barbarus

Kurcze ale u mnie zrobiło się zimno.I leje cały dzień.A przecież jeszcze jest lato.A później liczę na piękne babie lato.

Jola kiedyś pisała ale przeglądanie tylu stron to ją ponownie pytam.Ja bym chciała pomieszkać w takim nowym świeżutkim.Ona przedtem pisała że zostawi ten bałagan i pojadą a jak odpocznie i naładuj***aterie to wróci i skończy.Stąd to moje pytanie dlaczego jednak jadą skoro skończyła na błysk. Ja taka racjonalna jestem.Dużo czasu marnuje na rozsądek,przemyślenia czy logikę.Stąd to moje pytanie.

Dziękuję za życzenia. U mnie po południu lunęło mocno.Do południa skosiłam trawniki i wywiozłam trawę.Bo u nas w każda sobotę jest akcja wywożenia.Komunalne odbierają nam raz w miesiącu.Więc trawa w workach by zgniła. Młodzież chce psa.Dzisiaj padło pytanie?Mamo mielibyście coś przeciwko jakbyśmy dzieciakom sprawili psa?Już się boję że to będzie chwila a później ?Dzieci to szkoły i przedszkola rodzice do pracy a pies pietro niżej?

Co znaczy w naszym wieku?Ja dziś mam urodziny kończę 54.Spa jest nieograniczone wiekowo.Trzeba tylko mieć chęć,czas i pieniądze.Dla mnie Ciechocinek za daleko raczej Busko Zdrój.

Iziulek sanprobi to ja biorę na czczo.Ale spróbuję 2x dziennie.Lekarka kazała mi przeczekać.Jak do dwóch tygodni nie przejdzie to zmieni mi leki. A Ty z antybiotykiem do pracy?Czy Ty nie masz słabej odporności?Bierzesz vit d3 2000?Może warto dodatkowo ze 3x 1000 vit C + zestaw vitamin.Szczególnie po antybiotyku.

Jola wiem co to frezarka.Bardzo zadko używana w mieszkaniu.Nie dość że głośne to jeszcze kurzu moc.Szkoda że nie zasłoniłaś innych pomieszczeń mokrymi prześcieradłami.Lepiej je wyprać niż sprzątać w kółko.Jola to nie dieta tylko sposób odżywiania.Oczywiście że przestrzegam.Chociaż ostatnio źle się czuję.To raczej nie od diety ale od lekarstw.Od kiedy dołożono mi lek na kwas moczowy i na cholesterol mam dyskonfort.Jest mi niedobrze,mam biegunki z rana.Mam nadzieję że mój organizm się dostosuje. Dzisiaj miałam mnóstwo roboty.Trochę przemokłam bo myłam basen.Dziś było zakończenie letniego sezonu.Noce już są chłodne.

Gdasonia ja mam w rodzinie dwóch facetów z rakiem prostaty.Jeden miał operację a jeden bo jest mała dostał leki niszczące.Ale to są normalni ludzie którzy zaniepokojeni wynikami poszli do lekarza a póżniej do onkologa.Jest sporo facetów którzy nie robią badań na prostatę a nawet jak coś nie tak to nie idą do lekarza.To jest najwieksza przyczyna smiertelności.Bo diagnostyka jest bardzo ważna.A wyników nie należy lekceważyć.Moja kuzynka miała 39 lat jak zmarła na raka piersi.Ale jak pare lat wcześniej wykryli jej guza to posłuchała jakiejś kretynki która stwierdziła że jak to ruszy to będzie miała przerzuty.Przyznała się do tego jak już było za późno.A mozna było odciąć te cycki i żyć. Tak że bądź dobrej myśli.Diagnostyka ,leczenie i będzie dobrze.A może to gruczolak on nie ma cech nowotworu złośliwego.Niestety panowie się starzeją to im gruczoł krokowy czasem rośnie.My kobiety też mamy różnie.Nie każda przechodzi klimakterium łagodnie. x Jolka to super pocieszyciel.Od razu z grubej rury.

Gdasonia najważniejsze jest pozytywne myślenie.Pesymizm okropnie człowieka dołuje.A kobiety to mistrzynie w układaniu czarnego scenariusza.Trzeba nauczyć się mówić do siebie "będzie dobrze" choć przychodzi to z wielkim trudem.Popatrz ja od razu zanegowałam Twoją fasolkę przez co i Ty straciłaś pewność czy będzie co zbierać.A teraz masz młodziutką fasolkę i pewnie do mrozów to cała dojrzeje. Więcej optymizmu.

Iziulek mogę Ci podać jak ja robię ale to proporcje takie z głowy.Na ok 1/2 kg kurek 1 mała cebula i 1 ząbek czosnku.Myję kurki w ciepłej wodzie i na druszlak.Troszke osuszam ręcznikiem papierowym.Na patelni rozgrzewam klarowne masło i wrzucam drobniutko posiekany czosnek i drobno pokrojoną cebulkę.Po paru minutach wrzucam kurki-duże kroję.Przyprawiam solom,pieprzem dodaję trochę wegety.Podsmażam ok 10min .Podlewam śmietaną roztrzepaną 1 łyżką mąki.Czasami podsmażam krócej a potem redukuję śmietanę mocno podgrzewając i tak zagęszczam/bez mąki/.Zależy do czego ten sos.Z maką jest gęsciejszy. x A przede wszystkim zdrówka życzę☺

Wczoraj było bardzo gorąco.Nie pisałam bo mi się nie chciało otwierać kompa.Byłam w lesie prawie cały dzień.Zrobiliśmy sobie z małżonkiem taką inną wycieczkę.Szliśmy ścieżką leśną.Nie wiem ile zrobiliśmy km ale spacer był cudny.Byliśmy w glębi lasu nie obawiając sie że się zgubimy.I najśmieszniejsze jest to że znaleźliśmy sporo grzybów.Bardzo mnie ucieszył spory zbiór kurek.Ale i czerwone i borowiki też.Śmiałam się że wszyscy łażą i męczą się po skarpach a my zbieramy na drodze leśnej.W lesie nie odczuwa się takiego upału.Lubię takie niedziele.Grzybki zbierałam tylko małe -bedę robić w occie. Lekarka kazała mi spacerować 3h dziennie a ja w niedzielę zaliczyłam 8h.I wiecie chyba jest coraz lepiej z moją kondycją.Na początku to poniedziałki były mocno ograniczone ruchowo a dzisiaj jest ok.No prawie ok bo po schodach czuję łydki. x Po miesiącu na odzywianiu wg. dr Pape mam 4kg na minusie.I pas mi zmalał o 3cm.

Gdasonia a z tych pomidorów robisz przecier?Ja robiłam leczo i wsadziłam do słoików.Też mrożę koperek i pietruszkę. Z ogórków to musze zrobić mizerię i sałatkę na zimę.U mnie bardzo lubią.Ciekawe jakie Ci wyjda kiszone.Teraz jest tyle odmian ogórków a nie wszystkie sie nadają.Dawniej były polany i zawsze były super.Mnie kiedyś popsuło sie 40 słoików.Musiały być te sałatkowe.

Te dwa kleszcze wyciągnęłam.Czy sie boję boleriozy ?Tak boję się ale też boję sie pijanego kierowcy czy pirata drogowego.A ten strach nie spowoduje że zamknę sie w domu.A kleszcza można złapać idąc chodnikiem.Las nie jest aż tak niebezpieczny jak trawniki.Nie wiem czy złapałam w lesie czy na mojej działce.Trochę mnie zdziwiło bo miałam je po lewej stronie kolan.A w lesie byłam w grubych dzinsach.Po za tym to 2 szt a ile razy ja już łaziłam po lesie./Kleszcze nie skaczą z drzew./

Ja zawsze dodaję żelatynę i sok wypływający po wystudzeniu jest galaretką.Moi dokładają do kanapek.Niestety wszystkie domowe wyroby czy to szynka wędzona czy konserwowa zawsze będą bardziej twarde i suche niż te przemysłowe. x Ja złapałam tym razem dwa kleszcze.Powiem inaczej dwa znalazłam.Ale to takie małe że jak mam np we włosach to nikt nie zobaczy.

Gdasonia a to się uśmiałam.Nie nie mam nic do redlin jak robię to kopaczką.Z urządzeń ułatwiających pracę to mam tylko gryzarkę z silnikiem.Na jesień zamawiam mały traktorek do przekopania na wiosnę gryzowanie i ręczne robienie grządek i redlin. A co mi wpadło do głowy że To lapsus i pytasz o wędlinę.No może któraś dziewczyna skorzysta i zakupi szynkowar polecam.Tanie i fajne urządzenie i robiąc mielone można zrobić sobie i mielonkę.

O kurcze miało być gdasonia w sprawie wędlin.Bo i fasolka gdasoni ha ha.A ja byłam dzisiaj na grzybach.Byłam juz o 6 rano w lesie.Uchodziliśmy sie z moim bardzo dużo.Za wiele nie przywiozłam.A to dlatego że zbieraliśmy tylko malutkie grzybki takie do marynaty i kurki.Robię sobie kurki na masełku i mrożę porcje i mam do jajecznicy lub zup czy sosów.Mój miał dziś wolne,pogoda ładna więc my w góry.Ja bardzo lubię takie wypady.Albo do lasu albo posiedzieć nad wodą.Ognisko nad płynącą szumiąca wodą i jestem w raju.Mogę tak siedzieć.Nogi zanurzam w nurcie i jestem hepi. x Jola ja wczoraj napisałam do gościa ale skasowałam.Też stwierdziłam ze nie warto.Bo po co pisać skoro ktoś nie czyta ze zrozumieniem.Choćby sprawa z Twoją mamą?Czego oni od Ciebie chcą pisząc ze sie nią nie zajmujesz?Przecież to zdrowa kobieta.Ma swoje życie,męża i nie potrzebuje opieki.Owszem martwisz się o nią że mało się rusza czy też trochę za dużo spi i je ale jak Ci powiedziała to jest jej sprawa.Ona tak chce.Ja mam mamę 10km ode mnie i też nie chce mi sie do niej jechać i dzwonię.Czy przez to jestem złą córką?Bo nie patrze jej w oczy?

Nie pisałam bo coś było z internetem u mnie.Nie otwierała sie zadna strona. Jolu Niagara już sie skończyła.U gina nie byłam ale pójdę.Może w przyszłym tygodniu. Szybka mnie sie podoba ale ja lubię wszystkie odcienie zieleni.Co prawda na paznokciach nie widziałam takiego ale teraz są takie różne że szok.Ale efekt jet przy b.zadbanych długich paznokciach.Ja mam mocno podniszczone od działki wiec mam krótkie.A ostatnio na weselu moje ciotki miały pomalowane na rózne ozdoby i kolorowe właśnie takie krótkie i niezbyt to miało fajny efekt.Byłam zdziwiona że stylistka od paznokci nie odradzała takich rzucających się w oczy. Szybka czy Ty pytasz o wędliny ?Robię.I wędzone i tzw konserwowe. Do szynki mam szynkowar-zobacz na allegro : http://allegro.pl/szynkowar-garnek-do-szynki-1-5l-woreczki-termometr-i6445793137.html oraz taki duży na 3kg.Te garczki są super i tanie ok 50zł.Robię również kiełbasę w słoiku i to często.I z indyka i wieprzowe.Pasztety.Mięso w słoiku. Podaj na co chcesz przepis to Ci napiszę.A fasolka to powinna z wdzięczności mieć te stronki.

Basieńko jak CI mogę doradzić to w kuchni jesli będziesz robić wymianę zrezygnuj z piekarnika.Daj tylko pytę grzewczą gazową z zabezpieczeniem przeciw wypływowym/jak coś wykipi to gaz zgaśnie/.A zamiast piekarnika mikrofala -prosta z pokrętłem.Zwykła bez rożna.Nawet jak mama o niej zapomni to sie wyłączy. W łazience kabinę prysznicową bezprogową i z krzesełkiem zamontowanym do ściany-montowałam mamie i jest b.zadowolona.

A wnuczka to niejadek bo je mało czy jest wybredna i nie wszystko je.A jak coś lubi to je dużo?Pytam bo pokłóciłam sie bardzo z kuzynką o jej córkę.Ona nie chciała jeść.Po prostu jadła jak ptaszek.Malutko.A w porównaniu w moimi chłopcami to jakby nic.Ale nie miała kłopotów zdrowotnych.Mówiłam by ją zostawiła w spokoju jak będzie głodna to będzie jadła.Widocznie nie potrzebuje.Ale kuzynka zaczęła jeździć po lekarzach i dawać jej jakieś rózne specyfiki na apetyt.No i ruszyła maszyna.Teraz Wiki ma 16 lat i ogromną nadwagę,ogromną determinację by schudnąć ale i nadal ogromny apetyt.Ma też siostrę dużo młodszą 5-letnią -też niejadka i szczuplutka i już mamusia nie zmusza do jedzenia. U mnie jest dwójka wnuków.Chłopiec5l je dużo i ciągle głodny a dziewczynka2,5l nie.Nawet słodycze to tylko ugryzie kawałeczek i odkłada.To samo owoce on się zajada a ona tylko dziubnie.

Trzymam mocno kciuki.

dziewczyny kiedyś zaszalałam i kupiłam sobie najdroższy olejek.To olejek z opuncji figowej.Miałam czerwone plamki na twarzy i taki mi polecono.Drogie to bo 10ml kosztuje 64zł.Ma w zakrętce pipetkę by nie marnować.Fakt kosztuje ale działa cudnie -plamki zniknęły. Pisałam Wam ze ma duża czerwoną plamę na nodze.Stwierdzono ze to od krążenia-to jakieś podskórne żyły popekały.Bardzo brzydko to wygladało.Byłam u dermatolog i jej leki i maści nie pomagały.Od czterech dni smaruję to tym olejkiem i plama znika.Olejek też bo to duża plama-jak dwie dłonie.Ale olejek cudny. Ja go kupowałam jako serum i to działa. x basieńko buziaczki.

Gdasonia ja planuję obiad dzień przed a czasem dwa.Tylko obiad bo śniadanie i kolacje każdy dorosły robi sobie sam z tego co jest w lodówce czy w kuchni.Wyjatkiem są swieta.Obiad bo musze wiedzieć przed zakupami czy przed rozmrożeniem co użyję.U mnie w lodówce nie ma produktów zalegających.Były ale udało mi sie to wyeliminować.Moja synowa robi w każda niedzielę jadłospis na cały tydzień i wiesza na lodówce.I nic nie zmienia .Wg tego robi zakupy.Tak było u niej w domu i im to pasuje. x Kiedyś bardzo chciałam mieć papugę.Kuzynka ma ale ta łapie wszystkie przekleństwa domowników.I najzabawniejsze do domowników mówi po imieniu.Ale jak ktoś obcy wejdzie nie powie ani sylaby.

To mój cudny zdrowiutki prawdziwek.Jutro też na takie liczę.Spadam bo tylko przelotem zajrzałam do kompa -szukam pewnej części do zagęszczarki.Na razie pa.

wykropkowało słowo k.r.u.c.h.a. nie wiem czemu.

Jola zapędź Julia do tych porzadków i sprzątania. x Niestety Jola taka smutna prawda.Zaczełam palic jak miałam 17lat.Miałam trzy przerwy - to ciąże -by nie szkodzić dzieciom.Paliłam jakieś 33 lata.I bardzo to lubiłam.Niestety.Wymyslałam różne bzdury typu wędzone dłużej się trzyma.Mój też palił.Zobaczymy jak będzie -rzucił 1,5 miesiąca temu.Jestem dumna z siebie ze mi sie udało rzucić.Paliłam sporo po dwie paki dziennie.Niestety rzucenie bardzo przyczyniło sie do wzrostu wagi prawie o 15kg .

xxxxx