nikita2809

Rubineye, z krwi też można ale ta babka w Labie powiedziała mi że z policzka są bardziej miarodajne, trzeba materiał szybko zbadać czy coś, już nie pamiętam. Możesz sie tam spytac w labie na dole, najlepiej tej co pobiera, bo nawet nie wiem czy w Gyn mają możliwość zbadania w inny sposób.

Allessa ściskam kciuki i nie mogę pracować :)

Catarina, Rubineye strasznie mi przykro :((((((( To takie niesprawiedliwe, że nie znajduję nawet słów pocieszenia... Do 3 razy sztuka kochane, a jak nie do 3 to do tylu razy ile potrzeba! W końcu na pewno się uda! Ja badałam czynnik Leiden, jak dobrze pamiętam, najlepiej się go bada z wymazu z policzka i robią go np. w Laboratorium Analitycznym pod Gyncentrum (chyba 1 piętro). Polecam to lab. bo i tak do nich trafiają wszystkie materiały pobrane z Gyn, a Gyn dodatkowo nalicza sobie jeszcze marżę i jest drożej. A i do tego wymazu trzeba być na czczo i 1-2h po umyciu zębów. Mnie wynik wyszedł prawidłowy.

Dzień dobry! :) Liczę że ten dzień będzie dobry i pomyślny dla Polly jak i Allessy i Catariny! A jeśli nie betujecie dziś to jutro niechaj będzie TEN dzień! :) Mam nadzieję, że nikogo nie ominęłam, bo tak tu nas teraz dużo, trzymam za wszystkie kciuki! :) Dredzik, ja mam krótki protokół, choć widzę, że tu wszystkie chyba teraz będą mieć długi. Wizytę u dr M mam teraz w czwartek, rozpisze mi stymulację. Aguuula a może ty jednak w ciąży jesteś?? Jeśli nie to rzeczywiście lepiej idź do tego gina. Dziewczyny co do immunologa to nie wiem czy jest sens dla tych , co nigdy nei zaszły w ciążę. My byliśmy, zrobiliśmy badania, w sumie nic nie wyszło, jedynie allo-mlr 0%, co podobno jest normalne, proponował nam dalsze badania, bardzo kosztowne i pójście na szczepenia limfocytami męża, ale zrezygnowaliśmy. Dr M też powiedział że wg niego nie ma to sensu. Zatem mam poczucie że zmarnowaliśmy tylko kupę kasy na niego w Gyn. Jedynie wyszedł nam b. duży niedobór wit. D3 i to już uzupełniamy. Także nie wiem czy jest sens iść prywatnie do imm. i robić te wszystkie kosztowne badania.

Dziękuję Joafer! :* Dotarło :)

Dzień dobry! :) Jak dobrze że już piątek :) Joafer, ewentualnie Małamii lub któraś która dostała książkę - ponawiam swoją prośbę o wysłanie też do mnie, bo nic mi nie przyszło - nikita2809@wp.pl Aguuula fajnie, że się odezwałaś, bo mamy podobną sytuację. W takim razie nie bierzesz jeszcze antyków, skoro nie dostałaś okresu? Ja jestem w połowie, w lutym zaczynam stymulację. A byłaś u tego immunologa? Robiliście badania? My po 2 wizycie spasowaliśmy, bo sumie nic takiego nie wyszło.

Cześć Dziewczyny! :) Joafer nie doczytałam wcześniej że to na meila, a później juz nie wchodziłam (czytam forum w sumie głównie w pracy do 15tej, potem mam korki z uczniami, zakupy i wczoraj i dziś wracam o 21:00). Mój email to: nikita2809@wp.pl Izuś, dziękuję, że pytasz, mój małż na L4 do wtorku, bierze już tonę lekarstw, tzn te na poprawę nasienia no i te na poprawę zdrowia ;) Oby to nie była mieszanka wybuchowa. Chyba jest mu ciut lepiej, ale nawet nie wiem dokładnie, bo cały dzień go nie widzę. Cudownie, że jesteś już w 6mcu :) Ja też się obawiam wielkich bóli pleców, bo mam lordozę, czyli nadmierne wygięcie do przodu dolnego odcinka kręgosłupa, więc przy brzuchu tym bardziej będę cierpieć. Ja z kolei nie mogę w ogole leżeć ani na brzuchu ani na wznak, bo mnie bolą plecy, tylko na boku i Tobie też polecam tą pozycję, z lekko podkurczonymi nogami. I masaż choćby amatorski - mężą- jak najbardziej ;) Dredzik, ja też biorę antyki, dziś chyba 10ty dzień będzie. Tyle że okres miałam jak zwykle w normie. Ale każda inaczej reaguje na hormony. Ja idę krótkim protokołem. Dziewczyny ale piękna zima za oknem :) Aż by się chciało pohasać na śniegu :) Ja tam lubię zimę, żałuję tylko że na narty nie możemy na razie jechać (i obyśmy już w tym roku nie mogli jechać ;))

Joafer, ja tylko biorę kwas, rutinaceę, zeby wzmocnić odporność i skrzyp na włosy i magnes bo mi brakowało. No i wit. D3 w kroplach od lekarza, bo mamy duze niedobory. Dawaj tą książke bo mnie bardzo zaciekawila a Grey mi sie kończy ;)

Kurcze wchodzę tu z nadzieją przeczytania pomyślnej wiadomości a tu takie smutne info :( Sil bardzo mi przykro! :( Wiem, że potrzeba czasu żeby się podźwignąć po tej informacji, mnie też to trochę zajęło, po każdym jest gorzej, nie da się do tego jakoś przyzwyczaić :( Ale masz jeszcze jedną próbę w rządówce, więc na pewno do 3 razy sztuka! Sama sobie to powtarzam, bo też mam niewesołe myśli przed 3 próbą! Trzymaj się kochana! Jeszcze trochę i dla nas też w końcu zaświeci słoneczko...

Catarina, przykro mi ze się nie udało nic zamrozić, natomiast na pewno uda Ci się z tymi co masz! To że widzisz coś czerwonego to jak sądzę jest na plus, to czas gdy zarodki się implantują i pojawia się krew, to dobry znak! Ja tego nigdy nie miałam i za każdym razem było negatywnie, także teraz chyba bym się cieszyła jak bym zobaczyła ślad krwi. Inna sprawa, że może to być podrażnienie z globulki/aplikatora. No i niska odporność też podobno sprzyja zapłodnieniu, także głowa do góry i nie zamartwiaj się! :)

Dzień doberek :) Dzięki Linkaa :* Oby wyzdrowiał... Jeszcze dziś widzę na wardze coś co może okazać się opryszczką :/ Posmaruję w domu miodem, łykam Rutinoscorbin, oby przeszło bez antybiotyku... Asiu, cieszę się że idziesz do przodu i się nie załamujesz! Ja myślę, że obojętnie, czy w Gyn czy gdziekolwiek indziej, zajdziesz w ciążę przy pierwszym IVF :) A Serfera nie znam w ogóle, więc trudno mi powiedzieć czy jest dobry czy nie. Sil kciuki aż mnie bolą! Jestem z Tobą :*

Cześć Kochane! :) Catarina współczuj***ardzo z powodu śmierci chrzestnej :( Nie stresuj sie już więcej i odpoczywaj w zaciszu domowym, bo chciałabym usłyszeć za kilka dni dobre wieści :) <> Allessa trzymam kciuki za Twoje dzieciaczki, niech się szybko wgryzają, odpoczywaj i zagryzaj ananaska :) <> Małamii wierzę w Twojego okruszka!! Jest silny, skoro tak długo wytrzymał i jest b. ładny to na pewno Ci się uda! :* :* Zastanawia mnie tylko jak to przesuwają transfer z powodu podwyższonego progesteronu, skoro właśnie progesteron zażywa się w globulkach by utrzymać ciążę... <> Sil trzymaj się wytrwale! Współczuje podrażnienia :( Ja tam większych problemów nie miałam, nawet jak mieszałam Lutinus z Luteiną, ale zdecydowanie polecam Lutinus bo miałam dużo większy progesteron po nim niż po mieszaniu z Luteiną. Czekam na dobre wieści jutro :* <> Vicky, pewnie to nic strasznego, ale lepiej nie czekaj tylko "biegnij" do lekarza. <> Sylwia gratuluję ślicznej i co najważniejsze zdrowej dzidzi! Już ma 6 cm, niebywałe jak szybko rośnie :) Ależ bym chciała też mieć dziewczynkę ;) <> Marysia, ja miała histero w Gyn, wygląda jak zwykła punkcja, nic nie przynosisz, chyba że te skarpetki ;) Dostajesz kubraczek i papcie i jak się obudzisz ewentualną kroplówkę i do domciu :) Ja nie krwawiłam i dobrze się czułam po. <> Ja ciągle na antykach, małża posłałam do lekarza bo mu nie przechodzi :( Dała mu L4 do 26go, nie dała antybiotyku bo wie o tym, że to mogłoby pogrążyć nasze szanse :( I tak się boję, że nic z tego nie będzie przez to wszystko :( Na samą myśl o lutym cierpnie mi skóra...

Dzień dobry z rańca! :) SIl będzie dobrze :* Tak bardzo bym chciała żeby wszystkim się udało... Ja jestem przerażona co to będzie, mój małż (for you Allessa ;) ) nadal jest chory, niby był u lekarza, ale na dyżurze, bo musi chodzić do pracy, przepisała mu środki przeciwwirusowe, bo niby nie miał jeszcze zakażenia, jakiś syrop, ale nie widać poprawy :( Nie wiem co to będzie jak za m-c będzie musiał oddać spermę... A przesunąć nie chcę, bo kasy może zabraknąć :( Ja też czuję się niewyraźnie, te zmiany pogody są strasznie chorobotwórcze, także jestem cała w nerwach i w czarnych barwach widzę to ostatnie podejście :( W ogóle to kiedyś myślałam że najgorszym stresującym słowem jest egzamin, teraz wiem że jest gorsze - beta...ech Małamii, Allessa i Catarina, jak tam Wasze komórki???

Allessa jak mnie pamięć nie myli to pytałam się o to przy drugim podejściu, Niestety na 100 % nie wiem, bo i tak w drugim podejściu zapłodniło się tylko 6. Jak nie zapomnę to spytam się o to znowu przy okazji.

Hej hej! :) Co za cudowne wieści! Fif, Vicky gratuluję Wam serdecznie!!! To cudownie że macie/będziecie mieć bliźniaki! Też bym chciała a co ;) Dredzik, Madzia, Joafer, fajnie że nie jestem jedyna ;) Ja biorę antki do 1 lutego włącznie, a wizytę mam 28go stycznia. Idę znowu krótkim protokołem (ciekawe czemu) więc pewnie w pierwszym tygodniu lutego zacznę stymulację :) Allessa, wynik masz naprawdę fajny :) Ale z tego co pamiętam co dr M mówił, że zapładniają wszystkie komórki, a nie tylko 6.

Cześć Dziewczyny! :) Cały czas Was podczytuję, tylko nie mam czasu pisać, mam teraz niesamowity sajgon w pracy, wprowadzają mi 2 nowe programy,stres jak cholera i tylko marzę, żeby zajść w ciążę i pitnąć na L4 ;( Gratuluję Małamii i Catarinie pięknego wyniku! :) A Allessa, coś przeoczyłam, czy nie pisałaś ile pobrano Ci komórek? :) Małamii to nie będziesz miała teraz tranferu tylko w następnym cyklu? Za ile dni? Sil, trzymam kciukasy za Twój silny zarodek !! :) fajnie że dostałaś wydruk z transferu! Nawet nie wiedziałam, że taka jest możliwość! Chyba też poproszę ;) Sil, a tą kroplówkę Intralipid bierze się w dniu pomiędzy punkcją a transferem?? Izuś dzięki za wsparcie! :* Oby teraz się udało, bo inaczej poczekamy sobie trochę na kolejny transfer... Który to już miesiąc u Ciebie? Jak wspaniale że możesz czuć ruchy maleństwa!! Ciągle staram sobie wyobrazić co to za uczucie... Sylwia, ale Twój szkrabek jest już duży! 4,5 cm? szybko rośnie :) Super1 Ja dziś pierwszy dzień okresu więc zaczynam łykanie antyków :) Która jeszcze będzie stymulować się na przełomie stycznia/lutego? nie chce być sama ;)

A i spytałam dr M czy w moim przypadku warto wziąć Intralipid i poweidzial, że jak najbardziej, więc też się szykuje, choć to niemały koszt...

Cześć Dziewczyny! :) Dawno mnie tu nie było, tzn dawno nic nie pisałam, bo czytam w miarę regularnie :) Ale też nie było specjalnie o czym pisać, dopiero od wczoraj czuję, że powoli włączam się do gry ;) Tzn. dopiero mi wczoraj dr M przepisał antyki, a okres przyjdzie ok wtorku. Także powoli, powoli ale do przodu ;) Vicky gratuluję pięknej ciąży!! Cudownie! Niech się maleństwo/maleństwa rozwijają :) Dziewczyny stymulujące się - jestem z Wami duchowo :) Sil kochana, wierzę, że twoja komóreczka będzie najwyższej jakości, także czekam dziś na dobre wieści! :) Ja oczywiście jestem pełna obaw, bo to ostatni raz... Jeszcze mój małż jest chory oczywiście, jakoś od świąt i się nie może pozbyć kaszlu. Dziś go chcę w końcu (na siłę) wyciągnąć do lekarza, oby na tym dyżurze był ktoś w miarę kompetentny. On ma takie słabe zdrowie, że praktycznie przed każdym transferem choruje :/ A potem mamy taki wynik a nie inny. Myślałam,że choć ta wit. D3 pomoże ale chyba pomogła tylko w moim przypadku bo się jeszcze nie zaraziłam...

Dzięki Dredzik! :* Dziewczyny ja też Wam życzę zdrowych, spokojnych i rodzinnych świąt!! I radości, bo nowy rok przyniesie nam wszystkim radość z macierzyństwa, tego Wam i sobie życzę najbardziej! Niech każda z nas następne święta spędzi z upragnionym maleństwem! :* :) A dla dziewczyn które lada moment rodzą - szczęśliwego rozwiązania :) Szczęśliwym matkom natomiast radosnych świąt pełnych upragnionego gaworzenia dzidziusia! :)

Dzięki Iza i Małamii :* :) Joafer, z tego co piszesz, to wygląda mi to na to, że miałaś krótki protokól, choć prawda, zaczyna się go dopiero w 2 dniu cyklu. Ja już będę mieć 3 raz krótki. A info na pewno znajdziesz na tej karcie po transferze. A ja dziś intensywny dzień miałam, porządki, mycie okna, zmiana pościeli, ręczników, pranie itp itd no i postawienie naszej wielgachnej choinki :) Ech, święta ;)

Hej dziewczyny! Cieszę sie, że macie już rozpisaną stymulację :) Swoją drogą nie znam tego leku - to jakiś co się stosuje w długim protokole? Mnie dr M powiedział, że znowu pójdziemy krótkim, ciekawe czemu.. Może dlatego że moje AMH jest niskie (1,9), poza tym ten wynik białka S za niski sugeruje ze nie mogę przesadzać z hormonami. Zresztą wczoraj dr powiedział, że będziemy lżej się stymulować więc trochę sie obawiam o to ile będzie komórek i w efekcie zarodków, bo za 1 razem przy słabszych dawkach miałam ich tylko 2 :( Ja jestem zadowolona z wczorajszej wizyty, trafiliśmy akurat jak był wolny i nas wcześniej przyjął i się tak nei spieszył. I o dziwo już był wynik z pakietu i kamień spadł mi z serca, bo wyszedł negatywny :) Dr obejrzał moje wyniki badań immun. a my mu powiedzieliśmy że nie chcemy podchodzić do tych szczepień z allo-mlr i on też powiedział, że nie ma sensu i jest do tego sceptyczny. Zdecydowałam się tez poczekać z antykami jeden cykl, bo tak bym od dziś musiała zacząć brać i mam wizytę następną 7go stycznia i wtedy mi przepisze antyki. Przedtem muszę jeszcze sprawdzić to białko S czy coś się poprawiło. I tyle, stymulacja zatem będzie na początku lutego a w drugiej połowie transfer. Ja to w przeciwienstwie do Was mam mieszane uczucia, niby chce jak najszybciej a z drugiej strony bym to odwklekała gdybym mogła. Boję sie strasznie bo to ostatnie szansa :( Jak wychodziliśmy to życzył nam wesołych swiat i pomyslności w 2016 na co moj mąż, ze życzymy sobie tylko jednego, a dr na to że on też, wcale że nie chce sobie zepsuć statystyk, bo sobie liczy swoje i mu wyszło w tym roku 56 % :) Ech, tylko my tacy pechowi... A co do refundacji leków, to ja od razu założyłam że to jest połączone z tym programem, bo cały program zakładał też właśnie refundację leków, więc od lipca jak go nie przedłużyli to leki bedą na 100% :( Mnie to właśnie najbardziej dobija, bo wiadomo że byśmy nie skorzystali już na przedłużeniu jeśli chodzi o transfer, ale przy lekach 100% to to będzie taki koszt, ze tylko najbogatszych na to będzie stać :( Taka psia sprawiedliwość w tym kraju panuje :/

Cześć :) Małamii ja mam wizytę dziś o 14:20. W sumie to nie wiem po co idę, bo wyników z pakietu pewnie jeszcze nie będzie, z antykami chce jeszcze poczekać 1 cykl, czyli zaczęłabym ok 14.01 :) Chyba tak ogólnie pogadać o wynikach od immunologa i dalszym działaniu. No i musiałby mi przepisać te krople z wit. D3, bo immunolog przepisał nam 2 opakowania i to niby miało starczyć na 3 m-ce a przy dawce 20 kropli na dzień to nie wiem czy na 2 tyg starczy ;) Ja mam dziś doła, pewnie to PMS przed okresem (co mnie dodatkowo dobija myśl że znowu się nie udało). Wczoraj kuzyn poprosił mojego męża na chrzestnego i tym samym jak jeszcze moja bratowa urodzi będziemy mieć już trójkę chrześniaków... Pomijam koszty jakie się z tym wiążą, ale myśl że łożysz na cudze dzieci i uczestniczysz w szczęściu innych rodzin podczas gdy ty nie możesz mieć dziecka jest niezwykle dołująca :(

Dzięki Sylwuś za odpowiedź! Ja też uważam ze nie ma sensu bawić się na razie w immunologię, szkoda mi kasy i czasu. Skupię się na poprawie plemników i badaniach ogólnych stanu naszego zdrowia. Co do wit. D3, my mamy bardzo duży niedobór, tj. 8 gdy minimum jest 30-40. I poczytałam wczoraj dużo na temat relacji niedoboru z płodnością i okazało się, że wit. ta ma duży wpływ na dojrzewanie komórek jajowych, na zagnieżdzanie a także na męską płodność - na ilość,******iwość i morfologię plemników. Dodatkowo jej niedobór jest niebezpieczny w ciąży i trzeba ją suplementować dla zdrowia matki i dziecka. Dużo o tym pisało i się śmialiśmy z mężem że jeszcze się okaże że jedynym problemem z naszą płodnością bedą nasze skrajne niedobory tej witaminy ;) A możesz mi napisać nazwisko tego lekarza z provity?

Cześć Kochane! :) Jezu ile mam stron do nadrabiania za każdym razem ;) Nie mam aż tyle czasu by tu bardzo często zaglądać i potem mam zaległosci ;) No więc byłam u immunologa w sb, pokazałam mu wszystkie wyniki (ten zagubiony na szczęście też już był). Wszystko wyszło w normie, prócz wit. D3 - oboje z mężem mamy skrajny niedobór, przepisał nam krople na receptę, bo szybciej się wchłaniają, niż tabletki które już bierzemy. A okazało się ze brak wit. D3 ma wpływ na płodność u obojga...Dobrze wiedzieć... Poza tym białko S poniżej normy, kazał tylko powtórzyć to badanie w styczniu, teraz mogło być za blisko od ostatniej stymulacji, a hormony je obniżają. No i kazał w związku z tym uważać na hormony, bo mogę dostać zatoru, zakrzepicy itp...Masakra, to in vitro chyba prędzej czy pózniej mnie wykończy :( No i kwestia allo-MLR... U mnie wyszło 0,00 % i tu klops. Powiedziałam mu to co mi Sylwia powiedziała, że u kogoś kto nie był nigdy w ciąży wynik jest normalny. Na co on że rzeczywiście tak jest, logiczne to jest, bo te przeciwciała tworzą się w ciąży, natomiast różnie to bywa, bo gdyby zarodek już niby próbował się zagniezdzić to one mogłyby sie już tworzyć, choć niekoniecznie. Ja mu na to że raczej w to wątpię, raczej padły od razu, zważywszy na pozostałe 4 które bez mojego organizmu w labie nie dożyły dalej niż do 4/5 doby, zatem zapewne podobnie było z tymi podanymi. Zresztą u mnie beta była 0, a progesteron raczej dobry, a wiadomo że progesteron chroni zarodek nawet przy allo-MLR 0%. Oczywiście zaproponował nam szczepionki jeśli chcemy, od razu zastrzegając,że mogę zajść w ciążę i przy 0 %, a same szczepionki mogą nic nie dać.... Jeszcze coś nam mówił, że musielibyśmy dojeżdzac do Łodzi... Do tego kazał nam zrobić dodatkowe badania w związku z tym, w tym typowanie KIR u mnie i oznaczenie HLA-C u męża, oba badania w sumie ksoztują 680 zł.... I pózniej iść znowu do niego i zdecydować czy chcemy szczepionki.. Przedyskutowałm to z mężem i zdecydowaliśmy się nie robić tych badań i nie szczepić się. Uważam że szczepienia mają sens jak się choć raz poroni i nie wykryto innych przyczyn. Nie mam zamiaru wydawać kroci na eksperymenty, a w sumie tak się czuliśmy, że on sam nie wie, i bylibyśmy dla niego kolejnym materaiłem do badań czy te szczepienia mają sens. To jest jedna wielka niewiadoma, może być przecież tak że zajdę w koncu w ciążę i bedę miała wysokie allo, albo zajdę i mając je 0 bądz niskie też spokojnie donoszę, ewentualnie wspomagając się dużymi dawkami progesteronu. Moim zdaniem tu nie w tym tkwi problem tylko w plemnikach. I na razie raczej odstawimy immunologa na rzecz jakiegoś dobrego androloga. I tu moje pytanie do Was - znacie jakiegoś porządnego androloga??? CHciałabym żeby któś mojego męża gruntownie przebadał i pomógł zwiększyć jakość spermy. Sami od siebie zrobimy w styczniu badania spermy i zobaczymy czy nasze suplementy które bierze i zwiększona ilość współżycia dały jakiś pozytywny rezultat... ;) W czw idę do Mercika, choć w sumie tak ogólnie się popytać, bo nadal czekam na wynik pakietu z pochwy i raczej jeszcze jeden cykl odczekam od antyków, żeby podnieść to białko S i nie brać ich gdybym przypadkiem musiąła się leczyć po wyniku z wymazu. <> Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale tak to jest jak rzadko się to robi... <> Sylwia nie przejmuj się jałowymi gadkami z kimś tam, najlepiej takie posty olewać. Trzymam za Ciebie i maleństwo kciuki! :* <> Catarina, jak dobrze Cię rozumiem, też mam 33 lata i bratową 4 lata młodszą w ciąży. Jeszcze ostatnio byliśmy na urodzianach i tam kolejne 2 ciężarne z rodziny męża były... Żal było patrzeć :( <> Małami, Sil, nie przejmujcie się, jestem na 100 % pewna, że w styczniu kasa będzie, obyście zaczeły stymulacje jak najpredzej! :*

Hej Sylwia! :) Jakże się cieszę z Twoich dobrych wieści :) Super że już serducho bije :) Zatem leż i odpoczywaj ile wlezie :) Co do allo to mam wątpliwości, bo w takim razie po co by mi to kazał badać jak i tak miało wyjść 0%? Przeciez wiedział że nigdy nie byłam w ciąży. Ja czytałam, że brak tych przeciwciał powoduje nie tylko poronienie ale w ogóle uniemożliwia zagnieżdzenie się zarodkowi... i pewnie dlatego dr S chciał to sprawdzić. Spytam się go o to, co powiedziałaś, zobaczymy co powie.