Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

BeatriceKa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez BeatriceKa

  1. No to całe szczęście. Już sama nie wiem co pisałam. W każdym razie 3 dzień @ i musiałabym umówić się na monitoring, ale jakoś nie mam epy dzwonić do tej ginki. Tymczasem czekamy na owu, która nie wiadomo czy w ogóle ma miejsce...
  2. Wiem kamyczku, dlatego muszę przemówić do rozumu narzeczonemu i przekonać do większej inwestycji i czasu i pieniędzy. A może te bóle to implantacja? :) Chociaż nie nakręcam Cię, bo sama miałam niestworzone bóle miesiać temu i nic z tego nie wyszło,ale moze akurat dołączysz do grona szczęśliwych :) Czekam razem z Tobą do piątku jeśli dobrze pamiętam ;) i trzymam kciuki :D
  3. Kamyczku, myślę tak samo. Dlatego właśnie w sprawach ' błahych" typu infekcja wole isć do niej bo mam blisko, ale jak już chodzi o problemy ze staraniami to chyba przejadę się te kilkadziesiąt km do Poznania ale będę pod fachową opieką. Sam już ten szpital wczoraj gdzie mnie przyjęła cuchnął jak w mięsnym. W zyciu bym nie dała się tam położyć choćby na jeden dzień, nie wspominając o rodzeniu, gdzie jeszcze mam implanty w kręgosłupie i prawdopodobnie będzie i tak cesarka bo kręgosłup w ogole mi nie pracuje i nie będzie się wyginał pod wpływem rosnącego brzucha. A oni stosują takie średniowieczne metody, że prędzej bym tam umarła niż urodziła. Ale to jeszcze milion lat świetlnych przede mną..
  4. Eh, no w takim razie nic nie poradze. Pozostaje wytrwale czekać. A czy któraś z Was też zażywała te leki i miałą ewentualnie jakieś dolegliwości poboczne?
  5. Jeśli @ mnie nie odwiedzi, to sprawdzę na pewno. A na razie czekam na rozwój wydarzeń. Jeśli sie nie uda, to zamówiłam juz testy owulacyjne i taki żel intymny dla starających się o dziecko Conceive Plus i może tego wiesiołka ogarnę. Dam znać co i jak i czekam na wieści od testujących :* Kamyczku ja w sobotę myślałam ze zasnę na stojąco (o godz. 10:00), wczoraj z resztą też. Ale to pewnie ta pogoda taka dziwna.
  6. Dzięki Kamyczku za pocieszenie :* Ja w tym cyklu sobie wmawiałam, że wynik końcowy nie ma dla mnie znaczenia. Ale nie idzie tak oszukać mózgu. Od kilku dni mysle i gadam o tym cały czas, do wczoraj jeszcze było zwątpienie, ale dziś mała nadzieja. Też tak jak ty mam objawy inne niż w cyklach gdy się nie staraliśmy, a potem @. Może w tym miesiącu mi i Tobie sie uda <3 Czekajmy cierpliwie :)
  7. OMG! wczoraj około 14:00 po powrocie z apteki wziełam globulkę clotrimazolu bo juz nie mogłam wytrzymac i później około 22:00 kolejną. Dziś rano nitka krwi! (@ teoretycznie za 2 dni). A co jeśli implantacja dopiero się zaczęła a ja zrobiłam Bobikowi krzywdę tabletką :((( Blondyneczka, tak jak pisałam wcześniej to może śmieszne ale staram się dopiero drugi cykl. Tylko, że wydawało nam się, że to proste jak drut, ale po rym forum widzę, że to nie takie łatwe i pary starają się miesiącami a nawet latami :{ p.s. Dziewczyny wybaczcie, że nie odpisuję na Wasze pytania i wątpliwości, ale na razie mam raczej nikłe doświadczenia w staraniach i moje przeżycia i ich interpretacje mogłyby raczej wprowadzić kogoś w błąd niż naprowadzić na jakąś odpowiedź:{
  8. Blondyneczka, nie robiłam monitoringu. A jak to wygląda? Musiałabym umówić się zaraz po @? Nie słyszałam jeszcze o tym wiesiołku, muszę spróbować. Dzięku MałaMi83 za radę :)
  9. Hej dziewczyny. Dzisiaj był test, bobasa nie ma. W prawdzie @ niby w środę, ale kto by tam odgadnął skoro co miesiąc jest inaczej. Do tego stan grzybiczy - żyć nie umierać! Jak to jest z Waszymi staraniami? zaczynacie przykładowo od 10 dnia, czy zawsze robicie testy owulacyjne, albo tylko na podstawie śluzu? Ja ostatnie dwa miesiące nie wiem dokładnie kiedy miałam śluz płodny, bo było mega ciężko w ogóle zauważyć. No i zaczynaliśmy nawet tuż po @. co drugi dzień, albo codziennie. A jednak znowu nic. Nie wiem juz jak sie za to zabrać..
  10. No tak do wczoraj zatrzymałam się na stronie 4, a jest juz ich ponad 200 :} W zeszłym miesiącu małam milion objawów, których wczesniej nie odczuwałam, a potem nagle @ i to dużo wcześniej niż się spodziewałam. Poprzedzona ostrymi kującymi, nagłymi bólami brzucha. Podejrzewam, że mogło to być zagnieżdżenie i równie szybkie poronienie. Miałam tak tkliwe sutki, jak nigdy i to uznałam za główny objaw, że dzieje się coś nowego. Ale jak pojawił się ten @ po 26 dniach, a cykle miałam 34 to już wiadomo że dzidzia sie rozpuściła :{ I teraz juz tak sobie nie wmawiam objawów, ale podejrzewam, że i tak nic z tego. Za bardzo chyba chce...
  11. Hej dziewczyny. Mam nadzieję, że jeszcze tu jesteście. Bo gdy wczoraj zaczęłam czytać topik to daty kręciły się gdzieś koło stycznia.. Pisze tu, bo widzę, że jest wiele dziewczyn które starają się jakiś czas i tak jak ja zastanawiają się nad każdym mikro objawem "czy to już" i schizują tak samo. Właściwie to nie wiem co powinnam napisać, może oczekuję jakiegoś pocieszenia.. Pewnie mnie 'wyśmiejecie' jak napiszę jak długo się staram (bo aż 2 miesiące), ale już za 6 dni @ a ja myślę że nic z tego, bo czuję się tak jak zazwyczaj przed @. Eh, to może tyle na dziś. Zobaczymy czy w ogóle ktoś jeszcze sie tu udziela.
×