listopadówka2015

genova to nie dobrze ze Cię tak boli. Ale ja dziś też leże bo jakieś bóle brzucha mam tyle, że jak ja to mówię w granicach normy... Odpoczywaj ;-) mam nadzieję że to nic groźnego.

Powiem Ci ze ja też bym już chciała listopad :-) Zaczyna mi być pomału ciężko a jestem świadoma tego że będzie jeszcze większy obwód brzucha i będzie jeszcze ciężej. Ale z drugiej strony... coś źle się ostatnio czuje to może dlatego mam wrażenie że mi tak ciężko. Chciałabym już być na etapie "przenoszenia gór" ;-) Ja musze zrobić przegląd szafy, bo kiedyś tam kiedyś miałam sporo kilogramów więcej i miałam dużo obszernych rzeczy :-D może coś fajnego wygrzebie... :-)

Natalie a co studiujesz? Ja mam w czerwcu egzamin, tylko jeden ale pasuje go zdać i rok zaliczyć.... Ja bym chyba już wolała gorąc, albo przynajmniej żeby ciut cieplej było :-( u mnie szaro buro i ponuro dziś i chmury wiszą ciemne i ciężkie.... Mi ogólnie zawsze było ciężko na słońcu długo wytrzymać ale gorąco i upały lubiłam, natomiast teraz - pocieszę Cię ;-) - ciężej mi znieść za wysoką temperaturę. Męczę się bardzo szybko na upale i jak za długo nie schodzę ze słońca to zaczyna mi tchu brakować... Także nic dodać nic ująć - ciężkie lato nas czeka i raczej w cieniu ;-) ale ma to swój urok... oblecimy w lekkich zwiewnych kiecach i nie trzeba dużo drogich ubrań kupować ;-)

No to ja już założyłam konto na tamtym profilu ;-) na razie siedzę cicho i czekamy na resztę :-D Zmieniłam nicka ale na pewno się znajdziemy, zresztą i tak jeszcze tam milczę ;-)

A i patrzyłam na to forum na brzuszek.net. Faktycznie coś tam pusto i cicho. Myślicie że się nam uda tam przenieść i dołączyć?

Nie no jeśli chodzi o pomoc po porodzie to wiem że mnie nie zostawi bo już zapowiedział że wtedy urlop bierze ;-) On już oszalał na punkcie dziecka ;-) ale zapomina o takich rzeczach że zaczynam mieć pomału dosyć. I jeszcze będzie tłumaczył że to z troski bo się martwi :-/ tylko szkoda że nawet chleba jest w stanie zapomnieć kupić z tego zamartwiania gdzie wszystko jest dobrze i nie ma czym się martwić. A tak to jest pracuś - nie narzekam. Dużo rzeczy jest w stanie zrobić pod warunkiem że nie zapomni.... :-/ Co do lawendy na komary czytałam dziś właśnie o roślinkach które odstraszają to całe dziadostwo... dojadę do domu to będę się zastanawiać co zrobić bo coś mi się wydaje że będę musiała sobie sama z tym poradzić :-(

Masakra z tymi padalcami :-/ ja uwielbiam lato.... jedyny jego minus to właśnie to całe cholerne robactwo i to pełzające, chodzące jak i latające :-( okropne to jest! Jak się takie do mnie zbliża czy to drogą lądową czy powietrzną to uciekam gdzie pieprz rośnie i zawsze jest ze mnie ubaw.... ale zawsze tak miałam :-)

Hej dziewczyny :-) ja nawet nawet spałam. Momentami bardzo mocno, aż w szoku jestem :-) ale to może temu że całą noc miałam uchylone drzwi balkonowe ;-) genova ja jak jestem w domku (a dziś wracam) to takie ptasie radio mam co noc od mniej więcej 3.30... jak próbuję za wszelką cenę zasnąć to jest to denerwujące bardzo... pogoda dziś się zepsuła, jest znowu szaro i buro ale po tych kilku dniach duchoty oddech się przyda :-) lepiej się mi do domu pojedzie jak będzie chłodniej :-D

Ja się właśnie zastanawiam nad kupnem jeszcze jakiś spodni... konkretnie jeansów. Mam niby 2 pary /jedne w spadku jedne kupiłam/ ale pasowałoby coś cieńszego a na sukienki jest za zimno jeszcze :-( w dresy się mieszczę swoje sprzed ciąży bo luźne są ale nadają się już tylko do chodzenia po domu i na wyjście do ogrodu... a ceny tych ciążowych ciuchów przerażają :-(

Hi hi ale coś mi się wydaje że tylko letniskowy :-) zimy u nas są długie i wiosna późno przychodzi. Ale jest pięknie to trzeba przyznać :-D ja teraz mieszkam troszkę dalej ale jak tylko mnie najdzie chęć to siadam w auto i chwila moment jestem na Podhalu :-) w przyszłym roku jak się wybierzesz to może też akurat tam będę..... ? Pożyjemy, zobaczymy ;-)

Tatry są piękne :-D powiem Ci że.... to moje rodzinne strony ;-) ja jestem spod samiućkich Tater :-D

Mamasynkaa zazdroszczę Ci tej plaży ;-) musi być super! Ja dziś dalej u rodziny w centrum dużego miasta to skwar jak diabli. Duszno, ciężko, oddychać nie ma czym. Ale po tej przespanej w miarę nocy jakoś się trzymam na nogach ;-) co wchodzę na forum to mi się sernik przypomina.....

Ewela nie przybieraj sobie za dużo do głowy. Zareagowałaś spontanicznie dla dobra dziecka. Myślę że nie będzie z małą aż tak źle ;-) Jak tam dziewczynki dziś? Wyspane? Bo ja nawet o dziwo całą noc w łóżku dziś spędziłam :-D ani razu się mi wędrowniczek nie włączył tylko pogoda dziś taka że duuuuszno i ciężko jak cholera... Miłego dnia :-)

Oj to faktycznie... ale, że my pozytywne laski jesteśmy to się tym zamartwiać nie będziemy tylko będziemy cierpliwie czekać na małe puk puk z brzuszka :-)

Natalie to masz super naprawdę. Ja dziś wyjątkowo co chwile już mnie to zaczyna drażnić trochę. Coś mi się wydaje że kolejną noc będę miała nie przespaną. Justa akrobacje są najlepsze :-) ja się śmiałam ostatnio jak je zobaczyłam :-D takie maleńkie, że jeszcze nic nie czuć a już takie ruchliwe :-) czasem się mi to w głowie nie mieści ;-) Ewela super że już czujesz swoje maleństwo, ja jestem strasznie ciekawa kiedy ja coś poczuje. A że to pierwsza ciąża to nie spodziewam się jakoś bardzo szybko....

Hurrrraaaa udało się nam trochę przespać i już jest lepiej troszkę :-) Nawet nie chce wchodzić na przepisy tych serników bo wystrzelę do sklepu jak z procy :-D sprawdzę dopiero po obiedzie :-D ja ogólnie do tej pory przez te 3 miesiące mało słodkiego jadłam. Prędzej kwaśne za mną chodziło. Ostatnio na grillu u znajomych cały duży słoik ogórków wsunęłam :-) czasem jednak na słodkie najdzie.... Co do spania na plecach czy na boku to ja myślę że nie ma określonego tygodnia od którego trzeba spać w danej pozycji. Zależy od Twojej wygody. Ja mało już leżę na plecach bo macica rośnie i uciska. To samo jest z bokami. Najlepiej na lewym żeby głównej żyły nie uciskać co transportuje krew do i z nóg, żeby krążenie było dobre. Ja w większości śpię na prawym boku niestety. I czasem czuje mrowienie w nogach to wtedy zmieniam pozycję.

Dagmara taaak rośniemy :-D u nas z pozycjami to różnie bywa ale raczej na boku jednym albo drugim śpimy bo na plecach jak za długo leżę to nie dość że plecy zaczynają boleć to i po jakimś czasie tchu zaczyna brakować... Oj to widzę że ogólnie miałyśmy kiepską noc dziś :-( ale miejmy nadzieję że następna będzie lepsza ;-)

Fasolka po bretońsku, sernik.... Zuzaaaaa robisz smaki :-) sernik już długo za mną chodzi. Może i ja się skusze żeby upiec a że mój narzeczony nie przepada za takim ciastem to będzie więcej dla mnie :-D

No to u mnie w rodzinie i w najbliższym otoczeniu nie ma ani jednej Lenki. Pożyjemy zobaczymy. Najpierw się dowiemy co mamy w brzuszku a potem się będziemy zastanawiać :-) Ja z zadowoleniem stwierdziłam przed chwilą, że mam dziś coś więcej energii niż ostatnio i że w końcu coś się mi chce robić... i zastanawiam się jak długo się taki stan rzeczy utrzyma. W zeszłym tygodniu miałam AŻ jeden taki dzień :-D

Hania ładne imię... Patrycja też się mi podoba ;-) Jakoś ostatnio co do imion dla dziewczynek wpadła mi do głowy Lenka i Justynka....

Ewela ja za to lubie gotować, a jeszcze bardziej lubię jak coś ugotuje i mój facet pożera to później tak że aż się mu uszy trzęsą ;-) Tylko ostatnimi czasy coś nie mam weny i pomysłów... A co do imion to owszem, każdy daje wg własnego uznania a imiona typu Andrzej czy Krzysztof i te inne wymienione są zupełnie normalne i na porządku dziennym. Nie są ani obraźliwe ani wymyślone z kosmosu. Gość nas próbuje sprowokować (albo nasze hormony;-)) ale myśle że należy to po prostu zignorować...

No to kolorowo z teściowymi macie. Ale żeby nie było to ja Was doskonale rozumiem.... To jest moja druga teściowa. Pierwsza - moje pierwsze małżeństwo rozwaliła z hukiem... Dziś nie żałuję, dziś się cieszę. A to typowa jędza była i typowa teściowa z kawałów. Aż nie chce wspominać jakie absurdy wymyślała, bo jestem po miłej pogawędce z przyszłą teściową i nie będę sobie psuć humoru :-D Co do ślubu to ja zapowiedziałam kategorycznie, że cywilny musi być przed narodzinami bo nie wyobrażam sobie nosić innego nazwiska niż tatuś i dzidzia. Dlatego będziemy załatwiać jeszcze przed listopadem. Choćbym miała tydzień przed rozwiązaniem do Urzędu Stanu Cywilnego jechać z mega bębenkiem to mi akurat nie robi to różnicy bo i tak nie będziemy żadnej mega imprezy robić tylko co najwyżej obiad w gronie rodziny i najbliższych znajomych. Jakoś tak o dziwo jestem totalnie w tym temacie wyluzowana.... o dziwo bo ja zawsze niecierpliwa byłam (i w sumie jestem) i nerwowa :-D

Ja się gubie z tymi tygodniami serio.... niby jestem w 13 tc a już ni cholery nie wiem jak to się liczy. Miałam zapytać ostatnio pani doktor jak byłam na wizycie ale jak znowu usłyszałam bicie serca mojej dzieciny tak wszystkie pytania uciekły w sina dal :-D

A co do teściowych.... moja teściowa (przyszła) to super baba. Mieszkam z nimi od poł roku. Raz pracowałam raz nie i nigdy złego słowa nie usłyszałam. Teraz jak się spodziewam dziecka i czasem jestem zła na siebie bo za długo pośpię i zacznę narzekać to się ze mnie śmieje i mi powtarza, żebym spała póki mogę i ile mogę, żebym odpoczywała i nawet jest w stanie mi zakupy z auta pomóc przynieść jak mam za ciężko a mojego faceta w domu nie ma.... naprawdę kochana teściowa i takiej każdej z Was życzę... ide właśnie z przyszłą mama się kawy napić ;-)

No widzisz już waga stanęła w miejscu :-D A jak po ciąży zostanie nam za dużo kg to założymy klub spalania ciążowych kilogramów i przeniesiemy nasze forum :-D Dagmara powiem Ci ze średnie to ciasto wyszło bo jabłka już nie tak dobre :-P Tak to moja pierwsza dzidzia, wyczekana upragniona wymarzona :-) Mamasynkaa a czy możesz mi przypomnieć w którym tc jesteś? bo zaczynam się pomału gubić. A brzusio spory i powiem Ci że ja właśnie mniej więcej tak wyglądam....