Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nikita2809

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nikita2809

  1. Cześć moje drogie! :) Boże, co za straszne wiadomości z Francji! Nie mogę uwierzyć w jakim świecie żyjemy :( Byliśmy rano w klinice, ludzi masa. Poznaliśmy dr Sydora. Pierwsze wrażenie - wysoki, przystojny i sympatyczny a także świetnie ubrany! Nie miał kitla, tylko granatową koszulę i tak odlotową marynarkę, że na odchodnym prawie mu komplement bym zasoliła heh ;) Wizyta trwała może 15-20 min ale głównie dlatego, że przepisywał sobie do lapika wywiad - z naszej kartoteki i podpytywał o nasze choroby oraz choroby w rodzinie. Na końcu zrobił nam wydruk badań które powinniśmy zrobić, głównie ja... Masa tego jest! M. in, poziom wit. D3 u mnie i u męża, na celiaklię i różniaste przeciwciała. Zaproponował też biopsję z nosa, bo kiedyś często chorowałam na zatoki, niby mówił, że zapalenie wysięk jak jest może mieć jakiś tam wpływ na płodność, ale ja ostatnio chorowałam na zatoki jeszcze przed 1 próbą in vitro, więc wątpię, że tkwi w tym jakikolwiek problem. W dodatku to się robi w wybranych miejscach, nie wiedział gdzie na Śląsku, tylko z Krakowa podał, bo stamtąd jest. Także raczej sobie to na razie daruję. Ale generalnie jak podliczyliśmy wszystkie pozostałe badania, które można zrobić w Gyn to nas wyszła oszałamiająca suma.... 1.625 zł :( Do tego wizyta 200 zł, potem znowu trzeba będzie wyniki skonsultować, więc kolejne 2 stówy, a potem dr M i pakiet z pochwy za ok 250 zł.... Masakra :/ A pewnie i tak wyjdzie ok, no ale trzeba sprawdzić przed ostatnią próbą. Do tego kupiłam Lkarnitynę dla męża za 45 zł, Androvit wcześniej jeszcze Macę muszę przez internet zamówić. Ech te koszty są straszne, żeby choć to przyniosło wymierny skutek....
  2. Cześć Dziewczyny! :) Sylwia, już się nie mogę doczekać Twojej bety, coś czuję, że będzie idealna :) <> Małamii, Catarina, fajnie, że już w grudniu zaczynacie stymulację. Małamii, ja prawie z Tobą betowałam, a mnie dopiero kazał w grudniu się zjawić, pewnie dopiero wtedy przepisze mi antki. Z tymże jak będzie też chciał zastosować długi protokół, to transfer będzie dopiero w lutym... <> Aguula, my idziemy jutro do tego immunologa, zobaczymy co powie. <> Wyniki TSH, T3 i T4 mam w normie. TSH nawet przy dolnej granicy normy, mam nadzieję, ze to dobrze. Anty TPO też wyszło w normie, tj. 37 coś, a ma być niby do 60, więc wychodzi na to, że nie mam problemów z tarczycą. Tak w ogóle odkryłam taką stronę z preparatami dla starających się: http://www.sklepstarania.pl/maca-tabletki-na-plodnosc-i-libido-p-36.html Jak mi kafeteria zablokuje link to wystarczy wpisać w google sklepstarania. Może kupię w nim tą Macę, chyba że gdzieś taniej znajdę i L-karnitynę gdzieś. Ciąglę się łudzę, że to coś da w kwestii jakości spermy... Inaczej szczerzę wątpię, ze ostatni transfer zakończy się pomyślnie :(
  3. Sylwia, Asia to ja od dziś mocno trzymam kciuki! Oby Wam się udało! :) <> Catarina, moja bratowa też jest w ciąży, też usłyszałam to od niej dzień po moich urodzinach, a teraz słucham jak to szkoda, ze na fitness już nie może chodzić... i że cycki jej urosły i że ma mdłości ajeje i inne narzekania. Ja jej na to, że mogłabym przytyć ile trzeba by było i leżeć i rzygać, bylebym w ciąży była... No ale nie zrozumie syty głodnego... <> Iza, super że masz te prenatalne, choć ja nawet nie wiem jak one wyglądają... Rozumiem, że ogląda się dziecko czy dobrze sie rozwija? Napisz o wrażeniach potem :) A Grey rzeczywiście super odciąga moją uwagę od problemów ;) <> Fif, jak ten czas leci... z zainteresowaniem słucham o Twojej ciąży, bo w tym samym czasie podchodziłyśmy do in vitro i czasem sobie myślę, jakby to było jakbym wtedy zaszła :) Czas szybko zleci i już niedługo zobaczysz swoje maleństwa na żywo :)
  4. Cześć Dziołszki! :) Ależ tu wpisów ;) Ja teraz rzadziej zaglądam, żeby ciut oddalić myśli od tego tematu a poza tym od dawna nie wciągnęła mnie tak żadna książka jak "10 twarzy Greya" haha :) <> Sylwia, trzymam mocno kciuki!! Oby ta kroplówka dała dobre rezultaty, też bym ją chciała przy trzecim razie. <> Witaj Maria, ja też mam 33 lata i AMH raz wyszło 1,88, drugi raz 1,90, tak całkiem to nie spada zawsze ;) Lekarz powiedział, że ok, więc masz szansę, dużo większą niż ja, bo Twój mąż jest zdrowy! Ale fakt, też mnie mój wynik nie napawa aż takim optymizmem. <> Gościu, gratuluję ciąży! Tchnęłaś trochę nadziei w moje serce, bo ja też staram się teraz usilnie naturalnie ;) Wiem,ze szanse są marniusie, po 1 transferze też myślałam, że może naturalnie się uda i psinco... no ale szansa zawsze jest i Ty jesteś przykładem :) Fakt, że nastawienie i psychika ma kolosalne znaczenie, mój kolega, który o ile wiem naturalnie zapłodnił żonę, też mi kiedyś mówił, że starali się 2 lata i dopiero jak se odpuścili to zaszła w ciążę. Tak samo moja kuzynka po 7 latach starań, w wieku 38 lat zaszła naturalnie, a też już postawiła krzyżyk na dziecku. Nieprawdopodobne jak nasz umysł ma wpływ na nasze ciało! <> Iza podziwiam Twą pamięć, masz rację w sb poznam tajemniczego immunologa i pozbędę się trochę money ;) A we wt odbiorę wyniki z tarczycy. A co tam u Ciebie? Jak zdrówko? Jak dzidzia? :) <> Ten dr Szczębara, którego nie znam, zaciekawił mnie, że taki dobry. Poszłabym, może by poprawił męża wyniki, ale już kasy nam nie starczy :/ No nic, nakupię mu preparatów, może to coś da...
  5. Hmm ciekawe co piszesz, normalnie to bym pomyślała, że z allegro to pewnie jakieś felerne ;) A z czego to się robi? Moczu, śliny czy jak? :)
  6. Cześć Dziewczyny! :) Ale się rozpisujecie, ledwo nadążam z czytaniem ;) Linkaa super, że już wyszłaś w końcu ze szpitala! :) Teraz możesz zacząć działać ;) A ja oddałam dziś krew na badania tarczycy i anty-TPO, zobaczymy co tam wyjdzie, jeśli cokolwiek. Za tydzień w sobotę immunolog. Chciałam sobie kupić testy owulacyjne, ale nie wiem na ich temat nic, jak się je robi? Możecie polecić jakiś konkretnej firmy?
  7. Wiem Sylwia, że grupa jest tajna, ale jakoś na razie brak mi śmiałości ;) Może kiedyś :)
  8. hej hej :) Cieszę się Linkaa że masz jeszcze mrozaki! :) Ale oczywiście mam nadzieję, że zajdziesz naturalnie :) Ja też się przez te 3 m-ce będę starać, choc jak teraz czytam o tym hsg to się zastanawiam, czy też nie powinnam tego jeszcze zbadać :( Niby nie mam podstaw sądzić że są niedrożne, ale może są? A ile to kosztuje??? Właśnie dzwoniono do mnie z Gyn że dr Sydor immunolog będzie dodatkowy dzień, 14 listopada i się zapisaliśmy... Przynajmniej wcześniej niż grudzień :) Co do fb, to wiem, że macie taką grupę, choć myślałam, że nie przetrwała, ale moje konto na fb jest oficjalne, z imienia i nazwiska i zdjęcia są więc chyba aż tak nie chcę się ujawniać ;) Mam nadzieję, że tak czy inaczej będziecie się tu udzielać też :)
  9. Linkaa musisz czekać cały rok do następnej stymulacji??? Masakra! Ale to już program się skończy... Aguula ja już byłam u lekarza, zaraz następnego dnia, póki jeszcze miałam L4. Wizyta wyglądała tak, że dr się zmartwił ze znow brak implantacji i tak słabe zarodki, ale w sumie to mamy czekać 3 m-ce i przyjść na przełomie grudnia/stycznia. O wszystkie badania sama się wypytywałam. Małamii ja dostałam okres przed betą jeszcze i tak jak za pierwszym razem, jest normalny jak zawsze, tj. krótki, słaby i bezbolesny... Ja w ogóle te punkcje, transfery i całą stymulację lekko przechodzę, praktycznie nic mnie nie boli (poza duszą) i nie mam potem rozregulowanego okresu. Mój organizm dobrze to znosi tylko w ciążę jakoś zajść nie umie..
  10. Cześć Dziewczyny! :) No to że tak długo nie macie kart po transferach jest bulwersujące! Ale co się dziwię, jak na umowę z kliniką czekałam 3 m-ce, bo ciągle nie była podpisana....Ja dostałam kartę szybko, już mam tą ostatnią. Niestety pisze na niej wszystko poza tym czy był zastosowany klej. Tzn wierzę, że był, bo transfer robił mi dr M, ale jak nie pisze czy był, czyli o nacięciach i innych "wspomagaczach" też nie piszą, Małamii! Podejrzewam więc, że raczej na pewno tej otoczki nie miałaś naciętej. A poczytaj sobie stronę od nich - są różne wskazania do nacięcia, nie tylko grubość i nie wiem jak może o tym tylko embriolog decydować :/ Aguuula za klej w programie się nie płaci, za nacięcie i scratching pewnie też nie, stąd im nie zależy. Jakby było płatne to by nie mieli oporów. Ja jeszcze myślę o tym embryogenie, ale to chyba trzeba stosować po punkcji, przed transferem i zamierzam to wymóc na dr. Ja się zgadzam z Sylwią, że o ile środki do czerwca mogą być nieruszalne, to o planach przesunięcia tego do 2019 możemy raczej pomarzyć.... Zresztą, nas to i tak już nie będzie dotyczyć, jak wykorzystamy swe 3 szanse, to potem tylko komercyjnie już niestety :(
  11. Aha, co do kleju, to ja miałam podane dopiero za drugim razem i to na własne życzenie. Co do osłonki to się pytałam ale dr M mówił, że to od embriologa zależy...no moim zdaniem nie chodzi tylko o to czy jest gruba, przecież są też inne wskazania do tego, jak np wiek czy ilość nieudanych prób, o czym przecież embriolog nie wie :/ Jest jeszcze Embryogen i Scratching, ale coś czuję, że do wszystkiego będą się czepiać, dopóki jest się w programie. Jak będę za wszystko sama płacić, to klient nasz pan...
  12. Linkaa, normalnie ciężko uwierzyć, że tyle tego było! :O Ale bardzo się cieszę, że się dobrze skończyło, teraz masz szansę, żeby maluchy się zagniezdziły! :) Aguuula bardzo mi przykro kochana, wiem co czujesz :( Też się spodziewałam negatywnego wyniku, ale wiadomo, nadzieja umiera ostatnia :( Co za koszmarny miesiąc! Małamii, Aguula, bardzo dobrze Was rozumiem, to nasza ostatnia 3 próba i ja aż boję się do niej podchodzić, bo pozniej to już nie wiem czy będzie nas stać :( Ja zrobię teraz wszystkie konieczne badania, na własną rekę tarczycę, pózniej pakiet Urea i co zleci immunolog (Mam nadzieję, że za 200 zł się postara). Jak nic nie wyjdzie to będzie oznaczało, że tylko w plemnikach tkwi problem... Będę męża faszerować witaminkami i tym co na forach wyczytam. Niestety jak się nie będzie znowu udawało, to chyba tylko plemnik dawcy zostanie.. :( Nie wiem czy mój mąż się na to zgodzi i jak to przyjmie :( Ja też mam dość i nie mogę już na dzieci patrzeć, ani na żywo ani w tv. Na razie staram się o tym nie myśleć i jakoś się wyciszyć oraz skupić się na działaniu (badaniach).
  13. Allessa, Małamii, Gość, strasznie Wam współczuję, że tak okrutnie los Wam daje nadzieję, po czym ją odbiera :( Ja się stresowałam krócej, bo jak zwykle 0, ale mnie martwi, że zarodki są tak słabe, że nawet się nie implantują :( Mam nadzieję, że kasa od nowego roku jednak będzie... Co do badań, to to jest to co ja pisałam wcześniej, że niestety gdyby nie to forum i net to raczej nie mogłabym liczyć na żadne wsparcie od strony lekarza, szukanie przyczyny, badania itp. Sama się o nie prosiłam i to jest niezwykle irytujące. Tak samo jak pytałam się o cokolwiek, co wspomaga płodność to też mnie zbył, ale kupiłam już zestawy witamin i coś pewnie dokupię, żeby wzmocnić te plemniki, bo inaczej nie widzę sensu w podchodzeniu po raz 3... Jeszcze beta przed Aguulą, trzymaj się i daj znać jutro! :*
  14. Iza czyli jednak hominis, dzięki! Fif, jakbyś mogła się dowiedzieć gdzie w Zabrzu przyjmuje i za ile to byłabym wdzięczna! A ile bierze za konsultacje w Katowicach w tym Angelusie? Mówisz że ma kwalifikacje immunologa? Bo na stronie nic o tym nie pisze. Gość, dzięki za linka, wygląda że jest bardzo dobrym lekarzem tylko straasznie zajętym :( Jak mam mieć wizytę dopiero w grudniu to trochę kapa, ale zobaczymy. Oby temu ministrowi zdrowia udało się to przedłużyć, podobno prawo nie działa wstecz, więc może pisiorom się nie uda. My już i tak ostatnia próba, a potem już pozostanie tylko komercyjnie :( Dobrej nocy mamuśki obecne i przyszłe! :*
  15. Sylwia, tym razem też to samo ;) No nic, poszukam w tym temacie i poczytam sobie, dzięki :) Dzięki Fif za info o tej doktorce, spróbuję chyba do kogokolwiek byle szybciej, bo jak tamten immunolog przyjedzie dopiero w grudniu to jak tu zdążyć zrobić potem badania i się leczyć przed kolejnym podejściem? Wolałabym jednak podejść szybciej niż pózniej ;) No nic, trzeba zagryzć palce, żadnego sylwka, nart i innych przyjemności, tylko badania i leki, takie nasze życie niestety :( Spróbuję kupić mężowi jeszcze jakiś zestaw witamin z selenem, cynkiem, wit. A i E i innymi, może to coś poprawi. Na razie bierze kwas foliowy.
  16. Sylwia mówisz o tym linku z naszego bociana? Wkleiłam go ale otwiera mi się tylko spis wątków forum, ale nigdzie nie widzę wątku o immunologii.
  17. Dziewczyny którą mycoplasmę się bada, bo są dwie: Mycoplasma genitalium i Mycoplasma hominis?
  18. Iza ale co miałabym zrobić? Tą fragmentację chromatyny? Mnie strasznie denerwuje, że ja się muszę takich rzeczy dowiadywać od Was, z netu :/ To lekarz powinien wymienić jakie są niezbędne badania, czy co można by zażywać by poprawić nasienie itp. Mój mąż się wczoraj wkurzył, bo właśnie odniósł wrażenie że dr M kazał by nam czekać na 3 transfer i to ja go wypytywałam o badania, tak jakby tylko mnie zależało na poznaniu przyczyny :(
  19. A słyszałyście może o jakiś tabletkach na wzmocnienie płodności u mężczyzn? Pytałam o to dr M ale mnie zbył, że lepiej do immunologa... Znacie może tego immunologa z Gyn? Przyjeżdża z Krakowa. Znacie jego nazwisko? Chciałabym wiedzieć czy warto do niego iść i wydać te 200 zł, czy będzie jak u dr M, czyli szybko i byle jak niestety.
  20. Sylwia, dostałam taką kartę informacyjną i tam wszystko jest napisane, jakie były zarodki, ich historia i o spermie. Za 1 razem miałam wymieszany Gonal i Menopur, oba po 75, ale były tylko 2 zarodki, choć książkowe, to jednak się nie utrzymały. U mnie padły 2 zarodki, ale słabe 3komórkowe chyba od razu w 2 dobie, a te 2 czterokomórkowe przestały się rozwijać w 4/5 dobie, doszły do 8 i 10 komórki. Czyli wynikałoby z tego że jednak słaby plemnik jest winny? Czyli tego mlr nie warto robić? Ja w ogóle nie wiem czy robić tą immunologię czy nie. Tyle kasy zaś czuję pojdzie w błoto... Zadzwonię tam do tych Gliwic, albo poszukam w okolicy gdzieś taniej, a nie jak w Gyn coś 230 zł plus wymaz. A jak to się profesjonalnie nazywa? ten pakiet ureamyochlamydii?
  21. Na szczęście brak aglutynacji jest najlepszy. Oto co znalazłam: Aglutynacja plemników jest to zjawisko polegające na przyleganiu *****iwych plemników do siebie nawzajem, co uniemożliwia im ruch w wybranym kierunku (tzw. ruch postępowy, inaczej progresywny). Grupa plemników przylegających do siebie tworzy w takich przypadkach tzw. aglutynat. Plemniki związane w aglutynacie zwykle nadal wykazują dość intensywny ******co przy obserwacji plemników w mikroskopie wygląda jakby plemniki „szarpały się” w miejscu, próbując oderwać się od aglutynatu. W innych przypadkach, kiedy aglutynacja jest bardzo duża i dotyczy wielu plemników ich *****może być znacznie słabszy.
  22. Doczytałam o leukocytach, wklejam: Leukocyty są to komórki odpornościowe organizmu, inaczej zwane białymi krwinkami. Zwykle pojawiają się one w nasieniu w niewielkich ilościach i jeśli ich liczba nie przekracza 1mln/ml, to ich obecność nie jest powodem do niepokoju (wg rekomendacje WHO). Natomiast liczebność leukocytów równa lub powyżej 1 mln/ml może świadczyć o infekcji i stanie zapalnym w układzie rozrodczym męskim i nazywana jest leukocytospermią. Według badań leukocytospermia występuje często (10-44%) u niepłodnych pacjentów. Czyli wychodzi, że jest też lepiej bo było 0,5 a jest 0,1 mln/ml. <> Sylwia a co to CLO? Kurde nie wiem co powinnam mieć a co nie, kuzwa od tego w końcu są cholerni lekarze którzy zarabiają na tym kupę szmalu :/ A tu wychodzi że sama się dopraszam o badania, bo dr by najlepiej poczekał do kolejnego transferu. Najlepiej kasę na transferach trzepać :/
  23. Hej :) Sylwia, to ciekawe że ten pakiet w Gliwicach kosztuje tylko 100 zł. A wymaz pobiera lekarz? Trzeba mieć skierowanie, płacić za wizytę? Trochę głupio bo wymaz miał mi pobrać dr M i nagle mu przyniosę wynik skądś indziej ;) <> Kaśka, estradiol 2 dni przed punkcją miałam 1157 i miałam w sumie 6 dojrzałych komórek. To i tak więcej bo za pierwszym razem miałam tylko 2. Stymulacja była i tak dużo większa, brałam 225 Gonalu. Więcej to już sobie nie wyobrażam. Myślę że jednak to wynik słabej spermy :( Tak w ogóle mam wynik spermy teraz po 2 transferze. W porównaniu z pierwszym lepkość jest prawidłowa, i ucieszyłam się bo z 5 mln plemników zwiększyło się do 9 mln. Niestety moja radość nie trwała długo bo jakość bardzo się pogorszyła, a mianowicie ruchliwość. Było: Ruch postępowy 38%, całkowity: 42%, brak ruchu 58%. A teraz jest: ruch postępowy 18%, całkowity 23 %, brak ruchu 77% :( Masakra, nie wiem jak to możliwe że jest niby więcej ale więcej też nieżywych :( Któraś z Was wie ile powinno być leukocytów w spermie? Im więcej tym lepiej czy odwrotnie? I co oznacza aglutynacja? U nas pisze, że brak :( Coś czuję że to tylko o jakość plemników chodzi i chyba mój mąż nigdy nie będzie biologicznym ojcem :( <> Aguuula nie poddawaj się, wiem że się boisz wyniku, ale nie ma się co łudzić, co ma być to będzie, a ja liczę, że choć Tobie się poszczęści! Trzymam mocno kciuki! :*
  24. Postaram się to zrobić jak najwcześniej, ale jak mi coś wyjdzie to przesunę stymulację na po wyleczeniu.
  25. Sil, ja chcialam wcześniej, ale to sam dr M. powiedział, że teraz za wcześnie. Zrozumiałam,że im bardziej świeże wyniki przed transferem tym lepiej, bo teoretycznie na razie może być ok, ale potem może się coś zmienić... chyba o to mu chodziło.
×