![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/M_member_193888720.png)
Maszeńkkaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Maszeńkkaa
-
Dziewczyny, jesteście cudowne! Jestem wdzięczna Wam i Jagodzie, która kiedyś założyła to forum! Tadzik, przykro mi, że też musiałaś przez to przechodzić. Przypomniało mi się, że ja też miałam tę biopsję aspiracyjną dwa razy - bolało jak cholera, ale po tym miałam dwa udane transfery (wcześniej dwa nieudane), więc wygląda na to, że to może pomóc! Mimie, akurat moim czekaniem nie ma się co sugerować - najpierw robiliśmy sporo badań, potem sami trochę odkładaliśmy procedurę, aż w końcu okazało się, że właściwie nie ma dla nas dawczyni i musieliśmy czekać jeszcze miesiąc (to była kwestia grupy krwi). Miałam podane dwa zarodki. Niestety przyczyny poronień nieznane. Wow to w środę aż dwa transfery! Roma, Kamka - trzymam mocno kciuki i czekam na pozytywne bety :)
-
Zuza, kochana! Beta rośnie, od środy do dziś się podwoiła, więc na razie nie panikuję. Ja dwa razy poroniłam, więc jak zobaczyłam krwawienie, to już myślałam, że znowu mnie to czeka. Mimie, tak, mój pierwszy transfer w invimedzie. Wcześniej miałam 4 transfery w Salve, z czego trzeci i czwarty udane, ale potem dwa poronienia. W moim przypadku na niekorzyść invimedu jest na razie jedna rzecz - mam tylko 3 zarodki, ilość poniżej przeciętnej. Vitro, jak się czujesz ? Odpoczywasz? Ja chyba widywałam dr Kokoszko w salve, bywała na wizytach, doradzała w tematch endokrynologicznych :)
-
Gościu, ja nie pomogę, bo nie mam doświadczenia z tą kliniką. Inne dziewczyny najwyraźniej też nie. Pamiętam, że był kiedyś ktoś, kto się tam leczył, ale sama się zupełnie nie interesowałam Wrocławiem, bo mieszkam pod Warszawą. Ja brałam tylko kwas foliowy na receptę (przepisany przez doktora od ivf), d3, jod i euthyrox - przepisane przez endokrynologa. Potem już leki przepisane przez lekarza, estrofem, luteina, encorton, acard. Doktor w Salve kiedyś polecał femibion natal i chyba mamma dha. Powodzenia :-)
-
Kasiu, gratulacje! Zdrowia dla Was obu i dużo radości z córeczki :) Vitro, przesyłam pozytywne fluidy! Czy Ciebie prowadzi dr Kokoszko, czy robiła Ci tylko transfer? Zuza, pytałaś o usg - idę w czwartek. Wczoraj miałam niewielkie krwawienie i plamienie, doktor kazał mi zwiększyć dawkę luteiny i właściwie przeszło. Mam zrobić dwa razy betę, ale jestem przerażona. Mimie, jestem po udanym transferze. Ogólnie panuje tam "porządek", pacjentami zajmują koordynatorki, które wszystkiego pilnują, czuję się tam komfortowo. W porównaniu z Salve na lekki plus.
-
Mimie, ja jestem w invimedzie u dr dworniaka. Za krótko jeszcze tam jestem, ale wydaje się sensownym lekarzem.
-
Małż, Ciebie też pozdrawiam :)
-
Zuza, to Ty pytałaś? :) Ja się czuję bardzo dobrze, plamienia minęły, nic mnie boli, czasem coś tam ciągnie w brzuchu. Wizytę mam dopiero za prawie 2 tygodnie. Tsh mi lekko podskoczyło, idę do endo w tym tugodniu, więc myślę, że podniesie mi dawkę euthyroxu. Także fizycznie czuję się ok, psychicznie nie jest źle, ale oczywiście bardzo się boję o przyszłość. Vitro, jak tam nastawienie? Też nakręcona? :) Pozdrawiam dziewczyny!
-
Gościu, powtórz badanie, a jednocześnie jak najszybciej umów się do endokrynologa! To może być błąd laboratorium, zdarza się, ale jeśli to nie jest błąd, to tak wysokie TSH jest bardzo niebezpieczne dla ciąży. Przy tych dawkach hormonów, które bierzemy, TSH niestety wzrasta i trzeba je często kontrolować. Żeby je obniźyć tsh nie bierze się htz, tylko tyroksynę - lek Euthyrox albo Letrox. Czy dobrze rozumiem, że nigdy ich nie brałaś? Pisałam o endokrynologu, bo ginekolog raczej nie przepisze Ci tyroxyny.
-
Dziękuję Wam dziewczyny! :) Teraz Wasza kolej!
-
Jaki ******* forum :) Mnie w salve też nigdy nie chcieli podać dwóch, wg. nich nie było wskazań, a ciąża bliźniacza to większe ryzyko. A w invimedzie doktor od razu chciał podać dwa, wręcz namawiał nas na to. Było tu kiedyś na forum o akupunkturze, ale ostatnio ciszej o tym, a znalazłam coś takiego- podwaja szanse: http://www.telegraph.co.uk/news/2016/07/04/acupuncture-doubles-chance-of-having-a-baby-with-ivf-study-sugge/ Vitro, super, dzieje się! Ja jakieś 2 tygodnie przed transferem miałam tsh 1,5 i endo przepisała mi większą dawkę, teraz biorę co drugi dzień 75 i co drugi 88. Doktor też powiedział, że wygląda na to, że dwa zarodki się przyjęły.
-
Vitro, zabrałam z kliniki dwa zarodki na raz :-)
-
Chyba mój wpis się nie dodał. A więc beta 550 - 11 dpt. Miałam podane 2 zarodki. Trochę się uspokoiłam, choć wiem, że pozytywna beta to dopiero początek i wszystko może się szybko odwrócić. Rozmawiałam z lekarzem o badaniu progesteronu, ale mówił, że wg. niego badanie nie ma sensu, bo we krwi jest inne stężenie niż tam, gdzie się wchłania. Ale może zrobię jutro badanie. Przez to oczekiwanie na betę nie pomyślałam zupełnie o tym, żeby zadzwonić i powiedzię o plamieniu. Może po prostu zwiększyć luteinę, pamiętam, że w salve było takie zalecenie? Dzięki za wsparcie dziewczyny <3
-
No to mam wynik bety - 550, 11 dpt. Lekarz już raz mi powiedział mi, że nie proszą o badania progesteronu, bo co innego poziom we krwi, a co innego w szyjce macicy, ale może przy plamieniu zbadam jednak. Cały dzień myślałam o tym wyniku bety i nie pomyślałam, żeby zadzwonić i zapytać o te plamienia. Jutro zadzwonię. Lekko się uspokoiłam. Lekko, bo dla mnie ta pozytywna beta to dopiero początek, niestety wiem jak łatwo się wszystko może odwrócić. Dzięki za wsparcie, dziewczyny <3
-
Kamka, dziękuję! Trochę pobolewa mnie brzuch, właściwie od transferyu. Przez kilka dni miałam nudności, ale ustały. No i dziś te plamienie mnie przeraziły, bo tak niestety zaczynały się u mnie dwa poronienia. A z drugiej strony na implantację trochę za późno...
-
Vitro, niestety nie mam pojęcia o co chodzi z tym progesteronem. Ja będąc w Salve (bo tam jesteś, prawda?), nigdy nie miałam takiej sytuacji. Ja miałam testować jutro, czyli 12 dpt, ale dziś rano miałam plamienie, więc postanowiłam zrobic betę już dziś, żeby sprawdzić co i jak i w razie czego widzieć, czy rośnie, czy spada... Stresuje się, a wyniki dopiero wieczorem :-/
-
Vitro, jak tam kontrola?
-
Vitro, jak tam na kontroli?
-
Testuję w środę :) Nie jestem zbyt pozytywnie nastawiona, a tu taka odpowiedzialność - pierwsza w serii :p No ale biorę to na (obolałą) klatę :) Trzymam kciuki za nadchodzące transfery - Karolka, Vitro, Roma i Zuza!
-
Taido, gratulacje! Też śledziłam Twoją historię! Dzielna z Ciebie babka :) Vitro, u mnie jakoś leci :) Mam trochę wahania nastroju (trochę z natury, a hormony dodają swoje), fizycznie się oszczędzam. Ja miałam transfer w piątek - więc wzięłam na ten dzień wolne, potem w weekend głównie leżałam, a potem poszłam do pracy. Myślę, że gdyby to nie było w piątek, to i tak wzięłabym 1-2 dni wolnego, ale nie więcej. Myślę, że lepiej się skupić na czymś ;) Lekarze, z którymi rozmawiałam, też tak zalecali. U Ciebie ostatnia prosta przed transferem :-)
-
Pepe, trzymam mocno kciuki! Zbadałam progesteron, nie wiem dokładnie, co o ńim myśleć, ale chyba jest niski - 4,85 ng/ml, dziś 4 dpt (wczoraj trzeci, przez pomyłkę napisałam, że drugi). Zuza, co teraz?
-
Vitro, Transfer w 15 dc. Nigdy nie pamiętam, jakie endo, ale doktor był zadowolony na kontroli 11 dc :) A Ty kiedy masz kontrolę? Zuza, może faktycznie zbadam. Nie mam zapasu luteiny, ale najwyżej pójdę gdzieś do gina... Dzięki :)
-
Witajcie dziewczyny, Witam się po raz drugi :) Pisałam tu na forum kilka razy 1,5 roku temu. Jestem po procedurze w Salve, niestety, w skrócie, bez sukcesu. Po odpoczynku i dodatkowych badaniach podchodzę teraz w Warszawie, we wspomnianym w kontekście dawczyń Invimedzie. Tadzik, przykro mi, że się nie udało. Życzę Ci dużo siły i szczęścia przy kolejnym podejściu! Uściski dla wszystkich, babeczki :)
-
Koala, bardzo mi przykro. Chciałabym napisać coś, by było Ci choć troszkę lepiej, dać nadzieję. Trafiłam jakiś czas temu do ginekologa, który powiedział mi, że pracował w jednej z klinik niepłodności (już nie pracuje). Powiedział, że dziewczyny mają czasem po kilkanaście transferów, ale nie ma siły, żeby kobieta w końcu nie była w ciąży, jeśli tego chce (no oczywiście brak macicy przekreśla ciążę całkiem, ale to na szczęście nie nasz przypadek). Wiem, że to kosztuje dużo nerwów i kasy - po pierwszej procedurze też musieliśmy odczekać i oszczędzić na kolejną. Nie znamy powodu niepowodzeń, wiem, że to też nie ułatwia. Ale tu na forum też jest wiele historii ze szczęśliwym zakończeniem. Trzymaj się ciepło i nie poddawaj, proszę.
-
Freya86, Dziękuję Ci za odzew w temacie Invimedu. I gratulacje :) Dużo przeszłaś, trzymaj się ciepło i zdrowo! Jakbyś miała ochotę, to napisz coś jeszcze o invimedzie - dobre, złe rzeczy itp.
-
MamaAntka i Baleboste - gratulacje ogromne! Zdrówka dla Was i maluchów! Gościu od femostonu - nigdy nie słyszałam o tej zależności, a biorę femoston. Kiedyś endokrynolog powiedział mi natomiast, że duże dawki estrofemu, jakie przyjmuje się przed i po transferze (progynova) mogą podnosić tsh.