiętam dostała na to leki, ale nie wiem, czy to była zwiększona dawka progresteronu. A może zadzwoń do lekarza? Prowadzi ci ktoś już ciążę? Jak nie to może z dr M się skontaktuj...

Musisz być zalogowanym użytkownikiem, wówczas wchodzisz do swojego profilu(górny prawy róg i tam jest "Edytuj swój profil" i tam to można wpisać.

Nie wiem. Mogę się tylko trzymać tego co powiedział mi dr M. A po moim wyniku punkcji (to już drugi tragiczny wynik) powiedział, że zrobi wszystko by w razie konieczności zastosowania III stymulacji, kasa była. Jasne, że może się coś przyplątać, może coś nie pójść tak, jak powinno. Ale ... zobaczymy. Jeśli pieniądze im się zaraz skończą, to wezmę pożyczkę i podejdę komercyjnie.

no i wrócił mi świąd po 17 godzinach od poprzedniej tabletki, czyli zaczynam liczyć czas do pójścia spać, by wziąć kolejną globułkę...

Catarina nie mam duphastonu, a ty dostałaś? Allessa ja o planie B i III symulacji rozmawiałam z dr M. Standardowo trzeba czekać 3 cykle to to wychodzi w tej chwili okolice połowy kwietnia. Przynajmniej mi. Ja jestem umówiona do dr M na piątek. Albo przyjdę ze szczęśliwymi wieściami, albo po plan B.

Hej dziewczyny, ale tu cisza. Ja w nocy zażyłam pimafucin, noc przespałam a dziś jest już prawie dobrze :) Catarina co tam u ciebie? Allessa jak się czujesz? Małami dajesz radę? Trzymasz się jakoś? Asia nie upiłaś się za bardzo? Trzymasz się?

Asia tulę mocno. Ja jestem pełna obaw co do mojej bety, jak zamykam oczy, to widzę to wielkie zero i zaraz mi oczy łzawią. Wiem, jak ciężko ci musiało być patrzeć na taki wynik. Tulę cię z całych sił i wierzę, że w końcu się uda. Że w końcu ujrzysz na kartce upragniony wynik. Małami ciebie tulę nawet bardziej, bo ci się mój własny koszmar spełnił, a przecież komórka musi jeszcze do mrożenia dotrwać, a potem tyle przed nią. Jestem z tobą kochana. W końcu i dla nas zaświeci słońce. Musi.

Ewela mi dr M powiedział że powinna być pomiędzy. Myślę, że mogliby ją podać zaraz po punkcji, ale... oni czekają na wyniki to jej punkcji, a co będzie z komórkami wiedzą dopiero tak naprawdę następnego dnia. Ty sama możesz nie nadawać się do transferu... ja bym chyba poczekała do następnego dnia, albo jak Catarina, wzięłabym przed samym transferem.

zjadło mi posta, albo strona przeskakuje...

Allessa dobrze, że się odezwałaś, bo już się martwiłam. Super, że dali ci dwa zarodki. Ja po intralipidzie źle się czułam przez 5 dni. Od wczoraj objawy czucia się jak kapeć minęły, zaczęły się problemy z infekcją pochwy za to... Ja testuję we wtorek kochana.

skontaktowałam się z dr M, kazał mi zażywać Pimafucin na receptę więc mój mąż jedzie do GynC po receptę i mi wykupi ten lek. Napisałam mu na karteczce, by ten płyn też mi kupił.

Hej dziewczyny, ja od wczoraj mam problemy z podrażnieniem okolic intymnych. Masakra. Allessa czekamy na info od ciebie kochana.

Małami a dzwonisz tam dzisiaj? Bo 5 doba wypada w niedzielę, nie?

poprzednio miałam masę objawów, nawet plamiłam w ok 5-6 dpt. Teraz jestem dość osłabiona, okresowo pobolewa mnie macica lub jajniki, jestem lekko przeziębiona, od wczoraj boli mnie głowa. Ale plamień brak. Nie wiem nic... Trzeba czekać.

Dzieciaczki czują się dobrze, Iwo, waga 1500 g, jest teraz na wcześniakach o ile dobrze pamiętam karmiony pokarmem Fif ale nie przez nią. Bruno jest z Fif. Waga urodzeniowa 2100. Fif czuje się dobrze, szczęśliwa mamusia :) Ma duużo mlecia dla syneczków :)

Z listy wynika, że menopur jest refundowany do końca czerwca i że jest refundowana dawka 600 i 1200. Mniejsze nie. Ale za to Gonal powinien być refundowany i 75 i 300 i 900. Ale tak jak pisałam-tylko przez okres 3 stymulacji. Potem pacjentowi nie przysługuje refundacja.

I właśnie o to mi chodzi Sylwia. Czasem wystarczy odrobina zorganizowania właściwego sobie pracy.

O tym mówię Sylwia, pewnie GynC jak składało swoją ofertę do MZ, to tego zabiegu nie wymienili w niej, więc jest płatny. Tak samo teraz jest z intralipidem. A jeśli chodzi o kwalifikacje, to we wrześniu jeszcze w GynC przyjmowali i od razu stymulowali, nie lądowało się na końcu kolejki. Na końcu wylądowali dopiero ci, co się naprawdę późno zjawili. Sama w kwietniu miałam wielkie ale do Invimedu, że MZ mówi, że mają kasę, a oni mówią, że nie mają. Ale mówili że nie mają, bo trzymali kasę dla swoich już zakwalifikowanych pacjentek... Jakby mi na wiosnę w GynC powiedzieli, że nie ma szans na kasę z MZ, to cierpiałabym bardzo, ale w końcu zapłaciłabym sama zadłużając się przy okazji. Od początku brałam to pod uwagę, bo z programu wynikało, że kasa najpierw musi być zapewniona dla tych, którzy w programie już są... To i tak czcze gadanie, bo nie mamy żadnego wpływu na to, jak działają kliniki. Niestety.

Ja nie mówię, że którakolwiek klinika jest zła. W GynC również nacinają otoczkę w ramach MZ. ten zabieg jednak nie zawsze jest zasadny, a może uszkodzić komórkę jeśli otoczka jest za cienka. O ten zabieg na s. nigdy nie pytałam, bo tak daleko nigdy sama nie zaszłam. Ja ostatnio przeczytałam cały program i wynika z niego, że żeby zostać kliniką w ramach programu, kliniki składały oferty i rozpisywały, jakie czynności będą świadczyć w ramach programu i w ramach kwoty, którą za zabieg od MZ otrzymają. Być może nie każda klinika oferuje to samo w programie MZ. Ja mam coraz gorsze zdanie za to na temat klinik, które kwalifikują długo, w tym też się GynC znajduje, które w 2015 roku skończyło kwalifikować jako jedna z ostatnich klinik. I brakło środków dla tych, co w programie już jakiś czas byli. Myślisz że Kraków nie ma pacjentów, którzy mogą się zjawić w czerwcu np. na III podejście i odejść z kwitkiem, bo zakwalifikowano chwilę wcześniej kogoś na I podejście? Ja wiem, ze to może być krzywdzące dla tych, którzy czekają, ale jest wiele zakwalifikowanych par, które np. między I a II albo między II a III procedurą muszą wykonać jakieś badania czy coś podleczyć. I te pary mogą nie skorzystać z należnych im wg umowy prac, bo zakwalifikowano kogoś zupełnie nowego, a pamiętajmy, przenosząc się do innej kliniki trafia się na koniec listy :( Co też jest wg mnie powalone, bo kasa powinna iść za pacjentem wg mnie.

Sylwia u nas też są ciąże, i mrozaczki i criotransfery...

helen spokojnie, czy tak czy tak - dasz radę :)

Sylwia w programie rządowym mrożenie odbywa się w 5 dobie. Nie wcześniej.

Zjadło mi post. F**k. Polly płaciłaś 25 zł za sztukę, bo miałaś 6 sztuk, mi p. w aptece powiedziała przy 8 sztukach, że gdyby mi miała 3 szt sprzedać, to nie byłoby refundacji. I potem dr M mi dopisał 1 sztukę i już mnie 110 zł kosztował mnopur. Tak samo miałam przy gonalu w lipcu. Za 900 i 300 płaciłam z refundacją, a za ostatnie 150 już w 100% i to kosztowało chyba połowę opakowania 900 z refundacją. Zoska tobie nikt naprawdę nie nakazuje leczyć się w GynC. Dziwię się, że robisz u nich inseminację, jak masz złą opinię. Dziewczynom akurat nie poszło rewelacyjnie, ja miałam tylko jedną komórkę. Ale było tu wiele dziewczyn, które miały kilkanaście komórek, mroziły komórki i zapłodnione i niezapłodnione i zachodziły w ciążę przy 1 czy 2 transferze. Embriologa akurat GynC ma bardzo dobrego. Ja mojemu lekarzowi ufam. Nawet mimo tego, że idzie nam nie najlepiej. Ale ja nie jestem typową pacjentką. I wiedziałam od początku, że może być ciężko. Ale... każdy ma prawo do swoich opinii.

Zupełnie o tym zapomniałam kochana. Przepraszam. Tulę mocno i trzymam kciuki. Na pewno coś się uda zamrozić. Nie płacz kochana.

Polly3322 nie, nie wszystkie dawki menopuru i gonalu są refundowane. Menopur jak ci dopiszą pojedynczy zastrzyk, to już nie ksoztuje za sztukę chyba 25 zł, tylko 110 zł. Refundacją objęte są leki od konkretnej dawki. Z gonalem jest identycznie. Małami mocno tulę. Ale musisz wierzyć w komórki swoje. Nie powiedzieli ci przecież, że te 3 obumarły, prawda? Mogą jeszcze pójść do przodu. A 3 rozwijają się świetnie, powinnaś być z nich dumna. Już nie wspominając, że 3 to i tak bardzo dobry wynik. Pisałam, że dr M mi powiedział, że miał pacjentkę z 16 komórkami bodajże i każda była pusta. A ty miałaś 7 dojrzałych i 1 wadliwą. To naprawdę cudowny wynik kochana. Trzymam mocno kciuki za jutrzejszy transfer. Ile maluszków chcesz wziąć? 1 czy 2?