Myślałam i spotykałam się z innym. Trwało to krótko. Ale się zdarzyło i nie wymażę tego z życia. Nigdy sobie tego nie daruję. Czuję się obrzydliwie, ale dzięki temu incydentowi wiem, że jedyny facet mojego życia to właśnie mój misiu. Nikt inny :( nikt go nie zastąpi, nigdy. Codziennie o tym myślę i mam żal do siebie.