Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zoska1980

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zoska1980

  1. czesc dziewczyny czy któraś z was zażywa metformax ? jeśli tak to w jakiej dawce ? jeżeli miałyście stymulacje owulacji to dalej brałyście metformax czy odstawiłyście ?
  2. czesc dziewczyny kogo polecacie z Provity? u kogo tam warto prowadzić leczenie ? jestem jutro umówiona na konsultacje do gretki - to tylko konsultacje wiec zawsze mogę zmienić .... Iwona1122 - napisz proszę u kogo się teraz leczysz , w jakiej klinice , ja czuję to samo , że Mercikowi wcale nie zależy na efekcie , pomimo dobrej rezerwy jajnikowej słabe komórki , o nic nas z mężem nie informował , ja się tylko ubieram i rozbieram w gabinecie i do widzenia ....tragedia
  3. lewandowski ? nie słyszałam...ale białystok jak najbardziej słynny... trochę mnie to wkurza bo u nas z mężem nie ma żadnych problemów , wyniki wzorcowe a nawet in vitro nie wyszło... może embriolodzy w gyncentrum sa kiepscy?no ale zdawałam sobie sprawę na co się decyduje - ponoć też takie mrożenie i odmrażanie zarodków ma swoje minusy że mogą nie przetrwać jak również warunki samego umieszczania zarodków w macicy też maja znaczenie - powinno sie to zrobić jak najszybciej i jak najdelikatniej -no cóż teraz widzę same wady
  4. małamii89 - zastanawiamy sie czy dalej kontynuowac leczenie w gyncentrum -jestesmy o tyle w dobrej sytuacji że stać nas na in vitro i pal licho te utopione pieniądze w gyncentrum.... wyznaje prostą zasadę -jeżeli się nie udaje leczenie to trzeba zmienić lekarza - iść w inne miejsca na konsultację - po prostu działać - bo nam kobietom czas leci i działa na niekorzyść a nie uczepić się jednego lekarza który za grosz nie ma czasu dla pacjentki , zero efektu leczenia , ...no zobaczymy z mężem co powie provita
  5. czesc dziewczyny jestem tutaj nowa lecze sie w gyncentrum u mercika ok roku jestem po nieudanym in vitro....ale prywatnym podczytuje Was i czuje to samo - 1,5 godziny drogi w jedną stronę a wizyta z ubraniem i rozebraniem się trwająca 3 minuty...-nawet nie zdążę się o nic zapytać a on już wstaje od biurka i do drzwi... jestem w programie 2 plus 1 - zastanawiamy sie z mężem czy podchodzic do 2 giej próby - bo jak to ma tak wyglądać -to nie ma sensu oczywiście również u nas były tylko 2 komórki podane w 1 szym transferze a 3 nie przetrwała...-dziwne to wszystko bo jak was podczytuje to u was tez wystymulował kiepskiej jakości komórki-albo to jego wina albo embriologa w poniedziałek jesteśmy umówieni na konsultację do Prowity -ciekawe co oni na to ... wogóle to żałuje teraz że tak szybko mercik nas namówił na in vitro - mogliśmy z mężem jeszcze próbować inseminacji - bo teraz moja psychika siadła ...może liczy się tylko kasa???
×