MCeregrzyn
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Gościu [23.01.; 8:14], rozumiem, że wiele postów na temat dobrego wpływu karm Whiskas na koty może drażnić kogoś, kto ma inne zdanie, ale nie rozumiem skąd biorą się Twoje nieprawdziwe i pozbawione podstaw zarzuty. Łatwo jest anonimowo opowiadać nieprawdę, obrażać ludzi. Tak samo można tobie zarzucić, że robisz to z ekonomicznych pobudek np. jesteś pracownikiem sklepu mięsnego W Twoich wypowiedziach powtarzasz nieprawdziwe stwierdzenia. Dla przykładu karmy mokre Whiskas nie zawierają konserwantów, wynika to technologii produkcji, która nie wymaga, żadnego konserwowania chemicznego. Karma mokra powstaje w głównej mierze z mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, które są gotowane w temp ok 80 st. C w parze i potem sterylizowane. Proces obróbki termicznej trwa krócej niż gotowanie zupy w domu. Receptura karm jest tak robiona, by spełniać wszystkie wymagania pokarmowe gotów w zależności od wieku i wielkości, więc porównywanie jej z chipsami czy zupkami w proszku jest całkowicie nietrafiona i świadczy o całkowitej niewiedzy i posługiwaniu się nieprawdziwymi schematami. Wszystkie dodatki stosowane w karmach (nie tylko w Whiskas) są stosowane w ilościach uregulowanych prawnie i w żaden sposób niezagrażających zdrowiu kota. Więc barwniki znajdujące się w części granulek nie mają żadnego negatywnego działania. Karmy suche swoja konsystencję zawdzięczają procesowi przetwarzania, który pozawala na powstanie specyficznej konsystencji i nie wymaga dodatku spulchniaczy. Mit „uzależniaczy” wynika z prostego faktu ze karmy są po prostu smaczne. Ich smak to wynik zastosowanie wysokiej jakości surowców, które poddane odpowiedniej obróbce nie tracą swoich właściwości smakowych. Tak jak szefowie kuchni stosowane są odpowiednie mieszanki i receptury surowców pochodzenia zwierzęcego szczególnie apetycznych dla kotów, jak np. wątróbka czy tłuszcz. Żadna karma nie posiada substancji uzależniających. Po pierwsze takich substancji nie ma. Uzależnienie jest zjawiskiem psychologicznym wymagającym świadomego wyboru. Co w przypadku karmienia nie jest prawdą, Wszyscy producenci karm starają się stworzyć jak najsmaczniejszą recepturę karm dla zwierząt by była ona po prostu smakowita i kot chciał karmę zjeść. Karmy Whiskas są pełnoporcjowe, a więc spełniają wszystkie normy żywieniowe takie jak FEDIAF czy NRC, a tym samym dostarczają wszystkich odpowiednich składników odżywczych potrzebnych kotu. Nie ma możliwości by źle działały na układ pokarmowy zdrowego kota. Za to mieszanie pełnoporcjowych karm gotowych i innych pokarmów, jak najbardziej tak właśnie działa. Podając kotu karmę i mieszając ją z np. mięsem rozstrajamy bilans energetyczny i składników odżywczych potrzebnych kotu, a dostarczonych w karmie pełnoporcjowej i narażamy kota na niedobory, nadmiary i otyłość.
-
Izagaw, zapach kału zależy od wielu czynników. Substancje, które decydują o nieprzyjemnym zapachu kału to najczęściej substancje powstające w procesie bakteryjnego rozkładu białka. Z drugiej strony koty niezwykle lubią białko w pokarmie. Natomiast wiemy, że ich chęci i potrzeby się nieco rozjeżdżają. Mamy, zatem do wyboru, zaspokojenie przyjemności kota z jedzenia kosztem intensywniejszego zapachu w kuwecie, albo dajemy mniej apetyczną karmę, ale wtedy mamy ładnej pachnącą łazienkę (czy inne pomieszczenie gdzie kot ma ubikację). Jeśli kał jest uformowany, i nie ma innych objawów zaburzeń pokarmowych to zapach kału jest zjawiskiem całkowicie neutralnym dla zdrowia kota. Oczywiście może to być indywidualna przypadłość danego kota, że określona receptura karmy źle wpływa na zapach i konsystencję kału, ale tego nie da się ani przewidzieć ani przeciwdziałać. Tak jak są ludzie uczuleni na truskawki tak są koty, co po określonej karmie mają brzydki zapach kału. Dla kotów z takimi przypadłościami są specjalnie przygotowanie pokarmy, które ograniczają zapach emitowany przez kał.
-
Joanno, Twój wpis potwierdza wiarygodność akcji „Wiem jak karmić”. Zachowania pokarmowe kotów są bardzo różnorodne i oczywistym jest, że jednak karma nie może smakować wszystkim. Takie są prawa biologii. Smak kotów mieści się w szerokich granicach od skrajności, gdzie kot nie ruszy nic poza upolowanymi zwierzętami, po takie koty, które jedzą tylko suchą karmę. Wynika to ze specyficznej natury kota i warunków, w jakich żyje. Koty są bardzo wymagające w stosunku do swojego jedzenia i bardzo wrażliwe na smak i skład pokarmu. Część z nich jest tzw. neofobami, czyli boją się nowości i podanie nowej karmy może skutkować odmową jedzenia. Warto wtedy nową karmę, w tym przypadku Whiskas, wprowadzać stopniowo do jadłospisu. Część z kotów preferuje karmę mokrą podgrzaną do temperatury ciała, gdyż bardziej przypomina im to ich naturalne pożywienie (koty zjadają swoją zdobycz zaraz po upolowaniu i jej nie przechowują). Kot oczywiście musi jeść coś poza galaretką z Whiskas. Takie zlizywanie sosu zdarza się u kotów, których głównym pokarmem jest właśnie karma sucha. Takie zachowanie jest efektem warunkowania środowiskowego i nie wynika z cech karmy, jako takiej, ale z indywidualnego nastawienia kota. Wykazano, że smak kota i jego preferencje pokarmowe warunkują się w bardzo wczesnym okresie rozwoju. Są nawet doniesienia, że może się to już kształtować w życiu płodowym. Zatem to, jak karmiona jest kotka w czasie ciąży i w czasie karmienia mlekiem ma ogromny wpływ na zachowania pokarmowe kota w dorosłym życiu. Równie silny wpływ ma karmienie w okresie 6-12 tygodnia życia. W tym czasie finalnie kształtują się nawyki żywieniowe, które czasami jest później bardzo trudno zmienić. Wykazano, że zwiększenie udziału mokrych pokarmów w diecie zwiększa ryzyko chorób dziąseł u kotów. Wynika to z prostego faktu, że mokra karma oblepia w trakcie pobierania i dostarcza więcej pożywki dla bakterii w jamie ustnej niż karma sucha. To bakterie w płytce nazębnej są w większości przypadków odpowiedzialne za zapach z jamy ustnej kotów. Zatem przykry zapach z pyszczka może być spowodowany różnymi chorobami, z czego najczęstszą są choroby zębów i dziąseł – warto to wykluczyć wybierając się z kotem do lekarza weterynarii. Można też podawać więcej suchej karmy zamiast mokrej – gryzienie granulek powoduje oczyszczanie się zębów z osadu nazębnego i zmniejsza ryzyko wystąpienia przykrego zapachu. Warto też podawać przysmaki stomatologiczna, takie jak Whiskas DentaBits, które powinny pomóc w higienie jamy ustnej kota.
-
Gościu, Po pierwsze, próbując obrażać ludzi nie przekonasz nikogo. Raczej pokazujesz, że nie masz argumentów, których brzydkie słowa nie zastąpią. Zamiast przeklejać tą samą odpowiedź nienawiązującą niczym do dyskusji odsyłam do przeczytania mojej wcześniejszej wypowiedzi, w której wyjaśniam, jakie zagrożenia wiążą się z podawaniem surowego mięsa oraz diety BARF oraz dlaczego karmy gotowe są od niej lepsze – głównie przez swoje bezpieczeństwo biologiczne oraz pewność, że każda karma opisana jako pełnoporcjowa jest kompletna żywieniowo i odpowiednio zbilansowana przez co dostarcza psu wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Taką karmą jest Pedigree i nie da się temu zaprzeczyć. Karmy gotowe (wszystkie nie tylko Pedigree) są robione z mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, dodawanego w odpowiednich ilościach zgodnych z zapotrzebowaniem zwierząt. Jednym z powodów jest to, ze te surowce stanowią pełnowartościowe źródło białka i innych składników pokarmowych podobne do tych, które zwierzęta zjadają w naturze. Psy i koty zjadają zwoje zdobycze w całości ze skórą, piórami i sierścią, jelitami wnętrznościami. Nie ma zatem żadnych wskazań by psy czy koty nie jadły korpusów drobiowych, żaładków, wątroby, płuc, nerek, krwi, wymion, podgardla itp. wszystkich elementów tuszy zwierząt rzeźnych które nie zostają zjadane przez ludzi, nie dlatego ze są złe tylko dlatego, że nie mamy tradycji ich jedzenia. Wg GUS w 2014 roku na jednego mieszkańca Polski przypadło rocznie 71 kg mięsa, oznacza to, że mniej więcej tyle samo zostało wyprodukowanych wyżej wymienionych elementów, które w części trafiły do karm dla zwierząt w postaci mączek lub bezpośrednio do karm mokrych. Sugerowanie, że karma jest robiona z piór jest o tyle głupie, co nieprawdziwe. Polecam podręcznik „Podstawy Żywienia Psów i Kotów”, którego jestem autorem i redaktorem, żeby się dokształcić w zakresie podstaw żywienia i zasad i technologii produkcji karm. W kwestii BARF polecam lekturę opracowań: (Joffe and Schlesinger 2002, Weese, Rousseau et al. 2005, Taylor, Geiger et al. 2009, Schlesinger and Joffe 2011, Hamper 2014, Kolle and Schmidt 2015, WSAVA 2015) – z których płyną dwa wnioski 1) bilansowanie diet opartych na surowym mięsie zwykle pozostawię wiele do życzenia, 2) stanowią zagrożenie mikrobiologiczne (bakteryjne i pasożytnicze) dla psów, kotów i ich opiekunów. Hamper, B. A. (2014). Raw Meat-Based Diets: Current Evidence Regarding Benefits and Risks. Companion Animal Nutrition Summit, Austin, Texas, USA. Joffe, D. J. and D. P. Schlesinger (2002). "Preliminary assessment of the risk of Salmonella infection in dogs fed raw chicken diets." The Canadian veterinary journal. La revue veterinaire canadienne 43(6): 441-442. Kolle, P. and M. Schmidt (2015). "[Raw-meat-based diets (RMBD) as a feeding principle for dogs]." Tierarztl Prax Ausg K Kleintiere Heimtiere 43(6): 409-419. Schlesinger, D. P. and D. J. Joffe (2011). "Raw food diets in companion animals: a critical review." Can Vet J 52(1): 50-54. Taylor, M. B., D. A. Geiger, K. E. Saker and M. M. Larson (2009). "Diffuse osteopenia and myelopathy in a puppy fed a diet composed of an organic premix and raw ground beef." J Am Vet Med Assoc 234(8): 1041-1048. Weese, J. S., J. Rousseau and L. Arroyo (2005). "Bacteriological evaluation of commercial canine and feline raw diets." The Canadian veterinary journal. La revue veterinaire canadienne 46(6): 513-516. WSAVA (2015). "WSAVA draws attention to risks of raw meat-based diets." Vet Rec 176(18): 451.
-
Edwardzie, rzeczowe argumenty Twojej wypowiedzi świadczą o Twojej głębokiej wiedzy i kulturze osobistej. Pozwolisz, że dogłębnie się nie zgodzę z Twoją błyskotliwą i mocno osadzoną w faktach analizą karm Whiskas i Pedigree Czytając składy obu karm dowiadujemy się, że są to karmy pełnoporcjowe, a więc dostarczające zwierzęciu wszystkich niezbędnych składników odżywczych w odpowiednich ilościach z energią. Dodatkowo, osoby specjalizujące się w żywieniu zwierząt domowych mogą zobaczyć na analizie chemicznej karm, że nie tylko spełniają one, ale również przewyższają normy żywieniowe FEDIAF i NRC. Karmy te są dobre i zdrowie dla zwierząt oraz bezpieczne biologicznie. Dla przykładu zawartość białka (głownie pochodzenia zwierzęcego) w mokrych karmach Pedigree i Whiskas wynosi ponad 40% w suchej masie pokarmu. Dla porównania zawartość białka w myszy wynosi w granicach 50%, co oznacza, że są to wartości porównywalne i obie są znacznie wyższe niż zalecane minimum, które wynosi dla psów 18% a dla kotów 25% suchej masy. Jeśli chciałbyś się douczyć na temat karm i żywienia psów i kotów to zapraszam.
-
Biegunka może mieć bardzo wiele przyczyn. Jednoznaczne stwierdzenie, że przyczyną takiej sytuacji jest konkretna karma jest często nieuzasadnione. Najczęstsza przyczyną są gwałtowne zmiany pokarmu np. z suchej na mokrą, mieszanie różnych karm i jedzenia domowego, infekcje itp. Dopiero po wykluczeniu tych przyczyn możemy podejrzewać, że dany kot może mieć problem z nadwrażliwością na daną recepturę karmy. Stwierdzenie nadwrażliwości u jednego osobnika nie oznacza, że dana karma ma być zakazana. Dotyczy to takich produktów jak truskawki, orzeszki ziemne, czy owoce morza, na które część populacji ludzi jest uczulona (nawet bardzo ciężko), co nie jest powodem by zakazywać ich produkcji i sprzedaży. Zarówno wymioty jak i biegunka mogą być objawem alergii i nietolerancji pokarmowej np. nietolerancji laktozy czy uczulenia na białko mięsa kurczaka, wołowinę (żeby wymienić te najczęstsze alergeny). Alergia pokarmowa, czyli uczulenie na konkretną substancję- najczęściej białko - występuje w populacji psów i kotów stosunkowo rzadko. Badania populacyjne wskazują, że rzeczywista częstotliwość niepożądanych reakcji na pokarm jest stosunkowo niska i wynosi 1-6% wszystkich problemów skórnych (reakcje z przewodu pokarmowego są jeszcze rzadsze, a alergia pokarmowa stanowi 10 do 49% (różne źródła różnie podają) wszystkich reakcji alergicznych u psów i kotów. Należy podkreślić, że pokarm jako taki nie wywołuje alergii, a jedynie wyzwala objawy alergii, której przyczyną jest osobnicza nadwrażliwość organizmu. Nietolerancja pokarmowa zdarza się u kilku procent kotów i faktycznie muszą wtedy dostawać karmy droższe o lepszej strawności, choć zdarzają się przypadki odwrotne, że dopiero podanie karmy o teoretycznie gorszej jakości powoduje ustąpienie biegunki. Karmy Whiskas spełniają, oraz przewyższają, wymagania żywieniowe FEDIAF (Europejska Federacja Przemysłu Żywieniowego Zwierząt Domowych) oraz NRC (National Research Council), a proces ich produkcji jest w Polsce nadzorowany przez Inspekcję Weterynaryjną. By prawidłowo odczytać wartości odżywcze karmy oprócz składników, powinniśmy także zapoznać się z analizą chemiczną składu. Mit 4% mięsa wynika z błędnego odczytania etykiety karmy. Zgodnie z wytycznymi dotyczącymi etykietowania karm deklaracja, np. z łososiem, wymaga co najmniej 4% zawartości tego surowca. Nie oznacza, to, że w karmie jest tylko 4% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego. O całkowitej zawartości mięsa decyduje deklaracja „karma pełnoporcjowa”, która musi zawierać wszystkie niezbędne składniki pokarmowe, w tym mięso, jako źródło pełnowartościowego białka. W rzeczywistości karmy mokre dla juniorów zawierają ponad 40 % mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego, włącznie z sosem lub galaretką, po których odliczeniu otrzymamy ok. 80% w kawałku karmy. Karmy suche w wariancie dla juniorów również mają 40% mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego. Musimy być bardzo ostrożni z oceną jakości karmy po zawartości mięsa. Szczególnie jeśli w suchych karmach jako surowiec podawane jest świeże mięso. Po pierwsze to nie jest mięso – tylko wodna zawiesina materiału mięsnego półproduktu do produkcji mączek mięsnych. Zresztą bardzo wartościowego źródła kompletnych białek pochodzenia zwierzęcego. Sucha karma zawiera poniżej 10% wody, zatem każdy uwodniony surowiec zmniejsza swoją masę o zawartość wody. Zatem jeżeli do karmy dodajemy np. 20% „surowego mięsa” o wilgotności 80-90% to z 20 gram takiego mięsa pozostaje maksymalnie 1/5 czyli 4g. Czyli mamy karmę o składzie: surowy kurczak (wilg. 80%) 50% mączka z kurczaka (wilg. 5%) 10% pszenica (wilg. 5%) 15% kukurydza (wilg. 5%) 15% olej (wilg. 0%) 10% to po wysuszeniu do zera (dla ułatwienia rachunku) otrzymamy następujące proporcje składu surowy kurczak (wilg. 80%) 16% mączka z kurczaka (wilg. 5%) 17% pszenica (wilg. 5%) 25% kukurydza (wilg. 5%) 25% olej (wilg. 0%) 17% co oznacza, że z 60% „mięsa” pozostaje 34%. Ponadto recepturowo mięsa jest najwięcej, ale w suchej masie nagle się okazuje ze 50% stanowią zboża (albo inne źródła węglowodanów, takie jak buraki czy lucerna w karmach bezzbożowych). Oczywiście receptury są w rzeczywistości nieco bardziej złożone, więc te kalkulacje są trochę bardziej skomplikowane, ale zasada jest dokładnie taka sama. Zatem karma, która stosuje 40% mączki i 45% zbóż i 5% innych dodatków mimo tego, że deklaruje zboża na pierwszym miejscu jest bogatsza w mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego niż ta, co ma 60% mięsa. Na koniec uwago dotycząca bzdurnego opowiadania, że karmy powodują uszkodzenia narządów wewnętrznych, czy ślepnięcie. Kompletne karmy podawane we właściwych ilościach kotom przez całe ich życie de facto przyczyniają się do jego wydłużenia i zmniejszenia problemów wynikających z podeszłego wieku (zostało to wykazane w recenzowanych pracach naukowych). Jak na razie w Polsce koty są w połowie żywione jedzeniem niezbilansowanym (głównie mięsem, tuńczykiem, resztkami z poakrmu człowieka lub podrobami). Wykazano, że właśnie przez pokarm domowy przez są otyłe, chorują na wątrobę i trzustkę, mają częściej biegunki. Całkowita zmiana żywienia na kompletne karmy gotowe takie jak Whiskas, czy Royal Canin ma szanse efektywną poprawę ich zdrowia. Co widać w krajach Europy Zachodniej, gdzie większość żywienia kotów stanowią kompletne karmy gotowe. Argument o głuchnięciu i ślepnięciu kotów jest kłamstwem, to naturalne procesy związane ze starzeniem i są po prostu wynikiem genetycznych predyspozycji a nie wynikają z żywienia. Podobnie jest z chorobami nerek – nie wykazano ŻADNEGO związku przyczynowego chorób nerek z żywieniem. Rzeczywiście u kotów z niewydolnością nerek konieczna jest modyfikacja diety, ale żywienie w żaden sposób nie bierze udziału w powstawaniu chorób nerek. Przyczyny chorób nerek są związane z zaburzeniami w krążeniu (wstrząs), zatruciami (np. szczawiany), infekcjami, chorobami spichrzeniowymi itp. Paradoksalnie dieta wskazana w postepowaniu z psami z chorobami nerek powinna zawierać jak najmniej mięsa, jako źródła białka, które musi być podawane chorym zwierzętom w małych ilościach. Szczególnie szkodliwa jest dieta oparta na surowym mięsie, ponieważ zwykle zawiera wysokie ilości fosforu, który bardzo skraca przeżywalność kotów z niewydolnością nerek.
-
W powyższych wypowiedziach widać dużo emocji, które niestety nic nie wnoszą do merytoryki dyskusji na temat prawidłowego żywienia kotów. Spróbujmy spokojnie i po kolei ustalić fakty. Koty to mięsożercy – zgadza się, ale mięsożerność jednak nie polega na jedzeniu mięsa! Mięsożerność to odżywianie się pokarmem pochodzenia zwierzęcego. Koty zjadają swoje zdobycze w całości wraz ze skórą, jelitami i kośćmi, a mięśnie (inaczej mięso) stanowią mniej niż połowę ich pokarmu. Więc niby, dlaczego mają mieć w karmie 90% mięsa? Prawidłowe żywienie polega na dostarczaniu optymalnych ilości składników odżywczych zgodnie z zapotrzebowaniem zwierzęcia. Dieta kompletna i zbilansowana to taka, która zawiera wszystkie niezbędne substancje odżywcze i energię w odpowiednich ilościach i proporcjach i dzięki temu zaspokaja specyficzne zapotrzebowania żywieniowe mięsożernego kota. Zapotrzebowanie żywieniowe może zmieniać się w zależności od wieku, aktywności fizycznej zwierzęcia czy stanu fizjologicznego (np. ciąża, laktacja, po sterylizacji). Jednak nigdy monodieta mięsna nie będzie prawidłową dietą dla kota. Mięso jest niepełnowartościowe – zawiera za mało minerałów (m.in. wapnia i miedzi) oraz witamin. Żywienie kota wyłącznie mięsem powoduje m. in. wtórną żywieniową nadczynność przytarczyc i zburzenia szkieletowe. Prawidłowy – kompletny pokarm kota musi składać się wielu składników dostarczających wszystkie 40 niezbędnych substancji odżywczych. Europejska Federacja Przemysłu Żywieniowego Zwierząt Domowych (FEDIAF) we współpracy z najlepszymi naukowcami z zakresu żywienia zwierząt opracowała najbardziej aktualne normy żywieniowe, które precyzyjne określają ilości minimalne i maksymalne ponad 40 składników odżywczych (w tym białek i poszczególnych aminokwasów, tłuszczów i poszczególnych kwasów tłuszczowych, witamin i minerałów), które muszą się znaleźć w karmie dla zdrowego kota w zależności od wieku, aktywności i stanu fizjologicznego. Odpowiedni pokarm musi także charakteryzować się: bezpieczeństwem (nie może zawierać chorobotwórczych mikroorganizmów, toksyn i ciał obcych), odpowiednią strawnością, gwarantującą przyswojenie zawartych w pokarmie składników odżywczych, właściwą smakowitością (zwierzę musi chętnie zjeść podany pokarm) oraz stałością składu. Te wszystkie cechy spełniają karmy pełnoporcjowe gotowe (w tym Whiskas). No to ile mięsa powinno być w diecie kota? Po pierwsze trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, po co kotu mięso? Jest to źródło białka i tłuszczu. Witaminy i minerały kot czerpie z innych części tuszy upolowanych zwierząt. Zatem wykładnikiem ilości mięsa w diecie kota jest jego zapotrzebowanie na białko, które wynosi, co najmniej 62,5 g/1000 kcal. Mokry Whiskas zwierający 8% białka przy kaloryczności 81 kcal/100g dostarcza 98g białka w 1000 kcal, czyli znacząco więcej niż zalecane normami minimum. Suchy Whiskas dostarcza 87g w 1000 kcal, czyli także wyraźnie więcej. Nie ma, zatem racjonalnych podstaw, by nie karmić kota tą karmą, poza wiarą w nieprawdziwe obiegowe opinie powielane przez pseudospecjalistów. Odnosząc się do „surojadów”. To oczywiście termin, który nie występuje w żadnym specjalistycznym piśmiennictwie. Koty nie wymagają w swojej diecie surowego pokarmu. W warunkach zurbanizowanych można powiedzieć jest on wręcz przeciwskazany – głównie z powodu ryzyka zarażenia się Toksoplazmą. Praktycznie każde mięso – wołowe, drobiowe czy wieprzowe może być źródłem zarażenia. Udowodniono, że zarażenie gryzoni Toksoplazmą stanowi element łańcucha w rozwoju tego pasożyta, który rozwija się docelowo w przewodach pokarmowych kotowatych. Jak wiemy toksoplazmoza jest bardzo niebezpieczną chorobą i jeśli chcemy narażać się i nasze koty to oczywiście możemy im podawać surowe mięso, ale bądźmy świadomi konsekwencji. W karmach Whiskas (podobnie jak w prawie wszystkich karmach produkowanych w Europie) nie stosuje się w ogóle soi. Nie ma racjonalnych wskazań by stosować ten surowiec do produkcji karm dla kotów w ogóle. Karmy suche to odpowiednie proporcje mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego i składników roślinnych. Jeżeli chodzi o zboża to jest to źródło skrobi – łatwo przyswajalnego źródła energii, co jest dobrą alternatywą dla zawartości tłuszczu w karmie (innego nośnika energii). Właściwie zbilansowana dieta kota oparta o węglowodany jest pełnowartościowym pożywieniem, często wykorzystywanym w dietach leczniczych (np. w leczeniu zapalenia trzustki czy otyłości). Koty to mięsożercy, pamiętajmy jednak, że mięsożerca najczęściej zjada swoje ofiary w całości, czyli także z zawartością ich przewodów pokarmowych. Biorąc pod uwagę to, że w naturze zdobycze kota to zwierzęta roślinożerne, ich przewody pokarmowe dostarczają potrzebnych kotu substancji odżywczych, które nie znajdują się w mięsie i surowcach pochodzenia zwierzęcego. Brak jest dowodów na to by skrobia w karmach kompletnych i zbilansowanych szkodziła kotom. Surowce pochodzenia zwierzęcego to zgodnie z obecnie obowiązującym rozporządzenie UE 1069/2009, które dokładnie definiuje, co to są surowce kategorii 3, gdzie w art. 10 lit a mówi, że surowce (materiał) kategorii 3 to m. in.: „tusze i części tusz zwierząt poddanych ubojowi lub, w przypadku zwierząt łownych, całe zabite zwierzęta lub ich części, które nadają się do spożycia przez ludzi zgodnie z przepisami wspólnotowymi, lecz nie są przeznaczone do spożycia przez ludzi z powodów handlowych”. Przykładami surowców kategorii 3 są wątroby, serca, nerki, korpusy drobiowe, łapy drobiowe, podgardla, krew itp. Oczywiście do kategorii 3 należą też inne surowce (te często wypominane), ale fakt, że wolno ich używać nie znaczy, że karma jest z nich robiona tak jak sugerują jej przeciwnicy. Średnia długość życia kotów wydłuża się z dekady na dekadę. W krajach gdzie praktycznie każdy kot w 100% jest żywiony karmami gotowymi nie udowodniono by miało to wpływ na występowanie jakichkolwiek chorób. Można powiedzieć, że jest wręcz odwrotnie - im więcej sprzedaje się karmy w jakimś kraju, tym koty dłużej żyją. W Polsce statystyczna miska kota w połowie składa się z karmy gotowej (suchej lub mokrej) i jakoś nie mamy do czynienia z masowym umieraniem kotów, jest wręcz odwrotnie – koty żyją coraz dłużej. Oczywiście poziom opieki, szczepienia, zaawansowanie diagnostyki i leczenia także mają swój udział w tym pozytywnym efekcie, ale i optymalne kompletne żywienie karmami też na pewno ma na to wpływ. Fakty są nieubłagane i żadne inwektywy tego nie zmienią.
-
Gościu (05.01, 15:57), Mięso jest źródłem białka i tłuszczu, więc obiektywną miarą wartości odżywczej karmy jest właśnie zawartość tych składników, a nie mięsa. Ponieważ różne surowce mięsne mają różną zawartość białka opieranie się wyłącznie na deklaracji składu karmy nie mówi wszystkiego o jej wartościach odżywczych, dlatego zawsze trzeba opierać ocenę karmy na jej analizie chemicznej. Zawartość mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego będzie w tej analizie odzwierciedlona. Dla przykładu suche karmy Junior zawierają ponad 40% mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego, co przekłada się na 37% białka. Podobnie karmy mokre Junior zawierają ponad 40 % mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego dające 8 % białka. Tutaj konieczne są dwa wyjaśnienia. Po pierwsze, zawartość mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego w mokrych karmach jest przeliczane na całą karmę mokrą wraz z galaretą czy sosem, oznacza to, że w kawałku karmy mokrej jest ok. 80% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego. Po drugie, karmy mokre, jak sama nazwa wskazuje zawierają stosunkowo dużo wody, więc zawartość białka jest niższa, ale kiedy przeliczy się to na suchą masę to zawartość białka wynosi ponad 48%, co oznacza, że karmy mokre dostarczają więcej białka od karm suchych. Dlatego porównując karmy nie nalży się tak bardzo sugerować ilością mięsa a zawartością białka. Dodajmy, że karma dostarczająca 100% zapotrzebowania na białko jest tak samo dobra, która dostarcza 110%, ponieważ w żywieniu nie chodzi o dostarczanie jak najwięcej tylko optimum. Nadmiar może być tak samo szkodliwy jak niedobór! Karmy Whiskas są karmami pełnoporcjowymi czyli kompletnymi i zbilansowanymi, zgodnymi z wytycznymi żywieniowymi FEDIAF (Europejska Federacja Przemysłu Żywieniowego Zwierząt Domowych) oraz NRC (National Research Council), dlatego mają w swoim składzie ilość mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego zapewniającą im zdrowie i prawidłowy rozwój poprzez zapewnienie optymalnej ilości białka w karmie.
-
Gościu (25.12., 17:33), Receptury karm Whiskas są opracowywane w taki sposób, aby spełniały wszystkie zapotrzebowania żywieniowe naszych pupili. Są to karmy pełnoporcjowe (kompletne i zbilansowane), zgodne z aktualnymi normami żywieniowymi FEDIAF oraz NRC. Wszystkie karmy dopuszczone do sprzedaży podlegają też ścisłej kontroli Inspekcji Weterynaryjnej, tak więc ich skład jest całkowicie bezpieczny i zdrowy. Dodatkowo, warto zauważyć, że w medycynie niestety nie ma sytuacji, kiedy na podstawie pojedynczego przypadku można wnioskować ogólnie. Jednoznaczne stwierdzenie, że przyczyną złego samopoczucia kota jest konkretna karma jest bardzo trudne i czasochłonne i wymaga specjalistycznego postępowania. Dieta zbilansowana to taka, która zawiera wszystkie niezbędne substancje odżywcze i energię w odpowiednich ilościach i proporcjach i dzięki temu zaspokaja specyficzne zapotrzebowania żywieniowe mięsożernego kota. Zapotrzebowanie żywieniowe może zmieniać się w zależności od wieku, aktywności fizycznej zwierzęcia czy stanu fizjologicznego (np. ciąża, laktacja, po sterylizacji). Europejska Federacja Przemysłu Żywieniowego Zwierząt Domowych (FEDIAF) opracowała normy żywieniowe, które precyzyjne określają ilości minimalne i maksymalne ponad 40 składników odżywczych (w tym białek i poszczególnych aminokwasów, tłuszczów i poszczególnych kwasów tłuszczowych, witamin i minerałów), które muszą się znaleźć w karmie dla zdrowego kota w zależności od wieku, aktywności i stanu fizjologicznego. Odpowiedni pokarm musi także charakteryzować się: bezpieczeństwem (czyli nie może zawierać chorobotwórczych mikroorganizmów, toksyn i ciał obcych), odpowiednią strawnością, gwarantującą przyswojenie zawartych w pokarmie składników odżywczych, właściwą smakowitością (aby zwierzę zjadło podany pokarm) oraz stałością składu. Pełnoporcjowe karmy Whiskas – zarówno suche jak i mokre - spełniają wszystkie potrzeby żywieniowe kotów, dla których są przeznaczone i mogą stanowić jedyny pokarm zwierzęcia każdego dnia.
-
Gościu (27.12, 13:48), Przyczyn świądu może być bardzo wiele, należą do nich: pasożyty zewnętrzne (np. pchły, wszy, wszoły, świerzbowce), alergiczne pchle zapalenie skóry (APZS), atopowe zapalenie skóry (AZS), czyli alergia na alergeny środowiskowe, alergia pokarmowa, alergia kontaktowa, czynniki psychogenne, a także inne choroby. Jednoznaczne stwierdzenie, że przyczyną takiej sytuacji jest konkretna karma jest bardzo trudne i czasochłonne i wymaga specjalistycznego postępowania. Alergia pokarmowa, czyli uczulenie na konkretną substancję (najczęściej białko) występuje wśród kotów stosunkowo rzadko. Warto zaznaczyć, że pokarm jako taki nie wywołuje alergii, a jedynie wyzwala objawy alergii, której przyczyną jest osobnicza nadwrażliwość organizmu. W takiej sytuacji objawy świądu będą występowały po zjedzeniu każdego pokarmu zawierającego konkretny składnik, na który uczulony jest nasz pupil (zarówno karmy czy jedzenia domowego). W każdym przypadku występowania świądu u kota należy skonsultować się z lekarzem weterynarii, który na podstawie wywiadu, badania klinicznego i badań dodatkowych postawi właściwą diagnozę i zastosuje odpowiednią terapię. Żadne karmy gotowe nie zawierają substancji o jakimkolwiek działaniu uzależniającym ani niedozwolonych surowców toksycznych. To niezgodne z prawem, etyką i zdrowym rozsądkiem. Nad procesem produkcji karm w Polsce działa Inspekcja Weterynaryjna, która kontroluje jakie składniki, jakiej jakości i w jakiej ilości dodawane są do karm gotowych. Skład karm Whiskas jest zgodny z normami żywieniowymi np. FEDIAF, co również potwierdza ich bezpieczeństwo. Wszystkie diety domowe wymagają od właściciela dużo samozaparcia w pozyskaniu odpowiedniej wiedzy z zakresu dietetyki oraz dużo czasu, zarówno na naukę, jak później w przygotowywaniu posiłków. Ponadto wiemy, że większość kotów karmionych jedzeniem domowym cierpi na istotne niedobory, a przy tym jest częściej otyła. Żywienie karmą gotową jest po prostu łatwiejsze, bezpieczne i daje lepsze możliwości zaspokojenia potrzeb pokarmowych naszych pupili. Wszystkie ukazujące się w internecie mity wynikają wyłącznie z powielania nieuzasadnionych i najczęściej negatywnych opinii, jak również z błędnego odczytywania danych na opakowaniu karmy. Fakt jest taki, że każda pełnoporcjowa karma gotowa, a taką jest karma Whiskas, jest pełnowartościowa, przebadana, bezpieczna i zdrowa, w przeciwieństwie do resztek jedzenia z ludzkiego stołu.
-
Kot to w stu procentach zwierzę mięsożerne. Mięsożerność jednak nie oznacza, ze kot ma jeść wołowe befsztyki. Mięsożerność to konieczność spożywania pokarmów zawierających określone składniki odżywcze zawarte w tkankach zwierząt. Składniki te muszą być dostarczone w odpowiednej ilości i proporcjach. Te wartości są podane w normach żywieniowych. Niestety większość rekomendacji zawartych w internecie to powielanie mitów. Wnioski często są wyciągane na podstawie wątpliwych danych. Zawsze należy zweryfikować podane informacje z aktualną wiedzą naukową. Karmy Whiskas spełniają wymagania żywieniowe FEDIAF (Europejska Federacja Przemysłu Żywieniowego Zwierząt Domowych) oraz NRC (National Research Council), a proces ich produkcji jest w Polsce nadzorowany przez Inspekcję Weterynaryjną. Mit o minimalnej zawartości mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego w karmie Whiskas bierze się z dopuszczalnych wymagań dotyczących deklaracji składników. By prawidłowo odczytać wartości odżywcze karmy oprócz składników, powinniśmy także zapoznać się z analizą chemiczną składu. Mit 4% mięsa wynika z błędnego odczytania etykiety karmy. Wszystkie etykiety opisujące skład karmy dla kotów, które w samej nazwie produktu zawierać będą nazwę składnika muszą odpowiadać procentowej minimalnej zawartości danego, KONKRETNEGO, surowca. Określenia te zostały formalnie sprecyzowane i oznaczają, że w karmie „z kurczakiem” znajduje się powyżej 4% kurczaka, w karmie „bogatej w kurczaka” znajduje się powyżej 14% kurczaka, a w karmie „danie z kurczaka” znajduje się powyżej 26% kurczaka. Zasady te dotyczą każdego deklarowanego rodzaju mięsa czy innego składnika. Ta minimalna wymagana ilość dotyczy jedynie wyraźnie opisanego na opakowaniu składnika, a nie całkowitej zawartości mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego, która jest dużo wyższa, tak aby spełniać normy żywieniowe dla kotów. Wszystkie diety domowe wymagają od właściciela dużo samozaparcia w pozyskaniu odpowiedniej wiedzy z zakresu dietetyki oraz dużo czasu, zarówno na naukę, jak później w przygotowywaniu posiłków. Z badań publikowanych w recenzowanych czasopismach naukowych wynika, że większość kotów karmionych jedzeniem domowym cierpi na różnego rodzaju niedobory, a przy tym jest częściej otyła. Żywienie karmą gotową jest po prostu łatwiejsze i daje lepsze możliwości zaspokojenia potrzeb pokarmowych. Podając kotu dietę opartą o surowe składniki pochodzenia zwierzęcego (typu BARF) narażamy zwierzę i obcujących z nim ludzi na liczne choroby bakteryjne, które zwykle są eliminowane w procesie obróbki termicznej. Zwierzęta żywiące się surowym mięsem są często nosicielami bakterii Salmonelli, Campylobacter i chorobotwórczych Escherichia coli – chorobotwórczymi dla ludzi i zwierząt. Często zwierzęta same nie wykazują objawów chorobowych, a mogą być źródłem zakażenia ludzi, szczególnie dzieci i ludzi starszych. Dlatego tak ważne jest podawanie bezpiecznego pożywienia takiego jak karmy gotowe. Mrożenie NIE ZABIJA BAKTERII tylko hamuje ich wzrost. Rozmrożone mięso jak tak samo zanieczyszczone jak było przed. Jedynie gotowanie w odpowiedniej temperaturze i przez odpowiedni czas gwarantuje zabicie wszystkich chorobotwórczych bakterii. Jest kilka badań potwierdzających, że koty, które nie jedzą surowego mięsa rzadziej chorują, lub są nosicielami toksplazmozy. Porównywanie pełnoporcjowych karm gotowych do fastfoodu to częsty błąd. Hamburger jest wysokokalorycznym niekompletnym pożywieniem. Pełnoporcjowa karma gotowa jest precyzyjnie przygotowaną recepturą zawierającą wszystkie niezbędne składniki odżywcze, tak żeby zaspokoić potrzeby pokarmowe kota. Ponadto receptura karm pełnoporcjowych uwzględnia preferencje smakowe kotów dzięki czemu nie tylko są pożywne ale tez bardzo smaczne.
-
Karmy Whiskas spełniają, oraz przewyższają, wymagania żywieniowe FEDIAF oraz NRC, a proces ich produkcji jest w Polsce nadzorowany przez Inspekcję Weterynaryjną. Mit o niskiej zawartości mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego w karmie Whiskas bierze się z błędnego rozumienia dopuszczalnych wymagań dotyczących deklaracji składników. By prawidłowo ocenić wartości odżywcze karmy, oprócz listy składników, powinniśmy także zapoznać się z analizą chemiczną składu. Postaram się to poniżej wyjaśnić. Wszystkie etykiety opisujące skład karmy dla kotów, które w samej nazwie produktu zawierać będą nazwę surowca muszą zawierać jego minimalną zawartość pozwalająca na określoną prawem deklarację. Określenia te zostały formalnie sprecyzowane i oznaczają, że w karmie z kurczakiem znajduje się co najmniej 4% kurczaka, w karmie „bogatej w kurczaka” jest powyżej 14% kurczaka, w karmie „danie z kurczaka” znajduje się powyżej 26% kurczaka. Te zawartości odnoszą się jedynie do deklarowanego rodzaju surowca, a nie całkowitej zawartości mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego, która zawsze jest dużo wyższa, tak, aby spełniać normy żywieniowe kotów. Karmy Whiskas Junior zawierają ponad 40% mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego, warto zaznaczyć, że w karmach mokrych Junior po odliczeniu sosu lub galaretki daje ok. 80% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego na kawałek karmy. Takie zawartości w pełni spełniają zapotrzebowanie żywieniowe kotów i zapewniają im zdrowy rozwój. Decydując się na żywienie kota dietą domową powinniśmy wiedzieć, że wymaga to od właściciela dużo czasu i odpowiedniej wiedzy w tym zakresie. Koty karmione pokarmem przygotowywanym w domu mogą cierpieć na istotne niedobory lub nadmiary niektórych substancji odżywczych, a jednocześnie ryzyko otyłości u takich zwierzą jest znacznie większe, co pokazano w badaniach zarówno w Polsce, jak i na Świecie. Dodatkowo, podając kotu dietę opartą o surowe mięso, zarówno on jak i jego właściciele narażeni są na liczne choroby bakteryjne i pasożytnicze, które nie występują przy żywieniu pokarmami poddanymi obróbce termicznej. Zwierzęta żywiące się surowym mięsem są często nosicielami bakterii Salmonella, Campylobacter i Escherichia coli, lub pasożytami Toksoplazma– chorobotwórczymi dla ludzi i zwierząt. Często zwierzęta same nie wykazują objawów chorobowych, ale mogą być źródłem zakażenia ludzi, szczególnie dzieci i ludzi starszych. Dlatego tak ważne jest podawanie bezpiecznego pożywienia takiego jak np. karmy gotowe. Żadne karmy gotowe nie zawierają substancji o jakimkolwiek działaniu uzależniającym. Byłoby to niezgodne z prawem, nieetyczne i całkowicie nieuzasadnione racjonalnie. Ten często powtarzany mit nie ma żadnego poparcia racjonalnego. Substancje uzależniające mają silne działanie psychotropowe i właśnie, dlatego powodują uzależnienie. Wystąpienie uzależnienia wymaga także elementu świadomego wyboru i pojawienia się objawów odstawienia. W przypadku żadnego pożywienia tych sytuacji nie obserwuje się. Mit „uzależniaczy” wynika z powierzchownej obserwacji stosunkowo często spotykanego u kotów zjawiska neofobii, które powoduje, że koty przyzwyczajają się do określonego typu pożywienia i odmawiają innego, co zresztą jest opisane powyżej. Karmy Whiskas są przygotowywane na bazie osiągnięć nauki o żywieniu kotów, które są miedzy innymi zdobywane w Centrum Żywienia Zwierząt Domowych WALTHAM® badającego preferencje smakowe kotów, ich zapotrzebowanie kaloryczne oraz na składniki odżywcze. Oznacza to, że receptury karm są stale dopracowywane, przez co zgodne z najnowszą wiedzą oraz bezpieczne, tak, aby zapewniały kotom smakowite i zdrowe pożywienie. Porównywanie jakichkolwiek karm musi być robione na podstawie określonych receptur, a nie na podstawie marek. Ponadto koniecznie trzeba sięgać do analizy chemicznej karm, tak żeby przekonać się o rzeczywistych wartościach odżywczych. Porównywanie karm jedynie na podstawie składu praktycznie niczego nie wnosi. I tak, jeśli porównamy Whiskas z karmą Sanbelle i Royal Canin zobaczymy: Skład na opakowaniu W S RC Białko 32,0 31,0 37 Tłuszcz 10,5 16,0 12 Popiół 8,0 6,5 6,5 Włókno surowe 1,5 4,0 6,1 Woda 8,0 8,0 8,0 Węglowodany 40,0 34,5 28,8 Wartości odżywcze na 1000 kcal W S RC Białko 87,5 80,8 104,3 Tłuszcz 28,7 41,7 33,8 Włókno surowe 4,1 10,4 17,2 Węglowodany 109,4 89,9 81,2 Z powyższego porównania widać, że Whiskas dostarcza więcej białka niż Sanbelle, ale mniej niż Royal Canin. Whiskas ma zdecydowanie najmniej włókna, ale najwięcej węglowodanów. Mówienie, zatem, że jakaś marka jest lepsza, a druga gorsza jest całkowicie nieuzasadnione. Każda ma określone cechy, które dla jednego kota będą pożądane, a dla innego nie. Karma pełnoporcjowa, która smakuje kotu i na która stać właściciela jest dobra i należy ją po prostu podawać codziennie. Na koniec odczarujmy skład karmy Smilla, w której producent deklaruje 24% sproszkowanego mięsa drobiowego – w polskiej wersji, bo w angielskiej jest to poultry meal – oznacza to, że jest to zwykła mączka drobiowa (nie jest to czyste mięso, choć bardzo wartościowy odżywczo surowiec), której jest dwadzieścia kilka procent, co w połączeniu ze skwarkami daje około 30% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego. Kiedy spojrzymy na analizę chemiczną okaże się, że rzeczywiste wartości odżywcze nie różnią się w diametralny sposób od Whiskas, który w suchej wersji zawiera powyżej 30% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego.