Maszeńkkaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Maszeńkkaa
-
Dziewczyny, czy któraś z Was podchodziła do KD w warszawskim invimedzie? Wybieram się tam na pierwszą wizytę, więc chętnie poznam jakieś opinie. Koala, baaaardzo trzymam kciuki za Twój następny transfer! Pozdrawiam dziewczyny!
-
Baleboste, wielkie gratulacje :) Przed Tobą wiele pięknych chwil z Maleństwem. Koala, daj proszę znać w jaką diagnostykę pójdzie lekarz. Dziewczyny, czy któraś z Was jest z Trójmiasta i może wybiera się na ten wykład? http://www.invimed.pl/a/116,fakty-i-mity-na-temat-diety-plodnosci-bezplatny-wyklad-w-invimed-gdynia Chętnie bym się wybrała, ale mam dość daleko :)
-
Koala, mnie w salve (Sobkiewicz) po dwóch nieudanych transferach nie zalecono żadnych dodatkowych badań. To było trochę ponad rok temu. Ja nie pytałam o badania, ale miałam wtedy jeszcze dwa zarodki. Z tego co pamiętam Ty masz jeden, więc może jak zapytasz to coś Ci zleci...
-
Cześć dziewczyny! Może mnie jeszcze pamiętacie, pisałam na forum kilka miesięcy temu. Taida - gatulacje! Baleboste - super wieści od Ciebie. Koala, a więc na wiosnę transfer? :) Czytałam też o nieudanych transferach dziewczyn tutaj i przykro mi z tego powodu. Życzę Wam nadziei i siły na kolejne podejścia. Ja zbieram się powoli do kolejnego podejścia do tematu KD. Wcześniej poodchodziłam w Salve, teraz myślę nad jakąś warszawską kliniką. Jeszcze przed salve byłam na wizycie w Invicta, ale zachowanie lekarza i innych osób tam pracujących totalnie nie wzbudziło mojego zaufania. Nie biorę ich już zatem pod uwagę. Czy któraś z Was może polecić lekarza z dobrym, indywidualnym podejściem, a nie na zasadzie taśmy produkcyjnej w Warszawie? Może też takiego, który zleci jakieś zaawansowane badania immunologiczne.
-
Niestety przeczytałam, że jednak nowy minister może zlikwidować finansowanie. Niedobrze :(
-
Ale poprzedni minister przedłużył program przed odejściem... Jest podpisany na lata 2016-2019. Nie wiem, czy teraz nowy może go zlikwidować?
-
Dziewczyny i gość z 21:26 - faktycznie w dokumencie rządowego programu na lata 2016 -2019 jest mowa o dawstwie komórek, nasienia i zarodków. Przed chwilą przeglądałam, można go znaleźć na stronie ministerstwa zdrowia. Są jakieś warunki, m.im. wiek pacjentki poniżej 40 lat, są też wyszczególnione przyczyny niepłodności, które kwalifikują do leczenia, ale i to wielka zmiana w stosunku do poprzedniej edycji. To oznacza dodatkową szansę dla niektórych z nas!
-
Dordonowa, przykro mi, że się nie udało. Miałam nadzieję, że będziesz się cieszyć pozytywną betą, a my z Tobą. Zresztą dotyczy to też innych dziewczyn, bo to zawsze daje nadzieję. Z tego co kojarzę na forum wypowiadały się dziewczyny, które miały tych transferów znacznie więcej i w końcu się udało. Wierzę, że każda z nas podejmie dobrą dla niej decyzję - próbować dalej, zdecydować się na adopcję. Ja powoli godzę się z tym, że nie będę miała dzieci, choć pewnie za jakiś czas spróbujemy jeszcze raz podejść do KD.
-
Można podchodzić od razu, w następnym cyklu. Zazwyczaj od drugiego dnia cyklu bierzesz estrofem i leki itd. Ale Ty moja droga jeszcze robisz betę w poniedziałek, prawda? :) Jeszcze nie przesądzajmy.
-
Dordonowa, ile miałaś w sumie transferów?
-
Baleboste, a jak jest z podejściem lekarza do pacjentki w Gamecie? Czujesz się traktowana indywidualnie, czy raczej supermarket, jak niestety w salve?
-
Koala, na razie nie mamy kasy i chcemy trochę odpocząć od tematu, więc nie prędko podchodzę. Myślę trochę o Białymstoku, bo jest taniej, ale mamy tam dość daleko. Ale na razie zbieram siły, śledzę forum i przeżywam razem z Wami sukcesy i porażki :) A Ty kiedy jedziesz po swojego trzeciego Eskimoska? ;)
-
Koala, brałaś acard przy transferach?
-
Koala, bardzo mi przykro kochana. Wypłacz się, masz do tego prawo. Czasem lepiej jest odpuścić sobie, mam na myśli nastawienie. Czasem po prostu za bardzo chcemy. Myślimy tylko tym, od tego uzasadniamy swoje szczęcie, po prostu za bardzo się zadręczamy. Rozmawiałam niedawno z ginekologiem, nie od niepłodności, ale widać było, że facet jest na bieżąco, jeździ na sympozja, czyta doniesienia naukowe. Powiedział, że w około 20 % przypadków przyczyna niepłodności jest nieznana, ale coraz częściej mówi się o tym, że to przyczyna psychiczna. Ludzie latami walczą o dziecko, a kiedy w końcu odpuszczają, kobieta zachodzi w ciążę. Oczywiście w naszym przypadku główna przyczyna jest raczej znana (przedwczesna menopauza, brak jajeczkowania itp.), ale głowa nadal odgrywa ogromą rolę. Niezależnie od tego czywiście warto zastanowić się jeszcze z lekarzem, co można zmienić, dodać przy następnym transferze. Głowa do góry Koala, choć wiem, że to niełatwe. Ja jestem typem czarnowidza z tendencją to zadręczania się tematem :)
-
Nie wiem, czemu napisałam że z invi ty, skoro to Salve :)
-
Tutaj masz zalecenia z Invicty, punk 4. http://www.salvemedica.pl/klinika-leczenia-nieplodnosci/leczenie-nieplodnosci/in-vitro-ivf.html W Salve bardzo podobne zalecenia - nie wolno gorących kąpieli itp.
-
Koala, ja byłam w ciąży dwa razy właśnie z mrozaczków. To że poroniłam 5 tygodnie po transferze nie ma raczej z tym związku. Z tego co kojarzę były tutaj na forum też inne ciąże z mrożonych zarodków. Także głowa do góry i uspooookój się :) Gościu 44, też niedawno przeżyłam to co Ty, myślę że wiem jak Ci ciężko. Czas pomaga - może brzmi jak banał, ale ja wiem, że tak jest.
-
Dziewczyny, chciałam Wam tylko napisać, że niestety poroniłam. Byłam pięć tygodni po transferze. Na tym kończy się moja historia, przynajmniej na jakiś czas, bo nie mamy już komórek. Zresztą chyba nie zdecydowałabym się na kolejny transfer bez jakichś dodatkowych badań czy 'pomysłów', co można jeszcze zmienić. Jestem trochę załamana, bo mimo obstawienia tymi wszystkimi lekami to już druga ciąża, którą straciłam. Miałam zrobione podstawowe badania i wszystko było ok. Tarczyca pod kontrolą. Przyczyna oczywiście nieznana, choć zamierzam drążyć temat. Kibicuję Wam bardzo w staraniach o dziecko i trzymam kciuki za wszystkie z Was :) Wierzę, że wszystkie Wasze historie skończą się szczęśliwie!
-
Jagoda, co za cudowna wiadomość! Cieszę się strasznie :) Trzymam kciuki za dalszy pomyślny przebieg! Byłoby fajnie jakbyś zaglądała na forum, ale nie miej wyrzutów sumienia, jeśli jest inaczej. Teraz musisz zaopiekować się sobą :)
-
Koala jak masz leki, to bierzesz tak jak przy perwszym transferze i zgłaszasz się 10 dc na kontrolę endo. Nie wiem, czy bez tego się da :)
-
W Salve proponują podchodzić od razu w następnym cyklu.
-
A nie dzwonisz do Salve? Ja w sumie zawsze powtarzałam betę. Jak pierwsza była 0, to druga też, ale ja bym powtórzyła i dopiero odstawiła.
-
Koala, strasznie mi przykro, tak czekałam na pozytywne wieści od Ciebie :( Ściskam Cię mocno. Zbieraj siły na kolejne podejście.
-
Ja średnio pewnie pomogę, bo sama podeszłam dopiero po 3 miesiącach, bo nie byłam gotowa wcześniej. Ale słyszałam coś, że nawet dobrze jest podchodzić szybko, bo po poronieniu organizm jest nastawiony na 'tryb ciążowy'. Ale to mie nie jest info od lekarza, gdzieś czytałam. Powodzenia Małgosia :)
-
Koala, trzymaj się! I koniecznie zrób betę, ale 11 dpt!