Gość199009, mnie zostały jeszcze 2 tygodnie do terminu, ale na dzisiejszych badaniach mój lekarz stwierdził, że prawdopodobnie dzidzi urodzi się po terminie. Ja zresztą sama mam przeczucie, że w terminie to nic nie zacznie się dziać i też czeka mnie wywoływanie... Nie wiem, może to trochę spowodowane tym, że ostatnio moje znajome też miały wywoływane porody i gdzieś się nastawiłam na to, że przed terminem nic się nie zacznie ;) Obie moje koleżanki zgłosiły się do szpitala tydzień po terminie, czyli tak jak i Ty. U jednej wywoływanie trwało aż 7 dni, bo po zastrzykach nic się nie działo, potem zaczęli podawać jej oksytocynę, nie wiem dokładnie ile tego było, następnego dnia mieli jej już robić cesarkę, aż tu nagle w nocy przyszły silne skurcze i urodziła. W sumie to było aż 14 dni po terminie. A druga znajoma też miała wywoływany poród, w 3 dniu po podaniu zastrzyków urodziła, w sumie 10 dni po terminie.