MH1 wiem, ze masz racje, i w sumie nie wiem co mnie do tego popchnelo, zawsze czekalam na opozniajaca sie miesiaczke i dopiero wtedy 2-3 dni po robilam test i to najczesciej z krwi, a teraz to jak w goracej wodzie kapana, jeszcze ten sikany. cieko mi to napiecie wytrzymac, jeszcze ta presja ze strony rodziny partnera- czy juz albo kiedy, szkoda gadac. moi znajomi nawet nie wiedza, bo mam dosyc sie ich stalego wypytywania,do tego te ciagle pytania, ze mam juz 35 lat na karku i najwyzszy czas by sie zdecydowac...gdyby oni wiedzieli. tym razem nikomu nic nie powiedzialam, bo w razie niepowodzenia nie chce ich pocieszania