Witam. Mam pewien problem. Biorę tabletki antykoncepcyjne regularnie, nie zdarzyło mi się ominąć ani jednej. Tydzień po ostatniej miesiączce dostałam plamienia, które trwało ok dwa tygodnie. Niestety mojego ginekologa nie było, więc udałam się do innego. Nawet mnie nie przebadał i stwierdził, że to wina tabletek. Dopiero w środę idę do swojego. Okres powinnam dostać wczoraj, zamiast tego nadal mam lekkie plamienie tylko zmieniło barwę na bardzo ciemny brąz i doszły do tego drobne ciągnące się jakby skrzepy czy coś. Pobolewa mnie brzuch i czasami zakłują jajniki. Dodam, że miałam wykonywaną niedawno cytologię i wszystko było ok. Mam też nadżerkę ale ponoć bardzo małą oraz tyłozgięcię i dwurożność macicy. Czy istnieje możliwość, że mimo tak skrupulatnego brania tabletek mogę być w ciąży? Naczytałam się o plamieniach implantacyjnych i teraz wariuję