-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez panna niusia
-
Oj... czemu tu u nas taka cisza nastała...
-
Kafe... przemień stronę......!!!
-
no, tak... i znowu str nie przemienia się...
-
Vani piszesz, że u Was deszczowo. A u nas normalnie - biało! Wczoraj wieczorem mąż w tv widział na żywo zdjęcia z Warszawy i mówi mi: chodź zobacz jak w stolicy sypie śnieg. Faktycznie, mocno waliło. Nie minęła godzina i te opady do nas przyszły. W nocy też sypało. No i dzisiaj jest tak biało, że przed chwilą słyszałam jak pług odgarniał ulice. Vani, to mówisz, że na święta ma być nawet do -5...?! Rany boskie...!!
-
Hyyyy... dobre z tym nie odzywaniem się za karę...!! Taaak, większość facetów lubi jak kobitka ma długie włosy... ;)
-
Hej !! Vani jest Twój wpis, jest. A na pewno mojego nie będzie, bo strona się właśnie kończy. :P
-
Vani oj, dzięki! Już adres bloga mam w notesie. A brzoskwiniowiec fajny jest. Niebawem zrobię. :) Teraz znikam. Idę z sunią na łąkę, a potem jadę do miasta. Pa...!! :)
-
Estera tort bajecznie piękny... wesoły... kolorowy...!!!
-
O, jeszcze zapomniałam coś Wam napisać. Dobrze wiecie, że od lat mam wielkie kłopoty z paznokciami. Lata chorób i tony zjedzonych leków spowodowały, że paznokiety mam miękkie i koszmarnie porozdwajane. Wielu lekarzy próbowało mi pomóc. Niestety, najrozmaitsze ich kuracje nic nie dawały i efekt był taki, że lekarze bezradnie rozkładali ręce. Ale ja nie poddaję się i ciągle szukam nowych sposobów, żeby chorym paznokciom jakoś pomóc. Ostatnio o kolagenie czytałam. I nawet w Rossmannie kupiłam sobie jedno opakowanie. Ale tam był cynk. A on mi podrażnia żołądek i musiałam jednocześnie łykać leki osłonowe. W necie znalazłam preparat z dużą zawartością kolagenu. On jest bez cynku, a za to z różnymi innymi dodatkami. Obiecałam sobie, że jak w marcu dostanę do renty dodatek wyrównujący, to natychmiast zamówię sobie ten preparat. No i przed chwilą zamówiłam. Od razu kupiłam 3 opakowania, bo wtedy jest duży upust i dostawa gratis. Ale się cieszę! :D W ciągu 24 godzin mam już mieć lekarstwo w domu. Tak ono wygląda: https://royalcollagen.eu/RoyalCollagen1x
-
Vani no, to z tym akumulatorem mieliście przygodę. Kurna, padł właśnie wtedy gdy paść nie powinien. Dobrze, że kierowcy sobie wzajemnie pomagają. Dzięki temu życzliwemu panu, mogliście do teścia dojechać. Ale fajna sprawa z tymi imionami i rodzeństwem! Widać, byliście z mężem sobie przeznaczeni!! Ciasto jest już na blogu. Supper! Zaraz lecę poczytać, pooglądać. A jeśli pozwolisz, to ja Twoje bułeczki drożdżowe też pokażę tam, gdzie swoje przepisy mam. Mogę...??
-
Jeszcze coś mi się przypomniało! Zobaczcie co w necie znalazłam, to jest artykuł o brokułach. Zawsze wiedziałam, że zdrowe, jednak podawałam je w formie gotowanej. Niedawno dopiero wyczytałam, że można, a nawet TRZEBA na surowo. I okazuje się, że mój pies dostawał je w tej odpowiedniej formie. :D Bo suńka codziennie zjada całą surową marchew i kawał surowego brokuła. To jest ten artykuł, przeczytajcie. A ja nawet, dla pamięci, wydrukowałam go sobie. https://portal.abczdrowie.pl/zielone-warzywa-zamiast-lekow
-
No i znowu str się zmienia. Postu nie widać.
-
Hej !! Wstałam... a u nas mokro... w sensie, że deszcz pada... nie lubię deszczowej pogody... od kilku dni stawy mnie bolą... szczególnie kolanowe, bo mam w nich brzydkie zmiany... od kilku dni nagrzewam stawy termoforem... pewnie lepiej byłoby poduszką elektryczną ale ja się bardzo prądu boję... gdy byłam małym dzieckiem przeżyłam potężne porażenie i uraz został na zawsze... jak wyjrzałam teraz przez okno, to już wiem, że ból stawów przepowiadał zbliżające się do nas deszcze. No, nic. Pora na kawkę. I z kawusią poczytam co napisałyście, dziewczynki.
-
Zmęczona jestem bardzo, bo wnusia u nas dzisiaj od południa była. Odezwę się jutro. Pa !!
-
Jedenasta dochodzi. Pora odessać się od kompa i iść z suńką na spacer.
-
Estera a Twoja córka z jakiego znaku zodiaku jest? Podejrzewam, że z jakiegoś "rogatego". Moja, to uparty byczek. :D
-
Estera ho, ho, ho... to masz mocno charakterne dziecko... ale ja się temu wcale nie dziwię... nie dziwię, bo moja córka jest bardzo podobna... z jej stanowczym NIE nawet nie było co dyskutować. I gratulacje wielkie, że głosu nie podniosłaś... bo by się pewnie jakaś zupełnie niepotrzebna i ostra dyskusja wytworzyła.
-
Brzoskwiniowiec. Jest na blogu? Może na święta zrobiłabym. Piszę, że może zrobiłabym... bo nie wiem jak to w te święta będzie. Cały czas jestem bardzo osłabiona i cała obolała. Zapytałam wczoraj moją okulistkę, czy to osłabienie ma jakiś związek z zapaleniem rogówki. Usłyszałam, że jak najbardziej tak. Mam prawo czuć się tak, jakbym cały czas, czyli od pierwszych dni stycznia, miała ciężką grypę. No i niech mi ktoś powie, że choroba oczu to takie sobie nic...!!
-
Vani jeszcze minusy zapowiadają? Oj, nie strasz mnie! Ja chcę wiosny!
-
Ale u nas dzisiaj ciepły dzień! Wprawdzie nie ma słońca, bo niebo całkowicie zachmurzone... ale zdecydowane ciepełko jest. Siedzę sobie (dobrze kocem opatuchana) w dużym pokoju, drzwi balkonowe mam lekko uchylone i czuję miłe, ciepłe powiewy. Suńka też nie chce w domu być... ona woli na swoim balkonowym dywanie polegiwać. Ach, wiosenka już nadchodzi..!!
-
Hej !! Vani liczniki na przedpłaty... też miałam o nich napisać... miałam, ale chyba nie napisałam, bo zdaje się, że jakoś mi umknęło... nigdy nie słyszałam o czymś takim... wiem tylko, że np. w Anglii są mieszkania w których prąd włącza się dopiero po wrzuceniu odpowiedniej monety. Kochana, skoro mówisz, że to wygodne, to widocznie tak jest. :) Taaa... głupimi docinkami tu na forum, to ja się nie przejmuję. Absolutnie nie przejmuję. I tak: po pierwsze - uważam, że nie przeklinam... bo słów "cholerna" albo "dziadowska" itp. nie zalicza się do przekleństw po drugie - jeśli komuś nie podobają się nasze tu rozmowy, to po prostu niech ich nie czyta i po sprawie.
-
Vani no, widzisz... świat się nie zawalił, jak Twój mąż został trochę w domu... a z bramami to się uśmiałam - Wasza zamknięta, mojego męża otwarta... tak źle i tak niedobrze... hyyy... :D :D
-
Kurza twarz... dobrych wiadomości brak... zmiany zapalne na rogówce jeszcze się utrzymują... jest ich zdecydowanie mniej, ale ciągle są... leki bez zmian i dalej 15 razy na dobę ładuję je do oka... opatrunek też muszę nosić... jednym słowem - masakra... buuu...
-
Hej !! Jestem... kawcię zrobiłam i lecę poczytać co tam u Was koleżanki......... :) :)
-
Vani ja też już pieczywa nie jadam... rano owsianka, wieczorem kasza jęczmienna... jest jeden wyjątek... jajka... czasem powinnam je (ze względu na chore oczy) jadać... a jaj bez pieczywa nie daję rady... wtedy musi być choć kawałek chleba... :P no, a te Twoje bułeczki superaśne muszą być... przepis wykorzystam gdy ktoś z młodych do nas przyjedzie... zamiast częstować ich słodyczami, to ja przygotuję bułeczki z pieczarkami... :D mój piekarnik też tylko z dołu grzeje... przy remoncie kuchni sama taki piec wybrałam... bo nie chciałam piekarnika elektrycznego... u nas gaz jest do komornego wliczony w tzw. ryczałcie... czyli nieważne zużycie, bo opłata stała... elektryczny piekarnik ciągnąłby dodatkową kasę, a tego chciałam uniknąć...