lepetitprincesse

coś mi szaleje ta stronka, widze, ze sie dodał poprzedni post, a jak wczesniej sprawdzalam to nie bylo ehh;d stad EDIT:)

karolina - powiem Ci, że ja mam to samo ;) mysle sobie, skoro bede miala ladny biust, to fajnie by bylo tez miec ladniejsze usta ;p alee wstrzymalam sie, tak jak mowisz, boje sie wlasnie wpadniecia w ten wir operacji :D chociaz akurat wydaje mi sie, ze jestem dosc twardo stapajaca po ziemi, ale wole dobrze przemyslec kazda decyzje

ja też nie mam problemu z mówieniem o tym moim znajomym, zresztą no nie będzie tego jak ukryć, bo teraz praktycznie w ogóle nie mam biustu i nigdy nie nosiłam push upów. domyślą się, że nie pojawił się z dnia na dzień w magiczny sposób:D

aga- kurczę, to mialas nieciekawe doswiadczenia.. no ale najwazniejsze, ze juz masz to za soba. pewnie efekt rekompensuje te przezycia? :)

popiera, komentarz wyżej, skoro problemem jest ich obwisłość to powinnaś o tym powiedzieć lekarzowi, żeby uzyskać przede wszystkim efekt podniesienia, a nie tyle samego powiększania

to mięknięcie (miększenie?:D) jest chyba u każdego indywidualne, przynajmniej z tego, co czytam tu na wątku

4563 - super wpis, aż miło się czyta takie rzeczy! gratuluję, najważniejsze, to robić to, co uważa się, za słuszne, a nie to, czego oczekują inni. U mnie w rodzinie też wszystkie kobiety mają duże biusty, a ja? no cóż, pozostawię to bez komentarza;d jak widać, genetyka nie zawsze funkcjonuje tak, jak powinniśmy. wydaje mi się, że akurat ja w genach dostaję raczej te gorsze rzeczy (choroby, itp), ale tego się nie wybiera, niestety ;)

co do tego bólu zgadzam się... bardzo dużo zależy od nastawienia. ja np ogólnie jestem odporna na ból, ale u dentysty panikuję nawet jak lekarka jeszcze nie zdąży nic zrobić ;p

Kaami - napisałaś, że niedługo po operacji leciałaś samolotem.. a to nie ma co do tego jakiś przeciwskazań? wiesz, ze względu na różnice ciśnienia itp? nie znam się, może głupie pytanie, ale tak mnie jakoś naszło;p

no wiem wiem, ale ja to jestem taka w gorącej wodzie kąpana.. pamiętam, że jak kiedyś miałam nogę w gipsie, to sama sobie chciałam go ściągnąć ;d człowiek młody-głupi, dobrze, że moja mama czuwała nad moimi "mądrymi" pomysłami;p

kurcze, zaintrygował mnie ten temat stanikowy. czyli jak to jest? po operacji kupuje się po prostu sportowy, czy jakis specjalny-specjalny?

podbijam pytanie. w sumie dużo już czytałam, wiem, że u każdego różnie, ale jak myślicie, w jakim czasie po operacji będę mogła wrócić na fitness? chodzę na zajęcia w siłowni, czasem robimy cos z ciężarami, więc na początku wiem, ze no way;p

ale super jest ta metoda "ryżowa" :D a co do tego "pomarszczenia" - ja co prawda nie miałam jeszcze operacji, ale też wydaje mi się, że to, co czujesz, to budowa własnych piersi.. ale tak jak wyżej - daj znac, jak okaze sie inaczej :)

ja miałam dokładnie ten sam dylemat ;p chcialam, zeby byl jakis efekt, a z drugiej strony, zeby bylo naturalnie, ech:D no ale wydaje mi się, że jak sie nie wezmie jakis super duzych rozmiarów to i tak wyjdzie spoko. to chyba podobnie jak z powiekszaniem ust;) jak sie zachowa umiar to jest ładnie, a jak się przesadzi to efekt jest karykaturalny

rozmarzona - noo to prawda, nie moge na niego narzekac;) w sumie gdyby to on chcial operacji to nigdy bym sie nie zgodzila, to moje cialo, wiec to musi byc w 100% tylko moja decyzja

kasia - współczuję:( dawaj znać konieeecznie, jak się sprawa potoczy, bo sama jestem ciekawa.. wydaje mi się, ze w takiej sytuacji powinnaś mieć darmowe poprawki, no ale jeśli faktycznie trzeba czekać aż rok.. kurcze, naprawde ciezka sytuacja

hej Ala :) szczerze mówiąc to totalnie się na tym nie znam, co prawda lekarka mówiła mi te cyferki itp, ale nie pamiętam dokladnie. Gdzie -w Łodzi, a lekarz napisany w stopce;) w kazdym razie biustu na razie nie mam, haha:D chce mieć pełne C. jestem szczupła, więc boje się, żeby nie było jakiegoś zbyt "teatralnego" efektu.. ale to chyba nie jest jakis ogromny rozmiar.. jak juz sie decyduje na operacje to chcialabym, zeby jakis efekt jednak byl.. Sunshine - pocieszyłaś mnie tą opowieścią o ósemce! mi jak na razie w ogóle nie wyrosły te zęby mądrości, no i mam nadzieje, że już nie wyrosną, bo z tego co słyszałam od znajomych to dramat.. spuchnięte pół twarzy i nic nie mozna jesc brr

oooo widzę, że sporo tu dziewczyn zastanawiających się nad zabiegiem, więc i ja coś dorzucę od siebie:) tak jak już wspomnialam w innym wątku, też idę na zabieg. stresa mam, nie powiem, że nie, ale cieszę się, że są tu inne dziewczyny w tej samej sytuacji :) a co do chłopaka - mój najpierw mówil, że marudzę i wymyślam sobie problemy, których nie ma, ale jak mu wszystko wytłumaczyłam to powiedział, że jeśli to mnie uszczęśliwi i doda mi pewności siebie, to on nie będzie mi zabraniał.