Witam!
W następnym roku piszę maturę prawdopodobnie z rozszerzonej biologii i chemii, ale naprawdę nie wiem, co potem.
Myślałam o wielu kierunkach:
- analityka medyczna - jednak zrezygnowałam, bo podobno nieopłacalna i niedoceniana dziedzina. Dostaje się marne pieniądze po takich studiach, a trzeba jeszcze robić specjalizację odpłatną.
- medycyna - kierunek fascynujący, lecz nie sądzę, żeby się dostała, poza tym - nie czuję powołania, nie przeszłabym przez zajęcia w prosektorium i przytłacza mnie ilość nauki.
- farmacja - myślałam o tym do dzisiaj, ale.. koleżanki mi odradzają, że praca w aptece nudna, że dużo nauki. A ja raczej chciałabym pracować w koncernie lub prowadzić dzialalność naukową. Oczywiście, musiałabym się w tym wypadku bardzo starać. No i zarobki nie są takie złe.
Naprawdę nie wiem, a mam mało czasu. :c
Macie może jakieś propozycje?