Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

justek007

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez justek007

  1. No i jakimś cudem chyba sksaowałam swój post... MałaMi - chciałam napisać, że ja ostatnio miałam w głowie czarną dziurę jak miałam wpisać pin płacąc za zakupy. Płacę kartą prawie zawsze, a tu taki psikus :)
  2. U mnie też w biedrze nie było tych okryć kąpielowych, a chciałam kupić dwa. Tzn było jedno - różowe, więc odpadło od razu. Sprawdziłam w dwóch biedronkach, nie miałam siły jeździć po wszystkich bo by mi pół dnia zeszło tyle ich mam w mieście. Kocyków było za to do wyboru do koloru, ale to już mam. Kupiłam dwa okrycia w hurtowni dziecięcej po 35 zł za sztukę, więc 15 zł drożej. Wkładki laktacyjne ja też już mam kupione, ale to co wycieka to za mało chyba na takie wkładki, to jest dosłownie parę kropel. Dwa razy się zdarzyło, że była wieksza plama na piżamie. gośćCzerwiec- ja póki co narazie tylko raz czułam czkawkę. Śmieszne to było :) Wróciłam od koleżanki, popatrzyłam na jej córeczkę (i na to jak bardzo dużo uwagi wymaga dziecko) i się przeraziłam, że ja będę miała dwoje. Po cichu liczę na to, że bliźniaki jak będą starsze to się chwilami zajmą sobą nawzajem.
  3. No biorę się w garść, ale czasem mi wszystkie hamulce puszczają i efekt taki jak dziś rano. Ale już mi lepiej. Zrobiłam sobie dobrej kawy, niedługo jadę do koleżanki w odwiedziny, bo siedzi teraz na macierzyńskim. Właśnie mój Mikołaj urządzał imprezę w brzuchu. Caaała lewa strona brzucha falowała i skakała. Nawet udało mi się to nagrać telefonem :) Dziewczyny, zdradźcie mi w co się ubieracie teraz? Bo ja od paru tygodni chodzę w dresach, ale źle się w nich czuję poza domem. Przyzwyczajona jestem do elegantszego ubierania a teraz w nic się nie mieszczę. Nie chcę kupować ciuchów ciążowych na te 2-3 miesiące. Kupiłam w sobotę leginsy, zaraz spróbuję do nich założyć dłuższą bluzkę. Ale czuję, że to też nie zda egzaminu, nie mam figury do takich strojów. I weź tu człowieku czuj się dobrze, jak we wszystkim wyglądam jak słoń w namiocie...
  4. hej, no ja dzisiaj mam cięzki poranek. Obudziłam się chyba już w takim padalczym nastroju, że bez kija nie podchodź. Popłakałam sobie dobrą godzinę z różnych powodów, teraz też coraz łezka spłynie... ehhh :( I oczywiście z tych nerwów głowa delikatnie teraz boli, więc pewnie załatwiłam sobie ciekawy dzień tym sposobem. Mąż ma dzisiaj wolne, ale nie za bardzo się przejął. Nawet nie zapytał co się stało :/ Co do imion chyba zostanie u nas Mikołaj i Maciej. Niektórzy z rodziny kręcą nosami, ale będą musieli się przyzwyczaić :)
  5. gośćCzerwiec27 mi się już zdarzają takie "wycieki" od około miesiąca :P Tak co parę dni, najczęściej w nocy lub po ciepłym prysznicu. Pare razy w nocy się obudziłam i miałam mokrą plamę na piżamie, a czasami przesypiałam i dopiero rano zauważałam, że coś się działo w nocy. Ale w sumie to takie nieszkodliwe póki co, parę kropelek :) We wtorek zaczynam 28 tc :)
  6. Hej, znowu w weekend cisza :) Ja dzisiaj postanowiłam w końcu poleniuchować. Ostatnie dni miałam dośc intensywne, codziennie było coś do załatwienia. Dziś powiedziałam stop - od rana leżę i pachnę.
  7. U mnie teraz jest 27 tydzień :) Dzisiaj od rana czuję kopniaczki. Jeden z chłopców dał wczoraj sobie zrobić piękne zdjęcie i nie mogę się na nie napatrzeć. Tak śmiesznie cmokał usteczkami na usg :) U mojej gin jest tak, że jej biurko i aparat do usg jest w jednym pomieszczeniu a samolot w takim jakby pokoiku obok, więc jak mąż ze mną wchodził to był przy usg, ale przy samolocie już nie. Natomiast, jak jeździliśmy do kliniki jak walczyliśmy o ciążę to wiele razy mnie widział na samolocie i potem sam mówił, że współczuje że muszę przez to przechodzić tyle razy. O dziwo nigdy nie wspomniał, że ma coś przeciwko facetom ginekologom, nawet jak przy nim się taki jegomość wpatrywał między moje nogi :D Byłam w życiu u facetów ginekologów i u pań ginekolog i stwierdzam, że mężczyźni są delikatniejsi dużo. Pare lat temu sobie nie wyobrażałam pójśc do mężczyzny, a po tylu badaniach i przejściach chyba jednak wolę mężczyzn. Moja obecna pani ginekolog to chyba wyjątek, świetna z niej kobieta i bada delikatnie. Nikita chudziną to ja nigdy nie byłam :D Cieszę się, że tuż przed ciążą byłam na diecie i schudłam 7 kg, bo inaczej teraz byłaby masakra a mąż woziłby mnie na taczce :D Była któraś z Was w biedronce? Podobno są niemowlęce rzeczy. Ja się wybiorę dziś popołudniu.
  8. No chłopaki rosną książkowo. Nawet więcej - ten co zawsze był mniejszy i ma pępowinę dwunaczyniową jest teraz większy :D Wiadomo, że to może być błąd pomiaru, ale bardzo mnie to podbudowało :) No i fakt, że jednego czuję bardziej niż drugiego też się wyjaśnił. Otóż obaj mają głowy na dole, tylko jeden leży skośnie i wychodzi na to, że we dwóch kopią w jedno miejsce :D A moja szyjka ma 3,9 cm (dokładnie tyle samo co 3 tygodnie temu). Cieszę się, że chociaż z szyjką problemu nie ma. Poprosiłam dzisiaj o zdjęcie twarzyczek, ale tylko jednego się dało uchwycić. Drugi miał buzię wtuloną w brata. Ten którego było widać, tak śmiesznie cmokał usteczkami :D Jakby coś ssał. Dla mnie to jest niesamowite. Jak to jest możliwe, że ludzie "robią" ludzi? Że z komórki i plemnika powstaje cały skomplikowany człowiek? Jak te komórki wiedzą czym mają się stać? Co do męża to wiele razy z nim rozmawiałam, ale ten typ tak ma. Dla niego przytulanie jest za karę, pocieszać mnie "nie zamierza" choćbym płakała pół nocy. Boję się, że po porodzie zostanę ze wszystkim sama i mnie to przeraża bo będę odpowiedzialna za dwoje malutkich ludzi.
  9. Hej, Ja już po wizycie. Chłopaki rosną ładnie, mają już po 902 g i 912 g :) Wszystko wygląda ok. Teraz za 3 tygodnie idę na to trzecie ważne usg, a potem już wizyty co 2 tygodnie. TPM3 co do acardu moja gin w weekend jedzie na jakieś sympozjum i ma się skonsultować. Obiecała że po weekendzie zadzwoni do mnie w tej sprawie, a póki co mam nie brać. Przed wizytą pokłóciłam się z mężem. Miał dzisiaj iść ze mną na wizytę, ale oczywiście nie poszedł. Za to nie omieszkał otworzyć sobie piwa. Przykre :( Momentami czuję, że jestem z tym wszystkim sama :( Chciałabym, żeby się bardziej angażował, żeby przyszedł pogłaskać brzuszek, żeby pojechał ze mną. Ja te wizyty przeżywam strasznie, a z jego strony zero wsparcia... :( Może mam jakiś wyidealizowany obraz? Wasi mężowie/partnerzy jeżdżą z wami na usg? Angażują się?
  10. TPM moja gin na ostatniej wizycie wspominała, że niektórzy lekarze dają acard w ciąży i miała więcej sie na ten temat dowiedzieć na kolejną wizytę. U mnie mówiła o tym pod kątem tego, że jeden z moich chłopców ma pępowinę dwunaczyniową. Zobaczymy co dzisiaj powie. Ale mówiła też, że narazie mały rośnie dobrze, nie odstaje od brata w przyrostach i póki tak jest to raczej nie będziemy interweniować.
  11. Dzisiaj mam wizytę! Niestety dopiero o 19.30... Nie wiem jak ja wytrwam do wieczora! :D
  12. hej, No i ja dziś miałam noc z przerwami. Budziłam się chyba ze 4 razy. gośćCzerwiec ja też im bliżej wieczora tym mi ciężej. Rano jeszcze mam siły coś zrobić, za to wiczorem nadaję się tylko do leżenia. Mam nadzieję, że przyszła mama - serio tylko tyle przytyłaś? Ja już mam 10 kg na plusie i pewnie na tym się nie skończy... Ale wczoraj widziałam się ze znajomą która w drugiej ciąży miała cukrzycę ciążową i przez całą ciążę nie przybyło jej nic (efekt tej diety). Co do allegro to ja też zawsze biorę opcję kup teraz, a tym razem trafiłam tak, że bylo 20 minut do końca aukcji i w sumie tylko raz wpisałam kwotę na 3 minuty przed końcem i się udało :) zadowolona jestem z zakupu. Jaga życzymy zdrówka córeczce :) I ty też się nie daj choróbsku!
  13. gośćCzerwiec ja biorę Chela Mag B6 (teraz dwa razy dziennie) bo ma 100 mg magnezu w tabletce. Dla porównania aspargin ma 17 mg magnezu. Badałam poziom magnezu miesiąc temu i miałam 0,8 - mimo, że w normie to cały czas mi drgała powieka, dokuczały kołatania serca. Zwiększyłam do dwóch tabletek i jest ciut lepiej, wczoraj robiłam badania i wyszło 0,99. Tyle, ze ta Chela mag B6 wychodzi drożej i ma spore kapsułki do połknięcia. Męczę się z tymi kapsułkami dla dobra dzieci. Ja jak leżę, to raczej na boku, też mam górną część ciała wyżej bo inaczej się nie da bo by człowiek zgłupiał. Ciekawa jestem jak moja szyjka, ostatnie pare dni trochę pochodziłam więcej w ciągu dnia. Jutro się okaże na wizycie. Andzia nie martw się tą wagą z usg. To jak wróżenie z fusów. Moja koleżanka urodziła wczoraj piękną córę :) Z usg przewidywali, że mała będzie miała 3300 g a urodziła się mając 2700 g, z kolei druga znajoma rodziła synka na początku stycznia, który wg usg miał ważyć 3600 g a urodził się mając 4200 :D Ja dziś miałam (chyba jako jedyna tutaj) udaną noc. Wczoraj miałam męczące popołudnie i jak padłam wieczorem tak spałam ponad 9 h :D Nawet do wc nie wstałam w nocy. Wczoraj uprałam część ubranek tych najmniejszych, teraz czeka mnie prasowanie tego. Muszę to rozłożyć na raty, żeby nie przesadzić ze staniem długo. Poza tym pochwalę się, że udało mi się wylicytować na allegro paczkę ciuszków chłopięcych. Dzisiaj paczka dotarła i za małe pieniądze mam sporo rzeczy wcale nie zniszczonych, a kilka sztuk nawet nie noszone wcale.
  14. gość 1987 dobrze pamiętasz, wizytę mam w czwartek :) GośćCzerwiec podziwiam za tą wenę twórczą :D kawusia może Wy lepiej zostańcie na swoim, szkoda nerwów... mój jeden chłopaczek jest w pozycji główkowej więc jak kopie to też brzuch mi skacze, nawet udało mi się to złapać na filmiku nakręconym telefonem :D Drugi chyba ma nogi na dole i nie robi takich cyrków z moim brzuchem :P Czuję jego kopniaczki bardzo nisko.
  15. Od wczoraj cisza czy hiper mega zacięcie kafe? Edit: Ooo odcięło się jak coś napisałam... A od wczoraj podglądałam i cały czas miałam ostatnie posty z wczorajszego popołudnia :/ Dzisiaj z rana poleciałam na pocztę, a teraz po śniadanku wróciłam do pozycji horyzontalnej (wersja kanapowa). Troszkę później ma mnie odwiedzić koleżanka. Mam w domu niesamowity bałagan... ale nie mam siły brać się za odkurzanie :/ A mąż się cały weekend do tego zbierał i oczywiście zastał go poniedziałek :/
  16. Różefi ja kiedyś byłam przy mojej przyjaciółce jak straciła dziecko. Byłam z nią w szpitalu po podaniu tych środków o których mówisz, byłam z nią w toalecie po tych środkach i czekałam na nią jak była na zabiegu. Straszny widok, który mam do tej pory przed oczami. Wyobraźcie sobie, że ją też położyli wtedy na sali z inną kobietą, która leżała podłączona pod ktg. Kumpela leżała, płakała i słuchała bicia serduszka tej kobiety z łóżka obok... Bezmyślność czy głupota?
  17. Ninuś... z "szynką" wszystko dobrze i to się liczy :D A podobno czosnek surowy zbija naturalnie ciśnienie. Tak mnie straszyli wkoło jak leczyłam katar tydzień temu czosnkiem :P
  18. Kawusia straszne jest to co przeżyłaś :( Ważne, że wszystko się dobrze skończyło. Ja też się boję jak to będzie, prześladuje mnie myśl że urodzą się dużo za wcześnie i coś pójdzie nie tak. Panikuję jak tylko któryś z chłopaków dłużej nie daje mi kopniaka :( Martwi mnie to, że jednego z nich czuję słabiej i nie tak często jak drugiego. Moż dlatego, że od pierwszych dni ciąży słyszę od lekarzy że to ciąża wysokiego ryzyka, że się bliźniaki rodzą za wcześnie, że sukceseem będzie jak donoszę do 30. tygodnia. I ja tak odliczam te tygodnie... We wtorek zacznę już 27. tydzień... A potem jeszcze tylko trzy do magicznej 30. A potem aby do 35. dociągnąć... :( Całe szczęście teraz cała rodzina mi dogadza i dba o to żebym nic nie podnosiła, nic nie gotowała, nie sprzątała. A ja ze strachu leżę ile się da. Co do wózka to po zamówieniu na bliźniaczy się czeka 3-4 tygodnie. Będziemy zamawiać taki co ma w komplecie nosidełka do samochodu, a u nas jest taka zasada że nie wypuszczają ze szpitala bez nosidełka choćby się mieszkało ulicę dalej. Muszę więc mieć je wcześniej trochę. A łóżeczka? Nie chcę żeby dzieci spały w naszym łóżku z prostego powodu - był niedawno przypadek, że przypadkiem 5-dniowe dziecko śpiąc z rodzicami się udusiło bo któreś z rodziców przez sen naciągnęło kołdrę na twarz dziecka. Nie udało się go uratować... :(
  19. Coraz bardziej odczuwam podwójne obciążenie i odliczam tygodnie. Do tej pory było w miarę ok, ale widzę że zaczyna być pod górkę. Dokucza mi też kołatanie serca od czasu do czasu. Cieszę się, że większość rzeczy dla dzieci już mam bo coraz ciężej z zakupami. Zostały mi te większe rzeczy do kupienia typu łóżeczka, wózek, wanienka, itp. Mąż chce już zamawiać wózek, udało mi się go przekonać żeby jeszcze poczekał, ale coś wspominał, że po następnej wizyci chce już złożyć zamówienie w sklepie bo trzeba troche poczekać na niego.
  20. Hej, czytam Was na bieżąco ale leżę ile sie da a w tej pozycji ciężko coś napisać. Pobolewa mnie dzis dół brzucha na zmianę z pachwinami. wzięłam nospe ale niewiele to dało więc leżę z poduszkami między nogami. Wczoraj "przeprowadziłam się" z laptopem i szafką nocną na drugą stronę łóżka. Zauważyłam, że leżąc na prawym boku lub na plecach robi mi się duszno i niefajnie. Chyba dzieci urosły na tyle, że uciskają tą żyłę główną :/ Spać też nie mogę tak jak Wy. Budzę się często i nie mogę zasnąć. Za to w dzień chodzę jak zombie. W czwartek wizyta. Zróbcie, żeby już był czwartek...
  21. Bezzka jaka już duża Twoja córa :) Dobrze , że te twoje wyniki cukru są ok. Ja dziś robiłam badanie moczu i tsh. Tsh ładnie wyszło (1,56), w moczu też wszystko ok poza tym, że znów wyszły mi bakterie. Już nie wiem czy ja robię coś źle z pobieraniem próbki czy co... Zobaczymy co powie gin w czwartek. Zrobiłam dziś razem z badaniem ogólnym od razu posiew więc czekam na wyniki posiewu.
  22. Hej :) Co do majtek siateczkowych to jakiś czas temu kupiłam dwi paczki z dwóch różnych firm. Rozmiar ten sam wzięłam, ale z jednej firmy będą za małe. Te co są dobre są z firmy Amed czy jakoś tak, w paczce są 2 pary wielorazowe. Rozmawiałam wczoraj z kumpelą, która mówiła że te wielorazowe wystarczą 2 pary bo można je uprać na szybko i momentalnie schną. Ale pewnie na wszelki wypadek dokupię jeszcze paczkę. Podkładów poporodowych kupiłam dwie paczki, w razie potrzeby się dokupi. Ręczniczki z kapturkami narazie kupiłam dwa, ale pewnie jeszcze dokupię kolejne dwa żeby było na zmianę dla każdego z chłopaków. Dzisiaj w hurtowni zamówiłam dwa rożki (mieli wszystkie pojedyncze, a akurat rożki chcę dwa takie same), więc za parę dni dojedzie druga sztuka. Odzywajcie się jak tam po wizytach :) Ja swoją mam dopiero za tydzień...
  23. Uważam, że powinnam jej bardziej napyskować ale mnie po prostu zatkało. Jak ja bym się tak w pracy odezwała do kogoś to chyba bym długo nie popracowala. Jestem raczej osobą cierpliwą i uprzejmą, nie lubię się kłócić, ale babsztyl mi dziś zalazł za skórę. Ja ostatnie dni mam łzy na wierzchu, więc jak tylko wsiadłam do samochodu to popłynęły. Chyba hormony mi tak teraz buzują, bo codziennie płaczę. Ja chyba narazie dentystę odpuszczę. Oczywiście też chodzę prywatnie. Byłam we wrześniu tuż przed ciążą i miałam wszystko wyleczone, więc raczej teraz już poczekam i pójdę na kontrolę po porodzie.
  24. Przy okazji wizyty u rodzinnego udało mi się zdobyć skierowanie do dermatologa, z czego byłam zadowolona bo myślałam, że choć raz skorzystam z tego, że co miesiąc płacę składki. Wybrałam się dzisiaj do przychodni, żeby się zapisać. Oczywiście terminy takie, że prędzej człowiek umrze niż coś załatwi. No ale pani w rejestracji wyrozumiała, mówię jej że w zasadzie chodzi o jednorazową poradę i receptę, a chciałabym zdążyć przed porodem. Poradziła, żebym weszła i zapytała lekarki czy przyjmie wcześniej. A "kochana" pani doktor naskoczyła na mnie, potraktowała jak natrętnego gówniarza i niemal wyprosiła z gabinetu. Wyszłam wściekła :/ Nie można kukturalniej wyjaśnić, że nie przyjmie? Menda jedna... Więc jak każda inna wizyta od wielu lat - ta szybka wizyta też odbędzie się prywatnie, tylko muszę znaleźć kompetentnego lekarza. Wszystie wizyty prywatnie, badania prywatnie... k/urwica człowieka trafia! A Pani doktor już dostała ode mnie opinię i zastanawiam się czy nie ruszyć sprawy dalej bo nie pozwolę sobie na traktowanie mnie jak wrzodu na d/upie.
  25. No popołudniu musiałam wziąć się w garść, żeby wyglądać jakoś przed ludźmi. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal mi smutno. Ale trudno, takie życie. Jak ktoś ma miękkie serce to musi mieć twardą d... :/
×