Witam. Otóż mam problem dotyczący samej siebie. Widzę że do niczego się nie nadaje. Mam prawie 20 lat jestem jedynaczka może to przez to. Jestem bardzo nieśmiała. W towarzystwie nowych ludzi mało co mówie, z rodzina przy stole w swieta odzywam się tylko wtedy gdy ktoś spyta, nie wiem o czym mam z nimi rozmawiać. Ta samo z rodzicami chłopaka nigdy nie chce chodzic do niego gdy sa rodzice bo nie wiem co mowic. Potrafie zepsuc najprostsza rzecz np., na weselu kuzynka bylam druzba i gdy przypinałam spinki do marynarki to zle zapielam i musial od nowa sciagac marynarke i wszystko taki wstyd. Nigdy nie uczestnicze w zabawach na weselu i nie lubie tanczyc. NIe lubie być w centrum uwagi. W technikum miałam @ bliższe koleżanki ale potem odwrócili się ode mnie bo jedna znalazła lepsza kolezanke a druga chłopaka. Bylam sama w ostatnie miesiące szkoły, nie chciałam już chodzic bo nie miałam co robic na przerwach. Praktycznie nie mam zadnej koleżanki z która mogla bym się spotkać. NIewiem co robic, mam już dość tego wszystkiego. Zawsze chciałam mieć rodzeństwo jednak nic z tego, wszyscy moi znjaomi z dawne klasy mieli na 31 osob tylko nie ja, jak bylam mala miałam operacje na serce i znow tylko ja, dookoła mnie sa zdrowe dzieci. NIe umiem sobie z tym poradzic