kilka lat temu będąc u babci poznałam chłopaka z Irlandii ale ma rodzinę tam gdzie ja więc w wakacje i święta sie widzimy. Rok temu napisałam do niego, chciałam odnowić kontakty i odnowiliśmy. Cały rok, codziennie pisaliśmy, prawie całe dnie, wiemy o sobie praktycznie wszystko. Wiem, że jest zakochany w jakiejś tam dziewczynie od niego, to najgorsze ale no cóż. Wysłaliśmy sobie listy, napisałam mu jakim jest dla mnie przyjacielem, że cieszę się ze niedługo wakacje i że dzięki niemu wierzę w przyjaźń damsko męską, a tu niespodzianka. Przyjechał w te wakacje, spotkaliśmy się ale tylko ze znajomymi i z moją kuzynką. Przytulał mnie, dawał buzi w policzek ale jej też eh. Nie wiem czy to miłość, czy zauroczenie ale nie mogę spać... Śni mi się ciągle, nawet przez chwilę nie potrafię o nim myśleć, ale najgorsze w tym jest to, że w ostatnich dniach zaczął zwracać uwagę tylko na moją kuzynkę, chodzili ciągle za rękę, przytulali się, nosił ją na rękach a ja tylko wtrącałam się w zdanie i przytulałam go na pożegnanie, powiedział jej że ma z******tą figurę, że jest najlepsza, że zrobi jej śniadanie do łóżka, to tak zabolało. Teraz jak napisał czy się z nim spotkam byłam taka chamska, ciężko mi na prawdę. Myślę, że dobrym rozwiązaniem jest oddalenie się od niego? Poczekanie aż wróci do Irlandii, nie pisanie jakiś czas a zobaczyć jak będzie w przyszłości? Nie chcę cierpieć, a w jej towarzystwie na pewno nie chcę się z nim spotykać