Dewi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Dewi
-
gość kasimat ja od listopada lecę metabolicznymi (względy zdrowotne, o których kiedyś tam pisałam na starym i nowym wątku) i cały czas chudnę :) ani wolniej, ani szybciej, uważam że póki co ok ;) a tłuszczówkę to ledwo pamiętam :)
-
lila 34 uśmiech :) co z tego, że 3ci raz, tym razem się postarasz i będzie ostatni :D powodzenia :)
-
Witajcie, aniula47 wszystko mieszam tym bzyczkiem ręcznym (za ok 6-10zł na baterie) z wodą gorzej to wygląda, natomias MD z mlekiem super, wcześniej spieniam nim mleko potem + MD czekoladowe i wychodzi jak prawdziwy koktail (w końcu oczami też jemy) :) Bzyczek nie drogi, a ułatwia życie. Co do poślizgu nic się nie dzieje, ważna ilość posiłków. 4h przerwy, nie dłużej niż 6h i nie krócej niż 2h (chyba, że rozbili Ci owoce na 2 porcie w odstępie 1h) :). gość wczoraj - jeśli pozwolisz, ''czasem trochę oliwy z oliwek'' - błąd, nie czasem, a co dziennie do obiadu polewaj te warzywa i mięso, tak jak masz w diety gacy. Zdarłam sobie paznokcie ;) pisząc o tym jak bardzo tłuszcze są ważne i jak to wygląda od strony pęcherzyka, dlatego nie będę więcej o tym pisać ;) Jeśli sama się odchudzasz bez wytycznych, poczytaj co jest w diecie ważne, niezbędne, nie da się stosować gacy na pół gwizdka, można urozmaicić, ale witaminy, tłuszcze, woda, ruch..., są niezbędne i w każdej diecie należy ograniczyć sól (zwłaszcza jeśli ktoś ma problem z zatrzymywaniem wody, puchnięciem). Na prawdę można sobie zrobić krzywdę w dłuższym okresie czasu nie dostarczając organizmowi czegoś, co jest podstawą, tak jak tłuszcze nie przetworzone (na świeżo polewane), pęcherzyk musi pracować, bo w przeciwnym razie tworzą się zastoje, złogi itd... Dietetykiem nie jestem, ale na swoich doświadczeniach (zdrowotnych i nie tylko się opieram). Mięso (pieczone, na parze, gotowane itp.) super, warzywa super. Regularność posiłków i woda :) Piszecie o aktywności fizycznej, jeśli czytają nas tzw. tarczycowcy ;) przy diecie ćwiczenia/spacery etc., musicie dopisać do waszego życia na stałe (też pisałam) i wszędzie przy np. niedoczynnościach o tym piszą :) tak to już bywa, że nasz metabolizm jest jaki jest i wymaga kopa, styl kanapowy nie dla nas. pozdrawiam :)
-
gość Ag_nie pulsometry sigmy są na prawdę fajne, wybierz model który Ci odpowiada, ten z linka jest bardzo fajny. Ma te funkcje, o których pisałam wcześniej... nadzieja_13 również w swoim je ma, opisała Ci je. Ja mam dodatkowo podświetlenie, bo zależało mi na użyciu go w górach czy innych wypadach w różnej porze dnia jako zegarek plus wodoodporność. Dlatego wybierz to co Tobie pasuje. Sygnalizator i możliwość ustalenia manulanie pulsu to podstawa. Nie patrz na to jak działa pulsometr na sprzętach, ja osobiście uważam ( nie chcę niczyjej opinii podważyć) że są beznadziejne, nie raz 5x muszę chwycić, żeby wskazał mi puls, wszyscy to macają...itp..itd... nie ma jak własna ręka ;) i to jest najdokładniejszy pomiar na klatce piersiowej (pod biustem). Przy długim treningu denerwuje mnie jedynie to, że czasem pod tarczą poci mi się ręka, ale d..pa za przeproszeniem też poci przy takim treningu ;) generalnie muszę odpowiednio dopasować na ręce, bo pulsometry mają gumowe paski. Co do kremów, to ja polecam, musisz coś używać, nie koniecznie musisz u gacy zamówić norela, ale używać coś musisz i to regularnie. Ja miałam też eveline, pharmacy, bielendę profesjonalną, ale wracam do norela co jakiś czas, trzeba też zmieniać. Piszesz o brzuchu, to jest tak, że lecisz nie tam gdzie byś chciała, ale nie martw się będzie leciało i z brzucha. Może masz tak jak ja, mam chude plecy, a do wyrobienia brzuch. Ćwicz brzuszki i nie stresuj się, nie narzucaj sobie ''muszę'' tylko spokojnie rób swoje... Nie rób sobie żadnych żali, bo to wpływa na psychikę, trzymaj się tego że chudniesz, nie ważne ile na tydzień, chudniesz i tylko to jest ważne. Figura się zmienia, na początku nie jest może fajna, ale wierz mi, że nabierze nowych kształtów, mówię z doświadczenia ;) nadzieja_13 tak jak pisałam powyżej przekroczyłam -30 :) pozdrówki
-
aniula47 przekroczyło -30 :))
-
gość dorolla, w moim przypadku, po sprawdzeniu wyników badań (jestem pod kontrolą)lekarz uznał, że skoro czuję się dobrze i mam dobre wyniki, spokojnie mogę kontynuować dietę metaboliczną. Mało który lekarz ma w ogóle pojęcie o tej diecie, dopóki nie zobaczy jadłospisu. Ale spotkałam też lekarza, który miał w dxpie moją dietę, bo on uważa, że trzeba wszystko jeść po trochu, owszem też tak uważam, zwłaszcza jak ktoś nie ma niedoczynności i problemów z nadwagą :p cwaniak. Uważam, że każde cynki, krzemy należy konsultować jeśli bierze się już jakieś suplementy (nie tylko Gacowe), cynk jest niezbędny, ale trzeba pamiętać, że jest metalem ciężkim i piszę to nie do osób, które wiedzą, ale do osób, które lubią bez przemyślenia łapać tabletki, które ktoś gdzieś napisał, że są dobre akurat dla niego. Tak samo jestem przeciwniczką dziwnych tabletek na odchudzanie, ale wiadomo, to dobre, co komu pasuje ;) pozdrawiam
-
Magy, to bierz się do roboty, 6kg to jeszcze nie tragedia, nie czekaj na więcej. Wiem, ciężko bywa, każdy ma jakieś swoje sprawy, powody, ale jak się nic nie zrobi, to potem ciężko się pozbierać. Wyprowadzenie trzeba zaliczyć z każdej diety, tego się boję ;) pozdrawiam i byle do celu :D
-
Magy dokładnie, ja wielokrotnie pisałam, że należy robić badania samemu, nie czekać aż ktoś nam zleci, sami musimy wiedzieć takie rzeczy. Poza tym można wyniki porównać z poprzednimi i faktycznie jeżeli wychodzi anemia (na każdej diecie może wyjść), to jest to znak, że coś trzeba zmienić. Tak jak wypadanie włosów, przy odchudzaniu bywa to problemem, czasem wynika to z problemów z tarczycą, albo innymi dolegliwościami, które ktoś ma. Badania co jakiś czas to podstawa. Jeśli chodzi o konsultacje, ja je lubię, nie jest to dla mnie bat (chociaż w chwilach kryzysu na pewno niektórym pomaga), bez którego bym sobie nie poradziła, ale są dla mnie motywujące. Nie udaję przed konsultantką, powiedziałam raz, że jeśli coś zawalę to jej o tym powiem, bo nie mam powodu obawiać się czegoś w postaci karcenia. Płacę za system i po prostu otrzymuję opiekę, korzystając z narzędzi pomocniczych, to i tak ja muszę zmienić sposób myślenia, a nie traktować jej jak nauczycielkę, próbując ukryć swoje ''nieprzygotowanie'' ;) Gdyby mi nie odpowiadała od razu zmieniłabym osobę. Poza tym moja konsultantka jest bardzo pomocna i w sumie stale poszerzam wiedzę w sprawach dot. mojego odchudzania. Nigdy nie zostawiła mnie z problemem, zawsze miałam zmianę w diecie jeśli coś tego wymagało, ale tak jak pisałam, ja nie korzystam z tłuszczówek. Kiedyś jak pojawiło się wiele informacji dot.efektów ubocznych itp. rzeczywiście był moment, że myślałam żeby się wycofać, przejść na inną dietę, dzisiaj się cieszę, że tego nie zrobiłam, bo dopiero załatwiłabym huśtawkę mojemu organizmowi (nie byłby to teraz dobry moment), nigdy nie zjadłam niczego spoza diety, nie miałam dołów, wpadek, napadów diety, dlatego myślę, że jest ona dobrze dla mnie zbilansowana. Mam zamiar przejść ją razem z wyprowadzeniem, bo widzę jak różne moje wyniki się poprawiły, jak poprawia się moja tarczyca (potwierdził endo), ale oczywiście wszystko czas pokaże, bo stosując dietę (jakąkolwiek restrykcyjną) długi czas, nigdy nie wiadomo jak organizm będzie reagował w dalszym czasie. Tylko ważne abyśmy same dla siebie coś zrobiły właśnie w postaci badań. Każdy kto zaczyna odchudzanie, musi trafić na odpowiedni dla siebie moment. Nie można się wstydzić, że się jest/było grubym, wyśmiewanie tego to słabość, trzeba być dumnym, że miało się do tego siłę, żeby w końcu dokonać zmian i nie karcić się za to, bo łatwo popaść ze skrajności w skrajność. Warto się cieszyć i traktować to jako osiągnięty cel, a nie przykry obowiązek. Dlatego trzymajmy się dalej, byle do celu i byle z sukcesami. Jeśli ktoś czyta ten wątek i zastanawia się nad rozpoczęciem (jakiejkolwiek) diety, to pamiętajcie, teraz jest najlepszy moment. Na wiosnę człowiek myśli, że trzeba było od stycznia zacząć, w lecie, że trzeba było w styczniu, albo chociaż na wiosnę ;) i tak mija czas, kolejny rok, frustracje itp. Tym optymistycznym akcentem pozdrawiam :D ;)
-
Jowa, nie chcę Cię pocieszać, bo... ja wiem ile razy przez taki ''jeden raz'' zawaliłam. W zeszłym roku na wypadzie w góry (po schudnięciu jakiś 7kg) zaczęłam wsuwać herbatniki i fintesowe batoniki. To pogoda była do bani, to na trasie herbatniki się przydały i tak sobie pofolgowałam obiadami i deserami, że jak wróciliśmy, to dopiero przestałam tak jeść w sierpniu tego roku. Wiem, że jeśli się nie oderwie myśli od tego "wcześniejszego'' jedzenia to trudno będzie schudnąć i jeszcze pozostać szczupłą. Znajoma odchudza się od imienin, po rocznice, to święta, to coś tam. I nigdy nie wraca zaraz po takim odskoku do diety, jeszcze jeden dzień, jeszcze to, jeszcze owoce sezonowe, a kg przybywają, motywacja odchodzi. A tu święta, sól, biała mąka, ryby smażone, ciasta, itp itd. Na dzień dobry zatrzymana woda, oby tylko woda. Dlatego w ostateczności rozłożę posiłki z 4 na 5, żeby nie siedzieć o ''suchym pysku'' ;) Ale wiadomo każdy wybiera to co dla niego najlepsze. Jowa, tu masz przepisy na święta light: http://www.gacasystem.pl/aktualnosc,posluchaj-konrada-gacy-ciesz-sie-swietami-w-wersji-light,341.html :) Aaa jeśli nie masz abonamentu, to podaj maila wyślę Ci.
-
Jowa, nie wiem o jakie dokładnie książki Ci chodzi, ale jeśli o metabolizm zobacz na stronie aros. pozdrawiam
-
Witajcie po weekendowo :))) Jowa, ja robię zupy - kremy, na gęsto w małej ilości wody gotuję mięso (filet), dokładam warzywa, wyciągam mięso i miksuję. Mięso, albo w kawałki, a jak mi się znudzi, przepuszczam przez maszynkę, jest super do gęstej zupy. Warzywa takie jak mam w rozpisce, z przewagą pietruszki, selera, bo lubię, wolę np dać mniej kalafiora. Kiedyś miałam z ziemniakiem, też go zblendowałam na koniec, smak super i powiem Ci, że nawet nie potrzebowałam dużo przypraw, dodałam na koniec zieloną świeżą pietruszkę. W tych nie solonych zupach ważne jest aby znaleźć to co Ci najlepiej smakuje, jeśli korzeń pietruszki, dajesz go więcej niż pozostałych warzyw. Pieprz, cząber, co lubisz, dla mnie koniecznie świeża zielona pietruszka :) pozdrawiam
-
Ja już dawno nie jestem na tłuszczówkach, lubiłam karczek po tym jak przejadł mi się kurczak. Z tym, że na kurczaku najlepiej leciałam, trzeba też zaznaczyć, że to były początki. Teraz mam zredukuj stres (metaboliczna), bdb jedzenie :) pozdrawiam
-
Aran zapraszamy również - mail powyżej :D,
-
Każda dieta, którą się urywa nagle po osiągnięciu wymarzonej wagi daje jojo, każda dieta redukcyjna i nie ma takiego cudu świata, żeby po diecie nie było jojo, jeśli ktoś wraca do nawyków. Tysiąckrotnie było powtarzane, musi być odpowiednie wyprowadzenie, nie można zrezygnować z ćwiczeń i trzeba prowadzić zdrową dietę tzn. zdrowe odżywianie. O suplementach nadmienię tylko, że nie zawsze są stosowane, a są ważne. Moja znajoma raz wykupiła, a potem stwierdziła, że za drogo, no niestety bez witamin się nie da. Gaca opracował świetny system, który powoduje szybką redukcję, pomijam tu skutki uboczne, bo o tym też było. Wsparcie i motywację dla swoich ''pacjentów''. Każda dieta redukcyjna w długim okresie stosowania nie jest bezpieczna, każda. Jak postępowały osoby, które miały jojo? Bo ja słyszę od ludzi, a wiesz nie chciało mi się ćwiczyć, brak czasu, a wiesz tu impreza, tam impreza, jakoś tak poszło, że nie umiałam się zatrzymać... No niestety, gaca i inne redukcyjne słynne diety to nie wszystko, po zakończeniu programu sami musimy pilnować się, jak już nie ma konsultanta. Czas tej diety, to nie tylko klepanie menu, ale także poszerzenie wiedzy, co mogę, a co nie, co się je na kolację, a czego należy unikać. Dalsze postępowanie zależy od nas, dlatego jedni nadal po diecie są szczupli, a inni tyją na potęgę. Nie każdy radzi sobie dobrze po uzyskaniu efektów, dlatego tak często pisałyśmy, że najbardziej boimy się co będzie później. Tylu jest dietetyków, słynna klinika w Łodzi, czy ktoś umiał tak opracować metodę odchudzania, aby motywować i wspierać ludzi? W Łodzi też się płaciło, to było takie słynne odchudzanie na całą Polskę wiele lat temu, wszystkie gazety opisywały. Taka prosta sprawa, a jednak nie... pozdrawiam
-
Yenni80 , Trystat, illusjon , Taci , gośćStefi ,Un Angel , Dorusia77, izabela39, gość_EwaEwa, Carmen000000000, Dorisska72, Jowa... wybaczcie dziewczyny, nie będę Was wymieniać, wiemy o czym mówimy. Żeby nie rozwlekać, nie chcę aby nasze maile krążyły na forum, dlatego podaję Wam maila, na którego napiszcie swój login z forum i ''nazwę'' pod jaką figurujecie na facebooku i mail, informacje nie będą umieszczone na forum, tylko do zatwierdzenia do naszej grupy, coś jak koło gospodyń wiejskich :p ale mi się skojarzyło ;) Dobra, do rzeczy. Odezwijcie się w tej sprawie na: naszadieta@wp.pl, wyślę Wam zaproszenie, na podane wasze maile facebookowe, To jest tylko propozycja, zgadzacie się? Wysyłajcie maila. Nie ma co zwlekać, forum jest swoją drogą, a my znające się ;) swoją drogą. Nikt nie będzie ani krytykował, ani wymądrzał się, będziemy miały łatwy kontakt. p.s. grupa gotowa : )
-
Witajcie dziewczyny, Skracam... bo info o grupie na dole... legalistka - masz rację, ale za zwracanie uwagi na poprzednim forum usłyszałyśmy, że jesteśmy psychofankami gacy :/ odechciewa się czasami, skoro ktoś się dzieli tym co mu powiedzą, to jednak należy do tego podejść jakość z wdzięcznością ;) Yenni80 - jesteśmy na tym samym etapie, nie myśl, będziemy myśleć w odpowiednim czasie, bo ja też mam czasem stresa, że jak skończę, to przytyję z powietrza. A przy okazji jeśli książkę polecasz, to wyszukam ją gdzieś do przeczytania :) Carmen000000000 ma rację, warto zbadać też tsh. U mnie wypadanie było jednym z symptomów, ale nie byłam wówczas na diecie. Muszę zrobić morfologię w najbliższym czasie, ale zebrać się nie mogę, zapominam. Powiem Wam jeszcze, że nie mogę żyć bez ukochanego ''kakałka'' ;) na szczęście znów mam go w diecie. Jeszcze wcisnę parę słów o tej atmosferze, zgłoście to, choćby telefonicznie, bo jednak tego typu kluby powinny mieć obsługę profesjonalną, a Wy macie się czuć komfortowo. pozdrawiam :)
-
Witajcie poniedziałkowo, łoł widzę, że agresja wzrasta, dziewczyny, które znamy się z poprzedniego forum (jest to kilka osób), proponuję grupę zamkniętą na FB :D a co. Nie chce mi się czasami pisać, jak widzę co tu się wyprawia, po to udostępniam swoje osiągnięcia wagowe i spostrzeżenia, żeby komuś pomóc, kogoś wesprzeć, w kimś obudzić nadzieję i chęć do zmian bez względu na to czy jest już na diecie, czy się waha... Cieszę się, że wróciłam do treningów, co prawda jest to bieżnia/orbitrek i ćwiczenia wzmacniające na maszynach, ale są to ćwiczenia, jest ruch. Kiedyś ćwiczyłam callanetics, elementy jogi, ale najbardziej odpowiada mi siłownia. Kiedyś przyjdzie czas na to, że zmniejszę czas aerobów, na rzecz ćwiczeń siłowych i stretchingu, ale wszystko w swoim czasie, na razie najważniejsze to wytopić tłuszcz :o Co do rowerka, to osobiście nie przepadam, bo zasypiam na nim ;) ale to zależy od indywidualnych preferencji. Tak więc ruszajmy się i dietujmy dalej. Miłego dnia :) pozdrawiam
-
później kontynuowałabym inną dietę, pod opieką poradni dietetycznej (tak jak kiedyś). Problem w tym, że nie wiem, czy zrobić przed nową dietą wyprowadzenie gacy, czy po chwilowej szpitalnej diecie przejść od razu pod opiekę poradni. Nie wiem, na pewno nie przerwę diety bez dalszego ciągu, bo wiadomo jaki będzie efekt. Dzięki za info o pokrzywie :)
-
gość Dorota - ja też o tym myślę, ale zastanawiam się, czy przed zabiegiem (mam jeszcze parę tygodni czasu) zacząć wyprowadzanie, czy trwać na diecie do, a potem skorzystać z dietetyka, nie wiem co zrobić. Bez wyprowadzenia chyba nie utrzymam efektu. Carmen000000000 może poradzisz coś? Z tą pokrzywą to poważnie? Ile trzeba tej herbaty wypijać? :)
-
Taci ja też się stale doszkalam i nie raz wodzę nosem po podłodze z braku sił, bo tu trzeba coś napisać, tam zrobić, itp., ale stwierdzam, że im więcej człowiek ma na głowie, tym lepiej zorganizowany musi być. Dzięki temu nie myślę, czy jestem głodna, czy nie i jeszcze muszę wcisnąć w to wszystko siłownię ;)
-
Yenni80 dlatego ja ucinam te rozmowy, wolę żeby nic nie mówili, bo jak się klepie to samo, to człowiek niepotrzebnie później rozmyśla. Na dowód tego, że nie jest tak dobrze powyciągałam dawne bluzki i wiem, że jeszcze nie jest dobrze ;) Ale część workowatych rzeczy muszę spakować gdzieś na bok, zostawić jeden straszak na zły dzień i widzę, że kupowanie nowych ciuchów muszę jeszcze ograniczyć, bo coś kupione przed miesiącem robi się luźne, a mój portfel niepotrzebnie też. Najlepsze to są spodnie z przeszywanymi guzikami, ale przynajmniej ich nie zgubię po drodze ;) Jest dobrze, bo wystarczy pomyśleć, co by było dzisiaj gdybym w sierpniu nie rozpoczęła odchudzania? Jak zwykle czas dietowy byłby zmarnowany, a ja sfrustrowana. A wracając do portfela oczywiście musiałam się nagrodzić po -20 i kupiłam tym razem porządny kosmetyk, właściwie to ja się coś za często nagradzam, ale kto nas nagrodzi jak nie my same siebie?
-
wrzucam jeszcze linka, na którego trafiłam https://hipokrates2012.wordpress.com/2014/03/21/odchudzanie-wedlug-konrada-gacy/ pozdrawiam :)
-
gość Dorota i z nimi jeszcze siostra mamy tej nastolatki o tą siostrę mi chodzi. Na samym końcu już jej nie pokazali. Dopiero dołączone zostały zdjęcia z sesji zdjęciowej. http://www.plotek.pl/plotek/56,79592,14923988,malgorzata-staszewska,,3.html
-
ups i znów zapomniałam dopisać, kojarzę z fat killersów tą Małgosię, która tak ładnie schudła, na końcowej gali jej nie było, bo miała jakiś zabieg... hmm...?
-
Witajcie :) Jowa, ja na tłuszczówce 7dniowej też miałam słabsze dni, ale tylko na początku, potem przy kolejnych dietach jakoś się unormowało. Piłam oczywiście dużo wody, brałam/biorę witaminy. Ze względu na moje ''sprawy'' (pisałam już o tym na poprzednim forum), nie będę już na typowych tłuszczówkach. Przy wyborze diety mamy możliwość wyboru pakietu (sugerowany i dopuszczalny), a następnie diety, dlatego jestem zadowolona bo nie koliduje to z moimi ''sprawami'' ;) a jedzenie mam smaczne. Jestem dzisiaj po zakupach, kupiłam kilka ciuchów, bo muszę powoli zmienić rozmiar. Jak to miło kupić coś z 2 rozmiary mniejszego : ) tego wszystkim życzę. Pozdrawiam i do celu!