Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sil_sb

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Sil_sb

  1. Myślę Gościu, że powinnaś przeszukać internet, albo sięgnąć po jakąkolwiek książkę o niepłodności. Wszędzie wielkimi wołami pisze, że niepłodność dotyczy pary. Ani_ani - faktycznie, Gość może zajść w ciążę z kimś innym, tak samo jej mąż może zrobić dzidziusia komuś innemu. Bo przy jego obniżonej ilości plemników ona nie zachodzi w ciążę. Ale inna dziewczyna, mogłaby nie mieć z tym problemów. Partnerka mojego brata tak miała z ex mężem. Nie mogli zajść w ciążę razem, razem mieli problem. On teraz ma dziecko z inną, a ona z moim bratem. Dlatego mówi się, że para wspólnie jest niepłodna. Jak się nie zaakceptuje takiego stanu rzeczy, to raczej się do zgody w związku nie dojdzie. Gościu, jeśli ty dużo milczysz to to nie wpływa pozytywnie na zajście w ciążę. Zdrowa kobieta, w depresji, bo się nie udaje począć dziecka, obniża swoją płodność o 35%...
  2. Gościu, Fif ma z tym rację, że niepłodność zawsze dotyczy danej pary. Zarówno ty, jak i twój mąż z kim innym moglibyście nie mieć problemów z poczęciem potomka. TO, że nic u ciebie nie wykryto, nie oznacza, że np. nie dotyczy cię niepłodność idiopatyczna. I faktycznie, zdecydowanie nie macie problemu przepracowanego i przedyskutowanego. Nie pogodziłaś się ze stanem faktycznym, a to nie dobrze. Jeśli w waszej problem występuje ze strony czynnika męskiego, to właśnie iui powinno wam pomóc. Jeśli ty jesteś w 100% zdrowa, to całkiem prawdopodobne właśnie, że już jesteś w ciąży. Weź to pod uwagę. I jeszcze jedno. Jeśli tak podchodzisz do problemu, w sensie że wina jest męża nie twoja, to w sumie nie dziwię się, że szlag cię trafia i że masz dość starania. Ale to niestety nie świadczy najlepiej o waszym związku :( Ja też przez lata nie podchodziłam do leczenia pozaustrojowego, bo mój mąż mówił że to nie dla nas. W tym roku powiedziałam mu, że koniec - albo się leczymy, albo ja się pakuje. I się okazało, że on nie ma problemu z leczeniem pozaustrojowym, tylko tak głęboko wierzył, że nam się naturalnie uda. Ale niestety, nie każdej parze jest dane naturalnie zajść w ciążę. Trzeba to zaakceptować, albo pogodzić się z brakiem dzieci.
  3. gościu w sumie nie wiem co ci powiedzieć. Może faktycznie powinnaś sobie to wszystko darować? Tak trudno do jutra wytrzymać z tą luteiną? Wiesz że ona chroni twój zarodek i że ma sprawić, że ciąża się właśnie utrzyma? Jeśli jutro się okaże, że jesteś w ciąży, będziesz ją brała jeszcze przez 2 m-ce. Jeśli cię swędzi, to powinnaś udać się do lekarza, bo to znaczy, że jakaś bakteria cię zaatakowała i powinnaś na to dostać jakieś leki. To się często dzieje przy luteinie. Dodatkowo, jak wyjeżdżasz do ciepłych krajów i nie będziesz w ciąży, a będziesz chciała dalej się o dzidzię starać, to by wszystko było w porządku, to przed skorzystaniem z kąpieli (czy to basen czy morze) powinnaś zabezpieczyć się tamponem, by nie doszło do jakiejś infekcji. Odnoszę jednak wrażenie, że ty wcale dziecka nie chcesz... :( Dziewczyny, ja dziś już dawno po 3 zastrzyku. Jajniki bolą, ale bardziej prawy, a tam był tylko jeden zastrzyk. Mąż się ze mnie śmieje i gdacze, jak obok mnie przechodzi :)
  4. Ja na szczęście mam wyrozumiałego szefa. O wszystkim wie, nie przeszkadza mu, jak wyjdę w czasie pracy do lekarza, tylko żebym miała zrobione to co trzeba. Nawet powiedział, że jak kasy braknie, to o pożyczkach nie mam myśleć, bo firma mi pożyczy.
  5. myślicie, że mogę zimne okłady do jajników przykładać?
  6. wiem że powinny boleć, ale przy @ też bolą. Wczoraj nie bolało nic... ja mam wciąż taki wewnętrzny strach, że się nic nie wysiedzę :(
  7. ja też tak teraz robię, martwi mnie tylko ta moja nadwaga i się zastanawiam, czy wszystko w tłuszcze nie idzie :P Wczoraj zastrzyk wzięłam z prawej strony i nic. Dziś z lewej. Od godziny dość mozno boli mnie lewy jajnik. I zastanawiam się, czy to tak na koniec @ czy też coś zaczyna się dziać.
  8. ja mam jeszcze pytanie dotyczące przyjmowania gonalu, w którym miejscu się wbijacie? Mi położna pokazała, że jak mam linię pępka w poziomie i w pionie, to poniżej poziomu, kilka centymetrów od pionu... ale wbijacie się bliżej pasa, czy bliżej już linii bikini?
  9. gość - senna byłam i zasnęłam. Ale było mega gorąco i to mogło na to wpłynąć. 4 Lilaaa - ważne że teraz się zgadałyśmy. CHyba Ani_ani i Grania miały dzień różnycy, a potem tak się ułożyło że w jeden dzień miały punkcję, w jeden transfer i potem betę również. Ja mam sam gonal. Najpierw spoko do tego podeszłam, teraz się martwię, że on sam nic nie da :(
  10. Lilaaaaa to działamy niemal jednocześnie. Ja dziś miałam 2 zastrzyk, podglądanie w piątek :) Jakie masz leki?
  11. iwcia ty faktycznie wszytsko pamiętasz... jak ty to robisz kochana?
  12. Edyta mój hsb ma 2% prawidłowych. I dr M mówi, że będzie ok. Co do gonalu to czuję się ok, co prawda odjechałam dziś w południe na 3 godziny, ale to pewnie i z powodu ciepła. Biorę raz dziennie, przykaz mam na zastrzyki rano. Trochę pobolewa mnie po zastrzyku brzuch, jak przy siniaku, choć takowego nie ma. Poza tym narazie żadnych objawów.
  13. Nasza Fif (przyszła matka bliźniąt) miała problem z nasieniem. W nasieniu chyba były nieliczne plemniki. No i udało się im zapłodnić 6 komórek, 2 transferowano, 2 zamrozili, 2 obumarły niestety... Ale wynik znakomity. No i też za 1wszym razem im się udało zajść.
  14. Zosia jak chcesz rewelacyjną klinikę, to Novum w Warszawie ponoć wiedzie prym, ale nawet prywatnie tam się ciągnie kolejka... Ja na początek udałam się do Invimedu w K-cach i, pomijając fakt, że nie mają kasy z programu, to nie było tam za miło, szczególnie że ja nie chciałam od razu wpisać się na listę oczekujących ani prywatnie ich wybrać, tylko chciałam się w klinikach na Śląsku zorientować. Dla mnie tam byli straszni. W porównaniuz nimi Gyn to super miejsce. Jasne, że jest taśmówka i ekspresowo pacjentów przerabiają, ale cóż... Ja do nich przyszłam na początku maja, na koniec czerwca po badaniach i leczeniu mnie zakwalifikowali. Edyta jeśli chodzi o punkcje jąder, to ona ma miejsce, jeśli w nasieniu nie ma możliwości znaleźć 6 żywych plemników. Macie taką sytuację?
  15. To ja jestem jeszcze przed, ale wiem, że mąż musi się ze mną pojawić w klinice w dniu punkcji i kiedy ode mnie będą pobierane zarodki on będzie oddawał nasienie. Myślę, że oddawanie będzie wyglądało identycznie, jak oddanie nasienia do normalnego badania...
  16. Zosia tak, ja miałam antyki, skończyłam brać w poprzedni poniedziałek i trochę się naczekałam na @ :( Mi dr M powiedział, że o superżelu decyduje w trakcie stymulacji... Edyta pytasz o pobieranie nasienia już do samego zabiegu? W trakcie punkcji?
  17. Zosia z tego co się orientuję, to zwykle stosowany jest protokół krótki z antagonistą. Chyba jedna osoba z forum miała długi protokół, ale pewnosci nie mam. Jeśli chodzi o rządowe in vitro to kwalifikują jedynie dr M i dr Cz. Ja jestem u dr M, na jednej wizycie byłam u dr Cz i się zraziłam. Więcej do niej nie pójdę. Komórek podają 1 lub 2, ale to ty decydujesz, nawet przy pierwszym podejściu podają 2 jeśli taka będzie twoja decyzja. Ja mam AMH 6,01. Dziś zaczęłam pierwszą stymulację, narazie gonalem dawka 150.
  18. Teraz zaczynam liczyć czas do wizyty. Wcześniejs trasznie się denerwowałam, bo przez to że @ się nie pojawiała, nie mogłam nic zaplanować, bo nie wiedziała co, gdzie i jak. Teraz już mogę mniej więcej stwierdzić co i jak się będzie działo i jest już lepiej. Nie wiem tylko jak podchodzić do stymulacji bez nadmiernej ekscytacji. Nie chcę by negatywny wynik zupełnie mnie rozłożył.
  19. Trampka pisz jak to jest u ciebie :)
  20. Gościu, my tu na forum sikaczom mówimy głośne NIE.
  21. Edyta to chyba zależy od poziomu hormonów. Ja mam dość wysokie AMH (6,01), dr M nie chce mnie przestymulować, dlatego na początek jeden lek i jak będą się pęcherzyki ładnie tworyć to może przy tym zostaniemy, ale to wszystko zależy od tego jak wyjdzie. Leki do stymulacji: Stymulacja jajeczkowania umożliwia wzrost wielu pęcherzyków Graafa, dzięki czemu można pobrać więcej komórek jajowych, a to z kolei zwiększa szansę na uzyskanie zarodków i ciąży. Do stymulacji wzrostu pęcherzyków służą: - ludzkie gonadotropiny (Humegon, Pergonal, Menogon, Metrodin, Metrodin H-P, Fostimon, Menopur), - syntetyczne gonadotropiny (Gonal F, Puregon), same, - lub w połączeniu z analogiem GnRH (Decapeptyl, Profact, Suprecur, Zoladex, Lucrin, Synarel) - czy cytrynianem klomifenu (Clostilbegyt, Serophene, Clomid). - owulacja indukowana jest przez ludzką gonadotropinę kosmówkową -HCG (Pregnyl, Profasi, Choragon). Ja wiem, że mam protokół krótki z antagonistą, więc na pewno jeszcze jakiś lek dojdzie...
  22. no ja się martwiłam, ale po tym pierwszym razie wiem, że nie będzie już raczej problemu przy kolejnych dawkach :) Ani_ani jutro będzie pozytywny dzień, zobaczysz. I zobaczysz na ekranie 2 serduszka :)
  23. cisza tu dziś... ja mam gonal 150. I nic poza nim. W piątek mam wizytę u dr M i zobaczymy, czy coś dodatkowo zapisze. Bardzo się bałam, że będzie to powietrze w strzykawce z gonalem i nie będę umiała się go pozbyć. Na szczęście wcale powierza nie było,uff
×