Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

listopadówka2015

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez listopadówka2015

  1. mamazlistopada mam dokładnie tak samo ;-) Najgorzej było przed pierwszymi wizytami... dokładnie przed drugą i bodajże trzecią... teraz jak już czuć malucha to stres mniejszy :-) bo przynajmniej wiadomo że wszystko ok jak wariuje po brzuszku ;-) a i innych niepokojących dolegliwości nie ma...
  2. No ja nie ukrywam, że mam szczęście, że tyle rzeczy dostaniemy jeszcze, a już dostaliśmy sporo. Ja ogólnie nie mam problemu z używanymi rzeczami dla dziecka. I tak się je pierze tak jak nowe ze sklepu....Łóżeczko i leżaczek też będziemy mieć "za dobrą flaszkę" musze tylko materac dokupić i pościel... wózki już stoją od dwóch miesięcy po małej siostry, a resztą moja siostra czekała, aż poznamy płeć a że ma być dziewczynka to wiem, że siostra się chętnie pozbędzie tego co jej zostało bo ona już nie będzie potrzebować... Też bym wolała już zacząć kupować, ale ciągle jakieś nieplanowane wydatki się pojawiają... Ja nie czekam na połówkowe tylko na przypływ gotówki :-D Poza tym powiem Wam szczerze, że kompletnie nie mam pojęcia co kupić co mi trzeba będzie na już z czym się wstrzymać.... jakaś panika mnie ogarnia czy ja będę wiedziała jak ubrać mała np. na wyjście ze szpitala żeby jej nie przegrzać a żeby nie zmarzła.... temu tez czekam na wyprawkę od siostry, bo uważam, że będzie mi łatwiej z tym ruszyć... ;-) Co do nerwów przed wizytami to ja się denerwuje, ale mojemu nic nie mowie... w głowie mam ze wszystko musi być dobrze, jak do tej pory tak było, ale jakieś głupie myśli czasem się przyplątają...
  3. W poprzedni moim poscie mialo byc ze polowkowe mam 16 lipca. Cos nie wyszlo tam do konca. U nas upal trochę juz zelzal, ale nerwów przy tym sporo... ja tez narazie nie kupuje ubranek choc korci bo wiem ze duzo dostane od siostry po malej i wtedy zobacze co dokupić. Mielismy jechac właśnie teraz na weekend ale wszystko stanelo pod znakiem zapytania bo nocna nawalnica troche szkody nam zrobila i nie wiem czy zostawimy tak dom :-( witaj nowa mamusiu ;-) jak sie czujesz?
  4. Tak dziewczyny, macie racje z tym tygodniem ciąży :) Weszłam w 21 teraz.... Stefffania mi też się chce na basen, jedyny podstawowy problem to taki, że w mój strój się już nie mieszczę, a na nowy na razie kasy brak... są teraz ważniejsze wydatki i ciągle zwlekam z kupnem nowego. U mnie z remontem jest najgorsze to, że nie zdążymy zrobić wszystkiego zanim się mała urodzi. I jestem zła bardzo. Jak mój skończy ta cholerną łazienkę do końca lipca to będzie dobrze. W tym tygodniu znowu robota przy tym odpada, bo trochę innych spraw do ogarnięcia i tak się to ciągnie jak flaki z olejem :-( U mnie odpukać dziś trochę upał zelżał, póki co jest "tylko" 25 stopni na polu i wiaterek wieje więc jest znośnie... zobaczymy jak będzie dalej. Moje maleństwo też odczuwa upały bo słabiej kopie, ale daje daje o sobie znać w stałych porach więc się nie martwię :-) Nie mogę się tylko połówkowego doczekać :-) Ogólnie mam to szczęście że nawet dobrze o dziwo znoszę te upały. Wczoraj tylko duszno było a nie gorąco a tak to jest super... Miłego dnia dziewczyny.
  5. Mamasynka no tak... ja będę w poniedziałek (właściwie wtorek) mieć skończony 20tc czyli zacznę 21... ja się już naprawdę czasem w tym gubię :-) teraz mam 19 + 4... Wczoraj mała się tak rozpychała, że na wieczór już mnie brzuch bolał. Chyba się mi więzadła rozciągają bo i rano ciągło i bolało z jednej strony, ale już jest dobrze i małą co chwilkę puka do mamy :-) Elipsa dziękuję za życzenia. Anka ja też dalej mam remont. Już mnie szlag autentycznie trafia, bo od początku kwietnia mam łazienkę rozwaloną i ani w połowie nie jest zrobiona. Już mówiłam ostatnio do mojego że my za cholerę nie zdążymy z tym remontem zanim się dziecko urodzi. Już pominę to że nie mam normalnej łazienki jak Pan Bóg przykazał. Owszem mam drugą na górze, ale jakoś jej nie lubię i idę tam jak już muszę... W przyszłym tygodniu jedziemy w moje rodzinne strony na parę dni to też nie będzie robił i zaczynam białej gorączki już dostawać :-( Pomału jednym słowem mam dosyć już tego! :-(
  6. Mamasynka nie przytyłaś dużo. Ja mam 1,5 kg na plusie co jest dla mnie dużym zaskoczeniem bo zawsze się bałam że przybiorę dużo więcej. Oczywiście nie cieszę się na zapas, bo teraz wszystko się może zmienić ale póki co jest dobrze :-) Witaj malinka. I jak po wizycie? Mam nadzieję że wszystko dobrze :-) Desire tak jak dziewczyny piszą dużo odpoczywaj, trzymam kciuki żeby wszystko było ok. A mnie dopadło uporczywe swędzenie, bardziej rąk jak nóg. Zakupiłam w aptece puder płynny i chodzę wysmarowana na biało :-) to jest już nie do zniesienia. I mam nadzieję, po pierwsze że to nie cholestaza, a po drugie że wkrótce przejdzie a nie będzie trwało do końca ciąży... :-(
  7. Róża - ładnie :-) U nas chyba zostanie Lenka. Mój jest zdecydowany a ja ciągle się zastanawiam mimo że się mi podoba to imię i sama je zaproponowałam. Nie sądziłam że będę aż taką odpowiedzialność czuła za imię swojego dziecka :-D żeby potem pretensji do mnie nie miało ;-)
  8. Elipsa a blisko których gór mieszkasz jeśli mogę spytać? Bo ja też na Południu ;-) Tak mamasynka, wiem ze kochasz góry :-) tylko w naszym stanie ciężko się w nie wybrać a na plażę juz prędzej się da ;-) moja mała tez o pepsi się upomina :-) przed ciążą bardzo mało tego piłam. Las i jeziorko kojarzą mi się jedynie z pająkami i komarami.... ale nad wodę się mi chce. U nas od rana raz chmury raz słońce ale popadać nie chce i duszno jak cholercia....
  9. Mamasynka żebyś Ty wiedziała jak mi się chce nad morze. Na plażę. Choćby tylko po to żeby zobaczyć, popatrzeć, pochodzić bosymi nogami po piasku i mogłabym wracać... nic więcej do szczęścia. Aż mnie skręca normalnie! :-(
  10. Siedze, czytam i ryczę... Asiog bardzo mi przykro. Więcej słów nie mam na taką tragedie i wiem że co bym nie napisała to i tak nie poprawi sytuacji i nie przywróci życia Twojej córeczce. Trzymaj się i bądź silna! Mamasynka ja na wizycie we czwartek się dowiedziałam że rośnie we mnie córeczka :) Obróciła się do na centralnie pupa, wypiela i nie chciała buźki pokazać :-) Tatuś się cieszy bardzo a mama jeszcze nie dowierza :) Za 6 tyg mamy połówkowe to spróbujemy coś więcej popodglądać :)
  11. Asiog tak bardzo mi przykro. Popłakałam się jak czytałam Wasze wpisy. Mimo wszystko trzymam mocno kciuki i wierzę, że jeszcze uda się uratować Twoje maleństwo. Szanse są więc musisz bardzo wierzyć. Jesteśmy z Tobą :*
  12. Mamasynkaa to możemy sobie ręce podać co do ciuchów :) Ja do tej pory raczej w luźniejszych zasuwałam (nie zawsze) bo taka za szczupła to nie jestem, za to teraz pokazuje "krągłości"... zresztą kupowałam ostatnio sukienkę na ślub i moja siostra mi powiedziała ze z tylu w ogóle nie wyglądam jakbym w ciąży była. Tylko w brzuch mi poszło - przynajmniej na razie. I bardzo mnie to cieszy bo zawsze się bałam ze bardzo utyje w ciąży....
  13. Anka trzymaj się, nie daj się i lecz się ;-) będzie dobrze... Mi też brzuch rośnie... ale byłam dziś odwiedzić byłe miejsce pracy i szefa i jak mnie zobaczył i popatrzył na brzuch to trafnie określił miesiąc (zgadując), więc chyba nie jest ze mną aż tak źle jak myślałam.... :-) Jednak ja choćbym chciała to ciąży już nie jestem w stanie ukryć... a że nie chce to problemu nie ma :-) Kiedyś sobie myślałam że pewnie jak będę w ciąży to będę w luźnych rzeczach chodzić żeby aż tak nie było widać, a tu co tam gdzie tam.... jeszcze podkreślam ubiorem ten stan i dobrze mi z tym :-D
  14. Witajcie. Mamasynkaa pytam o tydzień ciąży bo ja za tydzień mam wizytę i jestem ciekawa czy się mi uda cos dowiedzieć odnośnie płci dzidziusia ;-) Byłam dziś u koleżanki z którą się nie widziałam 2 lata, za miesiąc jej synek ma drugie urodziny i tak gadałyśmy i gadałyśmy i powiedziała mi że ona już w 12 tyg wiedziała że będzie chłopak - mało tego lekarz był pewny... I tak.... u nas jest super pogoda, gorąco, cudownie.... ale chętnie bym się wybrała nad morze.... oj jak się mi to marzy.... Witam nowe mamy :-D Jednak topic tu żyje swoim życiem i chyba jednak nie umrze ;-)
  15. i.... pytam pewnie po raz setny o to - wybacz - ale tyle nas jest że ciężko jest mi spamiętać..... możesz mi przypomnieć w którym tygodniu ciąży jesteś?
  16. Kochana ja nie raz z telefonu nadaje ;) Ciężej jak z komputera - fakt, ale się da :) Tu faktycznie temat upada... ja czasem tu zaglądnę ale nikt nie pisze to ja też. Bo sama ze sobą jak zacznę pisać to mnie w psychiatryku zamkną :-)
  17. mamasynkaa super! moje gratulacje :) My mamy wizyte za tydzień i zobaczymy co się nam uda dowiedzieć. Tu mało która już pisze, przeniosłyśmy się na brzuszek.net... Mamasynkaa chodź tam z nami ;)
  18. Lenka mój wózek jest ciemno zielony to nie będzie się tak rzucał w oczy ;) Też mnie kuszą te ubranka bardzo, ale i tak muszę czekać i tak ;) Mam obiecane trochę rzeczy od siostry jeszcze, bo mówiła że na początek mi da jeszcze dużo rzeczy tylko się musimy dowiedzieć co we mnie siedzi bo jak dziewczynka to z dziewczynki siostra ma wszystko, a jak chłopak to będziemy robić segregacje co się nada dla chłopaka a co trzeba dokupić ;-)
  19. No 500 zł za wózek to mało ;-) U mnie już stoją dwa wózki, wanienki i trochę innych pierdółek ale to tylko dlatego że moja siostra się już nie mogła doczekać kiedy się tego pozbędzie :-D A że u nas jest miejsca dużo to może sobie u mnie stać. Przynajmniej o tym już nie muszę myśleć. Nasz wózek jest w zielonym kolorze, także uniwersalny i będzie pasował tak dla chłopaka jak i dziewczynki :-)
  20. Ewela ja tylko wyraziłam swoją opinię ;-) decyzje podejmujecie same, a ten wózek akurat super się sprawdza w zimie. Jeździłyśmy całą zimę na spacery i dawał rade świetnie. Wiadomo to jest moje odczucie ktoś może mieć zupełnie inne dlatego nie namawiam a polecam ;-) Ja osobiście jeżdżę dużo autem i podejrzewam że tak samo będzie już jak dzidzia będzie z nami więc jak dla mnie takie rozwiązanie z adapterem jest idealne, ale to tak jak mówię, to są moje odczucia i moja opinia. Każda z nas/Was może mieć zupełnie inne zdanie ;-)
  21. Dzień dobry ;-) Genova napisze Ci tak.... głowa do góry. Mimo że wiem że fajnie się pisze i gada. Więcej się rozpisałam na brzuszku. W każdym razie nie jesteś sama. Ja póki co mam nadzieję że się mi nastrój poprawi w końcu bo już sama na siebie jestem zła. Dawno mnie tak długo taki depresyjny nastrój nie trzymał.
  22. Dziewczyny... napisałam do Was, naprodukowałam się i wcięło gdzieś mój post... jak znajdę znowu wenę twórczą to postaram się to odtworzyć. Ja dziś znowu w łóżku. Znowu się kiepsko czuję :-( o proszę.... znalazł się mój wcześniejszy wywód :-D widać musiałam następny napisać żeby się pojawił i nawet mnie wcześniej nie zalogowało :-/ ale ważne że moja twórczość nie zaginęła ;-)
  23. Witaj lenka ;-) miejmy nadzieję że będziemy mieć więcej radości niż bólu. Mi co prawda dają w kość dziś więzadła ale w granicach normy to staram się o tym nie myśleć ;-) i bardzo dobrze że przeszły Ci już sensacje żołądkowe. Mnie to ominęło szerokim łukiem ale mogę się domyślać jakie to jest wykańczające.
  24. Justa mam dokładnie tak samo jak Ty z tymi bólami i biodra i więzadłami itd. Miałam jedynie to szczęście że nie wymiotowałam ani na początku ani teraz... tylko poza tymi bólami jestem bardzo ale to bardzo słaba i zadyszki dostaje nawet przy dłuższej rozmowie... :-D dziwne uczucie jak się nawet pogadać spokojnie nie da :-)
  25. motylkowa jak super :-) teraz to już rybka będzie częściej pływać ;-) Kurcze piszecie o tych bólach głowy i u mnie też się teraz niedawno zaczęły pojawiać... a tak to nawet spokój miałam. Teraz się zastanawiam czy to przez mój stan czy przez pogodę i niskie ciśnienie. Dziewczyny... zapraszamy na brzuszek.net ;-) już kilka nas tam jest ;-)
×