Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

barbarus

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez barbarus

  1. Wcale się nie dziwie że załapałaś doła.Z poprawkami to ten remont trwał cztery miesiące.To nie był łatwy remont.Pełen emocji więc jak się zakończył to trzeba się zresetować.Szkoda ze w Madrycie nie masz internetu bo znowu będziesz rzadko pisać. U mnie zimno i deszczowo.Mocno leje i wieje.Teraz będzie zabawa z liśćmi. Śnieg który spadł w górach mocno schłodził.U mnie teraz jest 5 stopni.Dobrze że moge już odpalić w piecu.
  2. Przede wszystkim kwestia czy rodzić chore dziecko czy nie to sprawa sumienia i warunków.-gdzies mi ucieło że to też kwestia warunków finansów.I to bardzo wazna kwestia.
  3. A jeszcze Wam opowiem jaki jest wpływ bajek na dzieci.W sobotę moi robili ognisko.Mała siada przy stole i okropnie wali ręką w stół i wydziera się kaszukaszukaszu.Mama na to zaraz bo jeszcze nie ma kiełbasy.Zamiast dziecku jakoś wytłumaczyć że tak się nie robi to na moje pytanie co to za krzyki to smiech że tak woła o jedzenie Masza z bajki Masza i niedźwiedź.
  4. Nie byłam we Wrocławiu -tylko przejazdem ale byłam w Białymstoku.I miałam takie dziwne odczucie że mnie tam lubią.Jakaś życzliwość i przychylność bije od tych ludzi.I co dziwne oni się jakby do siebie uśmiechają.Podobnie jest w Anglii tak mi mówiła bratanica.Opowiadała że jak tu przyjeżdża o musi się uczyć posepnej miny.Bo jak w Krakowie uśmiecha się do ludzi to patrzą na nią jak na wariatkę. Fajnie Szybka ze wnusio nie płacze.Moje wnuki są słodkie ale od małego straszne płaczki.Już mówiłam synowi i synowej ze mają szczęście że nie mieszkają w bloku bo mieli by interwencję czy nie katują dzieci i zapewne wpis o nieudolnym wychowaniu.Szczerze czasami jestem mocno zmęczona tymi krzykami.Synowa sobie nie radzi.Wnusia wyćwiczyła sobie larum na zawołanie.U mnie jak jest to nie stosuje tego bo ja na to nie pozwalam.A raczej nie dopuszczam do takiej sytuacji.U mnie jest sytuacja nietypowa-nie dziadki a rodzice rozpuściły dzieci.Bardzo trudno jest nie wtrącać się.Na szczeście ja do nich na mieszkanie nie wchodzę bo by mnie szlag jasny trafił.Wczoraj mój po coś poszedł.Syn oglada telewizję,synowa komputer a dzieci 5l i 2,5 telefony jedno gra jedno oglada bajki.Taki wzorzec 21 wieku.Bardzo mnie to martwi ale rodzice nie słuchają-zresztą oni też tylko łażą z telefonami lub siedzą przy kompie.To było wczoraj a na zewnatrz piękne słońce i mozna by było wziąć dzieciaki na rowery lub plac zabaw.Na prawdę cięzko się nie odzywać.Później się gada głupoty że mamuśki czy teściowe wtrącają się i chcą rządzić ale co robić jak się widzi głupotę.Ile milczeć?A nie ma dnia bez gier.
  5. To kundelek ale bardzo malutki.Gdybym ja jechała to bym nie wzięła.Ona jeszcze chodzi na chwiejnych nogach.Ale czas i dużo ciepełka i sunia dojdzie.A jak urośnie to Ci powiem czy to duże czy małe.Trochę podobna do cocerspaniela,labladora.
  6. Na zdjęciu nowa suczka moich wnuków.Malusieńka. A co do aborcji to szkoda że zmieniają ten wypracowany stan prawny.Nie jest on jakiś super albo lepszy niż to co proponują.Kobieta musi mieć wybór.I to nie jest sprawa religii.To sprawa sumienia.To nie jest tak że jak będzie pozwolenie na aborcję to będzie plaga skrobanek.Kiedyś nie było zakazów i dzieci rodziło sie więcej niż dziś.A religia?Jesli jesteśmy takim katolickim krajem to po co zakaz?Przecież w naszej religii sex jest zakazany do uciech.Dozwolony tylko do prokreakcji -czyli nie ma mowy o niechcianych ciażach.A nawet jak katoliczka zgrzeszy to i tak nie usunie. x Jola wczoraj pisałaś o trzech dziewczynkach a dziś to trzech chłopców.Prasowałam i słuchałam o tym cudzie narodzin jednojajowych dzieciaczków.I nagle apel o pomoc bo paczka pampersów jest na kilka godzin.
  7. Ja dzisiaj też działkowy dzień.Wczoraj skończyliśmy sezon malinowy i dziś będzie cięcie.Na szczęście pogoda sprzyja.A dziś w kuchni złapałam myszkę.Udało mi się ją capnąć do słoika.Biegła a ja ją zatrzymałam poprzez nakrycie.Ale się wnusia cieszyła.Zachwytu było co nie miara.Jakie małe oczka,uszka łapki.No i musiałam iść z nią i wypuścić myszkę by poszła sobie do swojego domku.
  8. Moja znajoma miała trójkę dzieci i zaciążyła.Bardzo ją to zmartwiło bo już wróciła do pracy ale stwierdzili ze jakoś dadzą radę.Wychowali trójkę to i z czwartym dadzą radę.I urodziła trojaczki.Psikus losu miało być 4 jest 6. Ale popadli w tarapaty finansowe.Z jednej pensji utrzymać 8 osób?Wyjechał do ameryki i przez prawie 15 lat tylko był maszynką do zarabiania.Niedawno wrócił bo dzieciaki te pierwsze już na swoim a i babcie pomarły i coś zostawiły.To już dadzą sobie radę.Trojaczki mają już 18 lat to też niedługo wyfruną. Dzisiaj to było by jej łatwiej bo i 500+ i opieka socjalna większa,płatne macierzyńskie i wychowawczy.
  9. Przenieśli gniazdka bez kabli?Jola nie masz jakiś gwarancji na wykonanie prac?
  10. Faceci są inni niż my.Oni umierają jak złapie ich katar.Jak jest coś poważnego to zachowują się bardziej profesjonalnie niż my.Ja to wiem z mojego doświadczenia i moich znajomych.My przy każdej chorobie czy męża czy dzieci włączamy cały pakiet uczuć wraz z łzami które się cisną do oczu a faceci raczej włączają pakiet naprawczy.Od razu myślą racjonalnie gdzie trzeba się udać,co robić.Mam nadzieję ze Twój już wie i włączył swój system obronny. Przede wszystkim to badania pokaż dobremu specjaliście.A jak Ci sie coś nie spodoba to jeszcze innemu.U mnie w rodzinie jest facet po operacji.I nic go tak nie wkurza jak to że poszedł do jednego lekarza ten od razu operacja.A po operacji okazało się że on ma jakaś bakterie i bardzie zle się goi.W międzyczasie trafił do innego specjalisty i ten mocno zdziwiony po co operowali. Tak że na działeczkę trzeba jechać-ależ CI zazdroszczę tej fasolki mniam.Ale też do lekarza i do drugiego celem potwierdzenia diagnozy/ja to nazywam ograniczone zaufanie/ - i wyleczenie.A pózniej znów na działeczkę skopać grządki na zimę.
  11. Gdasonia te łóżka są b.dobre.Miałam takie z wypożyczalni dla ojca.Ale dopóki Twoja mama nie jest leżąca tak całkiem to bym się wstrzymała.Może w tym czasie znajdziemy coś w fajnej cenie?Oczywiście póki nie będzie potrzeby nie będziesz podnosić boku. Co do wyników-musicie iść do specjalisty.Szukanie po internecie to zły pomysł.Trzeba koniecznie wziąć się ostro do roboty.Ty musisz być silna.I nie pokazuj że masz jakiekolwiek obawy.Będzie dobrze i koniec.Zle wyniki to początek waszej walki.
  12. Gdasonia trzymam kciuki by było dobrze. To dla mamy potrzebujesz to z barierkami ochronnymi.Tylko jak je założysz na noc to w razie siku ona nie da rady iść.Bo sama tego nie zesunie.Czy masz jak Szybka pobudkę?
  13. Jola nadal czekam na zdjęcia.Znalazłaś ten kabelek do telefonu? Szybka juz chyba po chrzcinach. U mnie juz prawie wszyscy mieszkańcy chorzy.Mamy jakiegos wirusa -nawet w przedszkolu jest apel by Ci co nie muszą nie puszczali dzieci.Mnie już przeszło .Mam tylko obawy czy nie wróci.Nawet wczoraj odpuściłam sobie las.A pogoda była piekna.Trochę pospacerowałam.Byłam z ciekawości zobaczyć co się dzieje w Almie.Faktycznie nie jest dobrze.Pusto,brak towaru.Znudzeni pracownicy czekają co bedzie dalej.Podobno szukają inwestora.Pewnie kolejna polska sieć przejdzie do historii.Smutne bo była mocna siecią w 2006 roku to było 5 mocnych dobrych sklepow a dziś 48.Chytry zawsze traci.Mogli się zatrzymać np przy 15 sklepach.U mnie też teraz sklepikarze mają obawy co bedzie bo mieszkam w małej wsi a tu budują biedronkę.Małe sklepy temu nie dadzą rady.I mógł by sie niby wójt na to nie zgodzić ale z drugiej strony mieszkańcy chcą swiatło,drogi,chodniki czyli podatek od takiej sieciówki bardzo by gminę wzmocnił.A i jeszcze ludzie mieliby by pracę.Każdy kij ma dwa końce.
  14. Gdasonia sprawdź sobie na OLX -mają tam spory wybór używanych łóżek i to niektóre w dość niskich cenach -nawet <600zł.
  15. Dawno nie robiłam takiego żarcia.Zrobiłam dla CHUDYCH BEZ NADWAGO ALE ZARŁOCZNYCH gości i się pochwaliłam i mi się dostało.Całe moje odżywianie zostało sprowadzone do panierki i smalcu.Proponuję czytanie ze zrozumieniem.Jak bym chciała Was usatysfakcjonować to napisałabym że podałam gościom szaszłyki drobiowe.Ale oni preferują kociołek z ziemniakami,kapuchą,kiełbasą i boczkiem.Wiem bo czasami z takim już przygotowanym do mnie wpadają .I sa mocno zdziwieni ze my nie chcemy tego jeść.Bo u mnie kociołek stoi umyty.Nie przyjął sie.
  16. To się nazywa podwójny kotlet -z rewolucji Geslerowej. Składniki: 400 g schabu bez kości (4 plastry) 400 g karkówki (4 plastry) 2 średniej wielkości cebule 2-3 łyżki mąki pszennej 3 jajka (w oryginale 4) 6-8 łyżek bułki tartej sól, pieprz smalec do smażenia (około 4 łyżek) Karkówkę i schab rozbić tłuczkiem na cienkie plastry (przed rozbijaniem warto przykryć je kawałkiem folii spożywczej, dzięki czemu kawałki mięsa nie ubrudzą nam kuchni). Doprawić solą i pieprzem. Odstawić na pół godziny. Cebulę obrać i zetrzeć na tarce lub w rozdrobnić w malakserze. Na talerzu, desce lub blacie rozłożyć plaster karkówki. Rozsmarować na nim warstwę startej cebuli. Przykryć plastrem schabu i przycisnąć mocno do siebie. Na jeden duży talerz wysypać mąkę, na drugi bułkę tartą. W miseczce roztrzepać jajka. Złączone ze sobą kotlety obtoczyć w mące. Następnie zamoczyć w jajku i panierować w bułce tartej. Na patelni rozgrzać smalec. Kotlety smażyć z obu stron na złoty kolor. Podawać od razu po przygotowaniu - to jest w tym przepisie nie dobre.Nie można sobie przygotować wcześniej.Ja nie próbowałam ale moi powiedzieli że ta cebula robi taką fajną wilgoć i smak a nie czuć jej za bardzo.Pewnie jakby to leżało dłużej to byłoby bardzo cebulowe. Ja myślę że to by było smaczne również z pastą pieczarkową w środku albo po prostu z musztardą.Kiedyś to wypróbuję. x Robię badania cukru i mam coraz lepsze wyniki.Na pewno częściowo przez dietę ale też i przez leki.Pod koniec października mam badania kontrolne.Juz mi lekarka wypisała skierowanie. Ja nie piszę co jem bo to raczej nudne.Śniadania płatki,musli lub po prostu kanapki z warzywami lub dżemem.Na obiad bardziej mam urozmaicone posiłki.Mięso,jajo czy ryby albo gotowane albo z piekarnika.Duża ilość warzyw.Ryż brązowy,makaron razowy.Czasem robie sobie zupę.Na kolację jadam grzecznie białko z warzywami.Tak jak pisałam jem by żyć.
  17. Czy wyście powariowały?Mam gościom zaserwować dietę?I tak podałam im to mięso z surówką ./W oryginalnym przepisie było by podawać z pieczonymi ziemniaczkami/ "Kobieto nie żal ci rodziny. Jak się tak nauczą w domu będą zawsze tak tłusto jeść. Dramat taka kuchnia! " - gościu o czym Ty piszesz?Czego się mają nauczyć?Normalnie na proszony obiad podaje się zupę ,drugie danie i kawę z deserem.Dla mnie taki zestaw to rozpycha żołądek.Wolę ograniczyć ilość posiłków.A ciast u mnie nie ma tylko owoce-kto chce ten je. Moi dzisiejsi goście cztery godziny po tym obiedzie odpalili z moim mężem ognisko i piekli kiełbasę.I zjedli mi cały świeżo upieczony chleb.Może to szybkie spalanie.Kłopotów z otyłością nie mają.Mój mąż ma nadwagę ale ma to gdzieś i nie ma mowy o diecie.Jesli chodzi o mnie to każdy wie że ja jem inaczej i o okreslonych godzinach i już sie do tego przyzwyczaili.Na poczatku był z tym kłopot.Głupio jeść jak ktoś nie je bo nie może.Ale uwierzyli ze mnie to nie przeszkadza i juz jest ok.Już nikt mnie nie namawia ani nie pyta czemu nie jem. x Cześć Basieńko miło Cię czytać.A masz może winogrona z dużymi jasnymi owocami? U mnie są te drobne ciemne.A ja szukam dużych deserowych i jestem ciekawa czy takie u nas rosną-w sprzedaży są i sprawdzam cy to nie oszustwo.Dawno temu zakupiłam sadzonkę ale okazało się ze owoce ma drobne przemysłowe/na wino/
  18. A ja dzisiaj miałam gości i byli zachwyceni kotletami i surówką.Kotlet był tzw podwójny czyli schab i karkówka połączone pastą z cebuli i panierowane.A surówka z włoskiej kapusty ala po chińsku -bardzo dobra. U mnie dziś zimno.Teraz tylko 12 stopni. x Jola ja lubię gotować i eksperymentować.Zawsze jak coś zjem w restauracji i mi smakuje to próbuję takie danie zrobić w domu.
  19. Sisja łapcie te promyczki.Miłego wypoczynku. Iziulek ja biorę teraz dwa razy dziennie.Nie wiem czy pomaga.Nieraz jest ok a nie raz rozstrój.To jest od leku na cukier. Iziulek i wszystkie dziewczyny które mają miały lub będą miały urodziny dużo zdrówka i wszystkiego najlepszego. x Jola czy Ty myslisz że ja te grzyby zbieram koło domu?Żadne grzybobranie nie może być ważniejsze od zdrowia.Ale ja wpadłam do wody ok 5-6km od auta a auto ok 80km od domu.Ale mam nauczkę i już wrzuciłam do auta zapasowe ubranie nie tylko buty.Ale wczoraj zakupiłam takie do trekkingu i już sie nie slizgnę.Teraz szukam tylko malutkich grzybków do słoiczków.Z ostatniej wyprawy takie dwa./zdjęcie/A przeziębienie już mi przechodzi. Piszę już drugi raz bo gdzieś wpis mi wcięło.Coś kafe mi szwankuje.
  20. Sama jestem zaskoczona.Gardo mnie mocno boli.W nocy pookrywałam się kocami i nie było tak źle.Ja raczej mam dobrą odporność ale co się dziwić skoro ja przez pół dnia chodziłam z mokrymi nogami.Po wpadce do strumienia powinnam była wrócić do samochodu ściągnąć buty i skarpety owinąc nogi i do domku na herbatkę.A ja maszerowałam dalej do tego piłam wodę którą miałam w plecaku.A jeszcze troche padało więc i głowę też miałam nieco mokrą.Jak teraz to piszę to sądzę że mam bardo dobrą odporność że tylko mnie boli gardło od zimnej wody. Muszę wyzdrowieć bo mój chce jechać w niedzielę.Dzisiaj jadę po jakieś dobre obuwie.
  21. Ja nie pisałam dzisiaj nic bo mi sie nic nie chce.Ledwo trochę chłodniej zrobiło a mnie dopadło jakieś choróbsko.Zimno mi i boli mnie gardło.Takie prawdziwy caus z jesienią.Ale to przez przemoczenie wczoraj butów.Jak nogi zmarzną to często się coś złapie.Zrobiłam dzisiaj zupę krem z dyni piżmowej.
  22. Jola sałatka pomidorowo ogórkowo to złe połączenie.W ogórkach znajduje się enzym - askorbinaza, która rozkłada witaminę C (a ta znajduje się w pomidorach). Zatem połączenie ich w jednej sałatce sprawi, że zjemy mniej tej witaminy niż gdybyśmy raczyli się samym pomidorem.
  23. Jestem.Zmęczona i troche obolała.Ale po kolei.Grzybów jak na lekarstwo.Nieźle trzeba się nachodzić by coś znaleźć.Mały koszyczek uzbierany.Będą trzy słoiki litrowe grzybków w occie.Bo zbieraliśmy tylko zdrowe i małe.A dlaczego jestem obolała?Nie przewidziałam ze będzie deszcz.Miałam w samochodzie gumowce ale nie przebrałam.Zaczęło padać a ja byłam w adidasach i się slizgnęłam.A tam stromo więc trochę się potłukłam.Boli mnie ręka i tyłek.Ale spaceru było 8 godz.Teraz już jesień i muszę sobie kupić buty trekingowe.
  24. Dziś będę mieć spacer że ho ho.Jadę na grzyby.Napiszę wieczorem. To ostatni dzień lata.
×