gośćut

nie potrafię jej z siebie wyrzucić... i nie chcę...

gdy Cię nie widzę... myślę kiedy Cię zobaczę... jesteś... SKARBIE... częścią mnie... cały czas jest we mnie cząstka Ciebie...

nawet jeśli rozum mówi precz...

zawsze będziesz... w moim sercu... SKARBIE...

to COŚ jest... cały czas trwa...

to nie jest tak... że nic już nie ma... SKARBIE...

do zobaczenia... dwieściedwudziestkotrójko...

no i może zabijam czas... z nim jest najtrudniej... gdy w głowie pełno myśli...

i jaka będzie forma Twego oddalenia wówczas... SKARBIE...

no i czy dociągniemy do dziesięc***ysięcznego wpisu...

powiedzmy więc że ciekawy jestem kiedy te strony przestaną się wieszać... i czy w ogóle...

czemu... dlaczego?...

... już nie ma... bo one umarły... odeszły, na zawsze... raczej... jeśli to możliwe... mając na uwadze ich niematerialną naturę...

cierpienie... to uczucie... uczuciowy trup... wymyśliłem tą nazwę... to ktoś kto nie ma uczuć...

organizm nabiera odporności...

niszcząc je zabijamy też te które są obok nich...

uczucia... czasem są jak wirusy... tyle że w mózgu... nie w ciele...

wszystko można zniszczyć... niszczyć jest znacznie łatwiej niż budować... choć nie sprawia to takiej radości... żadnej...

błaźnie się?... i kto to pisze :-) ...

wiem to...kiedyś będę mógł tak sobie powiedzieć...

co miałoby związek z Tobą...

niczego nie pragnę...

gaśnie ostatnia myśl o Tobie... mgła wszystko przesłoni... i nie zostanie nic... nie będzie już nic... kiedyś...

małe istotki... to też w pewnym sensie pasja...

pcham... z ciekawości co tam napisaliście