Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

barbarus

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez barbarus

  1. gościu jak wiem gdzie jest pępek.Mierzenie obwodu pasa powinno być 1cm poniżej .I to się sprawdza u osób z nadwagą.Ale u grubasów do których ja sie zaliczam czyli ponad 120 w pasie to każde przesunięcie daje inny pomiar.Więc po tygodniu odchudzania to nic to mierzenie nie daje-po miesiącu tak pod warunkiem że schudnie się dużo więcej niż kilogram.
  2. Wczoraj jak wracaliśmy to strasznie lało.Burza jak diabli.Drogi nie było widać a wycieraczki miały kłopot.Mój jechał bo ma doświadczenie ale wielu mniej doświadczonych kierowców zatrzymało samochody by przeczekać tę nawałnicę.Nikt z nich nie stanął na otwartym polu.Wszyscy pod drzewami.Nie wiem czy oni nie ogladaja wiadomości.Przecież w aucie nic im nie grodzi ale te drzewa czy konary mogą ich okaleczyć lub zabić.A wiało ,grzmiało.My po drodze omijaliśmy mnóstwo leżących konarów.
  3. Cześć dziewczyny.Spacerów mam dość.Dzisiaj było z nadmiarem bo troche zabłądziliśmy w lesie.Nogi coraz bardziej sie przyzwyczają ale mimo to bolą.Dzisiaj były płaskie lasy.Byłam nad Chańczą.Grzybów mało większość robaczywa ale i tak mam pół koszyka.Już zrobione. x Gość pyta kiedy ważenie?Ja się ważę co dwa dni.Mam mały spadek 1,5kg. /Od rozpoczęcia żywienia wg dr Pape./Już o tym pisałam.Zrobiłam sobie ważenie na urządzeniu tanita.Mam wydruk składu ciała.Dokładny ile czego jest.Po miesiącu zrobię ponownie na tym samym sprzęcie i będę wiedzieć dokładnie czy to schodzi tłuszcz,mięśnie czy tylko woda. Na tym temacie nie robimy tabelki z tygodniowym ważeniem.Tu sa dziewczyny którym idzie pod górkę zrzucanie wagi i są już odchudzone i nikt nie chce takiej tabelki.
  4. Oj dzisiaj czuję te wczorańszą wyprawę.Jeszcze wieczorkiem poprasowałam.Zaraz idę na działkę bo pogoda piękna słoneczna. W poniedziałek ma być deszczowo to będę miała przygotowane pod sadzenie truskawek.A koło nich zrobię sobie kawałek z ziołami.Co prawda nie wiem jak i kiedy taki zielnik się robi ale jest google to sprawdzę. Sprawdzałam czy mogę zjeść na obiad sos z leśych grzybów.Mogę choć trzeba będzie dołożyć kawałek piersi z kurczaka.Sprawdzając dowiedziałam sie że : Wartość odżywcza grzybów do złudzenia przypomina... wartość odżywczą kefiru! Zawierają one sporo łatwo przyswajalnego białka (najwięcej pieczarki, prawd***** i borowiki), węglowodany, a także szereg mikroelementów i... antybiotyki!Spośród witamin obecnych w grzybach możemy wymienić witaminę A (najwięcej znajdziemy jej w kurkach), witaminę B1 i B2 oraz witaminę D.Czyli jak się ktoś nie pomyli to grzyby są ok./wiadomo oprócz małych dzieci/
  5. Katarzynko ja mam insulinooporność i dlatego mam te leki.Dlaczego mam mimo nich takie skoki nie wiem.W połowie września bede u diabetologa z pomiarami to może cos mi wyjasni.O białku cytowałam Ci z książki dr.Pape Mozna jeść ok 200g białego sera.
  6. Jola bo ludzie są ignorantami.Ida do lasu i zbierają grzyby bezmyślnie.Zatrucia nie występują u nowicjuszy.Oni sprawdzają każdego grzyba dokładnie zanim wsadzą go do koszyka a jeszcze sprawdzają dopytują się.A starzy grzybiarze?Tu rutyna gubi.On już nie musi sie przyglądać bo on się zna.Ja nie zbieram grzybów do których nie mam 100% pewności.W lesie jest ciemno może się trafić dlatego tylko ja selekcjonuje grzyby w domu.Jak ja obiorę to inni mogą już kroić.Mój tato zaszczepił mi takiego bakcyla a ja mojemu M i tylko jeden syn lubi zbierać.Często jest tak że grzybiarz przynosi grzyby do domu -on sie już nachodził i ktos kto sie nie zna czyści i to jest błąd.Bo można sie pomylić ale nie dwa razy. x Fajne że masz koniec remontu.Pamietasz co Ci kiedyś pisałam?Zanim pojedziesz do Madrytu a pisałaś że nic nie będziesz robić to przynajmniej zmyj i odklej naklejki z ram okiennych i szyb.Po tym czasie i tak nie będzie łatwo ale im dłużej tym gorzej.Szczególnie okna które były w pełnym słońcu. Nie masz aparatu w telefonie?Czekam na zdjęcia.
  7. Katarzynko -Tak ja mam glukophage 3xdziennie /500-1000-500/ Na kolację mamy do wyboru: chude gatunki miesa,drobiu,kiełbasy,sera,mleka i nabiału,rybe,jajka.Tak że wolno sery i nabiał.Nie wskazane rano.Z warzywami jest super.Ja lubię papryke czerwoną napełnioną serem z cebulką zieloną czy ze szczypiorkiem,albo ser z ogórkiem zielonym rzodkiewką i sałatką . x A nie napisałam.Ruchu ostatnio to mam w nadmiarze aż nie mam czasu i sił na jeszcze.Dzisiaj przed pisaniem wróciłam z grzybobrania.Bardzo górzysty teren.Myslałam że nie dojdę do samochodu.10h spaceru i wspinaczki.Czuję każdy kawałek mojego ciała.A jutro czeka mnie skopanie kawałka działki by posadzić truskawki.Jakieś 14m2.A po jutrze -niedziela-jadę znowu do lasu ale innego to będzie parogodzinny spacerek.Prawie nordic w. bo z jednym kijem.
  8. Katarzynko jak Ci kazała przyjść jak schudniesz to zmień lekarkę.To oni są od tego by nam pomóc.Ale radzę Ci zapisuj wyniki badań cukru na czczo i 2 godz.po posiłku/obiad/ i z takimi zapiskami idź do lekarza.Powinnaś dostać leki na normowanie cukru.Trzeba sobie pomóc.Dobrze jest łapać na początku bo to jeszcze tylko pastylki.Mój kuzyn tak sobie pofolgował i teraz dłuższy czas lekarze ustawiali mu insulinę w szpitalu. x Nie przepadasz za białkiem czy tylko za mięsem?Ryby?.Sery?
  9. Dla mnie nieodpowiednie są ziemniaki i makaron/nie sprawdzałam razowego/ .Nie dość że insulina mocno idzie w górę to po dwóch godzinach nie spada poniżej 140mg natomiast po brazowym ryżu jako dodatku super.
  10. Gość Katarzynka.Poziom glukozy podaję sie albo w mg/dl albo w mmol/L jak masz wynik 99mg/dl to dzieli sie przez 18 i jest 5,5mmol/L.Są rózne glukometry i dlatego podałam w różnych jednostkach.Stąd ta 10 x A bierzesz jakieś leki na cukrzycę?
  11. do gościa z 9:10.Musisz okreslić swoje BMI czy powinnaś mieć 75 czy 100g węgli.Czy masz >czy< 30.I uważaj na owoce bo one tez mają sporo węgli -Twoje winogrona 200g miały ok 50g.Pewnie ze to nie apteka ale najlepiej na początku ważyć sprawdzać bo to później dobre nawyki.
  12. Gość z 9:10 to jest dużo za dużo.Podziel to śniadanie przez pół a winogrona odstaw np jako deser do obiadu.
  13. Oj źle napisałam robiłam pomiar co godzinę.Normalnie człowiek po zjedzeniu posiłku nie powinien mieć więcej niż 180mg/10/ a po godzinie 160/8,8/ a po dwóch godz 140/7,7/ - to są wartości max. Nie musisz sprawdzać co godzinę.Ja to robiłam bo chciałam poznać kiedy mi się podnosi i ile czasu potrzebuje na wyrównanie.I tak po posiłku z ziemniakami, warzywami i białkiem gdzie weglowodanów jest dwa razy więcej niz białka mój cukier poszybował do 230/12,7/ i bardzo długo nie wracał.Dopiero po czterech godzinach wrócił na stan przed posiłkiem.I stąd mój wniosek że jestem koczownikiem bo tych odczuć które opisują w książce o senności,apetycie nie odczuwam.A nie wiem czy inni tez tak reagują czy nie.Mnie pomagał mój M.Po obiedzie a jedliśmy to samo/ wiadomo on wiecej / jego cukier podniósł się książkowo.Jak zmniejszyłam ilości węglowodanów to już mi tak wysoko nie leci.Tak na prawde to nie wiem czy moja dedukcja jest dobra.Może trzeba po prostu zrobić sobie obiad bardziej białkowy a drugi odwrotnie i sprawdzić po którym posiłku czujemy sie lepiej?
  14. Do gość Katarzynka.Mam w domu glukometr.Robiłam cały dzień przez godzinę pomiar cukru i wyszło mi że mam bardzo mocny skok jak jem węglowodany.W tym odżywianiu dr Pape to dotyczy tylko obiadów bo śniadanie i kolacja zostają bez zmian.Ale na obiad jem zredukowany posiłek.Jako koczownik redukuje ilosc wegli złożonych o ok. 30% a na ich miejsce deser/1/2szkl malin,kawałek arbuza,jabłko do wyboru/. Ja na tym odżywianiu czuję się doskonale.Fakt cieżko przyzwyczaić się do tej rozdzielności ale tylko na początku.Ta "dieta" krzywdy nie robi bo organizm dostaje sporo wartościowego jedzenia.
  15. Dzisiejszy dzień bardzo pracowity.Prawie cały spędziłam na działce.Ruchu miałam mnóstwo.
  16. Dzisiaj było ważenie i waga lekko w dół.Ale jestem za krótko na tym odżywianiu - do kilograma to może być woda. Gdasonia chyba już po urlopie.Bardzo jestem ciekawa jak było Ci na tym wyjeżdzie a jeszcze bardziej ciekawi mnie co Twoja mama na to miejsce w którym była.Chciała by tam zostać?Czy zgodzi się na takie czasowe pobyty? Jola?????Nie chce Ci się chodzić do kawiarenki internetowej? x Oj ja fanem nutelli czy ciasteczek nie zostanę.Słodkie może dla mnie nie istnieć.Na szczęście.
  17. Dziękuję.Widziałam że ruch tez jest ważny.Dziś miałam go bardzo dużo.Masz bardzo ładny wynik w spadku.Gratulacje.Dużo już czytałam opisów na temat tego odżywiana.Wiekszość osób przestrzegajacych zaleceń miało wagę na minus.To bardzo motywuje.
  18. Najpierw tworzymy nasze nawyki, potem one tworzą nas. Charles C. Noble x czy już będzie nowa stronka?
  19. Moc człowieka Dawno, dawno temu w górach Tybetu zebrali się mędrcy tego świata znający tajemnicę mocy człowieka. Wiedzieli, że czasami ludzie robią rzeczy straszne i wykorzystują ową potęgę przeciwko sobie. Postanowili więc ukryć moc człowieka przed nim samym. Długo medytowali, dyskutowali, szukając najlepszego miejsca na świecie. Jeden z mędrców powiedział: - Ukryjmy tę moc w najgłębszej kopalni świata, zasypmy ją kamieniami i ogromnymi głazami. Człowiek tam jej nie znajdzie. Ale inni kręcili głowami mówiąc: - Człowiek to arcyciekawe stworzenie, lubi badać głębokie pieczary, z pewnością ją znajdzie. Drugi mędrzec powiedział: - Ukryjmy moc człowieka na dnie najgłębszego oceanu, postawmy na straży żarłoczne ryby i niebezpieczne prądy, nie znajdzie jej. Ale inni stwierdzili: - I tam zagoni człowieka ciekawość i chęć przeżycia przygody - znajdzie ją. Następny radził, aby moc człowieka umieścić na szczycie najwższej góry, zasypać ją śniegiem, zakuć w wiecznym lodzie, na straży postawić wicher i mróz - ale i te przeszkody zdawały się być zbyt małym wyzwaniem dla nieposkormionej żądzy zdobywania, od wieków mieszkającej w ludziach. I kiedy zdawało się, że nie ma już takiego miejsca, gdzie można by ukryć ludzką moc, najstarszy z mędrców powiedział: - Ukryjcie tę moc w samym człowieku, tam na pewno nie będzie jej szukał. Do głowy mu nie przyjdzie, że wszystko co najwspanialsze ma właśnie w sobie! Tak też i uczynili...
  20. Pewnego dnia, kiedy odwiedzałem moich starych, mama poprosiła mnie, żebym nakrył do stołu. Otworzyłem lodówkę i spostrzegłem, że w środku do drzwi było przylepione nieprzyzwoite zdjęcie pięknej, smukłej, idealnie zbudowanej i skąpo odzianej młodej kobiety. – Mamo, co to jest? – spytałem. – Och, przykleiłam je, żeby pamiętać o nieobjadaniu się. – I co, działa? – Tak i nie – odpowiedziała – Straciłam 4 kg, ale twój ojciec przytył 6.
  21. Już wiem.Jestem koczownikiem.Muszę zatem zmienić proporcje weglowodanów w obiedzie.Zredukować do 50% na koszt białka. Idę na długi spacer.Pogoda ładna ale nie upalna.Miłego odpoczynku.
  22. gośćb_a po pierwsze to ja bardzo lubię ten temat i jestem tu "domownikiem".Nie lubię pisać tego samego na dwóch tematach. Ale ten temat praktycznie padł już w 2014 -przez dwa lata próbowały dziewczyny go podnosić.Efekt jedna strona przez dwa lata.Wszystkie tematy które są tylko o wymianie przepisów i wag padają.Bo to jest bardzo męczące i flustrujące szczególnie jak coś nie wychodzi.A tu troszkę o diecie troszke o życiu.A jak dziewczyny znudza sie moim opisem to mi powiedzą.Zresztą nie zamierzam pisać codziennych relacji no chyba ze ktoś zapyta.Na razie w tej diecie czy sposobie na życie nie potrafię siebie okreslić.Na początku książki jest kwestia czy jest się rolnikiem czy koczownikiem.To jest kwestia czy obiad ma być bardziej białkowy czy weglowodanowy.Wygląda że w moim przypadku jest obojetne jaki jem obiad bo nie mam tych niedyspozycji o których piszą. Nie zaprzeczę przeczytałam cały ich temat i jest wiele bardzo ciekawych informacji.Widzę że do tematu trzeba podejść bardzo poważnie bo dziewczyny miały bardzo szybki efekt jojo.
  23. Teraz ja podam co zjadłam.Na sniadnie płatki owsiane 10łyżek zalane wodą +mały banan i kawa. Obiad:gulasz wieprzowy+makaron bezglutenowy +kiszony ogórekx2 -trójkolorowy makaron bezglutenowy dlatego że taki miałam w domu. Kolacja : 5 skrzydełek z kurczaka pieczone w piekarniku+2 pomidory i jeden plaster szynki z indyka.Kupiłam ale nie mogłam spróbować.Czekałam do białkowej kolacji. Wypiłam 2,5L wody.Pomiędzy obiadem i kolacją też była kawa. x A dla smakoszy do kolacji jest możliwa jedna szklanka piwa.
×