Cześć dziewczyny, czytam Was od dawna, ale dopiero teraz dołączam... Leczę się od 13 lat z przerwami, od 2 miesięcy jesteśmy w Gyn u dr M póki co, na ostatniej wizycie zakwalifikował nas do programu. Ja mam PCO, endometriozę, niedoczynność tarczycy, żołnierzyki ok. Drożność była robiona, skaryfikacja jajników, 4 lata temu udało się ale tylko na 9 tygodni... Po drodze 2 inseminacje, bezskuteczne. Nadziei jeszcze trochę mam, przybyło mi jej jak Was tu czytam :) Póki co dostałam ovulascin i po @ czeka mnie histeroskopia. Kolorowych Wam życzę