alexvandekol

Agusia_88'mialas transfer 15.09 ? Dobrze doczytalam ? Ja miałam 17.09 i jutro testuje- dziewczyny trzymajcie mocno kciuki.

MałaMi, do 11 godz musze zrobic badanie...a wyniki po 16/7 ...

MalaMi ja biorę LUtinus od punkcji 3 x 100mg... I wlasnie tez mi strasznie wycieka, na początku było ok, ale teraz coraz bardziej, co do aplikatora - świetna sprawa. Ja tez lykam Euthyrox od ponad miesiąca 1xdziennie

Piszcie Alex :-). Vandekol- to tak wymyśliłam bo nick był zajęty :-(

PIngwinku- ściskam Cie mocno !!! Hexe- moze sprawdź w tym Medicover co Everea pisała Nadzieja- no to szalejesz dzis kochana ;-) Mała Mi- tez CIe witam :-) ja przed transferem tez użyłam mydła bezzapachowego- tak na wszelki wypadek i stosuje do teraz kkinia- czuje sie tu wspaniałe ! JUlia, ja przed punkcja dostałam gynalgin, teraz biorę acard ( podobno ma pomoc w zagniezdzeniu - jest bez recepty ) i LUtinus 3 razy dziennie- czy któraś z was moze tez go brała ?

http://www.znanylekarz.pl/grzegorz-gawrys/endokrynolog-internista/wroclaw , ja najczesciej sprawdzam sobie na tej stronie, ten wygląda po ocenach na dobrego...

Eversea- dziekuje !!!!!! Teraz to juz wogole mnie uspokoilas :-) u nas ( lecze sie w POznaniu , ale mieszkam gdzie indziej ) bete trzeba zrobic do godz 11, potem jest to odsyłane do Gorzowa i po godz 17 mozna sprawdzic w internecie lub następnego dnia odebrać w przychodni...

Ananasowa- no widzisz, za dużo dzis tych emocji. Co do kolejek masz racje, ale ja juz przestałam na nie zwracać uwagi. Dr sobie chwale, jako pierwszy !!!! i teraz popatrzcie po jakim czasie (początki sobie odpuścmy .....ale od pierwszego poronienia leczylam sie gdzie indziej )skierował mnie na badania hormonalne . Wogole trafiłam tam przypadkiem, moja wcześniejsza Dr prowadząca po badaniu hsg stwierdziła niedrożnosc lewego jajowodu i to ze mam macice z "rogami" i niby wszystko ok, bo owulacje miałam prawie cały czas z prawego jajnika i z tego wszystko ok prawie rok nic z tego nie wyszło procz wczesnych poronień. Miałam miec udroznaiane jajowody i moj partner uparł sie ze mam iść jeszcze gdzie indziej sie skonsultować i tak trafiłam do obecnej kliniki. Po hsg okazało sie , ze oba sa drożne i nie ma rogów...tylko bardzo mały zasób jajeczek no i małe endometrium...do tego tsh nie wykazało ale badania hormonalne potwierdziły problem z tarczycą i biorę teraz euthyrox. Ja przez całe 3 lata juz tyle diagnoz miałam....ze szkoda gadać....ale teraz po raz pierwszy czuje , ze ktos mnie leczy i robi wszystko by mi pomoc...i jak szybko...szkoda, ze tak późno tu trafiłam, teraz oby do poniedziałku...

Ananasowa, skad wiesz ,ze w Poznaniu :-) ty tez ?

Ananasowa- wiem wlasnie , ze za wcześnie, lekarz kazał mi zrobic najwcześniej 10 dnia ( 17 .09 był transfer na 3 dobę ) ...a ja noe dosc , ze dzis to jeszcze sikacza...w poniedziałek robie z krwi, wtedy bede pewna . Lecze sie u Dr Żaka w MEdArt w Poznaniu ....i żałuje , ze tak późno tam trafiłam.....

Julia no zarodek świetnej jakości !!!! Ja miałam podane 2 klasy B, jak to lekarz stwierdził były na 4 minus. Przed Toba długich 11 dni....ja testuje w poniedziałek, pewnie czytałas ,ze dzis zaszalalam i niepotrzebnie, bo to za wcześnie i tylko sie niepotrzebnie zestresowalam .... Trzymam za Ciebie kciuki !!!!

Nadzieja 78- dziekuje Tobie, w poniedzialek zrobie bete z rana to po godz 17 bede miala wynik, poki co staram sie myslec pozytywnie. strasznie ciesze sie, ze trafilam do Was- juz nie czuje sie z tym taka sama.

julia- trzymam za ciebie kciuki !!!! ja mialam transfer w zeszły czwartek- daj znac jak wrocisz ! I dbaj o siebie, rzadnego przemeczania teraz . Ja dostalam po transferze Acard 75 - ma pomoc w zagniezdzeniu i czopki Lutinus 100 mg

MH1 wiem, ze masz racje, i w sumie nie wiem co mnie do tego popchnelo, zawsze czekalam na opozniajaca sie miesiaczke i dopiero wtedy 2-3 dni po robilam test i to najczesciej z krwi, a teraz to jak w goracej wodzie kapana, jeszcze ten sikany. cieko mi to napiecie wytrzymac, jeszcze ta presja ze strony rodziny partnera- czy juz albo kiedy, szkoda gadac. moi znajomi nawet nie wiedza, bo mam dosyc sie ich stalego wypytywania,do tego te ciagle pytania, ze mam juz 35 lat na karku i najwyzszy czas by sie zdecydowac...gdyby oni wiedzieli. tym razem nikomu nic nie powiedzialam, bo w razie niepowodzenia nie chce ich pocieszania

Dziewczyny, jestem tu nowa. Blakam sie po wszystkich forach ale nikt mnie nie przyjmuje- moze poprostu zle szukam, ale nie mam za bardzo doswiadczenia. Staram sie o dziecko od 3 lat, bezskutecznie. jestem po 3 poronieniach- wszystkie 6-9 tydzien ciazy. Od lipca lecze sie w klinice nieplodnosci w poznaniu ( niestety wczesniej blakalam sie po innych- niestety bezskutecznie. Wiec mam nadzieje, ze moze tu mi pomoga. Po krotkim leczeniu i stymulacji owulacji zdecydowalismy sie na 1 wsze invitro ( male endometrium- 6mm i brak pecherzykow- po stymulacji 8 - 7 pobrano podczas punkcji, 5 sie zaplodnilo z czego 4 prawidlowo, transfer byl w czw tj 17 wrzesnia 3 dniowych zarodkow- 1 zamrozony poniewaz drugi w miedzyczasie przestal sie dzielic....to taka moja historia w skrocie....a moje pytanie mialam transfer 3dniowego zarodka w czwartek ( 17 wrzesnia ) , lekarz kazal mi po 10 dniach zrobic bete ( czyli w poniedzialek ) , dzis nie wytrzymalam i zrobilam sobie tesy ciazowy sikany( wykrywa ciaze 6 dni po zagniezdzeniu ) i wyszedl negatywny- martwic sie juz czy czekac ? to moje pierwsze in vitro i nie ukrywam ze sie strasznie denerwuje a to czekanie jest straszne

Dziewczyny, mialam transfer 3dniowego zarodka w czwartek ( 17 wrzesnia ) , lekarz kazal mi po 10 dniach zrobic bete ( czyli w poniedzialek ) , dzis nie wytrzymalam i zrobilam sobie tesy ciazowy sikany( wykrywa ciaze 6 dni po zagniezdzeniu ) i wyszedl negatywny- martwic sie juz czy czekac ? to moje pierwsze in vitro i nie ukrywam ze sie strasznie denerwuje a to czekanie jest straszne