Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

DropKick

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1199
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez DropKick

  1. Nie stawiaj alkoholu. Albo nie zapraszaj teścia, gdyby miał czuć się urażony brakiem alkoholu.
  2. Ehhh.. Myślisz że jeśli bym nie wiedziała o ich istnieniu to pytałabym w temacie? Pytam o konkretną firmę, które się wam sprawdzily
  3. Czyli pewnie wstrzymam się do jesieni, kiedy syn już bedzie sam chodził i kupię jakieś pełne buty.
  4. Ja nie mam ani fb, ani insta. I obnażanie się ze wszystkim nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Chronię swoją prywatność, a tym bardziej prywatność mojego syna. Założyłam temat, żeby dowiedzieć się co myślą inne, bardziej doświadczone mamy. Szukam bucikow nie do chodzenia, bo synek jeszcze nie chodzi, ale np czworakuje po trawce, a jak uda mu się czegoś złapać to powoli próbuje wstawać. Hmm jestem już zmęczona, nie wiem co pisze do czegoś dążyłam ale zajęłam się czymś i już sama nie wiem
  5. Jak często? Najczęściej to ja dzwonię. Dlatego, bo wszyscy wiedzą że albo usypiam dziecko, albo pracuję, ze nie mam czasu. Kiedyś było odwrotnie - wszyscy dzwonili do mnie. A znowu z pisaniem do znajomych czy koleżanek, to znowu wszyscy piszą do mnie, bo ja mam masę zajęć. Odpisuje kiedy mam czas.
  6. Chyba nie mówisz o mnie? Uważasz że sandałki za 40 zł z promocji to taki prestiż?
  7. Taaaak, jak byłam w aptece a w okienku młody farmaceuta, przede mną starsza babcia pyta o pieluchomajtki. I wypytuje tego farmaceutę, które lepsze, które wygodniejsze? On taki zmieszany odpowiada że nie wie, bo jeszcze nie używał No i stałam sobie 20 minut za babcią, aż w końcu kupila jedną sztukę na spróbowanie.
  8. Moim zdaniem, warto korzystać z przywilejów, i się o nie upominać w razie potrzeby, bo szansa na to że ktoś dobrowolnie cie przepuści czy ustąpi miejsca jest raczej niewielka.
  9. No ale będzie lato... Czy to znaczy że wszelkie sandałki, odkryte bucki odpadają? I musimy kupić adidaski?
  10. Nie rozumiesz. Nie o logo chodzi. Wiadomo że pierwsze buty kupuje się kiedy dziecko już samodzielnie chodzi, ja jednak chciałam kupić coś, w czym być może jeszcze w te wakacje postawi parę kroków na zewnątrz, nie tylko w domu. jeśli za szybko ubieramy buciki możemy zdeformować stopy, dlatego mój synek do tej pory nigdy nie miał żadnych bucików, nie ubieralismy nawet tych które dostał w prezencie. Wkurzają mnie komentarze koleżanki "gdzie buty?". Wygląd ponad wszystko
  11. Ja już nie przepuszczam. Ostatnio stałam w gigantycznej kolejce w aptece, żeby zapytać tylko czy mają nasze mleko. A jakas babka przyszła i że ona po za kolejką bo chce tylko zapytać czy jej lek jest dostępny
  12. O nie! Ja też ustępowałam zawsze miejsc starszym, ale jedna baba na urlopie w Zakopanem sprawiła że z tym skończyłam. Ale to już kolejna historia
  13. A, i jeszcze coś powiedziałam że pielęgniarka mówiła żebym weszła, ale karyna z Grażyną tak się przekrzykiwaly w moją stronę że odpuściłam.
  14. Tak na szybko - u nas jeden lekarz w ośrodku, zasada jest taka że niemowlęta i noworodki mają pierwszeństwo, są po za kolejką. Przyszłam z wynikami z krwi razem z synkiem, wózkiem, i całym tabunem, kocyk, zabawka, butelka, torebka w ręku, no i jeszcze wyniki żeby szybko załatwić sprawę. Pielęgniarka w okienku mówi "jak ktoś wyjdzie od doktora, to proszę wejść" i jeszcze dopytałam czy bez kolejki, dostałam odpowiedź twierdzącą. Więc ok. Przechodzę do tego pomieszczenia z pacjentami. Ludzi w ch*j krótko mówiąc. Stoję i stoję. Myślę i myślę. I nagle pomyślałam że kulturalnie i miło było by zapytać kto z państwa teraz wchodzi do doktora, żeby nie było niejasności, że przyszła jakąś baba i od tak sobie weszla. Tak też zrobiłam. W kolejce zrobił się jakiś szum, jakby nie wiedzieli kto teraz, więc mówię do wszystkich że ja tylko z wynikami. No i się zaczęło. Jakas typowa karyna z ryjem na mnie. Jej matka czy ciotka jej dopingowała i zaczęła na mnie jechać. Pierwsza moja myśl "takie są zasady w naszej przychodni, jeśli pani to przeszkadza to proszę to zgłosić gdzieś tam..." ale myślę po co, laska po co ci to, tylko zepsujesz sobie humor. Karyna do mnie ze ona też tylko z wynikami że coś tam. Odeszłam, wyszedł pacjent, weszlam ja. Dr mówi że potas ok, zaleca żelazo 2x dziennie przez miesiąc, napisał nazwę na kartce i zaprasza za miesiąc. Byłam w gabinecie może minutę, jak wyszłam to dzida w stronę wózka i do drzwi.
  15. Ktoś tu chyba jest bardzo samotny, albo nie może mieć dzieci
  16. Przestan, to ty takimi komentarzami zachowujesz się jak patologia
  17. Ja bym naszczała na środku apteki "sama w końcu pani tego chciała". Nie przejmuj się! Ja rodziłam 21 sierpnia, lato było wyjątkowo upalne, nikt ani raz nie przepuścił mnie w kolejce czy to w aptece, u lekarza, w sklepie, w laboratorium... Nikt nie ustąpił mi również miejsca. Czulam się co prawda dobrze, ale czasem też już nie miałam siły wracając na piechotę z miasta w 30sto stopniowy upał z 20stoma dodatkowymi kilogramami. W środę również miałam mega nieprzyjemna sytuację w aptece. Byliśmy w aptece w innym mieście, jeździmy tam specjalnie po mleko dla synka, byłam tam dopiero 3 raz. Byliśmy chwilę przed zamknięciem. Weszłam pierwsza, drugim wejściem zaraz wszedł facet, a równo z nim kobieta i po paru sekundach mnóstwo ludzi. Było parę okienek czynnych, przy każdym stał klient/pacjent/interesant. Jakas kobieta weszła tymi drzwiami co ja i pyta gdzie jest kolejka więc facet pokazuje za siebie, w tym czasie weszło pełno ludzi i pyta czy ma isc tam na koniec, facet mówi że tak, zanim doszła kolejka była gigantyczna, a prawidłowo do apteki weszła zaraz po tym facecie i tej babie. Ja stoję nadal w miejscu. Facet do mnie "zapraszam na koniec kolejki". Ignoruje go. Nie będę szła na koniec gigantycznej kolejki skoro przyszłam pierwsza i stoję dosłownie metr od niego a nie w zupełnie innym miejscu, gdzie dodatkowo na parkingu czeka na mnie śpiące i głodne niemowlę z tatą. Jedno okienko się zwolniło, więc ruszam. Rusza też facet. No i się zaczęło, zaczął krzyczeć machać rękami, kobieta która weszła równo z nim do apteki. Nie wiem co mówili, powiedziałam tylko "przecież byłam Tu pierwsza" i skorzystałam z okienka trudno. Nie będę miła, dla mnie też nigdy nikt nie był miły. A, ostatnio miałam jeszcze lepsza akcje w naszego pediatry. Ale to nie wiem czy sens opowiadać, bo może to ja przesadzam
  18. Jeśli poważnie masz kłopoty, Może spróbuj płytkowy? Albo od razu udaj się do laboratorium na badanie beta hcg
  19. Pisałaś wczoraj na babyboom?
  20. Ciężko jest być samotną mamą, ja co prawda mieszkam z partnerem ale żyjemy jak współlokatorzy, wszystkie obowiązki i opieka nad dzieckiem nalezy tylko do mnie.
×