Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nikita2809

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nikita2809

  1. nikita2809

    Katowice Gyncentrum... komu pomogli 3

    Sil nieeeee! :( Boże jakie to niesprawiedliwe!! Czemu ciągle nam się nie udaje?? Przytulam Cię mocno! :*
  2. nikita2809

    Katowice Gyncentrum... komu pomogli 3

    Anies, to chyba przeoczyłam :( Przykro mi :(
  3. nikita2809

    Katowice Gyncentrum... komu pomogli 3

    Cześć Dziewczyny! :) Ja Was podczytuję ale na udzielanie się jakoś nie mam siły... Bardzo Wam współczuję dziewczyny które ostatnio betowały i się nie udało :( To takie niesprawiedliwe, że szkoda gadać :( Sama przeszłam już poważną załamkę, raz jest lepiej, raz gorzej, ale daję sobie czas, trudno, najwyżej zapłacimy za mrożenie, ale nie mam siły podchodzić w czerwcu znowu, boję się że jak znowu się nie uda, to się załamię totalnie, a tak to ciągle źdźbło nadziei jest... Na razie badam się, byłam u ginekologa prywatnie, wszystko ok, zasugerowała endokrynologa, że niby te badania z tarczycy moglyby być lepsze, ponowiłam je, jeszcze nie mam wyników, ale wątpię że to to. Sądzę ze z moją tarczycą wszystko ok. Kazała też zrobić przeciwciała tarczycowe TRAB, ale wyszło ok. W środe ide do genetyczki, ale po tym co pisała chyba Madzia, to nic się nie dowiem nowego (tylko sprzeczności z dr G:/ ) może tylko dowiem się czy mam też mutację w genie protrombiny... Anies, Sil trzymam moooocno za Was kciuki, oby w końcu szczęście zawitało na to forum... Sunshine, współczuję bardzo stresów które przeżywasz, gorąco liczę na to że Ci się udało i że już wkrótce betka wystrzeli w kosmos! :) Aguula i Małamii dzięki że o mnie pytacie! :* Ale same wiecie jak jest ciężko... ja mam wrażenie że jak nie mysle o tym to jestem zdrowsza psychicznie..a jak tylko chodze po lekarzach, robię badania, czytam fora to jestem kłębkiem nerwów, to jak rozdrapywanie ran niestety :( Przydałby się psycholog, tylko to kolejne koszty :/
  4. Pamela strasznie smutna Twoja historia..naprawdę podziwiam Cię za walkę którą stoczyłaś! niestety nie ma sprawiedliwości, boga, niczego na tym świecie. Jest tylko ból i cierpienie przerywane chwilami szczęścia które nam się przydarzą... Obawiam się, że prędzej czy później napiszę podobny post do Twojego niestety :( U mnie w o ogóle rekord - 33 dzień cyklu i ani śladu @ :/ Pierwszy raz mam taki problem, zawsze w okolicach bety dostawałam... pewnie to dlatego że pierwszy raz brałam Duphaston i ogólnie dużo tego progesteronu miałam. Kurde zapisałam się do ginekologa za tydzień, ale w takim razie jeszcze będę miała okres, a ona przyjmuje tylko raz w tygodniu :( no masakra...
  5. Aguula :( To straszne co przeżywamy :( Nawet ciężko mi coś pozytywnego napisać, bo sama już w nic nie wierzę :( Czekam obecnie na @ a ta nie przychodzi :/ Jak trzeba to jej nie ma...chyba niezle mnie te hormony rozregulowały :( Lalika powodzenia z mrozakiem! :)
  6. Dzięki Hope i Tola za złote rady :) Przewietrzyłam sobie dziś mózg na rowerze (taki plus niebycia w ciąży) i postanowiłam się jeszcze raz gruntownie przebadać, przede wszystkim u ginekologa prywatnie, niech mnie dokładnie obejrzy, potem badania z krwi, no i to zapalenie bakteryjne co mi wyszło w cytologii też pewnie będę musiała wyleczyć. Zobaczymy czy coś to zmieni. Tak czy inaczej mam nadzieję ze zdażę jednak podejść w czerwcu. Lalika współczuje Ci z tym stresem, oby wszystko się ułożyło! Twoja blastka jest dobra i tej myśli się trzymaj! :) Ewela, na pewno masz rację, medycyna idzie do przodu, z tymże ja już nie zdąże za parę lat ;)
  7. Dzięki Sil! :* Oby Tobie się też w końcu udało!! Ja już nie wiem z tym Intralipidem, ale przy pierwszym poronieniu miałam go podany i też kapa... A Encorton brałam w dawce 1x 10mg, tak mi dr M przepisal. Nie wiem jak u Ciebie, czy czujesz ten "spadek odporności" ale ja nic nie czułam. Brałam go teraz z miesiąc i nic mi nie było, a wcześniej wyobrażałam sobie ze łapnę nie daj boże przeziębienie, oprychę, grzybicę itp ;) Teraz zastanawiam się czy moja odporność w ogóle piknęła w dół, bo ja w tym roku mam jakąś super odporność chyba, pierwszą zimę w zyciu w ogóle nie zachorowałam ;)
  8. Allessa, masz rację, chyba tylko gwałt tu pomoże ;) Tola a możesz wymienić dokładnie co miałaś podane, co znaczy że wzięłaś wszystko co się dało? Aguula nie wiem jak uzyskać nacinanie otoczki, ja za każdym razem słyszę od dr M że to embriolog decyduje i kropka. Jeszcze się o scratching spytam, aczkolwiek jak robią tylko przy histero to mi się nie uśmiecha, bo to już miałam i przecież nie wydam znowu 1100 zł :/
  9. Allessa nie brałam w sumie nigdy no-spy ani relanium, bo nie miałam jakiś większych bólów a i dr M nie zalecał, a przy całym moim arsenale różnych leków to nie wiedziałam czy sobie bardziej zaszkodzę niż pomogę...niestety to mnie ciągle wkurza ze znikąd nie ma profesjonalnej pomocy i porady. Dr M robi niestety straszną masówkę i jak go nie pociągniesz za język to nic się nie dowiesz. Tak też jest z Dupką, bo ktoraś się tu z Was pytała - ja miałam ale tylko dlatego ze sama się go o to spytałam bo mi zostało z wcześniejszego tranferu jak dr Cz mi przepisała jak zaczęłam plamić. Jak się nei zapytasz to raczej ci nie przepisze, a uważam że dobry poziom progesteronu to podstawa. Dzięki Dupce miałam teraz o kilka stopni wyższy progesteron niż ostatnio. Niestety i tym razem dupa, ale kto wie z czego. Immunolodzy kazdy gada coś innego, sami mam wrazenie w kontekście poronień i braków ciąży błądzą jak dzieci we mgle i eksperymentują, a może się uda z tym a może z tamtym itp itd. A pomijając ogromne koszty to ile w tym jest narażania własnego zdrowia jak w przypadku przeszczepu limfocytami męża przy róznorakich rezultatach? Trzymam się myśli że moje poronienia są na tak wczesnym etapie, że raczej wątpliwe jest że to organizm odrzuca zarodek, raczej on przestaje się rozwijać i tyle. Naturalna selekcja, jak powiadają...
  10. 1,54 tak jak mówiłam, cuda się nie zdarzają a już na pewno nie mnie :( Nawet szybko mi spadło, a okres powoli się rozwija...
  11. Dziewczyny praktycznie pocalowalismy klamkę w Gyn :/ tzn była recepcja ale już się zbierała do dom, czynne dziś mają do 15 :/ Będę jechać do Bogucic tam jest całodobowe to mam nadzieje ze zbadam, bo przecież nie będę kolejnych 2 dni leków marnować :/ Aguula :( Tak bardzo mi przykro :( Wypłacz się kochana, jutro będzie choć trochę lepiej...wiem to po sobie... :*
  12. Catarina super że wszystko ok! :) Aguula będę często odświeżać stronę! :)
  13. Gościu mnie ten pakiet ureomyo coś tam wyszedł ujemny.
  14. Hope, będzie dobrze, musisz przestać się zamartwiać, bo wiemy, że psychika ma duży wpływ... Trzymam za Ciebie mocno kciuki, niech te 2 będą idealnymi zarodkami! Niestety estradiol to tylko orientacyjnie daje rozeznanie i bywa że jest inaczej niż na wyniku. Dobrze że Ci powtórzą w Provicie to badanie, ja już chyba nie mam siły walczyc jeszcze z nimi z tym moim wynikiem... Mnie dr M powiedział, że nie jest zwolennikiem brania Relanium i No-spy, tylko jak czuję ból, więc może lepiej nie przesadzać bez potrzeby? A czemu sądzisz że Cie zwolnią? Ogólnie masz zwolnienia czy też akurat Ciebie to ma dotyczyć? Może przedłużaj L4 ile się da? A co do bycia chrzestną, to nawet mi nie mów, nie dość że ja i mąż mamy już 2 chrześniaków to lada moment bratowa rodzi i oczywiście też będę chrzestną...nie żebym nie chciala ale nie wiem jak to przetrwam wszystko psychicznie, gdy nasze życie rodzinne będzie kręciło się wokół tego dziecka :(
  15. Dziewczyny Wasze historie są smutne ale także piękne na swój sposób. Bardzo dużo nas los doświadcza, ale może doświadcza tylko te osoby które są w stanie sobie z tym poradzić? Trzeba żyć tu i teraz, w końcu to właśnie nasze życie jest naszym największym darem! Tak czasem myślę, że powinniśmy, na wzór np ludzi którzy mają chore dzieci albo problemy innej natury, stworzyć grupę wsparcia i spotykać się face to face żeby pogadać, pośmiać się, żyć pełnią życia także bez dzieci :) Dorciak, super że masz dom, słyszałam że praca w ogródku to najlepsza terapia na wszelkie problemy. Zawsze marzyliśmy z M. o domu i ciągle na niego kasę zbieramy, ale teraz po tym wszystkim nie wiem czy nas będzie kiedykolwiek na to stać, ale zobaczymy... Sylwia, jestem powiem szczerze w szoku z tą informacją o plemnikach... Wiem, że norma jest od 4 % ale że naprawdę ludzie normalni nie mają wyników bliżej 100 to nie wiedziałam... trochę mnie to podbudowało... ostatnio moja znajoma robiła badanie nasienia M., bo się już rok naturalnie starają o dziecko i nic i też ma taki sam wynik 5 % prawidłowych. Może rzeczywiście tak jest jak mówicie...
  16. Allessa, masz całkowitą rację... Hope, tez myśle o zrobieniu fragmentacji DNA plemnika, tylko nie wiem ile to kosztuje i jak pewne są wyniki, musze o tym poczytać. Sylwia, wzięłam 1 "słabeusza", aczkolwiek jestem realistką, dla mnie to nie to że późno się rozwija, tylko już się odkleił... wiadomo, zawsze jest cień nadziei na cud, ale raczej już w cuda nie wierzę. A dlaczego 5 % to taki super wynik?? Dla mnie logicznie patrząc to blisko 100 % to jest super wynik... Małamii, a ile kosztuje, o ile wiesz, inseminacja nasieniem dawcy? Czy tyle samo co zwykła inseminacja? A pełna procedura adopcji zarodka? Tzn zarodek+ transfer i nie wiem co jeszcze? Sil, ja też już nie mam siły... Te koszty po czerwcu mnie przerażają :( Leki 100 % płatne, masakra! Mój mąż zżyma się że nas na nic nie stać, ciągle wynajmujemy mieszkanie, z którego w przyszłym roku będziemy musieli się wyprowadzić. Powiem szczzerze że jakaś część we mnie dojrzewa do tego żeby jednak odpuścić i dać sobie spokój, odnaleść sens życia w życiu we dwoje... wiadomo walczymy póki starczy nam sił i kasy, ale myślę i mam nadzieję ze jestem na tyle silna że damy sobie radę. Adopcja dziecka raczej nie wchodzi w grę, zresztą im się starszym jest tym trudniej z adopcją nieworodka/niemowlęcia, a nie wyobrażam sobie że dostaję teraz np 5latka. No i te szkolenia, procedury, chyba po prostu nei mam na to siły i ochoty. Na razie to mam wielką ochotę wyjechać stąd jak najdalej, zmienić otoczenie, najlepiej na jakąs planetę bezdzietną... Hope, Polly, powodzenia dziś na transferze i punkcji!! :*
  17. Małamii miło że się odezwałaś! :* Często myślę co u Ciebie... cieszę się ze podjęliście taką decyzję. Szczerze mówiąc dziś o tym samym mówiłam M., ale on musi jeszcze dojrzeć do tej decyzji. Na razie to bardziej wali tekstami że musimy się nauczyć żyć we dwoje itp. Nie wiem,, może sama kiedyś do tego dojdę, na razie robimy co w naszej mocy by jednak mieć swoje dziecko.
  18. Sil masz rację, ja właśnie mówiłam całościowo o całym leczeniu. I pomyśleć ze całe lata unikałam tabletek antykoncepcyjnych, raz ze ze wzgledu na żylaki lekarz mi hormonów zabronił (sic!) a dwa że zawsze myslalam sobie że kiedyś może się to jednak negatywnie odbić na mojej płodności więc na wszelki wypadek lepiej unikać..a teraz przyjmuje jakieś końskie dawki, masakra :/ Ale jak mówisz, czego sie nie robi dla tego małego szczęscia..
  19. Sil my to już niestety prawie weteranki :( Razem z Małamii chyba. Jezu oby sie stał cud i te nasze mrozaki dały radę, bo ja już nie mam siły na to wszystko :( Hope kochana :( Przykro mi bardzo, wiem jak to boli :( Licze że te 2 to jednak będą silne i będą Twoimi czarnymi końmi ;) Życzę Ci jutro powodzenia! :*
  20. Dziękuję dziewczyny :* Peonia, lepiej już chyba mieć 0, bo tak to dalej dajesz sobie leki, kolejne badanie płacisz, żyjesz na pół gwizdka a potem rozczarowujesz się drugi raz :( Tak Aguula, zarodek na pewno się zagnieździł, b o inaczej byłoby 0, ale po prostu przestał sie rozwijać i się odkleił :( Liczę że choć Ty będziesz miała pozytywne wieści w poniedziałek!! Ja powtórzę bete w pon dla formalności. Sil nie wiem co zrobię w czerwcu z tym wlewem, trochę się boję ze to jednak nie jest takie obojętne dla organizmu.. nie wiem, boję się że predzej sobie organizm wykończe tym wszystkim niż cokolwiek uzyskam :( W maju będzie rok jak walczę w in vitro, równo 4 transfery i 7 przyjętych zarodków :( Ech...
  21. Iwcia poczekam do poniedzialku, zeby czarno na białym widzieć spadek... ostatnio tak miałam ze po 24 h beta nieznacznie wzrosła i po kolejnych 24 h znowu musiałam powtórzyć, więc teraz musze mieć raz a porządnie... Zresztą czuję ze do tego czasu okres dostanę..
  22. Taa Iwcia, wierzę, ale na pewno nie w 10 dpt 6-dniowej blastki :( Powtórzę betę dla formalności w poniedziałek, ale wiem że nic z tego :(
  23. Dziewczyny no co Wy, to oznacza ze ona już spada :( To jest 10 dpt po transferze 6dniowej blastki, na moje oko beta powinna być już dobrze 3 cyfrowa.... zresztą ostatnio przecież było tak samo, nawet lepiej, bo wyższy wynik a komórki młodsze... Po prostu wiem, że to koniec, te zarodki są tego samego sortu, wszystkie, także spodziewam się że te 2 zamrożone co wezmę w czerwcu, to będzie to samo :( Te zarodki moim zdaniem po prostu przestają się rozwijać tuż po implantacji :( Pewnie plemniki, a może i komórka nie dają rady :(
  24. Niestety dziewczyny, znowu to samo! :( Beta 13,38, niższa niż nawet progesteron! :( Tak jak ostatnio, z tymże ostatnio miałam 16 i 3dniowe zarodki, teraz miałam blastkę... dlaczego one odpadają????? Żyć mi się odechciewa :( Anetko, gratuluję, należy Ci się i cieszę się że choć Ty masz szczęśliwy dzień.
  25. No widzisz Lalika, 3 razy miałaś usg... a zawsze chodzisz do dr Cz? Coś widzę zatem że dr M mnie olewa :/ Pewnie sam już w to nie wierzy że w tą ciąże w końcu zajdę... Aczkolwiek też masz przerwę miedzy 15 dc a transferem w 21 - 6 dni. Ale ciekawe że masz transfer 4 dni później.
×