Witam
Mam 19 lat , wyjechałam na Studia do Trójmiasta ,początkowo było ok. Jednak w moim życiu pokomplikowało się pare spraw i zaczęły się problemy z pieniędzmi . Za mieszkanie płace 700 zł miesięcznie ,lecz jak wiadomo trzeba coś zjeść czy też wykupić bilet aby jezdzic na uczelnie ... Dostaje 300 zł na miesiąc , reszte dorabiam . Pracuje jako hostessa , kiedy są jakies eventy, pilnuje dzieci , biore kazda prace jaka popadnie, jednak nie do konca moze pogodzic studiowanie i pracowanie .. Jest cieżko , musze przyznac. Jest to najglupsza rzecz jaka mogę chyba zrobic i wielki akt desperacki ,ale jezeli ma ktoś dużo pieniążków i chciałby przelać mi cos na konto, uwierzyłabym w dobro ludzi . Mam dość jedzenia chleba , picia kranówy , ograniczania sie do czegokolwiek ,nie mowie juz o przyjemnosciach typu zakup nowej szminki czy bluzki , to jest dla mnie w obecnej sytuacji nierealne .. prosze mnie zrozumiec i nie krytykowac, łapie się kazdej pracy , ucze się , chciałabym korzystać z życia , mam dopiero 19 lat , mam marzenia .. nie mam pieniedzy
pozdrawiam wszytskich cieplutko , mam nadzieje ze nie spowodowalam na waszych twarzach skrzywionych min , ale dalam powod do usmiechu!
