Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karmelizowanaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karmelizowanaa

  1. Karmelizowanaa

    proste odchudzanie

    Miałam napisać, że zjadłaś :P Ah ta klawiatura :)
  2. Karmelizowanaa

    proste odchudzanie

    Niestety nie pierwszy raz. Generalnie całe życie moja waga się waha. Można powiedzieć, że w przeciągu paru lat waha się od 69 kg do 80-paru. Najwięcej miałam 97kg. Niestety jestem żarłokiem i cierpię na zaburzenie żywienia w postaci otyłości. Chciałabym ważyć te 70 kg. Już mi nie zależy na szczupłej sylwetce. Wystarczyłaby mi po prostu normalna, przeciętna sylwetka ciała. Może i na plus jest mój wiek, ale biorąc pod uwagę, który raz się odchudzam ( 5- ty ? ) to już nie rokuje tak dobrze :p Motiva czy ja wiem czy mało jem. Może dzisiaj mało zjadłam, ale do wczoraj to było ok 1500 kcal. Zjadłam cały kalafior, ale to warzywo i ma mało kalorii :)
  3. Karmelizowanaa

    proste odchudzanie

    Hej laski :) Jak kaszę jaglana gotujesz w małej ilości wody i przez dlugi czas tj. 10 minut to onajest kleista :) wczoraj mi się udalo zrobić taka zwarta :) dzisiaj na śniadanie zjadlam kanapke z ciemnciemnego chleba z ogórkiem :)
  4. Karmelizowanaa

    proste odchudzanie

    Motiva jeśli chodzi o moją rodzinę to wszyscy właśnie chcieliby żebym schudła i chodzi im tu o zdrowie. Nadwaga jest tak samo niezdrowa jak anoreksja, a otyli ludzie też często umierają, a to najczęściej przez choroby wywołane otyłością. Co do koleżanek to znam parę takich osób, które pewnie wolałyby żebym była gruba, ale mi to zwisa. Chcę schudnąć dla siebie, swojego wyglądu i zdrowia. To ja pisałam o spodzie jaglanym-> woreczek kaszy jaglanej gotujesz w 3-4 szklankach wody, którą musisz posolić. Jak już napęcznieje i cała woda wyparuje to wykładasz kaszą blaszkę albo naczynie do tarty i wkładasz do nagrzanego piekarnika do 200 stopni na jakieś 10-15 minut, najlepiej jak ustawisz na dolną grzałkę żeby spód się ładnie przypiekł. Po tym czasie wykładasz spód i smarujesz czym chcesz- ja posmarowałam jogurtem naturalnym z ziołami i czosnkiem, na to dałam oliwki, pomidorki i posypałam mozzarellą, a na wierzch wylałam przecier domowy z pomidorów z ziołami. Jak już to zrobisz to wkładasz do piekarnika na 15-20 minut i pieczesz w 180 stopniach i tyle. Najlepsze jest jak przestygnie bo wtedy najłatwiej się kroi. Możesz formę posmarować masłem, ale ja żeby było dietetycznie daję papier do pieczenia i też jest ok :)
  5. Karmelizowanaa

    proste odchudzanie

    Eni dzięki :) Nie chciałabym znowu ubierać jednoczęściowego i przemykać z prędkością światła pod wodę żeby tylko nikt nie patrzył na mój brzuch :P Za miesiąc wypłata i uroczyście sobie obiecałam, że jak schudnę cokolwiek to idę sobie coś kupić w nagrodę :P Jak sobie pomyślę ile mam fajnych ciuchów na wiosnę i lato i znowu w nic się nie zmieszczę to mam dość :P Czas na zmiany !
  6. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Oooo udało mi się zalogować:) Dzisiaj zjadłam 1500 kcal i byłam na spacerze. Jutro planuję zjeść tyle samo i jadę na narty, a więc sport też zaliczę :) Co u reszty?
  7. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Pisałam odpowiedz i się rozpisałam jak szalona i mi telefon zadzwonił i cały post mi zjadło bo z telefonu piszę ;) Pisałam, że kupiłam dzisiaj figi, ale smakiem to im daleko do takich prosto z drzewka :( na obiad miałam kaszę manne z sokiem malinowym i bananem, a na podwieczorek zjem warzywa na patelnię :) Za chwilę idę na rynek się przejść. Fajnie Elle, że napisałaś. Miszel ja się nie dziwię, że czekasz na weekend bo praca na stojąco jest podwójnie męcząca :) ale zawsze więcej kcal spalisz :)
  8. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Miszel ja też nie lubię ćwiczyć, ale póki co mam dużo wolnego czasu i szkoda go marnować. Ty masz ruch w ciągu dnia i to spokojnie zastępuje ćwiczenia :) Mmm kapusniaczek uwielbiam, a najlepszy to jadłam dawno temu i to na kacu, który minął jak ręką odjąć :) Już nigdy później nie jadłam tak dobrego ;) Może to moc uzdrowicielska, a może faktycznie był taki smaczny :) Idę się położyć bo głodna jestem okrutnie :p Wypiłam chyba trzy litry wody dzisiaj, ale dalej czuję głód :) Dziewczyny nie dajcie się jo jo :) Dobranoc wszystkim :)
  9. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Gość wiem, że ciężko jest się nauczyć kultury i powinna być ona od dziecka wpajana, ale postaraj się. Nie wiem po co obrażać ludzi i wyzywać od idiotów? Nie chcesz tutaj pisać to nie pisz, ale wiedz, że Twoje wypowiedzi świadczą o Tobie, a nie o nas.
  10. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Agniesia ja to strasznie chciałabym się zmobilizować i poćwiczyć. Mam przecież rowerek stacjonarny i trochę szkoda żeby tak stał i się kurzył :D Ja nie wiem jak niektóre dziewczyny się mobilizują. Podziwiam każdą ćwiczącą osobę bo jak dla mnie to trudniejsze od trzymania diety :P Postaram się chociaż 20 minut dziennie poświęcić na ten rowerek. Dzisiaj już nic nie jadłam. W sumie to obojętne ile mi będzie spadać, ale żeby spadało bo póki co to waga się utrzymuje, a nie spada :P
  11. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Plan na dzisiaj wykonany. Zjadłam jakieś 1500 kcal- to co prawda więcej niż zakładałam, ale już trudno ;) Idę jakiś film oglądnąć i odezwę się jutro :)
  12. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Zjadłam obiad, ale ta mieszanka z suszonymi pomidorami mi w ogóle nie smakowała i wydziobałam samą fasolkę szparagową, a resztę odstawiłam :P Makaron wymieszałam z pieczarkami i fetą i był smaczny. Dzisiaj zjem jeszcze na kolację coś białkowego i będzie dzień zaliczony :)
  13. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Agniesia no to super ! Nie dość, że przecena to jeszcze rozmiar, który cieszy :) Pewnie od razu samopoczucie podskoczyło :) ? Ja kiedyś nie gotowałam i wydawało mi się, że nie umiem :P No, ale jak zamieszkałam z moim mężem, a wtedy jeszcze chłopakiem to zaczęłam eksperymentować w kuchni i teraz powiem nieskromnie, że wychodzi mi to :) Zresztą strasznie polubiłam gotowanie i lubię nowości kulinarne. Dzisiaj w sklepie znalazłam mieszankę warzyw z suszonymi pomidorami :) Zrobię na obiad z makaronem sojowym i sosem jogurtowo-czosnkowym :)
  14. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Ja piłam np. szpinak, ananas, jabłko- coś pysznego :) Tylko nie wiem w jakiej proporcji bo kupowałam ten sok na mieście, świeżo wyciskany i robiony na miejscu :) Co prawda mam sokowirówkę, ale jakoś zajawka mi przeszła :P Muszę się znowu zmobilizować do robienia soków ;) Dopisuję na kolację- sałatkę grecką i kawałek łososia :)
  15. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Ja kiedyś byłam w centrum leczenia otyłości właśnie po to żeby mi pomierzyli ile mam wody, tłuszczu, mięśni i na taką wizytę bym poszła jeszcze raz. Ja wtedy zapłaciłam 100 zł. Wtedy miałam prawidłową wagę i przy okazji robienia badań ogólnych, poszłam do tego centrum :) Na obiad dopisuję- warzywa, 2 mace i kawałek mozzarelli :)
  16. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Mnie nigdy do słodyczy nie ciągnęło, ale moją zgubą były za duże porcje, jedzenie w nocy, kaloryczne potrawy i czipsy. Jeśli chodzi o słodkie to do kawy dodaję łyżeczkę cukru trzcinowego bo kawa bez cukru mi nie smakuje, ale za to herbatę piję samą :)
  17. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Elwirko dziękuję za uznanie :) Ja stosuję typowe mż i jak obliczam to wychodzi mi 1300-1400 kcal dziennie i staram się jeść do godziny 19. Oprócz tego wyeliminowałam fast foody, słodycze, przekąski typu czipsy, słodkie napoje, alkohol, unikam tłustego jedzenia ( używam masło do kanapek, oliwę do sałatek). Generalnie jem mało mięsa bo nie przepadam za nim. Pieczywo jem ciemne, makaron orkiszowy, ryż basmati- ale to też nie za często.
  18. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Hej :) ja już po śniadaniu- zjadłam jajko na miękko z 2 wasa i wypiłam kawę z mlekiem :)
  19. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Ja nie wiem czy ktoś się w ogóle nabiera na te reklamy ? Przecież to na kilometr śmierdzi reklamą. Idę się położyć, włączę sobie jakiś film i odezwę się jutro :)
  20. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Elle- różnie. Ostatnio wcześnie bo się przeziębiłam i kładę się wcześniej do łóżka, zażywam aspirynę i idę spać. Wiem, że powinno się jeść na 3 godziny przed snem :P
  21. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Podliczone- dzisiaj zjadłam 1300 kcal i na dzisiaj koniec jedzenia. Teraz piję zieloną herbatę :)
  22. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Oleńka gratuluję spadku wagi :) mi została końcówka i się wlecze :p Dopisuję 2wasa, kawę z mlekiem i kaszę z warzywami :)
  23. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Miszel miło nam, że tak piszesz :) Ja jestem strasznie szczęśliwa bo ostatnio przez przypadek spakowałam sukienkę, którą nosiłam kilka lat temu i dzisiaj odkryłam ją w walizce i z ciekawości ją sobie przymierzyłam i okazała się dobra. Zapięłam się bez problemu i tak z 2-3 kg i będzie idealna :) Motywacja do odchudzania- plus 200 % :D Nie wiem jak to możliwe bo wtedy ważyłam coś ok. 68 kg, a teraz ważę gdzieś tak z 76.. dziwne :p No to idę spać, dobranoc :)
  24. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    Gość naprawdę jest mi Ciebie strasznie żal. Obiecuję, że odłożę trochę kasy i zapłacę Ci za wizytę u psychiatry. Będzie dobrze, nie przejmuj się. Kiedyś ten okres w Twoim życiu minie i znowu będziesz pogodnym człowiekiem :) Ja dzisiaj już nic nie jadłam, a zaraz się kładę bo przeziębienie jeszcze trzyma :)
  25. Karmelizowanaa

    Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

    No mi właśnie też się zrobiło tej osoby szkoda. Dobrze, że chociaż gruba/y nie jest bo to już w ogóle by mi tej osoby żal było. Jak już teraz taki żywot marny prowadzi to co dopiero gdyby był/a gruba/y? ;)
×