Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sil_sb

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Sil_sb

  1. ritta15 no ja się strasznie stresuje. Martwię się, że nic z tego, że to koniec, że nie będzie dla nas szansy już... muszę jeszcze tydzień do wizyty wytrzymać, ale głupio mi iść tam... boję się że zaraz od drzwi mi powie, że już mnie przecież informował, że nie ma dla nas kasy. Iza!!! Gratuluję bladej kreski i czekam z niecierpliwością na wynik bety :)
  2. No właśnie Laurenta, i nic nie pobrali, nic nie transferowali a pierwsza próba zaliczona? I wg nich już tylko ci 2 zostały? To jest najbardziej przerażające. Że mogą być próby, które nawet nie dojdą do skuktu...
  3. Laurenta bo ja byłam w piątek u dr M i mi powiedział, że nie mają kasy i nie będzie mojej stymulacji w październiku, choć jestem w programie i to powinna być moja druga procedura... powiedział że muszę czekać aż będzie kasa, a nie wiadomo czy będzie...
  4. no nic, pozostaje mi tylko czekać. Martwię się tylko, że pójdę na wizytę i dr M zapyta po co przyszłam, bo przecież mi mówił że nic z tego...
  5. no własnie ja przy pierwszej stymulacji też dostałam antyki w cyklu poprzedzającym stymulacje. Teraz 5.10 będę miała hsg i wiem, że z tego powodu ten cykl odpada do stymulacji ( u mnie on miał być cyklem wyciszającym przed stymulacją). dr M nie mówił czy będzie chciał długi czy krótki protokół zastosować... Teraz w ogóle nie wiem czy coś będzie chciał stosować, ale gdyby jednak w październiku czekała mnie stymulacja, to ciekawa jestem czy jakby się zdecydował na długi protokół to czy ten cykl z końca września by mi się liczył.. przy okazji, ja gdzieś kiedyś czytałam, że przy długim protokole antyki sa nawet przez 2 miesiące...
  6. a jak to w ogóle jest z długim protokołem? Jak to wygląda?
  7. No mam nadzieję, że mają... A tobie keidy wychodzi, że mogłabyś zacząć kolejną stymulację?
  8. Catarina ale widzisz, u mnie nic nie opisywał. A poza tym, nie powinni nawet czegoś takiego robić. Jesteś w programie i powinni z aytomatu środki blokować... bo co, blokują tylko jak lekarz zaznaczy, że będą kolejne podejścia? :(
  9. ja też mam do siebie ogromny żal, że nie zaczęłam akcji invitro dużo wcześniej, bo już dawno mogliśmy to robić :(
  10. i oby tak było. Boziu dziewczyny, jak nam szybko stron przybywa. Jak się tu pojawiłam, to miałam nadzieję, że na 300tnej stronie będę już miała dzidziusia pod sercem...
  11. Tak jest i u mnie tak było. Przy czym na pierwszych wizytach z tego co dr M mówił pęcherzyków było sporo. Nawet się obawiał przestymulowania i kazał wziąć leki przez kolejne dwa dni, ale w 3 dniu (czyli chyba 9ds) byłam w klinice wcześnie rano, bo jakby się okazało że juz dużo narosło, to bym dalej nie była stymulowana. Ale niestety, wzrost ustał, i było niefajnie... no nic... To jak Kraków odpada to w zasadzie odpada przenoszenie się gdziekolwiek. Bo nigdzie kasy nie ma, a przenosić się i i tak być na liście oczekujących? To chyba bez sensu...
  12. kaska1981 - ja nie wiem jak to jest, ale myślę, że jakbyśmy odpuścili, to bym miała jedną stymulację w plecy, a w takim wypadku to ja już wolałam, żeby pobrali co było i spróbowali. Tym bardziej, że przecież do ciąży nie potrzeba 6, 10 czy 15 komórek. Potrzebna jest jedna... moja nie dała rady, ale naprawdę mało dziewczyn zachodzi za pierwszym razem. Mam więc nadzieję, że teraz (jeśli jakieś teraz będzie) będzie lepiej. Zastanawiałam się nad przeniesieniem. Kwalifikują w Krakowie... ale zmienić realizatora można z tego co wiem - raz. To więc by mnie już wiązało z tą ostatnią kliniką. A ja chcę sobie taką opcję na 3 podejście (ewentualne) zostawić.
  13. Ja nawet nie chcę teraz myśleć o tym, że on mógł wczoraj poważnie mówić. Że z pełną świadomością powiedział mi, że mimo tego że mam kwalifikację i nieudaną próbę za sobą, to moich pieniędzy u nich nie ma. Śmieszne... Ja idę na następną wizytę z papierami z MZ, i niech się tłumaczą. Dziewczyna przez tel mi wczoraj powiedziała, że oni muszą mieć dla nas pieniądze. Zaś dr M powiedział "mamy pieniądze na ok 50 stymulacji, na pewno to wykorzystamy do października, więc będzie pani musiała czekać na styczeń,... jeśli wtedy będą pieniądze". Aż mną telepie. A do co L4, to ciekawe co będzie po HSG... teraz to on mi wystawił skierowanie, ciekawe czy jak w szpitalu zaś mi 1 dzień dadzą, to co powie... bo jak zaś to samo... nie wiem czy kolejne L4 dostanę od mojego gina, bo do histero to on mi skierowanie dał, a do HSG to już dr M. No nic, zobaczymy. Będzie co ma być.
  14. Dziewczyny u mnie jednak nie tak do końca wesoło. Przegroda okazała się ... nie być przegrodą. Nic wczoraj nie wycieli. Mają podejrzenia, że mam macicę typu dwurożnego lub łukową. Muszę zrobić HSG. Niestety obie deformacje do usunięcia tylko w trakcie plastyki macicy, a to zabieg estetyczny, więc chyba raczej nie refundowany. Na HSG umówiłam się na 5.10. Dr M dał mi skierowanie i... powiedział, że w październiku nie będzie stymulacji mojej, bo oni już nie mają kasy. Nie chcę tu nikogo straszyć. Ja jestem w programie i zgodnie z umową oni dla mnie kasę muszą mieć. Ale powiedział mi że nie mają i że muszę pauzować do stycznia a nie wiadomo, czy wtedy będa pieniądze. Potem zadzwoniłam do Gyn, by się dowiedzieć jak to wygląda i mi powiedziano, że oni nie kwalifikują już, ale środki dla pacjentek już zakwalifikowanych są i muszą być. Jak powiedziałam co mi dr M powiedział w gabinecie, to w szoku była. Poszła się dowiedzieć co i jak i w sumie wszyscy jej potwierdzili to co wcześniej mi powiedziała. Powiedziała mi że oddzwoni do mnie później, po rozmowie z dr M. Ale już go nie było. Powiedziała, że konsultowała to i nie wie czemu lekarz mi tak powiedział, bo z jego wypowiedzi ona odbiera, że powinnam podchodzić do płatnej procedury teraz, ale nic nie wskazuje na to, żebym "wyleciała" z programu... On mi powiedział, że nie mam po co przychodzić na wizytę 22 września, ona powiedziała, że mam się zjawić i omówić to raz jeszcze z dr M bo wg niej on cos chyba pomieszał, ale nie chciała tak w prost powiedzieć, że lekarz się na dzisiejszej wizycie pomylił... Szkoda słów. L4 załatwiłam sobie dziś u mojego gina, bo dr M nie chciał mi go wypisać. Powiedział że nie ma podstaw, bo on mnie nie kierował na badanie... Ja się więc pytam kto mi kazał je robić, jak nie on?
  15. Dziewczyny jestem już w domu, wypisali mnie o 19, zabieg miałam o 13:30. Miałam ze sobą wymaz i bakteriologię, wg nich powinnam mieć jeszcze morfologię pełną, grupę krwi (to miałam) i opisane usg. Nie miałam, więc mi to wszystko po kolei robili. Babka od usg wspaniała, wszystko po kolei mi opowiadała, opisywała, mierzyła. Wychorzi na to, że mam mięśniaka na zewnętrzej ścianie macicy - ok 8 mm. Tylko do operacji, ale jest mały i może nie udać się go wyciąć w trakcie zabiegu. Na usg wykryto na 99% częściową przegrodę w macicy. Potem badał mnie ginekolog. Super facet, o wszytsko pytał, bezboleśnie zbadał, opowiadał o wszystkim i zabawny był. Muszę go wyszukać, ale nie pamiętam jak się nazywa... ale mówili o nim szef, więc to chyba szef :) Prawie cała obsługa na Raciborskiej - super. Poza jedną lekarką, co mnie na koniec zdenerwowała, bo.. nie wiem czy mi coś wycięto, czy coś tam faktycznie było itp. Babka która przyszła na obchód wieczorem nic nie wiedziała, jak zapytałam o L4 to szok w oczach (miałam chyba sobie dziś urlop wziać). Powiedziała że jutro po L4 mogę przyjechać i że do jutra dostane. A nie czuję się dobrze. Boli mnie macica, poważnie krwawię, nie plamię. Więc myślę, że usunęli mi tę przegrodę. Tyle, że rozmawiali o tym, że jak będzie, to jakieś leki na receptę dostanę - recepty nie dostałam. Wypisu też nie. Może będzie jutro. Albo za tydzień. O zabiegu mogę też jutro porozmawiać, z kimś kto go robił, ale nie wiem kto to był...
  16. Iza gratuluję lat razem. Ja mam 6 rocznicę ślubu w sobotę. Trochę się stresuję jutrzejszą histero... uf, a myślałam, że mnie to nie dopadnie :( Catarina - mocno tulę kochana. Mocno mocno
  17. ja bym zrobiła betę raz jeszcze w obu wypadkach. Jedna ma wynik <2, druga 0,4... ja bym powtórzyła, bo to nie 0.
  18. hm, przy wynikach z Gyn podają nawet najniższy wynik, czyli każdy powyżej 0,1 jest wykazywany... przecież między 0,1 a 2 jest całkiem spora przestrzeń. Ja miałam <0,1 a wyniku i dr M mi powiedział, ze gdyby wynik był np. 0,5 to powinnam powtórzyć bete. A ty nie wiesz czy masz 0 czy 1,9...
  19. linkaa ale masz na wyniku <0,1. Czy jakąś cyfrę?
  20. Kasia denerwujemy się razem z tobą kochana ...
  21. Linkaa mocno tulę. Współczuję kochana, wiem że taki wynik jest przygnębiający.
  22. heheh aż sobie przypominam co robiam by przyspieszyć... i nic nie dało rady :P
  23. forum wolniej działa przy przeskakiwaniu storny. Ale jak trwa ożywiona dyskusja, to wówczas nowa strona szybko się generuje. Kiedyś forum nie działało chyba przez 3-4 dni. Ale w końcu ruszyło :)
×