Hej,,,pisze tu zeby sie wygadac,,,otoz zrobilam cos okropnie glupiego....w tamtym roku,dokladnie rok temu poznalam faceta,juz po 4 miesiacach wprowadzilam sie do niego...bylam za dlugo sama, chcialam z nim sprobowac..oczywiscie myslalam ze to jest wlasnie to..jednak po wprowadzeniu sie do niego nic juz nie bylo takie samo, okazal sie innym czlowiekiem,,wiec znalazlam mieszkanie wyprwodzilam sie.Dodam ze mieszkanie ktore znalazlam bylo rewelacyjne, niedrogie, poza tym nie mieszkam w polsce znaleznie mieszkania nie jest takie latwe.Jednak po wyprowadzeniu sie od niego,zaczelam sie okropnie zle czuc.mialam jakies napady histerii.wogole siebie nie poznawalam...wtedy on zaproponowal,zebym do niego wrocila.....a ja glupia to zrobilam!!!!!! a juz od 3 dnia po powrocie do niego bylo tylko gorzej!! awantury codziennie,tragedia!!do tego stracilam prace!!!Przy kazdej klotni kazal mi sie wynosic,szukac mieszkania...a ja dopiero co z jednego zrezygnowalam !! No ale coz...zaczelam szukac,,,i znalazlam..tyle ze jest ono nadal remontowane,a on w miedzy czasie wymyslil ze tez sie wyprowadzi !!! Wlasnie dzis sie wyniosl i mnie zostawil,najgorsze jest to ze wlasciciel mieszkania o tym nie wie..a moje nie jest jeszcze skonczone:( co za powalona sytuacja jestem taka glupia:(:(:(
