Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

DropKick

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1199
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez DropKick

  1. A dlaczego nie poszłaś na studia prawnicze? Marnujesz się tu
  2. DropKick

    Osteopatia

    Miał ktoś do czynienia? Na ile jest to wiarygodne? Jesteśmy umówieni na jutro, musimy jechać w Polskę.. Zastanawiam się na ile to prawda, i czy nie jest to bujda.
  3. O, Dokładnie to samo napisałam. To dobry pomysł, który może zadziałać
  4. Hmm w takim razie proponuję kupić dzieciom jakieś ładne ręczniczki, np z postaciami z bajek, albo zabrać na zakupy i niech sami sobie wybiorą. Będą to wtedy ręczniki ze specjalnym przeznaczeniem do wycierania buzi. Może to je jakoś zacheci
  5. DropKick

    Osteopatia

    Dzięki za info, ja jadę z niemowlakiem
  6. O matko moja mama zawsze o to czepiała się mojego faceta. Żałosne. Ludziom wyliczać ile papieru zużywają do podcierania tyłka. Może ty zacznij oszczędzać? Możesz podcierac się np gazetami
  7. DropKick

    Osteopatia

    Osteopata z którym rozmawiałam był taki bardzo do przodu, ciągle gadał a nie dowiedziałam się nic konkretnego. To są masaże? Jakieś uciskanie?
  8. DropKick

    Torebki damskie

    Ja jestem oszczędną osobą, i każdy zakup jest przeze mnie bardzo przemyslony a więc : 1. Ja praktycznie nie kupuje torebek, chyba że taką na codzień do pracy. Torebki zazwyczaj dostaję na okazję typu urodziny, święta. Przyjmijmy ze jest to jedna torebka na rok. Cena zależy jakiej firmy jest torebka i czy jest z sieciowki, masówka czy szyta ręcznie, na zamówienie. 2. U mnie shopper odpada, nie lubię torebek na ramię. Lubię sztywne torebki, takie do ręki. Mam jeden ulubiony model ale nie wiem czy mogę tu napisać? Nie chce robić reklamy. 3. Chyba nie mam żadnych problemów z torebkami, nie jestem aż tak wymagająca. 4. Podoba mi się to co robią duże marki : możliwy wybór koloru/wzoru podszewki, i personalizacja torebki np wyszyty czy wyżłobiony napis, inicjały itp
  9. Już nie raz tu na forum opisywałam swój poród, ale tak w skrocie : o 6 rano obudziły mnie w chu j silne skurcze, o 11 byłam w szpitalu z 8 cm rozwarcia, w samochodzie spędziłam ok. Pół godziny z racji 30 km odległości do szpitala i wtedy byłam już tak wymęczona bólem i nieustającymi skurczami że nie moglam powstrzymać snu. Także drogę przespałam wybudzałam się na skurcz. A przy parciu byłam tak głodna i zmęczona ze odpuszczałam niektóre skurcze, nie miałam już najzwyczajniej w świecie siły przeć. Mój bobas 3900
  10. Ja jak pytałam położna skąd będę wiedziała że to już to się śmiała i mówiła że od razu rozpoznam. A ja szczerze mówiąc myślałam że dostałam biegunki
  11. Mi u ginekologa położna powiedziała że muszę sobie poszukać położnej z którą będę się spotkać w czasie ciąży. No i chodziłam do niej na te spotkania, dostałam jakies próbki, jakieś gazetki, opowiadała co i jak.
  12. Niekoniecznie. I ja przysypiałam między skurczami w trakcie porodu, także z tym też się nie zgodzę Do autorki - już pewnie jest za późno, bo do tej pory już wiesz czy to był poród wejdź pod prysznic lub do wanny, zobacz czy to złagodzi skurcze. Ja bym poszła do lekarza, może to przepowiadające? A może potrzebne będzie coś na podtrzymanie. Który tc?
  13. DropKick

    Opieka nad osobami starszymi

    Może jestem wredna, ale to żadna Twoja rodzina. Skoro tak im źle, zostaw ich samych na dzień czy dwa. Później tego bardziej kumatego zapytaj, czy może jednak wolą opiekunkę. Ich emerytury + wy dołożycie resztę. Serio, podziwiam. Ja już dawno bym to pier dolilla
  14. DropKick

    Małe rasy psów

    Oki, zapytam mojego psa co o tym myśli.
  15. DropKick

    Małe rasy psów

    To krytyka, obraza Twoim zdaniem?
  16. DropKick

    Małe rasy psów

    Nie nazwałabym go tak.
  17. DropKick

    Przegrałam życie

    Dziś ba u mnie piękna pogoda, byłam na spacerku a ty?:) Może zakupy poprawiłyby Ci humor?
  18. DropKick

    Przegrałam życie

    Nie załamuj się mogłoby dużo gorzej. Nie masz kredytu, nie masz obowiązków względem dzieci czy chorego rodzica. Nie masz faceta nieroba czy alkoholika. Może to żadne pocieszenie, ale moim zdaniem to jest dużo gorsze. Moze zrób coś dla siebie. Co poprawia Ci humor? Co lubisz robić? Rolki, rower? Może zakupy? Makijaz? Lubisz gotować? Lubisz pływać?
  19. Ja też nie cierpię dywanów. Mam tylko przy lozku taki mały mięciutki żeby w stopy było ciepło kiedy robię w nocy mleko dziecku, i w pokoiku dzieciecym taki cieniutki chodniczek we wzór ulicy, do zabawy samochodzikami. Jedt mały i lekki, łatwo go zwinąć i wyprac w pralce. Mój facet też jest fabem dywanów, bo twierdzi że przytulnie itp.. Dla mnie to jednak bród, plamy, bakterie, kurz, roztocza, trzepanie, pranie. A syn jest alergikiem
  20. DropKick

    Musze się komuś wygadać....

    Karina, doskonale Cie rozumiem. Ja parę lat temu również straciłam mojego psa, również niestety w ten sam sposób. Decyzji nie podjęłam sama osobiście, zrobiła to za mnie moja mama. Ja bym ratowała psa za wszelką cenę, ale był chory na padaczkę, przygłuchy, przyjął dużo zastrzyków, jego stan się pogarszał... Ale to była chyba najlepsza decyzja, najlepsze rozwiązanie tej trudnej sytuacji. Nie ma słów które cie pocieszą i ukoją Twój ból. Ja do siebie dochodzilam dwa-trzy lata, przez ten czas budziły mnie w nocy koszmary, budziłam się zalana łzami. Przez ten czas nie mogłam nawet wymówić jego imienia, ani słuchać jak ktoś go wspomina. Wsparcie mojego chłopaka dużo mi pomoglo, mam nadzieję że nie jesteś z tym sama. Mówiłam że już nigdy nie wezmę psa, że już nigdy żadnego tak nie pokocham. Po paru latach, gdy emocje opadły, oglądałam psy, i znów chciałam mieć przyjaciela, moc przelać na kogoś swoją miłość. I znowu - mocno i długo się wahałam, chłopak namawiał mnie żebym się zdecydowała, że nie ma co zwlekać, że to odpowiedni czas, więc trochę podjął decyzję za mnie ja jestem mega niezdecydowana... Drugi piesek zajął tą pustkę w moim sercu. Chociaż tamtego nikt i nic nie zastąpi... Żałobę przeżyłam straszną, dokładnie taką samą jak po "ludzkim" członku rodziny. Za nic nikomu nie życzę takiego bólu. Jeśli masz ochotę to pisz do mnie, nawet o bzdurach. Mi towarzystwo innych, rozmowa, bardzo pomagały. Przytulam Mocno
  21. Ja akurat nie mam alimentów, żyje z ojcem mojego dziecka, co prawda jak pies z kotem, ale żyjemy razem
  22. Będąc mamą która samotnie wychowuje dziecko najlepiej chyba non stop zbierać rachunki. Alimentami to można sobie co najwyżej nos wytrzeć. Jak ja bym miała przedstawić rachunki z utrzymania dziecka, to myślę że nie jednego tatuśka wypłata to byłoby mało. A mieszkam w małym miasteczku, co dopiero utrzymanie w dużym mieście. Hmm chociaż wtedy odpadają dojazdy do specjalistów
  23. U nas sterydy też ciągle się przewlekają, ze względu na alergię. W sobotę dopiero za 8 razem udało się nam założyć wenflon, poprzednie żyły pękły. Nie mówiąc już o tym że znaleźć u nas żyłę to jest wyczyn, i problem jest z samym przebiciem się przez skórę... Następnego dnia znowu to samo bo wenflon do wymiany... Też dopiero z aktpryms razem, a w poniedziałek znowu powtórka bo wenflon działał tylko pół godz... Boli mnie to, że dziecko urodziło się całkowicie zdrowe, a ciągle się tulamy po szpitalach, i nie ma dla nas ratunku, nikt nie potrafi postawić diagnozy... O, a propos szpitali - ciekawe który z tych alimentowych tatusiow został z dzieckiem w szpitalu
×