gośćut

myślę że już dla Ciebie nie istnieję... czas na pewno robi swoje...

nie wiem dokąd mnie to doprowadzi... nie myślę teraz o tym...

ustawiłem się na nie...

do przodu... cała wstecz... dla kilku chwil...

czego nie można cofnąć... i nie można rozwinąć...

i to COŚ...

tyle pustych wpisów... i tyle pustych dni... bez Ciebie... SKARBIE...

bez względu na okoliczności...

fajnie byłoby... usłyszeć słowa... popatrzeć prosto w oczy... poczuć szybszy oddech... bliskość ciała... zagubić się choć na chwilę... we dwoje... tylko MY...

być może... nie wiem co to kompromis... nie potrafię znaleźć środka... prostych rozwiązań...

ale jaki był sens... trwać w czymś co się nie rozwijało...

nie ma powrotu... do tego...

ale nie po to się od Ciebie oddaliłem...

brakuje mi Ciebie...

zawieszone w czasie i przestrzeni...

tak już zostanie... to COŚ...

i nic już się nie zmieni...

to że jesteś daleko... że prawie nie mam z Tobą kontaktu... niczego nie zmieniło...

cały czas o Tobie myślę...

ciągle jesteś w mojej głowie...

i nic nie mogę zrobić...

nie wiesz jak to jest... gdy patrzę na Ciebie...

słowa... niczego nie zmienią...

jeśli zaczniemy rozmawiać w końcu się dogadamy... gdy tak patrzę na Ciebie... czasem... wulkan, nie mam najmniejszych wątpliwości... jak lawa gorąca...

kiedy jesteś blisko... SKARBIE...