Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

myszka66600

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez myszka66600

  1. myszka66600

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    czarna41 -->> czysty cukier a tyle radości :)
  2. myszka66600

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    rodziców mamy tuż na Bugiem ;) a potem to bliżej naszego domku chcemy co żeby 3 dni w samochodzie nie spędzić, więc myślimy nad Międzybrodziem Żywieckim i górą Żar, tak mniej więcej
  3. myszka66600

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Karmelizowanaa -->> odpoczywaj, zasłużyłaś :) My to jedziemy na kilka dni do rodziców naszych, bo mamy ich na drugim końcu polski, a babcie bardzo za wnuczkiem tęsknią ;) A potem trochę odpocząć, gdzieś w niskie góry, co żeby wózek dał rade. Też bardzo lubię wyjeżdżać z domu, także doczekać się jutra nie mogę :)
  4. myszka66600

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Minionka89 -->> ja dziś popołudniu muszę spakować i siebie i synka, bo my jutro wyjeżdżamy na urlopik tak półtora tygodnia, trochę śmiesznie. Niestety im mniejsze dziecko, tym więcej rzeczy trzeba zabrać, ale pomalutku ogarniemy i ten temat ;)
  5. myszka66600

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    ja myślę o 6 weidera, ale po powrocie z pracy mam na głowie małego bąbla i czasem dużego bąbla (męża) zanim towarzystwo zaśnie a ja się ogarnę to i 22 jest i totalny brak chęci na cokolwiek, więc tylko leżąc w łóżku myślę że fajnie by było :)
  6. myszka66600

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    jadłospis to najlepiej planować z dniowym albo i dwudniowym wyprzedzeniem, i mieć pod ręką coś co można przekąsnąć, bo inaczej to mogiła, przychodzi mały głód i się je co nie trzeba, a jak się zacznie to trudno skończyć ;)
  7. myszka66600

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    JeszczePokazeZePotrafie -->> fajnie, że jesteś :) Próbowałam dziś namówić kolegów w pracy na rzodkiewki, jakoś nie chcieli się skusić... ale jak przynoszę firmowe krówki (mam dojście) to nigdy nie odmawiają ;P Karmelizowanaa -->> fajnie jak ta cyferka z przodu spada :) to napędza motywację nawet jak dalej jest 9,9 ;) taki bodziec psychologiczny czarna41 -->> w imieniu stada Cię zapraszam ;) napisz coś o Sobie, jakie masz plany, a My tu dopilnujemy żebyś dała radę :)
  8. myszka66600

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    tofinka30 -->> a Ty znowu bez śniadania gdzieś pobiegłaś, kiwam Ci palcem!! Zjadaj do tej kawusi chociaż kromeczkę malutką, albo jogurcik taki tyci, szkoda żołądka, bo nie dość że stresy to jeszcze ta kawa na pusty, takie wrzody będziesz miała, że Ci uszami wyjdą ;)
×