Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nikita2809

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nikita2809

  1. Cześć ponownie! :) Byłam u dr M i był zmartwiony że te zarodki takie słabe że już do mrożenia nie dotrzymały, zatem w macicy też miały małe szanse :( 2 z tych 4 były od początku słabe i od razu się zdegenerowały, a 2 następne 4B dotrwały do 4 doby i przestały się dzielić. Te co miałam podane to były 4Ai 4B w drugiej dobie. Za 1 razem miałam oba 4A. Generalnie kazał mi przyjśc na przełomie grudnia i stycznia. Sama zaczęłam się go podpytywać co mogę sobie jeszcze zbadać. Sama spytałam o ten pakiet UreoMyoChlamydie z wymazu z pochwy. Ja miałam tylko chlamydie z krwi. To sobie na pewno zrobię na tej wizycie pod koniec grudnia, pomimo że to coś ponad 200 zł kosztuje :/ A wiecie może w którym dniu cyklu to się robi? On mówił że coś po okresie. Do tego zaproponował immunologa i w recepcji mi powiedziano że on przyjmuje raz w miesiącu :/ Na listopad już mają full, a na grudzień to na razie robią listę oczekujących bo nawet nie wiedzą kiedy przyjedzie :/ To niby jak mam zdążyć do grudnia/stycznia, jak podobno na niektóre badania czeka się i miesiąc - 40 dni?? Coś wiecie czy na śląsku mozna złapać innego immunologa??? No i te koszty jasna cholera! 200 zł za każdą wizytę a badania mogą i 2000 kosztować! :( To tak mogę zrobić a i tak nic może nie wyjść :( Dziewczyny nic nie kumam z tych waszych przeciwciał ;) To znaczy że w końcu mamy mieć przeciwciała czy nie mamy mieć? <> Linka trzymaj się biedactwo tam jakoś, to straszne że tak Ci to odwlekają :/ Przytulam :*
  2. Hashimoto? a to cos z tarczycą? kiedyś lata temu miałam badaną tarczycę, bo moja mama na nią chorowała, ale wyszło w normie. Ale teraz nie. A to drugie to w ogóle nie wiem co to?
  3. Sylwia, no więc mój mąż kiedyś miał badany testosteron, prolaktyne i inne badania moczu - wszystko w normie. Jedynie plemników mało, w najlepszym badaniu miał ich 5,7 mln/ml, w najgorszym w styczniu 2 mln, ale już przy 1 in vitro, w karcie informacyjnej pisało że było ich 5 mln/ml. Dziś może sie dowiem ile było tym razem. Poza tym miał badane genetyczne CFTR i AZF - też prawidłowe. Po 1 nieudanej próbie, oboje mieliśmy badane kariotypy, wyszły ok i ja histeroskopię - wyszła prawidłowa. A tak to tylko jeszcze tą obowiązkową wirusologię przed transferem z krwi, tj. żółtaczka, hiv, kiła i chlamydia, wszystko zawsze w normie. Ja tylko po 1 próbie przed histeroskopią miałam jakieś drożdzaki po wymazie, to brałam potem globulki, ale takie stany zapalne pochwy to mi często wychodzą. Udało mi się zapisać na 14:45 do dr M, więc jak macie jakieś sugestie co mozna by jeszcze zbadać to dajcie proszę szybko znać :*
  4. Cześc kochane! Strona mi cały czas nie przeskakiwała. Dziękuję Wam bardzo za słowa wsparcia :* Tylko Wy wiecie co naprawdę czuję, chyba nawet mój mąż tak tego nie odczuwa, on jest bardziej wściekły i rozgoryczony niż smutny. Strasznie mnie to rozwaliło, choc po tym jak się okazało że pozostałe zarodki nie przetrwały do mrożenia, to się tego spodziewałam, one są za słabe i sie przestają rozwijać :( Więc jakie mam mieć nadzieje na przyszłość, skoro nawet nie chcą się zagniezdzić? Nie rozumiem, niby zdrowa jestem, histeroskopia nic nie pokazała i ciągle nic :( To doświadczenie podkopało mocno naszą wiarę w Boga :( Mój mąż otwarcie już mowi że nie ma Boga, skoro pozwala na taką niesprawiedliwość :( Zawsze chodził do kościoła, ale po tym jak ostatnio usłyszeliśmy to kazanie i wyszliśmy i teraz po tym, nie chce już chodzić... Teściowie przed każdym transferem do Częstochowy jeżdzą, ja proszę wszystkich świętych, modlę się cały czas i tyle efektu :( Chyba się już dziś nie dopcham do dr M., ale chciałabym jeszcze jakieś badania porobić. Poradzcie mi co powinnam jeszcze zrobić? Wirusologię z moczu? Bo podobno ta z krwi to co innego i z moczu też trzeba? <> Linka, trzymaj się tam w szpitalu, raz dwa i będziesz po i będziesz zadowolona, ja to wiem :* Będzie dobrze :* <> Aguula, w Tobie jedyna nadzieja, że odczarujesz ten pazdziernik, bo rzeczywiście, wyjątkowo wredny się okazał...
  5. Nie odczarowałam dziewczyny :( Nie udało się tak jak myślałam :( Czuję fizyczny ból w środku i chyba nic go nie ukoi :( :( :(
  6. ech... nie tak mocno jeszcze, ale 1 dnia zawsze jest słabo, no i progesteron biorę... Na razie wymieniłam wkładkę bo była zbrudzona krwią ze śluzem, ale myślę, że z czasem się rozkręci :(
  7. Oddałam krew przed 14 i teraz wróciłam do domu.. ledwo, bo ledwo widziałam świat przez łzy :( Taki piękny dzień, słońce przeświecało przez piękne drzewa a ja czułam czarną rozpacz w środku :( Będę dzwonić do nich, jak wrócę z korków, ok 20tej. Dam Wam potem znać, bo niestety to tylko formalność :(
  8. Dziękuję kochane że mnie pocieszacie, ale niestety nic nie da się zrobić :( Jadę o 12 do kliniki na betę bo nie ma sensu dłużej czekać, krwawienie się nasila i nie wiem czy wsadzać globulki czy tampon :( Tylko jak zatrzymać łzy płynące by jakoś się trzymać? Tego nie wiem...
  9. Przepraszam, że się zdublowałam po części z wpisem, ale tak długo go nie było, że myślałam, że go wcięło :(
  10. Sylwia, ja myślę, że to niestety nie to :( Śluz jest beżowy, czyli okres się już dobija, mam też inne objawy - trochę boli mnie brzuch i plecy, czyli jak zawsze gdy dostaję okres :( Do tego nie mam problemów z wypróżnianiem, to też tylko przy okresie :( Nie wiem czy się nie ubrać i nie jechać do kliniki na betę... Tyle że nie mam siły, załamałam się kompletnie :( A wieczorem mam korki dawać, jutro od 15:30 też, nie wiem jak :(
  11. Sylwia, mam przeczucie że to jednak nie podrażnienie... Na razie to wygląda jak słynne beżowe upławy ;) Słynne bo nieraz o tym czytałam u staraczek, dla jednych to był początek okresu, dla innych i tak wychodziła pozytywna beta. Ja sądzę że to początek okresu i staram się już oswoić z tym 0 które już widzę na wyniku bety... No nic, miłego dzionka kochane :*
  12. Dzięki Sylwia :* Niestety wczoraj wieczorem przy wsadzaniu Lutinusa zauważyłam na wkładce i aplikatorze śluz zmieszany jakby z jasną krwią - śluz miał kolor żółto-pomarańczowy... Zatem chyba wskazuje to na jedno :(
  13. A ja dziewczyny odkopałam swoje wpisy przed pierwszą betą w maju by sprawdzić czy i jakie miałam objawy przed...Niestety wygląda na to że tak samo jak teraz, prawie żadnych, trochę pobolewań tuż przed testowaniem, więc generalnie ja zażegnałam dziś jakiekolwiek nadzieje na pozytywny wynik :( W końcu objawy mogą różnić się między kobietami, ale u tej samej osoby jakby miał być inny wynik to powinno też być coś innego, inne samopoczucie itp. Na razie boli mnie głowa (zresztą za 1 razem też mnie bolała), ale to raczej może być z pogody. No nic, jakoś się z tym do czwartku pogodzę...
  14. Ja jednak zostanę przy 12 dpt. Na innych forach jednak dziewczyny pozniej robią, a i słyszałam o przypadkach poznych zagnieżdżeń gdzie w 9dpt nic nie wyszło, dopiero pózniej. Ja musze mieć pewność 100 % bo nie będę robić powtórnego badania przy negatywnym wyniku. Poza tym jest też inna sprawa, daję popołudniami korki, do czwartku włącznie, muszę zatem być w dyspozycji psychicznej a wiem że ewentualne niepowodzenie mnie załamie i będę ryczeć... A jak odbiorę w czw wieczorem po korkach wynik to mam potem 3 dni wolnego żeby sobie ryczeć... Tak to wygląda, wytrzymam te 2 dni jeszcze... Swoją drogą to trochę Cie rozumiem z tą obojętnością w podchodzeniu kolejny raz. Ja po 1 nieudanym razie od razu chciałam próbować, ale nie mogłam. Ale jak już trochę dni upłynęło to odpoczęłam psychicznie od tego i potem nawet nie spieszyło mi się aż tak bardzo. Tzn chciałam próbować ale psychika broniła mi się znowu przed tym całym cyrkiem - bólem, stresem i ogromną nadzieją... Przez te 3 mięchy odpoczęłam od tego tematu, jakby tego nie było... a teraz znowu w tym siedzę i się stresuję. A w ogóle strasznie włosy mi lecą (zaczęło się jeszcze przed stymulacją do obecnego transferu). Nie pamiętam czy kiedykolwiek tak mi włosy garściami wypadały :( Nie wiem czy to nie pokłosie po pierwszej stymulacji w maju. Masakra....Jeśli to po tym, to teraz po tych większych dawkach hormonu na początku roku będę łysa :(
  15. Asiu tak mi przykro :( Odpocznij od tego trochę duchowo, a potem zrób badanie drożności jajowodów, bo może tu leży problem i stąd inseminacja nie wychodzi. Buziaki pocieszające Ci wysyłam :* :* :* Coś nieszczęśliwy ten pazdziernik jest :(
  16. Gościu bardzo mi przykro :( To straszne co Cie spotyka, ale tak jak mówią dziewczyny, pomyślałam to samo, że Twoj organizm z jakiś powodów odrzuca zarodek i zapewne ma to coś wspólnego z immunologią. Musisz koniecznie przed ewentualnym następnym transferem zrobić wszystkie badania! Ale może jest jeszcze cień szansy że jednak się uda... Trzymam kciuki! :* Asiu, niepotrzebnie się zadręczasz, te testy często nie wychodzą, dlatego ja żadnego przed betą nie zrobię. Trzymam mocno dziś kciuki i dawaj zaraz znać! :) Sylwia fajnie że już niedługo będziesz znowu podchodzić, ja niestety będę musiała jak co czekać aż do lutego :( O ile nie daj Boże czegoś pisowcy nie namieszają.... Iza wytrzymasz te 8 dni, a pózniej zrobisz sobie kolejne zdjątko do kolekcji! :* Helen, to super że już masz tak zaawansowaną ciążę, bo najgorszy trymestr masz za sobą :) Ale bym chciała być na TWoim miejscu.... Ja dziś doznalam dziwnego uczucia, że moje ciało po raz pierwszy nie jest napuchnięte przed okresem. Waga też nie drgnęła w górę ani o gram, choć diety nie stosuję (wręcz zajadam trochę stres) Jak mi mąż rano robił zastrzyk to poczułam że zamiast twardego podbrzusza mam miękki flap, jak to mój mąż zgrabnie określił ;) Po zastrzyku trochę stwardniał, ale rzeczywiście w lustrze widzę że brzuch się zmniejszył. Więc nie rozumiem, czy leki juz na mnie nie działają czy co? Cycki mam ciut powiększone, ale też nie bolą, podobnie jak brzuch. Brak bólu nawet nie świadczy o ewentualnej ciąży u mnie, bo mnie brzuch bolał nie przed okresem ale w dniu dostania okresu. Także jak zacznie mnie boleć to będzie oznaczało jedno...na razie mogę dostać dziś ale i dopiero za 3 dni (cykle mam nieregularne). Sorki za zrzędzenie z rana, ale już świruję przed tym czwartkiem...co za stres :(
  17. Allessa, gość, odezwijcie się, co z Waszymi betami? Przyrastają? To jak wygląda plan na ten tydzień z betami? Jutro Asia (trzymam kciukasy i dawaj znać!) w czwartek ja, ok soboty Aguula? Kogoś pominęłam? Aguula wstrzymaj się może jeszcze do 12go dnia, będziesz mieć 100 % pewności. Ja też się boję rozczarowania jak cholera...
  18. No to po chamsku Cie Catarina potraktowali :/ Skoro zarezerwowali to powinni tak serio zrobić... Helen dzięki za słowa podtrzymujące mnie na duchu! :) Szczególnie, że mamy prawie tą samą historię in vitro :) Obyś mi szczęście przyniosła ;) A w którym tygodniu/miesiącu ciąży jesteś?
  19. Asiu, rozumiem Twoj gniew, wcale że to Twój teść i takie durnoty opowiada :/ U mnie na szczeście rodzina która wie, nas wspiera, znajomi też, jedynie kiedyś pokłóciłam się z przyjaciołką, która jest b. wierząca i namawiała mnie na naprotechnologię... No cóż, ona ma trójkę dzieci, więc może sobie doradzać :/ Ja bym już czekała jednak do jutra, test może wyjść Ci negatywny i tylko się załamiesz, a beta wyjdzie na 100 %. To tylko parenaście godzin jeszcze. Ja też chodzę ze stresu po ścianach :/ Czuję, że nic z tego ale wciąż się łudzę :( Te czekanie to jest piekło :( A masz Asiu jakieś objawy? Bo ja nic :( Nawet cycki mnie nie bolą :( Catarina, nie ma już kasy od początku pazdziernika :( A kazali Ci się stymulować?
  20. Linkaa super że już leżysz ;) Byle do środy/czwartku! :) Iza to super, ze wyzdrowiałaś! Odwołanie wizyty to już czysta przyjemność ;) Obyś miała rację z tym brakiem objawów, bo mój płomyk nadziei powoli gaśnie :(
  21. Małamii kochana nie załamuj się :( Strasznie mi przykro z Twojego powodu, ale wierzę, że w końcu Ci się uda! Dobrze że już w połowie listopada zaczynasz i zaraz po Nowym Roku będziesz miała prezent noworoczny! :) Doskonale Cię rozumiem z Twoim samopoczuciem z innymi ciężarnymi. Pomijam już znajomych i dalszą rodzinę, ale jak się dowiedziałam że 4 lata młodsza żona brata zaszła już po 3 m-cach od ślubu (a mój brat palil i nigdy nie dbał o zdrowie) to mimo, że im dobrze życzę, to się załamałam... Ostatnio jeszcze pochwaliła mi się swoim pierwszym zdjęciem z usg, to myślałam że się z miejsca poryczę... Nawet teraz mi się na płacz zbiera :( Jeszcze jestem pewna że mnie na chrzestną poproszą, a już ciężko przeżyłam kuzynkę która niedawno poprosiła mnie na chrzestną no i już nią jestem... Strasznie to przykre i doskonale Cię rozumiem :* Będzie dobrze kochana, w końcu do nas też się uśmiechnie los...
  22. Cześć dziewczyny! No nieciekawe wieści płyną od wczoraj, też mnie bardzo martwi że Pisiory wygrały :/ obym nie musiała na 3 transfer do Czech jezdzić... Mam nadzieję, Linka, że dziś już normalnie Cię przyjmą i zrobią w końcu ten zabieg, ileż można czekać? Sylwia, wspólczuje oprychy, ja ją miałam 2 razy w życiu, rok po roku i też się bałam że wyskoczy mi po transferze, po obniżonej odporności, bo u mnie dało się ją leczyć tylko antybiotykiem. Na szczęście miałam tylko zajad no i ten katar. Małamii dzięki że mnie pocieszasz, ale miałabym nadzieję ze względu na te przeziebienie i zajad gdyby nie było bezpośredniej przyczyny, tj. mój chory wcześniej mąż.. No nic, już niedługo się okaże co i jak... Aguula u mnie dziś 9dpt, betuję w czw, wynik odbiorę wieczorem. Strasznie dużo masz tych lekarstw, ciekawe czemu mnie przepisał tylko Lutinus, Fragmin i Zamur i nic więcej, a to już drugi raz? Mnie też bolały cycki do 6 dnia, szczególnie ranem a od 2 dni totalnie nic! Mogę się macać i nic nie czuje :( Brzuch mnie też nie boli i w ogóle nie mam żadnych objawów :( To może oznaczać nadchodzący okres, wprawdzie cycki mnie trochę bolały zawsze przed, ale brzuch i plecy bolały mnie dopiero w dniu okresu. TAkże od jutra, gdy najwcześniej moge dostać okres, będę z przestrachem zaglądać w majtki... Iza jak tam Twoja choroba? Mam nadzieję że lepiej :) Miłego dnia i tygodnia i oby rzeczywiście ten tydzień był szczęśliwy...
  23. A to chyba coś przegapiłam, nie wiedziałam że w sb wyszło Ci 13 :( Bardzo mi przykro :( Wiem jakie to ciężkie i muszę się jakoś psychicznie nastawić że w czw. też mnie to czeka... Mam nadzieję, że zmiana protokołu wreszcie da Ci upragnionego maluszka :*
  24. Małamii a Ty będziesz robić jeszcze betę? Asiu, wiem co czujesz, wprawdzie jestem młodsza ale mam dokładnie te same odczucia, że jest już ostatni dzwonek... Jeszcze to AMH 1,9 nie nastraja mnie optymistycznie, nie mówiąc już o tym b.słabym nasieniu... Na Twoim miejscu chyba zdecydowałabym się jednak na in vitro, ale to już Wasza decyzja. Oby jednak Ci się udało we wtorek!! 14 dpt to już Ci wyjdzie pewniak, ja robie w 12 i też wyjdzie na 100 % Mam jeden test w domu, niestety ten płytkowy, bo nie zauważyłam w aptece i to mnie zniechęca by go robić, ale w sumie kupiłam go żeby potwierdzić ewentualną ciążę po becie, przed betą nie chcę się niepotrzebnie stresować...
  25. Przepraszam, ale musiałam powyższą wiadomość podzielić na 2, bo głupia strona uznała ja w całości za spam ;/
×