Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

DropKick

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1199
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez DropKick

  1. Oj ciężki ma charakter. Moim zdaniem jedyne rozwiązanie to właśnie wspomniane przez ciebie ograniczenie kontaktów. Trudno, jej strata. Bardzo toksyczna osoba, z takimi nie warto trzymać.
  2. DropKick

    Mycie podłóg

    Ja mam mopa obrotowego z pepco za 30 zł i jest boski jedyne do czego mogę się przyczepić to źle wywarzone wiaderko. Do tego Ajax i lecę
  3. DropKick

    Problem z spaniem

    Hydroksyzyna. Uważaj na skutki uboczne
  4. Do ziół i przypraw stanowczo zakazanych w ciąży zaliczamy: - tymianek - ma działanie poronne. - rozmaryn - ze względu na działanie rozkurczające może prowadzić do poronienia. - żeń-szeń - to wyjątkowo niebezpieczny składnik dla Twojego maluszka. Sięganie po żeń-szeń w czasie ciąży może negatywnie wpływać na rozwój płodu (spowalniać go, a nawet doprowadzić do uszkodzeń, a tym samym wad wrodzonych). - aloes - może wywołać skurcze macicy, a tym samym przedwczesny poród. - chmiel - poprzez pobudzanie produkcji estrogenów może doprowadzić do uszkodzeń płodu i wystąpienia wad wrodzonych. - cząber - to zioło o właściwościach odwadniających. Dla kobiet w ciąży jest niebezpieczny ze względu na działanie prowadzące do przekrwienia narządów rodnych. - cynamon - to pięknie pachnąca przyprawa może zagrażać utrzymaniu ciąży. To zawarta w cynamonie kumaryna zwiększa ryzyko poronienia, a także powstania wad wrodzonych u dziecka w obrębie zmysłu wzroku i słuchu. - kurkuma - przyprawa ta ma działanie wywołujące skurcze macicy, a zatem jej stosowanie może prowadzić do poronienia. - curry - ze względu na obecność w tej mieszance przypraw m.in. cynamonu i kurkumy, jest ona niewskazana do stosowania podczas ciąży. - kolendra, a także szałwia, arnika, szafran, jałowiec, estragon - mogą wywołać skurcze macicy i przedwczesny poród.
  5. Synek ma 4,5 miesiąca. 3 miesiące karmiłam go piersią, po tym czasie przeszliśmy nagle ma mleko modyfikowane ponieważ mimo wzmożonego odruchu ssania znienacka "obraził się" na pierś. Używamy Bebilon Profutura i bebilon pronutra. Dopiero na dniach wyszło że ma alergię na białko mleka krowiego. Biegamy od lekarza do lekarza a nikt nie chce nam wypisac zaświadczenia lub dsc recepty na mleko, mówią że a to nie znają się na mleku, nie znają się na dzieciach, że to działka dermatologa, że to działka alergologa... Dzis również bylismy u lekarza i znowu nic nie załatwiliśmy... Ale nie o tym. Synek urodzil sie duży (55cm i 3900g), jest na 95 centylu, kiedy karmilam dosłownie ciągle wisiał na piersi. Teraz kiedy jest na mleku domaga się jedzenia co 2 godziny z zegarkiem w ręku i je bardzo duże porcje. Probowalam różnych metod : zagęszczanie kleikami lub odwrotnie - rozrzedzanie mleka. Nie zauważam większej różnicy. Zanim dowiedzielismy się ze ma tzw skazę, dostalam kaszkę (mleczną), zrobiłam jej trochę w kubeczku (taką rzadką) i dalam mu posmakować, tak na próbę. Smakowało mu i od razu załapał. Przez to myślę że może być już gotowy. Co radzicie, przejść na mleko nr 2? Bo i z takimi opiniami się spotkalam, ponoć 2 jest bardziej kaloryczna i bardziej syta (aktualnie jesteśmy na początkowym tj 1). Zagęszczać kleikami? Czy może zacząć rozszerzać dietę kaszkami a może już wprowadzić warzywa/papki? Martwi mnie to że jest ciągle głodny. Chcę żeby najadał się i czuł się syty dluzej niż 2 godz... Non stop zamawiam mleko (1100g starcza na max 5 dni) a teraz powstał dodatkowy problem - nie możemy otrzymać recepty na mleko bez laktozy. Wiem, że można kupić bez recepty i tak też zrobilam, ale wtedy wychodzi to nas 40 pare zł za 400g, czyli jedzenia na 2 dni. Nie chce go przekarmiac, boje się że mogę mu tym zrobić krzywdę. Choć teraz zalecają mlekiem modyfikowanym karmic tak samo na żądanie jak piersią... Pomocy!
  6. Koniec stycznia do połowy marca byliśmy na bebilon pepti, ale stan syna się pogarszał drastycznie, aż wylądowaliśmy na oddziale. Od połowy marca jesteśmy na neocate lcp... To uratowało moje dziecko. Do pepti na początku dodawałam slodkiej kaszki z nestle czy bobovity, aż w końcu zakceptowal smak bez dodatku cukru. Je co dwie godziny bo jest high need baby, dzieci te są ciągle głodne, ciągle domagają się ssania, ale nie akceptują smoczków, i ciężko im przekonać się do butli. Jesteśmy pod opieką alergologa, zaczęłam rozszerzanie po 4 miesiącu ale z racji alergii musieliśmy wszystko wycofać i zaczynamy rozszerzanie od początku.
  7. Tak naprawdę to mama powinna szukać rozwiązania z opieką nad małą, a nie ty. W koń u efekt będzie odwrotny - przestaniesz się oferować bo to stanie się dla ciebie przykry obowiązek
  8. Pepti u nas również się nie sprawdziło, według mnie pogorszyło stan
  9. U nas też tylko neocate! Teraz jest ciężko dostępne ale jeździmy za nim po całym województwie... Bo warto. Do tego syropy hitaxa, ketotifen, nawet hydroksyzyna. My mamy okropne rany, nie możemy z tego wyjść. Kąpiemy w latopic. Macie tylko robione na receptę w aptece, jedna z Witaminami a i e + coś przeciwświądowego druga hydrocortyzon i sterydy jest dużo lepiej, ale według lekarzy nadal bardzo źle. Podobno jeszcze takiego przypadku nie widzieli... Kładą nas na oddział
  10. Bardzo mi przykro. Myślę że to było "losowe" i po prostu padło na Ciebie.
  11. Twojej mamie na pewno nie jest łatwo samotnie wychowywać dziecko, i do tego bez dodatkowych alimentów. Pewnie nie ma z kim zostawić małej... No ale cóż, jesteś dorosła, masz swoje życie, powinna to rozumieć. Twoja mama pracuje? Nie macie więcej rodziny? Twoja babcia? Emerytki z reguły mają więcej czasu. Nie mówię oczywiście żeby zrzucić opiekę weekendową na nią, ale moje babcie bardzo chętnie opiekowały się wnukami, i nocowały. Rozumiem że opiekunka jest droga, a przedszkole nie funkcjonuje w weekendy... A może jakaś studentka lub uczennica? Dajcie ogłoszenie na olx lub fb, dużo nastolatek chce sobie dorobić w weekendy, moja siostra całe liceum opiekowała się dziecmi
  12. Wyrażam tylko swoją opinię na temat typa który fantazjuje o dotykaniu przez ojca własnego dziecka
  13. DropKick

    Zaproszenie z osobą towarzyszącą...

    No i co zamierzasz? Obrazić się na gospodarzy?
  14. Hmm dla mnie to dziwne - przyjdziesz w sobotę o 19 i powiesz musimy porozmawiać? Jak ja bym się czuła na miejscu tej nastolatki... No głupio. Taka rozmowa powinna wyjść naturalnie. Ile dziewczyna ma lat? Jeśli zdecydujesz się podjąć wyzwanie : ja na Twoim miejscu zaczelabym od zwykłej rozmowy, pozniej przejdź do masz chłopaka, jak długo razem itp i od tego płynnie do tematów wyżej wymienionych. Co do poruszanych kwestii - zgadzam się z Foko Loko, to ważne tematy, i uważam że źle jeśli młodzi ludzie czerpią wiedzę z internetu, to nie jest legitne źródło. Ale czy rozmowę powinnaś podjąć ty czy ojciec to już sama musisz przemyśleć i zdecydować.
  15. A, i na pocieszenie : nigdy w życiu, nawet na święta czy urodziny nie upiekłam żadnego ciasta czy tortu. Zawsze mam kupne. Ja to co najwyżej babeczki z kartonu dr Oetkera
  16. A przestań, nie musisz być perfekcyjną panią domu. Ja też gospodynią jestem kiepską ale trudno. Sprzątam zazwyczaj powierzchownie, bo mam wymagające dziecko i brakuje na to i czasu i siły. Obiad często zamawiamy, często jemy mrożonki, kocham przyrządzać dania jednogarnkowe myślałaś nad pomocą domowa? Nie mówię że codziennie, ale może raz na jakiś czas.
×