NIE-CIE-RPIE.
Ja wiem, że święta to czas wybaczania etc., ale nie łudźmy się, we większości rodzin relacje są dalekie od poprawnych. A tu przychodzi czas, gdzie mamy się słodko szczerzyć, ćwierkać, buzi buzi i udawać, że wszyscy się kochamy i jest wszystko w porządku. Ja powoli odchodzę o składania życzeń konkretnym osobom, jak wchodzę do kogoś - mówię po prostu "zdrowych, spokojnych, bla bla bla" i tyle. Nie mam zamiaru się zmuszać do życzliwości.
A to całe całowanie się z całą familią uważam, za... obrzydliwe :)