nikita2809

Gościu, ja nie brałam totalnie żadnych tabletek, poza tym co musiałam, czyli kwasem foliowym i antybiotykiem do 5 dni. Teraz też nie zamierzam, witaminy generalnie nie szkodzą, ale mają też swoje skutki uboczne, a po transferze jesteś jak w ciąży, ja nie wiedziałabym co mogę brać a co nie, więc wolę nic nie brać :) Jedynie zdrowo się odżywiać, owoce i warzywa dostarczą wystarczająco witamin.

Tak, dr M będzie robił mi transfer, także jestem bardzo zadowolona :) Na punkcji poznałam dr Piekorz (ale punkcję robił mi dr Polacek, taki znudzony starszy pan ;) ) i rzeczywiscie jest miła, powiedziała mi, coś czego nie wiedziałam, że w programie zamraża się tylko 5dniowe zarodki, więc nie wiem czy ktoreś z moich tak długo przetrwają... Sylwia nie przejmuj się bólami brzucha czy piersi, każda z nas miała je w tym okresie mniejsze lub większe. Najprawdopodobniej to skutek progesteronu, ale generalnie nic niepokojącego :) Przede wszystkim się nie stresuj, choć wiem że nie jest łatwo.

No to Małamii dla nas obu jutrzejszy dzień będzie ważny i stresujący :) Trzymam mocno kciukasy żebys jutro usłyszała najlepsze wieści! :)

Ciup, Fifaszek współczuje tego leżenia!! Masakra, nie zdzierżyłabym...choć pewnie jakbym musiała to bym leżała, ale chyba bym juz odleżyny miała. Szew McDonalda powiadasz - ciekawa nazwa ;) Trzymaj się dzielnie, bo u kresu męki będziesz miała 2 śliczne chłopaki! :) Linkaa, trzymam kciuki za zabieg! Anies30 wytrzymasz jeszcze do stycznia, już niedługo, nie poddawaj się! A u mnie o 10:00 dziś dzwoniła laborantka, cała zdenerwowana byłam ze tak wcześnie bo już myslałam, że wszystko padło i stąd tak wcześnie dzwonią ;) Na szczeście usłyszałam dobre wieści - z 10 kom, 6 jest dojrzałych i chyba wszystkie się zapłodniły :D Także podążam "ścieżką" Fifaszka ;) Mam nadzieję że dobrze usłyszałam, bo dopiero wstałam jak dzwoniła ;) Pytałam się czy wyglądają na takie co dotrwają do soboty i powiedziała, że tak :) Zatem, tak, jutro o 10:00 mam transfer! :) Dobrze przeczytałam, że mogę normalnie jeść przed? :)

Fif a leżysz cały czas? A ten szew to gdzie masz? :) Kurcze masz już takie duże chłopaki :) Ale fajnie :)

Hej hej! :) Ja już po punkcji :) Czułam się po niej dobrze, nawet brzuch mnie niespecjalnie boli, jeszcze niedawno wróciłam z 3h korków które daję z anglika ;) Jedyne co mnie dziś bolało to welfron, chciała się wkłuć w dłoń i zrobiła mi dziurę w dłoni i w nadgarstku (od zewn. strony) a i tak to nic nie dało bo mam tam podobno grubą skórę, choć widoczne żyły. Bolało jak cholera, aż mi napuchło w miejscu ukłucia. Ostatecznie wbiła się w łokieć, w żyłę którą mam już zmaltretowaną po 3 pobraniach krwi ;) Pobrali mi 10 komórek, więc zdziwiłam się że aż tyle, skoro ostatnio miałam tylko 3, ale wiadomo że tylko część będzie dojrzałych (estradiol sprzed 2 dni miałam tylko 1157), no i nie wiadomo ile się zapłodni... CZekam z niecierpliwością na telefon od laboranta jutro. Trzymam za Was kciuki, Małamii, już pojutrze będziesz wiedziała, super! Czuję, że będą same dobre wieści :) Sylwia odpoczywaj, napracowałaś się i naprodukowałaś sporo :) Linkaa a co Cie za zabieg czeka? Catarina, po torbieli już niedługo nie będzie śladu! :)

Sylwia, masz super wyniki! Rzadko się zdarza że aż tyle komórek się rozwija bez problemów :) Także mają wybór, mogą zamrażać w różnych etapach rozwoju :) A podali Ci najbardziej rozwiniętą, klasa A jest najlepsza, a 8 oznacza na ile się podzieliła, co przy 2 dniowych zarodkach oznacza, że rozwija się bardzo szybko :) A proponowali Ci podanie 2 zarodków czy od razu tylko jeden wchodził w grę? Bo z tego co wiem to 2 podają raczej kobietom starszym, albo tym co wcześniej się nie zagnieżdzało :) To od dziś trzymam kciuki także za Ciebie :)

Hmm rozluznienie macicy? A to konieczne? Bo mnie chyba za 1 razem proponowali cos na uspokojenie, ale o rozluznieniu macicy nie mowili. Bralam tylko antybiotyk po transferze. Ja w ogole mialam taki schiz po transferze ze odstawilam wszelkie tabletki poza kwasem foliowym, jedynie pod koniec jak łeb nie chciał mnie przestac boleć to wziełam Paracetamol :)

Sylwia gratuluję doskonałego wyniku! Nie ma jak mieć 22 lata ;) U mnie nie ma szans na tyle dojrzalych komórek. Oby bylo choć kilka dojrzałych. Ja właśnie jestem po Otriville i w czwartek o 8:30 mam punkcję. Dzięki Iza za pomysł z lodem, przy Fragminie będę stosować :) Jak to się kłujesz już 2 m-ce?? Ja mam dość po tych 10 czy ileś dniach.. ;) Transfer będę miała w sobotę i też przez dr Mercika :) Gość, ja nie brałam nigdy Relanium i nie zamierzam :) Aż tak się nie denerwuje ;) Raczej w domu jak czekam na wyniki heh.

Oj wiem jakie to uczucie czekać na ten telefon...Zresztą już niedługo też będę czekać. Daj znać jak już będziesz wiedziała ile się zapłodniło :) coś czuję że dużo :)

Cześć dziewczyny! :) Ja mam nadzieję, że juz stymulację mam za sobą, wcale że ostatnie 2 dni dr tak podzielił mi Gonal że trzeba było jedną dawkę podawać z 2 różnych opakowań, do tego Cetrotide, więc w sumie 3 kłucia. Brzuch mam już jak bela :/ Wczoraj ten Cetrotide tak mnie podrażnił że przez godzinę mnie piekło, dziś z kolei było prawie bezboleśnie. A przy okazji, stosowałyście się do ulotki z Cetrotide w kwestii że należy wbić igłę do brzucha, cofnąc tłoczek i zobaczyć czy jest krew? Jak jest to wywalić i wziąc nowy.... Myśmy tego nie robili ani za 1 razem, ani teraz, bo leku mamy na styk, a krew łatwo może polecieć. Także my normalnie wbijaliśmy i wpuszczaliśmy. Jak się dzis czujesz Sylwia? To ciekawe że jedne z nas przeżywają to bez problemu, jak Iza i ja a inne cierpią. Myślę, że jak najbardziej ilość pobranych pęcherzyków ma znaczenie, a do tego odporność organizmu na tą narkozę. Dziewczyny Was też tak bolą węzły pachowe? (albo jak to sie nazywa) Nie tyle same cycki co właśnie między pachą a cyckami. Gorzej niż na okres ;) Do tego brzuch mnie też boli i czuję się jak na bombie ;) Mam nadzieję, że jeszcze będzie ten Lutinus tańszy w Bytomiu, bo chyba też na parę dni go wezmę. Choć nie pamiętam żebym miała jakieś podrażnienia przy Luteinie, choć możliwe że coś mnie tam swędziało ;) Pozdrawiam znad kubka zielonej herbatki :)

Sylwia a gdzie kupiłaś ten Lutinus i po ile? Tam w Bytomiu? No i jak to się stało, że jednak Lutinus, a nie jak mówiłaś Luteina? :)

Małamii, podglądanie mam jutro i to chyba ostatnie i najprawdopodobniej punkcja w czwartek, chyba że coś zmieni :) No to Sylwuś odpoczywaj i oczekuj dobrych wieści! :) ciekawe czy Ci podadzą 2dniowe czy starsze :)

Wow Sylwia, 14 komórek to sporo! Oby się teraz wszystkie zapłodniły :) A jak się czujesz?

Iwcia, bardzo dobrze godosz! :) Mam nadzieję że ksiądz zauważył nasze ostentacyjne wyjście, choć siedzieliśmy na chórze, ale mało ludzi było. Szkoda gadać, belki nie widzą we własnych oczach ale innym będą mówić co jest dobre a co złe...

Sylwia trzymam za Ciebie kciuki jutro! Na pocieszenie powiem Ci że u mnie punkcja to był pikuś, szybciutko, bez problemów i praktycznie bezboleśnie. Ciut czułam po punkcji ból jajników, ale to było tyle co przy okresie, nawet tabletek nie brałam. Krwi też nie było. Generalnie bardziej się nacierpiałam u dentysty heh ;) Czekam na Twoje wrażenia po ;) Buzki i powodzenia! :)

Dzięki Iza za telefon!! :* Jeszcze nie wiem co zrobię, ale chyba skłaniam się ku Luteinie. Nie wiedziałam że Małamii miała podane 5dniowe zarodki! W takim razie oczywiście 7 dzień wystarczy :) Fif, super imiona! :)

Małamii, to jednak chyba Cię nie widziałam :) Fajnie, że jesteś juz po transferze i że Ci ten klej zastosowali. Mam nadzieje,że mnie też zastosują. A czy 7dpt to nie za wcześnie? Ja czekam jednak do 12go, a 10 to chyba minimum, żeby było już pewne. Fajnie że jesteśmy w tym razem i mam nadzieję, że nam wszystkim uda... Byleby przetrwać te ciężkie 2 tygodnie. Ja osobiście ciężko przeżywam porażki i co jakiś czas mam mniejsze lub większe chwile załamania. Wczoraj był taki dzień właśnie, jak wróciliśmy z urodzin, gdzie jedna para ma 2letnie dziecko i dziewczyna znowu jest w ciąży, podobnie jak gospodyni...Do tego moja szwagierka 4 lata młodsza 3 m-ce po ślubie zaszła w ciążę... a ostatnio zostałam chrzestną brzdąca kuzynki. Do tego kilku innych znajomych ostatnio urodziło, nie wiedzą o in vitro i mi mmsy posyłają na potęgę. Naprawdę można się załamać... :( A tak w ogóle dziś wyszliśmy po raz 1 z kościoła z mężem na kazaniu. Było o zagrożenia dla "świętej" rodziny, o gender, związkach i mieszkaniu przed slubem, karierze zamiast dzieci, rodzeniu dzieci pow. 1, antykoncepcji i jak usłyszałam o byciu niegodnym przy in vitro to nie zdzierżyłam, wstałam i wyszłam, a mąż za mną :/ Szkoda to nawet komentować, wiele mogę przełknąć, nawet jak mam inne poglądy, ale w kwestii in vitro zrobiłam się ostatnio wyjątkowo drażliwa. No nic, nie przynudzam w niedzielę, teraz musi być dobrze dla nas wszystkich! :) Pazdziernik to będzie super miesiąc! :) Pozdrawiam Was przy niedzielnym podwieczorku ;)

Cześć Dziołszki! :) Iza82 gratuluję ciąży! Wysokie masz AMH, zazdroszczę ;) Powiadasz że brałaś Lutinus i zaszłaś w ciążę.... hmm.. Sil, mnie możesz zaliczyć w poczet tych co brały Lutinus i im nie wyszło ;) Ja brałam kilka dni 6 globulek dziennie Lutinusa, a potem dr M na moja prośbę pozwolił mi brać rano i popoludniu Lutinus a wieczorem Luteinę. Stwierdziliśmy z mężem że jednak spytamy się wprost jaka jest różnica, bo jak ma nam to zwiększyć szansę to poświęcimy tą kasę :/ Sylwia, tak jak któraś tu napisała, przy 6 globulkach dziennie wychodzi na 3,5 dnia, więc baaardzo drogo. No i wypływa jak okres heh ;) Iza82 a w Bytomiu to on jest w tej aptece na Olimpijskiej?? Ma któraś z Was telefon tam??? Iza82 podziwiam, że trzymałaś dietę, ja właśnie zeżarłam pół tabliczki czekolady "na obiad" a jeszcze na urodziny dziś idziemy... Małamii, jak tam transfer?? Nie wiem czy Cię dziś nie widziałam na korytarzu, bo taka jedna dziewczyna mi się przyglądała ;) Jest tu taka dziewczyna w ciemnych włosach, która miała dziś ubraną tunikę, bądz sukienkę w biało-czarną pepitkę? :) Jaja mi się rozwijają, mam we wt przyjść znowu na USG, a punkcja najwcześniej w czwartek. To by się zgadzało z Sylwią, bo mam w stosunku do niej 3 dni opóznienia :)

Małamii jutro masz transfer? To trzymam kciuki!! :) Ja mam usg o 11:40 :)

Macie rację, przesada nie jest dobra w niczym :) I raczej nie widzę siebie niejedzącej słodyczy przez 9 m-cy :D No to skoro ananas pomaga w zagnieżdżeniu to chyba serio sobie kupię :)

Tak czytałam w googlach, że nie powinno się jeść w ciąży żywności wysoko przetworzonej, zawierającej tłuszcze utwardzone, wkleję Ci jeden z nich: "Produkty absolutnie zakazane w ciąży Izomery trans kwasów tłuszczowych Ten rodzaj tłuszczu obecny jest w wysoko przetworzonej żywności i możliwe jest wykluczenie go z diety kompletnie. Nasz organizm nie produkuje tego typu tłuszczu, jego jedynym źródłem jest dieta. Spożywanie izomerów trans łączone jest z wzrostem ryzyka wystąpienia wielu chorób cywilizacyjnych, ma to szczególne znaczenie podczas ciąży i karmienia. Izomery trans przechodzą barierę łożyskową, jak również są wydzielane z mlekiem, a ich występowanie może przyczynić się do takich zaburzeń jak stan przedrzucawkowy, zaburzenia rozwoju płodu, atopia. Aby się ustrzec izomerów trans z diety wykluczamy produkty smażone w głębokim tłuszczu, kostki rosołowe, chipsy, krakersy itp., wafelki, ciastka, kupowane ciasta oraz wszystkie produkty zawierające w składzie „utwardzony tłuszcz roślinny”, „tłuszcz cukierniczy/piekarniczy”. Tam było jeszcze o innych produktach, ale tu wkleiłam Ci o tych niezdrowych które mi smakują ;)

Iwcia, co do tego ananasa, już ostatnio miałam pisać, bo go bardzo polecacie, tylko ja czytałam w necie coś przeciwnego, że w ciąży nie powinno się jeść świeżego ananasa,przynajmniej w nadmiarze. Chciałam wkleić linki, ale wtedy treść uznana jest za spam. Po prostu wpiszcie hasło ciąża a ananas i wam wyskoczy :) Ja myślę, że prawda leży pośrodku ale nie ma co przesadzać ;) A tak w ogóle w kwestii diety,wiem że powinnam wyeliminować teraz wszystkie niezdrowe rzeczy, ciastka, przekąski słone, lody, kurde ale ja je tak lubię... :(

eee, przepraszam, na punkcję miało być ;) na transfer chyba nie, nie pamiętam. Dzięki za pocieszenie, ja myślałam że ta rezerwa jest tragiczna, bo podobno poniżej 1 juz nie kwalifikujesz się do programu. A tak w ogóle to jaka młoda jesteś :) W Twoim wieku chyba bym jeszcze próbowała naturalnie ;) Dzięki dziewczyny za info w sprawie Luteiny - tak myślałam i też tym razem nie zamierzam marnować kasy, za pierwszym razem brałam Lutinus i nie pomogło. Anciaa, udanego rozwiązania życzę! (Pozdrawiam moją imieniczkę ;))

Cześć Iwcia! :) Fajnie, że się odezwałaś! Gratuluję dzidziusia i cieszę się, że się dobrze chowa! Przypomnij mi jeszcze jedno, bo coś mi się kojarzy, ale może źle pamiętam - Ty po transferze brałaś tylko Luteinę czy Lutinus też? Ja mam ciągle dylemat, wydaje mi się, że Gyn nas na ten Lutinus naciąga. Za pierwszym razem go kupowałam, dopiero pod koniec tylko wieczorami brałam Luteinę, ale teraz chciałabym brać tylko Luteinę i ciągle się zastanawiam czy dobrze robię, czy też jednak w jakiś sposób ten Lutinus jest lepszy...