Witajcie z rańca! :)
Cześć Małamii! Tak, na szczęście w sb jest dr Mercik :) Fajnie by było jakbym zawsze na niego trafiała i on mi robił punkcję i transfer. Tym razem wspomniałam mu o kleju i odpowiedział że pomyślimy... Mam nadzieję, bo ciężko będzie nam znowu przełknąć porażkę...
Sylwia, mnie też wczoraj powiedział,że w prawym więcej niż w lewym, ostatnio zresztą też miałam nierówno. Teraz rozumiem, czemu miałam tak mało jajeczek po pierwszej stymulacji. Bo ja mam niestety niskie AMH- 1,9. Niby powiedział że w normie, ale nie jestem pewna (33 lata). A ile Ty Sylwia masz lat?
Sylwia to wygląda tak,że w dniu punkcji dowiesz się ile Ci komórek pobiorą, a ile będzie z nich dojrzałych i ile się zapłodni dowiesz się dzień później (jak dobrze pamiętam), laborant do Ciebie zadzwoni i powie Ci też o której godzinie masz się stawić na transfer. Potem znowu czekasz do następnego dnia kiedy masz transfer. Ja tak miałam za 1 razem i wspominam te 48 h od punkcji jako koszmar bo strasznie bałam się, że nic się nie zapłodni, ze względu na bardzo słabe nasienie męża. Jeszcze wtedy przedtem brał 2 antybiotyki i przesuwaliśmy wszystko o miesiąc,żeby się choć trochę zregenerowało. Teraz też mi na nieszczęście trochę choruje :( Na razie nie jest bardzo poważnie, ale kaszle i smarka, dawałam mu Scorbolamid przez 3 dni żeby się nie rozwinęło, ale teraz już nie bierze, bo boję się że ten lek przeciwzapalny też szkodzi na spermę... Generalnie do transferu to ja chodziłam po ścianach ze stresu :( A potem już oczywiście 12 dni huśtawki nastroju czy się udało....
Pamiętaj że na transfer trzeba być na czczo, w tym także bez picia, więc najlepiej jak jest rano :)
Sil, tak widocznie musi być, a wrześniowe dzieci są super! Sama jestem takowym, jestem Wagą ;)