Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

DropKick

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1199
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez DropKick

  1. Dokładnie, ja to samo mowię. Niech na mnie nie liczy bo ja mam swoich rodziców którym będę musiała pomóc. A moi rodzice to naprawdę wspaniali ludzie, zawsze możemy na nich liczyć mimo że mieszkają daleko. A tutaj zero pomocy, zero rodzinnej atmosfery, zero miłości. Każdy sam sobie
  2. DropKick

    Pytanie

    A skąd! Ja się nie wproszę do tej rodzinki.
  3. Jak ja się z tobą zgadzam z tym brakiem równowagi... Moja teściowa była cwana. Mieszkając z teściami po porodzie oddala dziecko do karmienia obcej babie, a na wychowanie od razu swojej teściowej. Ani swojego syna ani wnuka nie wzięła nawet nigdy na ręce. Do kapania wnuka wolala sąsiadkę.....
  4. Ooo tak, u mnie też wciąż mowi jak kiedyś to było rodzinnie i wszyscy sobie pomagali, bo pomagano jej. Ciężko zeby było rodzinnie kiedy jest chytra i samolubna. I nigdy nie można na nią liczyć, kiedyś było mi smutno Teraz już się przyzwyczaiłam. To że sobie nie poradzą nie brzmi jeszcze źle. Moja teściowa mówi "ja będę dzieci bawiła???? To i tak że ja obiad zrobię!!!!" albo "mają po 5 dzieci i sobie radzą" lub kiedy chcemy postawić jakąś zabawkę w salonie który ma 30m2 mowi "a ja gdzie? W kąt? '' i to że łzami w oczach szlochając! Tak jakby synek ją wyparł z rodziny i czuje się zagrożona, zazdrosna.
  5. DropKick

    Pytanie

    Haha no wspaniała rada. Jak ja mogę przyjąć nazwisko obcych ludzi bez ich zgody? Jeśli facet by chciał zebym nosiła ich nazwisko to sam by wyszedł z taką inicjatywą.
  6. DropKick

    Pytanie

    Ja trochę żałuję że dalam synowi nazwisko po tacie
  7. DropKick

    Pytanie

    U mnie to było tak : często poruszałam temat, kończyło się kłótniami. Z czasem juz sama mialam dość, przestalam oglądać programy Janachowskiej i oglądać suknie ślubne. Nie chcialam o tym myslec i sie smucić a pozniej prowokować do kłótni. Był nawet moment w którym sama chcialam zainicjować oświadczyny!!!! Ale nie wyszło, i dobrze bo mam sie nie układa. Ale często spotykam się z opinią ze jak to masz inne nazwisko niż dziecko i facet, tak jakby to była moja wina. I że przez to wyglądamy "jak z innej parafii". Albo ze co będzie jak syn podrosnie i zapyta czemu mama ma inne nazwisko takimi tekstami rzuca do mnie rodzina mojego faceta.
  8. Możliwe, dzięki nie interesowałam się tym nigdy bo i tak mi nie przysługiwał
  9. Dziękuję Z odpowiedź, w końcu jakiś odzew! Ja właśnie liczę na bebilon pepti, że nas uratuje (chociaz z tych paskudnych placków na twarzy i główce), ale z drugiej strony nie załatwi to sprawy ogromnego apetytu mojego synka. Kupiłam dziś kaszkę bezmleczną, brokuł w słoiczki i dynię w sloiczku. Ale nie wiem czy to nie za wcześnie? Planowałam wprowadzić warzywka ok. 6 miesiaca. Ale skaza białkowa zmieniła postać rzeczy... Do tej pory robilam mleko z klikiem i raz wspomnianą kaszkę na posmakowanie i na próbę czy synek załapie gęstrza konsystencję i jedzenie z łyżeczki i wyszło ok. Mamy pelno maści od dermatologa, może ograniczymy mleko i nasz stan się polepszy. Do alergologa prywatnie nie możemy się dostać bo nikt nie chce przyjąć tak małego dziecka w promieniu 50km!!!! Wymigują się że nie znają się na małych dzieciach, nie znają się na mleku, odsyłają do innych lekarzy... A państwowo mamy za 2 miesiace...
  10. DropKick

    Pytanie

    My juz 7 lat razem i w 2021r urodzil nam się synek, a facet nie chce ślubu. Zawsze było mi z tego powodu przykro, z czasem dochodziło nawet do kłótni. Pozniej zaakceptowałam to, bo uznalam ze nie o to w tym chodzi by zmuszać tą drugą osobę. Ale w głębi serca jestem zawiedziona.
  11. Bylam w podobnej sytuacji. Umowa przedłużona do dnia porodu, teraz jestem na macierzynskim. Ale nie należy się wychowawczy
  12. Dlaczego nie moge wejść w link? Kopiuje i nic
  13. Aga, wejdziesz na mój temat? Tam dokładnie opisuję całą sytuację. Dzis kupilam brokuł, dynię, i kaszkę malinową bezmleczną. Ale nie wiem czy juz zaczynać... Mam kłopot z otrzymaniem recepty na mleko, ale mlekiem mój mały i tak się nie najada
  14. Wiesz, nie mialam na mysli ze mnie uderzył, odepchnął. Nie bronię go w żadnym wypadku. Ale mnie też puszczają nerwy. Dodatkowo brak wsparcia i pomocy, no i niemoc w opiece nad dzieckiem. Synek od początku ma kłopoty ze spaniem, bez przerwy placze. Od kad sie urodzil nie wychodzę z pokoju, jest mi niesamowicie ciężko. A sama nie dam rady.
  15. Mi trycholozka poleciła saszetki do picia, ale nie wiem czy można tu podać nazwę? Jestem dość świeża na forum i nie wiem jakie panują tu zasady.
  16. Jakbym czytała o sobie całą ciążę przepłakałam, ciagke bylam w nerwach, nie spalam praktycznie wcale... Synek urodzil sie bardzo nerwowy, ciagle placze. Mój facet tez codziennie się "piwkuje" i siedzimy razem juz pol roku w domu. A od kad urodzilam jest tylko gorzej. Codziennie kłótnie, Krzyki, wyzwiska. Doszło nawet do rękoczynów. Wyglądamy jak jakas patologia... A bylismy taką fajną, szaloną parą...
  17. Moze któras z was pomoże mi w związku z rozszerzaniem diety niemowlaka? Chodzi o duzy apetyt i skazę białkową u 4,5 mies Dziecka. Zalozylam temat na swoim profilu.
  18. Nawet się nie zastanawiaj, bluza-polarek w zupełności wystarczy. Co do czapeczek - w naszym wypadku sprawdziły się tylko takie wiązane pod szyją, ale to pewnie wiesz bo jesteś już mamą I nie kupujemy żadnych grubych czapeczek... Tylko te najcieńsze. I tak przy polarkach, bluzach, kombinezonach, kurtkach są kaptury które zawsze ubieram dziecku na głowę zeby było mu wygodniej w wozku, nosidelku, foteliku. Nie widzę sensu grubych czapek. A te bez wiązania zsuwaly nam się z głowy i syn miał odkryte uszy. O! I we wszystkich mamy takie klapki na uszy to też jest super.
  19. Nie ma czegoś takiego jak za rzadki pokarm, ludzie
  20. Moim zdaniem nie warto kupować kombinezonu. Maluch przyjdzie na świat pod koniec lutego, 3 dni w szpitalu, pierwsze pare dni po powrocie do domu nie wychodziłam z małym na dwór (nie wiem jak inne mamy), więc w moim wypadku byłby juz marzec. Ja dostalam polarek komplet bluzę + spodnie. Zazwyczaj i tak ubieralam samą bluzę, okrywalam synka kocykiem. Jak było chlodniej lub do wozka a nie tylko do samochodu ubieralam dodatkowo spodenki. A kombinezon ubralam zaledwie pare razy. I tak wszedzie poruszamy się samochodem. Dzis np było u nas - 5 stopni, a że wybieraliśmy się do lekarza i uznalam ze lepiej ubrać malego cienko a na to pluszowy kombinezon bo będzie szybciej rozebrać i ubrac u lekarza. I to byl błąd. Mały byl caly upocony. A nie jestem z tych które przegrzewają dziecko. Także polecam w kombinezon zainwestować na przyszłą zimę. Bo ile będziesz wychodzic z malutkim w tym sezonie? Caly marzec będzie jeszcze noworodkiem więc długie spacery raczej odpadają. Chyba że będziesz się poruszać na piechotę /wózkiem wtedy bym się zastanowiła. Ale jeśli jesteś mobilna to nie widzę najmniejszego sensu.
  21. Ale jak to, lekarz może odmówić prowadzenia ciąży bo pacjentka jest większa? Ja przy wadze normalnej przybierałam książkowo a polozna za każdym razem krzyczala : mniej soków! Mniej owocow! Bo dobije pani setki! Nie ograniczyłam i nie dobiłam także rada ode mnie : nie bierz wszystkiego do siebie, mnie takie komentarze bardzo irytowały i tylko psułam sobie tym humor.
  22. Ciesz się ze spi wgl.. Moje nie spi od urodzenia w dzien i nawet nie pada ze zmęczenia tylko musimy się nieźle na męczyć żeby z wielkim trudne uspac synka na noc... A lekarze nas lekceważą.
×