Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kamyczek85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    23
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kamyczek85

  1. Amimi tak myślałam ze coś jest na rzeczy :D gratulacje. zazdroszcze Ci :) ja tez mam pecha, wyleczyłam bakterie ale po antybiotykoterapii przypałętał sie grzyb. i tak w kółko. rzucę to w cholere...
  2. hej dziewczyny nie odzywam się, bo u mnie sprawa nic do przodu nie postepuje. wyplewiłam grzybki ale nie mogę pozbyc się paciorkowca. dzwoniłam do kliniki i powiedzieli że jeśli nie będzie jak to oni określają " jałowo" to mnie nie dopuszczą. przypomina mi się ta cała gehenna do in vitro, gdzie jeździłam i leczyłam się tyle czasu i g ó w no z tego wyszło. tak że podchodze do tego już z luzem. ostatni raz biorę antybiotyk, już najsilniejszy jaki się da i jeśli to nie pomoże to rezygnuję. nic już nie poradzę. kupię psa i nim sie zajmę :D. mam już mężą, córkę i kota hehehehe. dziewczyny nie wiem czemu los tak nas karze. cały czas zastanawiam się co ja takiego zrobiłam że spotkała mnie taka kara. pozdrawiam was kochane, ściskam, trzymajcie się
  3. Wow blondyneczko trzymam kciuki za przynajmniej bliźniaki.
  4. dziewczyny znowu lipa. ja to mam takie z****** szczęście do tego wszystkiego. mówią, nie ruszaj g****a poki nie śmierdzi i się zaczęło. mam bakterie! jestem po czwartym antybiotyku i dalej mam bakterie, nie wierze! w laboratorium mówią że jestem już nosicielem... masakra. a zabieg odwołany bo zepsuł się rentgen. po prostu trzeba być szczęściarzem żeby tyle rzeczy na raz się wydarzyło. Blondyneczko może zrób hcg? Aga ty tak jak ja, tylko czekasz....
  5. Aga moj nie chce kolejnej procedury. Odmawia kategorycznie. Na adopcje sama bym sie nie zdecydowala. Mam biologiczne dziecko. Chyba nie umialabym zajac sie dzieckiem nie swoim. Blondyneczko czy ty jestes z Lublina? Tam jest szpital ktory udraznia jajowody jakimis mikronarzedziami. Czy cos slyszalas o tym?
  6. Niestety kochane. Fasolka nie rozwinela sie dalej. Transfer odwołany. Jest mi tak strasznie smutno. Chyba nie mam juz co tu pisac bo na kolejna procedurę nie mamy kasy. Trzymajcie sie . ja juz nie mam sił.
  7. Dziewczynki moj jeden fasolek dobrze rokuje i z nim jutro mam transfer. Oczywiscie jest to dobra krytyczna wiec moge jutro przyjechac i wrocic z placzem. Drugi tez sie zaplodnil ale slabo sie rozwija wiec pani embriolog nie kazala na niego liczyc. Proszę o dobre fluidy i kciuki. Jutro jade po mojego upragnionego syncia.
  8. Dzieki dziewczyny. Milo sie czyta i od razu lepiej sie na serduchu robi. Jutro bede dzwonic jak moje dzieciaczki rokuja. Az glupio mowic ale wmawiam sobie ze zaraz po nie przyjdę. Nie wiem co zrobie jak bedzie klapa. Moj nie chce slyszec o kolejnej procedurze. Gdzie tu szukac sily na to wszystko
  9. Obecnie mam 33 lata. Embriolog powiedziala ze pierwsza proba to metoda prob i bledow bo nikt nie wie tak na prawde jaki bedzie odzew na stymulacje. Moje amh nie kwalifikowalo to mega duzych dawek. Niestety podaja dopiero w 5 dobie. Wiec szanse minimalne zeby jeden dotrwal do tego momentu. Czekam. Czekam na cud. Placze codziennie. Ehhhhhhh
  10. Aga amh mam wysokie po ponad 5 wiec nie wiem o co chodzi. Dzis dzwoniłam i jeden sie zaplodnil drugi jescze czekaja. Prosze o modlitwę i mocne kciuki aby daly rade zarodeczki. Juz tylko cud mnie ratuje.
  11. Aga900 rozumiem ze wizyta u terapeuty udrozni mi jajowody? Blondyneczce powiedzie sie inseminacja Agnieszce zaimplantuje sie zarodek przy kolejnym ivf? Atomka nie poroni kolejnej ciazy? Dziękujemy za twoje trafne uwagi
  12. witajcie kochane po dłuższej przerwie. widzę że coś się dzieje niekoniecznie dobrego na forum. Aga tak mi przykro, nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego co czujesz tym bardziej że sama za chwilę bede przechodzić przez to samo co ty. twoja wiadomość nie napawa mnie optymizmem. Mon gratulacje! Blondyneczko , Amimi , Kaszka co u was się dzieje. na jakim etapie jesteście? Atomka zaczynasz starania to może dobrą wiadomośc niedługo przekażesz :) ja jestem obecnie po drugiej laparo. miała byc usunieta jedna cysta a znaleźli dwie na obu jajnikach. czekam na wyniki hitopatologiczne. natomiast ponieważ już mam jajniki sprawne po zdjęciu szwów w końcu mogę umawiać się na wizytę i startuje. w między czasie jeszcze leczylam się antybiotykami bo wyniki posiewów wyszły złe. także dużo przeżylam a i jeszcze dużo przede mną. trzymajcie się dziewczyny
  13. cześć dziewczyny podczytuje was, nie udzielam się bo u mnie bez zmian. a przynajmniej bez zmian na lepsze. pod koniec stycznia mam już zaplanowaną drugą laparoskopie w celu usunięcia cysty ktora za cholerę nie chce zejść. zabieg mam w innym mieście, więc trzeba się dobrze zorganizować. szkoda mi tylko mojej córki bo będę musiała jej jakoś znowu wytłumaczyć że bede leżeć w szpitalu. dodatkowo badania mi się przeterminowały więc wytrąbie kase na powtórne. mam już nadzieje że po tych wszystkich przejściach osiągne cel bo ileż można..mój mąż już chce rezygnować, ja już też opadam z sił ale brniemy w to dalej. Aga masz mrozaczka, kiedy podchodzisz do transferu? Blondyneczko ty się też nawnerwiasz . robisz przerwę? macie plan co dalej? Amimi ty już nie robisz inseminacji? Kaszka kiedy testujesz przypomnij? trzymam kciuki? Mon jak beta, od razu pisz jaki wynik :) Dziewczynki trzymajmy się dzielnie! na pewno w końcu się uda. mi w styczniu minie 4 lata jak się staram, kiedy to zleciało a końca nie widać.....
  14. dziewczyny już nawet płakać mi się nie chce... muszę zaakceptować sytuację taką jaka jest. nic nie poradzę. Aga lekarz próbuje lekami bo ja tą torbiel lecze dopiero 2gi miesiac. mam tabsy na jeszcze jeden cykl i zobaczymy. wspomniał o usunięciu przez laparoskopię, czyli musiałabym się jej poddać drugi raz. nie jest mi to na rękę bo to są dwa tyg wyjęte z życiorysu. jeszcze leżałabym w obcym mieście. na razie przestałam się przejmować, nie mogę żyć wizytami. widzę że to wpływa na małżeństwo i na moja córkę. ona się pyta gdzie tak jeżdzę i co mi jest. kochane trzymam za was kciuki, ja na razie odpadam. ....
  15. Dziewczyny super ze u was do przodu. Aga matko jak to zlecialo zaraz będziesz mieć transfer. Życzę Ci aby z wszystkich jajeczek powstały zarodki pięknie rokujace i aby udało się za pierwszym razem. Blondyneczka kiedy testujesz? Juz chyba bliżej niż dalej. Trzymam kciuki. U mnie niestety nie wesoło. Odpadam dziewczyny. Torbiel nie drgnela. Dostałam kolejne leki mam nie robić przerwy na miesiączkę tylko ciągiem brać. Pytałam czy zrobili by mi punkcje tejak torbieli ale u mnie jest ryzykowna bo jajnik zrosną się z blizna po cesarce i jak wbija igłę to nie widzi co tam jest a może być jelito i wtedy zonk. Tak samo pobranie jajeczek do in vitro. Nie wiem czemu los tak nas karze. Kochane życzę wam powodzenia i dużo siły. Będę czytać i kibicować. Pa
  16. hej dziewczyny. Blondyneczko nic nie piszesz to pewnie @ się rozkręciła. podchodzicie? zmienił ci leki czy jesteś na tym samym? Mon czy to bedzie twoje pierwsze podejście do inseminacji? zdecydowałaś się? Amimi trzymaj się, zaglądaj do nas. Atomka strata wielka i zachodzisz pewnie w głowę co było przyczyną. uda się następnym razem, na pewno! U mnie wcale nie tak pieknie. jakby było nam mało tego wszystkiego to po drodze ciągle napotykamy trudności. byłam tydzień temu na wizycie i okazało się że mam torbiel z niepękniętego pęcherzyka. przez to cykl mi się wydłużył i dopiero dzis jadę na kontrol czy moge startować. dokumenty już podpisaliśmy. zobaczymy idę uda się wychodować zarodków , wtedy podejmiemy decyzję po ile nam będą podawać. wstepnie zdecydowaliśmy się na dwa. Aga mi zapłodnia 6 komórek, ponoć jest takie prawo a Tobie? dziewczyny trzymajcie kciuki żeby mi to dziadostwo zniknęło i abym w końcu mogła przejsć do rzeczy, już tyle na to czekamy a to się ciągle przeciaga..........
  17. Atomka bardzo mi przykro :( nie wyobrażam sobie jak się czujesz. trzymaj się. Aga świetne informacje. ale koszt masakra. Blondyneczko coraz bliżej poniedzialku, jak tam? A u mnie niestety problemy. badanie z wymazu pokazało ureaplasma parvum. dobra wiadomość taka że w tej lżejszej postaci. Amimi ty chyba bedziesz wiedziała o co chodzi? umawiam się na wizyte, mam nadzieje że nie cofnie mi procedury. strasznie wczoraj się czułam jak sie dowiedziałam, mąż pociesza. ehhhh. nie może byc łatwo.
  18. blondyneczko nie wiem , dowiem się na wizycie jak lekarz obejrzy wyniki. ale myslę że nie bo ja żadnych stymulacji nie miałam przez długi czas więc jajników wyciszać nie ma po czym w sumie . a i amh wyszło bardzo dobre więc licze że wszystko pójdzie gładko i szybko. trzymam się tej mysli kurczowo, nie dopuszczam złych ...:)
  19. hej laski jestem jestem. Atomka ja wiem, że łatwo uspokajać a głowa i tak robi swoje. ale tak jak dziewczyny proponowały , możesz zrobić bete dla własnego spokoju. na pewno wszystko jest dobrze, fasolka potrzebuje chwilę urosnąć aby usg wykryło bo usg wcale nie jest takie dokładne. jestem tego przykładem, u mnie różne rzeczy podczas monitoringów wychodziły. Kaszka ja też uważam że coś jest nie halo. koniecznie powinnaś wymóc na lekarzu jakieś specjalistyczne badania albo go zmienić. w ciąże zachodzisz przeciez więc z tym nie ma problemu. fasolka nie chce sie utrzymać, czemu? Amimi przypomnij mi czy ty sie leczysz w klinice? może też warto zmienić lekarza? może dobierze inne leki? wiem, że jesteś zmęczona ale nie wolno się poddawać. weź głęboki oddech i walcz. Aga fajnie że wyniki są dobre. startujcie teraz. może zaciążymy w tym samym czasie hehee? Blondyneczko ja pitole trzymam kciuki za te dwa tygodnie jak cholera jasna! Ja jestem na ostatniej prostej jesli chodzi o badania. we wtorek zanoszę ostatnie próbki i tylko zostaje czekanie na wyniki. przy okazji wyszły małe nieprawidłowości , ponoć niegroźne. mianowicie mam torbiele w piersiach i spada mi tsh więc jestem zagrożona hashimoto ehh. laski nie poddawajmy się, nie wolno nam. jak to mówia popraw koronę i do przodu
  20. Aga procedura kosztuje 4500, a transfer 1500.oczywiście plus dojazdy, wizyty, leki, badania. jesli chodzi Ci o kariotypy to my ich nie robimy bo mamy zdrową córkę więc powiedział że nie ma sensu. mam nadzieję, że się nam uda za pierwszym razem. .....
  21. witajcie. jestem po wizycie w klinice. dostałam kartkę badań wraz z mężem. może część uda się zrobić na skierowanie, zobaczymy. jeśli amh będę mieć w miarę dobre to lekarz powiedział, że leki też będą po części refundowane. jak wszystko porobimy wrzesień/październik będziemy podchodzić. jakim protokołem jeszcze nie wiem, bo to powie dopiero bo badaniach. a na usg mam dwa pęcherzyki gotowe do pęknięcia , jakby jajowody były drożne to i szansa na bliźniaki by była hahaha. dziewczyny ja walcze do końca, mój mąż widzę że powoli przytłacza go to wszystko. musimy być dzielne, walczymy o szczęscie! buźka
  22. witajcie. jestem po wizycie w klinice. dostałam kartkę badań wraz z mężem. może część uda się zrobić na skierowanie, zobaczymy. jeśli amh będę mieć w miarę dobre to lekarz powiedział, że leki też będą po części refundowane. jak wszystko porobimy wrzesień/październik będziemy podchodzić. jakim protokołem jeszcze nie wiem, bo to powie dopiero bo badaniach. a na usg mam dwa pęcherzyki gotowe do pęknięcia , jakby jajowody były drożne to i szansa na bliźniaki by była hahaha. dziewczyny ja walcze do końca, mój mąż widzę że powoli przytłacza go to wszystko. musimy być dzielne, walczymy o szczęscie! buźka
  23. aga to super, idziesz chyba długim protokołem bo anty daje się żeby wiadomo wyciszyc jajniki przed mega stymulacją. ja mam wizytę 14 sierpnia. może będziemy działac w podobnym czasie :)) bardzo sie cieszę, nie ma co zwlekać.
  24. Aga wizytę mam za dwa tygodnie. Atomka niestety nic nie wiem o refundacji u mnie. Może chociaż niektóre leki będą taniej. Jestem przygotowana na ten wydatek i długo czekałam na ta wizytę. Mój mąż chyba nie do końca wierzy w to wszystko. czeka nas jeszcze długa i ostaneczna jakby nie patrzeć droga. Potem nie ma już nic. No chyba ze cud. Fajnie ze wrocilas. Blondyneczka nie mogę uwierzyć w to co czytam. Jak nie urok to sraczka. Może organizm potrzebuje trochę więcej czasu żeby dojść do siebie. Pamiętaj ze przecież udało się. Uda się i następnym razem. Amimi a ty nie testujesz?
×