Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Vercik2130

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. - Ciezka noc? – Zapytal ochroniarz odpalajac papierosa, ktorym sie zaciagnal a dym wypuscil na mnie. Poczulam zapach tytoniu I mietowej gumy do zucia. Niezly mix.. - Mozna tak powiedziec.. Ciezka noc? – Zasmialam sie odpowiadajac tym samym. - Wlasciwie to juz skonczylem prace, podrzucic cie? - zgasil papierosa I wyciagnal swoja umiesniona reke w moja strone. - James jestem. - Trinnie. – Lekko niedowierzajaco spojrzalam sciskajac jego reke. - Masz ochote na drinka? – I nagle dotarlo do mnie co powiedzialam.. Cholercia. - Pewnie. – Usmiechnal sie tylko do mnie nic nie mowiac. – Pojedziemy moim. – Wyciagnal kluczyki z kieszeni spodni I ruszylismy do auta. No chyba nie moim.. Jestem zalana a moj samochod stoi pod domem. - No wiec gdzie mieszkasz? - Krzyzowka 43 z 89 numer domu 162. – Chyba nie wiem sama jeszcze co robie.. No coz. Jestem dorosla, to moje decyzje. - Jestes stad, Trinnie? - Tak, jestem stad, ale dluzszy czas mnie nie bylo, jakos 3 lata temu wrocilam. - A gdzie bylas? Oczywiscie jesli mozna spytac. – Usmiechnal sie do mnie odpalajac samochod. Jechalismy dluzsza chwile przez oswietlone miasto, w tle leciala muzyka, to nie bylo radio, koles ma niezly gust muzyczny tak swoja droga. - Wyjechalam jako wolontariuszka do Afganistanu, jestem z wyksztalcenia chirurgiem. - Woow. Bardzo fajne zajecie. – Zatrzymalismy sie pod domem, wyciagnelam klucze I wlozylam je do zamka finalnie przekrecajac kluczyk I pokazujac reka gest aby gosc mogl wejsc do srodka. - Napijesz sie czegos? – Zdjelam buty I ruszylam z Jamesem do salonu stawiajac na stole wino I dwa kieliszki. - Ja naleje. - Polal mi I sobie wina, usiadlam wygodnie kolo niego na kanapie, nogi polozylam na stole. - Zajmujesz sie czyms jeszcze oprocz stania na bramce w klubie? - Jestem szefem firmy ochroniarskiej. Zajmujemy sie ochrona klubow, wlasnie takich jak the Mid. Siedzielismy tak przez chwile I rozmawialismy, alkohol mi uderzyl do glowy I impulsywnie pocalowalam tego tajemniczego mezczyzne o ktorym praktycznie nic nie wiem, nawet nie wiem ile ma lat, moze ma zone.. A moze ma dzieci.. Boze swiety co ja robie, ale smakuje idealnie, sluchalam tylko swojego, jak I jego niewytlumaczalnego, absurdalnego I ciezkiego wdechu I wydechu, ktory kierowal mnie do dalszego dzialania.. Nikt tak wczesniej na mnie nie dzialal. - Odwazna jestes. – Jego glos nabrzmialy emocja byl jak nieziemski glos, ktory kieruje mnie dalej, dalej I dalej.. Az do momentu kiedy sciagnelam mu ta koszule a on rzucil sie na mnie niczym zwierzak rozpinajac pasek od spodni I szybkich ruchem sciagajac dzinsy z bioder. Dotknelam jego umiesnionego torsu, nastepnie ramion.. W glowie mi wirowalo od nadmiaru tequilli I wina, ktore lezy teraz na bialym miekkim dywanie wylany z lampek, ktore zwyczajnie musialam przez nieuwage upuscic. Podwinal mi delikatnie sukienke, a nastepnie zdjal ze mnie majteczki, wlozyl delikatnie w moje usta swoje dwa palce, obcesowo zaczelam je oblizywac, delikatnie ruszyl palcami w dol ladujac na mojej juz wilgotnej lechtaczce, odchylilam glowe do tylu, przegryzalam wargi na ktorych czulam smak wina, tequilli, I tego boga, ktory wlasnie robi mej lechtaczce niewyobrazalnie rzeczy… Ktorych jak dotad nie doznawalam. Rozlozylam nogi, na znak, ze oddaje mu sie bezgranicznie wlasnie w tym momencie, wsunal penisa w jej pochwe delikatnie Jeknelismy jednocześnie, kiedy wsunal mi go głęboko, aż po spojenie łonowe. Moje uda napiely sie kiedy probowaly dopasowac sie do jego meskosci, dyszelismy ciezko, rznal mnie z calych sil, po brak tchu.. - Jestes taka ciasna. – Jeknal dalej trwajac w tym romantycznym amoku.. O ile mozna go nazwac romantycznym, nie znam faceta, ale w tym momencie nie myslalam o tym, bo liczylo sie tu I teraz. W spazmie rozkoszy dopasowalam sie do ruchow Jamesa, cos mnie nakrecalo.. Cos, cos magicznego. Cos nie do opisania. Z kazdym stepnieciem stawalam sie coraz bardziej pojemniejsza, ujezdzal mnie powolnym, subtelnym, posuwistym rytmem. Pot lsnil na jego ramionach I torsie a z kosmykow wlosow spadaly slone krople ktorymi sie rozkoszowalam.. Te magiczne tarcie obu cial zaelektryzowalo mnie, napielam jeszcze mocniej uda, odchylilam jeszcze bardziej glowe, moje wlosy opadaly na oparcie sofy, mechanicznym odruchem zlapalam go za wlosy rozkoszujac sie magia orgazmu. Krzyknelam zatapiajac sie w tej rozkoszy… Zatopilismy sie obydwoje w tej chwili, James wyjal swojego czlonka I spuscil sie na moj brzuch, kiedy on skonczyl, ucalowal mnie w czolo, a ja lezalam jak by z ulga I dyszalam cicho.. - To bylo…..- Spojrzalam na mezczyzne smiejac sie – Szybkie? – Dokonczyl James rowniez ze smiechem w glosie. - Nie.. Mialam na mysli, ze to bylo cos innego.. – Owinelam sie kocem, nie zwazajac na to, ze obydwoje jestesmy rozgrzani, spoceni I brudni.. Brudni takze myslami. - Chyba juz pojade. Hmm..? – James wstal z kanapy I zaczal sie ubierac.. Chyba mu glupio. - Jasne, jesli chcesz. – Powiedzialam obojetnie. - To bedzie ci potrzebne, Trinnie. – Pogrzebal w kieszeni I wyciagnal wizytowke ze swoim numerem. - Jasne.. – Odparlam zmieszana. – Dziekuje. – Dodalam. - Dobrej nocy. – Pochylil sie nade mna I pocalowal w usta, ja oczywiscie odwzajemnilam pocalunek. - Trinnie. – Powiedzial zegnajaco. - James. – Rowniez pozegnalam go wypowiadajac jego imie po czym dodalam. – Jedz ostroznie. – On tylko rzucil mi usmiech na pozegnanie I wyszedl. Na szczescie nie musialam wstawac I zamykac drzwi, mam alarmw domu I automatyczny zamek z zewnetrznej strony.
×