Choć znamy się niedługo (zaledwie kilka miesięcy) to jest , była to intensywna znajomość. Przegadane godziny na skypie, przez telefon, niezliczone tysiące SMSów itp. Rozmowy o wszystkim i o niczym. O przyjaźni, zaufaniu względem siebie, o szczerości itp gdy nagle na drugi dzień ...... cisza. Co o tym myśleć? Dlaczego tak się zachowuje facet, który kilka dni wcześniej stwierdził, że nie odpuści tak łato, że to przyjaźń na zawsze....?