Piszę z problemem uczuciowym. Może ktoś coś doradzi, bo ja już nie mam pomysłu, jak rozkminić tego faceta. Oboje jesteśmy w jednym wieku mamy po 25 lat, znamy się od 4 lat, mamy wspólne towarzystwo, dosyć duże, więc nie da się ze wszystkimi osobami być bardzo blisko. My również nigdy blisko nie byliśmy, dopiero od jakiegoś roku złapaliśmy lepszy kontakt. Nasza znajomość można powiedzieć pogłębiła się w wakacje. Teraz do sedna. On nigdy nie miał dziewczyny, nigdy nawet nie podrywał nikogo, z opowieści licealno-studenckich, wiem że nigdy nic go z nikim nie łączyło nawet przelotnie. Oczywiście chodzą już pogłoski, że być może jest gejem, ale jakoś trudno mi w to uwierzyć. Zwłaszcza, że jest dosyć konserwatywny, wierzący i w ogóle anty wszystkim takim tematom. W te wakacje na wspólnym wyjeździe stwierdziłam, może trochę głupi pomysł, że sprawdzę jak to z nim jest, czy w ogole nie reaguje na kobiece uroki, zaloty itp. Jest przystojny i fajnie nam się rozmawia, więc nie było problemu, żeby z nim troche poflirtować. Ciężka sprawa, ale coś drgnęło, niestety to ja się zauroczyłam. Wpadłam jak śliwka w kompot. Natomiast z jego strony były różne dziwne sygnały, ale tylko po alkoholu. W dzień jakby mnie nie zauważał, natomiast wieczorami przytulał się, trzymaliśmy się za ręce, jak trzeba było pójść np. donieść coś na ognisko, wszędzie ze mną albo za mną chodził, prosił do tańca itp. Raz nawet spaliśmy przytuleni. Dodam, że w stosunku do innych dziewczyn tak nie było i w ogóle nigdy go nikt nie widział chyba, żeby sie tak zachowywał (wiem, że to niewiele, ale biorąc pod uwagę, że on nigdy nic nie robił...). Raczej zawsze wcześniej był zdystansowany. Wróciliśmy z wakacji, ale sytuacja jest taka jak za dnia na wyjezdzie. Nic sie nie dzieje. Parę razy pisaliśmy, ale głównie z mojej inicjatywy, zazwyczaj szybko to kończył. Spotykamy się, ale tylko w grupie, ale jak jest impreza to jakby znowu coś drga. Zawsze gdzieś tam razem stoimy, gadamy, śmiejemy się, są jakieś próby dotyku i to nie ja to inicjuje. Już nawet koleżanki zauważyły, że coś między nami się dzieje. Ale co? Nie ogarniam tego. Minęło już trochę czasu, jakoś się z tego uczucia leczę, nie jestem nastolatką, żeby uganiać się za dziwnym facetem;) ale bardzo go lubię i chciałabym poznać opinię o co w ogole z nim chodzi? Czy on cokolwiek mógłby do mnie czuć, czy po prostu po alkoholu mu odbija?Nie wie zupełnie jak się zachować, bo nie ma doświadczenia? Czy jednak to gej?:) Mówią, że to kobiety są skomplikowane...